Opowiadanie to prawdziwa historia, bez koloryzacji. #nofilter
Od samego rana czułem ogromne podniecenie. Obudziłem się około 10 i już wiedziałem, że nie wstanę póki sobie nie ulżę. Czasem takie dni, że normalna poranna erekcja jest inna. Nie wystarczy jej przeczekać, trzeba ją wykorzystać. Tak było tego ranka. Mój kutas stał w 100% a może nawet bardziej. Odsłoniłem kołdrę i zobaczyłem pięknie stojący, 19 centymetrowy namiot (zalety spania w piżamie a nie w bokserkach gdzie wszystko jest gniecione). Zdjąłem spodnie i koszulkę. Byłem gotowy do porannego zaspokajania się. Wziąłem tableta z szafki nocnej, szybko otworzyłem ulubioną stronę s porno i znalazłem odpowiadający mi filmik. Po chwili na ekranie pojawił się młody chłopak z tatusiem a ja zacząłem zabawę swoim kutaskiem….. Gdy tatusiek zalewał chłopaka ja zalałem swoją klate obficie tryskając śmietanką, którą starannie wytarłem w przygotowany zawsze papier. Po ogarnięciu się wiedziałem, że takie walonko dzisiaj mi nie wystarczy.
Wziąłem szybki prysznic, ogarnąłem jakieś śniadanie i zasiadłem za kompem. Standardowo: YT, FB, fellow, datezone. Później zabrąłem się do nauki, ale nie mogłem się skupić więc… ponownie otworzyłem jakiego pornoska a śmietanka po chwili wylądowała na biurku. Posprzątałem, po seksie i po waleniu zawsze chce mi się palić, więc mimo mrozu wyszedłem na dwór delektować się ciepłym acz drażniącym płuca dymem tytoniowym. Wróciłem do nauki…
Około godziny 18 gdy już robiło się ciemno ponownie straciłem cały zapał do nauki ale nie chciałem trzeci raz zaspokajać się w samotności. Otworzyłem datezone i umieściłem tam ogłoszenie że szukam kogoś na dymanko. Kilka osób się zgłosiło ale oczywiście bez lokalu. Równocześnie szukałem faceta na fellow. Tam szczęście też nie dopisywało. Wszedłem na grindra, ale i tu nikogo nie było. Postanowiłem pojechać na miasto. Pomyślałem, że jak zmienię lokalizacje pojawią się nowe twarze na grindrze. Nie pomyliłem się. Zgadałem się z 35-letnim facetem. Niższy ode mnie trochę, ale z moimi 194cm ze świecą szukać wyższych haha. Maiał ładne blond włosy i przyjemnie wyglądającą twarz. O ciało dbał na siłowni dlatego wyróżniał się muskulaturą. Omówiliśmy co chcemy robić, co nas kręci. Stanęło na macankach, całowaniu i lodach. Podał adres a ja po chwili byłem u niego.
- Cześć – powiedziałem wyciągając rękę – jestem Maciek. Zawsze przedstawiam się też na żywo, bo na czacie to moim zdaniem co innego ;).
- Cześć – bąknął pod nosem ściskając moją dłoń – Adam. Chcesz coś do picia? – Jak zwykle w takich sytuacjach poprosiłem o szklankę wody. Podał mi ją gestem zapraszając na kanapę. Po chwili rozmowy, która nawet się kleiła przeszliśmy do sedna. Dodam tylko ze Adam ubrany był w szarą bluzę i takie same spodnie. Delikatnie rozpęta bluza pokazywała że pod nią nie nic więcej. Zaczęliśmy się całować. Miał facet wprawę. Początkowo delikatnie ocieraliśmy o siebie nasze języki, namiętnie mieszając nasze śliny. Po chwili poczułem że mocniej zasysa moje wargi, język aż wreszcie delikatnie zaczął mnie podgryzać. Nie pozostałem mu dłużny. Spodobało mu się to bo wyczułem, że jego usta z moim językiem w środku wykrzywiają się w uśmiechu. Odsunąłem się i spojrzałem mu w oczy. Ich piękna zieleń niemal zaparła mi dech w piersiach. Ponownie się do mnie uśmiechnął. Wstał i złapał mnie za rękę. Zauważyłem że w spodniach luźno porusza się jego budzący się do życia penis. Zaprowadził mnie do sypialni. Światło pozostawił zapalone przez cały czas. Ponownie zbliżyliśmy się do siebie łącząc w pocałunku. Teraz był bardziej stanowczy i brutalny. Głęboko wpychał swój język w moje usta. Bardzo mnie to podniecało a w połączeniu z mocnym gryzieniem moich warg poczułem, że i mój penis, chociaż ukryty jeszcze w bokserkach i jeansach jest już w pełnym wzwodzie. Niewiadomo kiedy nasze ręce zaczęły błądzić po naszych ciałach szukając możliwości zdjęcia zbędnych ubrań. Mi było łatwiej – wystarczyło rozpiąć ekspres a moim oczom ukazała się umięśniona klatka piersiowa. Delikatnie naparłem na jego ramiona dając znak aby się położył. Zdjął bluzę i wygodnie położył się na łóżku. W tym czasie i ja pozbyłem się górnej części garderoby. Położyłem się na nim aby kontynuować pocałunki ale Adam miał inne plany. Wyginając podbródek do góry dał znać aby zająć się jego szyją. Zacząłem ją całować i lizać. Sprawiało mu to dużą przyjemność ale wiedziałem że chce aby schodził niżej. Dlatego po chwili zająłem się jego sterczącymi sutkami, ssąc je i podgryzać. Deilkatnie masowałem jego mięśnie. Oderwałem się od sutków i usiadłem na nim wyczuwając stojącego kutasa próbującego przebić moje spodnie. Wiedziałem że mam ochotę na więcej niż seks oralny. Szybko zdjąłem spodnie i bokserki uwalniając swojego penisa. Adam uśmiechał się wiedząc co za chwilę zrobię. Dłonie plótł za głową co uwydatniło jego spore bicepsy. Całowałem go po pięknie wykształconych mięśniach rąk, klatki piersiowej brzucha aż wreszcie zsunąłem się z łóżka na kolana. Teraz zamierzałem dać Adamowi tyle rozkoszy ile tylko umiem. Spojrzałem na niego i odkryłem że i on na mnie patrzy pożądliwym wzrokiem. Nie mógł się już doczekać. Zacząłem masować jego stojącego penisa przez dresy. Adam był zniecierpliwiony i po chwili takiego drażnienia się z nim poczułem jego rękę na mojej głowie. To był znak abym przeszedł do konkretów. Tak też zrobiłem. Adam delikatnie uniósł biodra a ja zdjąłem jego dresy. Przed oczami miałem pięknie prężącego się penisa mokrego z podniecenia. Skórka sama z niego zeszła. Delikatnie oblizałem wydzielający się śluz jak najlepszą polewę do lodów. Smakował obłędnie. Nie mogłem już wytrzymać więc zamiast gry wstępnej od razu wpakowałem go sobie aż po migdałki. Adam jęknął z przyjemności, a ja powoli wysunąłem go łowy długości, po czym ponownie się na niego nadziałem. Ssałem Adamowi nie wiem ile czasu ale obaj czerpaliśmy z tego przyjemność. Starałem się zmieniać tępo i technikę. Na przemian ssałem, drażniłem główkę językiem lub lizałem jak lizaka po całej długości skupiając się na wrażliwym wędzidełku. Adam co jakiś czas dociskał moją głowę do podbrzusza chcąc poczuć moje migdałki zaciskające się na jego członku. Starałem się co jakiś czas patrzeć mu w oczy z penisem w ustach lub przy nich. Ssąc kutasa bawiłem się też jego sutkami aby zwiększyć doznania. Cała moja praca nie poszła na marne, a mimo upływającego czasu nie przestawałem się nudzić. Jęki rozkoszy mojego kochanka sprawiały że chciałem dać mu jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze trochę i by się spuścił w moi ustach ale obaj mieliśmy ochotę na więcej. Adam podciągnął mnie do swoich ust i ponownie złączyliśmy się w ognistym tańcu naszych języków.
- Chcesz? – mruknął mi Adam do ucha ale nie czekał na moją odpowiedź wyciągając nie wiadomo skąd gumkę i żel. Już po chwili był we mnie. Początkowo wchodził delikatnie ale nie mogąc się powstrzymać przyspieszył tempo. Czułem jak jego penis rytmicznie wchodzi i wychodzi z mojej dziurki. Najpierw brał mnie na pieska, później nie wychodząc ze mnie położyliśmy się. Gdy i ta pozycja nam się znudziła, Adam przekręcił mnie na bok unosząc moją nogę do góry. Miał tak lepszy dostęp do mojego wnętrza. Tym razem penetrował mnie za mocno ale moje jęki, później tłumiony w pościel krzyk wyraźnie go podniecał. Jednak na moją prośbę wyszedł ze mnie. Miałem chwilę odpoczynku, dokładnie tyle ile twra przekręcenie się na plecy i ustawienie dupci w pozycji na pagony. Ponownie we mnie wszedł ale tym razem był bardziej skupiony na dostarczaniu analnej przyjemności mi. Wchodził delikatnie ale szybkimi ruchami. Zacząłem jęczeć z rozkoszy. Zauważyłem dumę na jego twarzy – zaspokajał swojego pasywka. W tej pozycji nachylił się nade mną i zaczął całować. Nie przerwał ruchania mnie a dodatkowo zaczął mi walić konia. (jak teraz to piszę nie wiem jak on to fizycznie zrobił rytmiczne posuwanie mnie, onanizowanie mnie i jeszcze pocałunki). Po chwili takich przyjemności doszedłem na swoją klate. Adam jednak nie miał dość. Dalej mnie posuwał zmieniając co jakiś czas pozycje. Nie wiem ile to trwało ale przyjemność zaczęła tracić na intensywności a zaczął pojawiać się nieprzyjemny ból. Najpierw zacząłem się krzywić aby delikatnie zasugerować koniec zabawy. Pozostawał niewzruszony. Dlatego po chwili powiedziałem że już mniej przyjemnie i żeby kończył.
- Właśnie to mnie podnieca. Gdy chłopak już nie może a ja nadal mu wpycha kutasa. – usłyszałem w odpowiedzi czując szybsze tempo poruszania się jego penisa w moim tunelu. Było mu przyjemnie. Bardzo przyjemnie. Znowu brał mnie na pagony tym razem wchodząc po same jaja. Niestety tego było już za wiele. Ból mimo że nie był mocny to bardzo nieprzyjemny. Stanowczo poprosiłem o koniec odpychając go delikatnie od siebie. Na szczęście zgodził się. Wyszedł ze mnie, zdejmując gumę i kończąc zabawę ręcznie. Spuścił mi się na klatę. Wytrysk miał tak mocny, że część spermy trafiła do moich półotwartych ust. Miała boski smak.
Opuściłem jego mieszkanie dokładnie umyty z naszych połączonych wytrysków i zapewnieniem, że to nie będzie ostatnie spotkanie. Z uśmiechem na ustach i w końcu zaspokojony odpaliłem papierosa w drodze do auta.
Zapraszam do kontaktu w sprawie podobnych spotkań ;) Jestem z Łodzi.