Ta historia wydarzyła się jakiś czas temu, a dokładnie w wakacje 2017 roku. Mąż tradycyjnie zapracowany, a synowie każdy z nich miał już coś zaplanowane, jedynie najmłodszy nie miał planów. Mój mąż ma siostrę w Wielkiej Brytanii. Mieszka tam od ponad 15 lat, ma tam pracę, założyła rodzinę i odkąd życie się jej ułożyło to zapraszała nas zawsze byśmy pojechali do niej w odwiedziny. Mieszka na przedmieściach Londynu, bardzo daleko od centrum, ale zachwalała zawsze że jest pięknie, duży dom i ogród. W te wakacje nie jechaliśmy nigdzie, co więcej mąż miał ważny projekt w firmie. A kiedy mu zaproponowałam stwierdził że mogę lecieć sama z najmłodszym synem. Dodał jeszcze że podszkolimy obydwoje język, a że jestem czasami asystentką w firmie męża to angielski znam ale nie perfekcyjnie. Zadzwoniliśmy do szwagierki i już za tydzień byliśmy w Anglii. Odebrała naz razem ze swoim mężem, który był bardzo przystojny. Jechaliśmy bardzo długo do ich posiadłości a kiedy już zajechaliśmy szczęka mi opadła. To była willa, basen piękny ogród. Z rozmowy wiedziałam że mąż mojej szwagierki dobrze zarabia i w ogóle. Tak też sobie spędzaliśmy wakacje, a pojechaliśmy tam na miesiąc, Ula bo tak ma na imię moja szwagierka, ma dwóch synów więc mój synek miał zajęcie chodzili po klubach i innych atrakcjach. A my we dwie jeździłyśmy na zakupy i zwiedzałam troszkę. Niestety w pracy u Uli ktoś zachorował i musiała pewnego dnia iść do pracy, dzieci się gdzieś szybko zmyły a mąż Uli też do pracy wyruszył. Spytałam się zanim Ula poszła do pracy czy jest tu jakaś siłownia czy centrum ruchu, była tylko parę przecznic dalej, oczywiście wytłumaczyła mi gdzie iść i jak a że mój angielski nie był aż tak zły to trafiłam. Pani na przywitanie spytała się czy chcę karnet ja jednak powiedziałam że jestem z Polski i jeszcze parę tygodni tutaj będę. Napomknęła coś o trenerze ale nie do końca zrozumiałam. Przebrałam się i poszłam ćwiczyć. Moje sutki stały na baczność kiedy widziałam takich przystojniaków, że głowa mała. Testosteron aż kipiał chociaż niektórzy byli przesadnie przypakowani to widok zadbanych mężczyzn zawsze pobudzi kobietę. Zajęłam się ćwiczeniami aż ktoś złapała mnie w pewny momencie na ramię odwróciła się a przed moimi oczami stanął czarny jak noc mężczyzna, wysoki, w koszulce na ramiączkach która opinała jego ciało. Spytałam się - o co chodzi? - a on odparł że zamówiłam całodzienny pakiet z trenerem personalnym. W przeciwieństwie do tej kobiety co mnie na początku obsługiwała mówił dosyć wyraźnie i od razu zrozumiałam że czegoś nie zrozumiałam na wejściu. No dobrze - stwierdziłam. Kazał mi przejść na salę z piłkami i karimatami.
- Będziemy się rozciągać - zrozumiałam. I położyłam się na karimacie a on instruował mnie co mam robić. Robił to bardzo powoli i przede wszystkim mówił wyraźnie co było dla mnie bardzo ważne, ponieważ wszystko mogłam zrozumieć. Widziałam że obserwuje mnie i patrzy na mnie jak ćwiczę trochę ze zdziwieniem więc zapytałam się
- Czy robię coś nie tak?
- Nie wszystko w porządku - odpowiedział i po chwili zadał pytanie - Widze że jesteś wyćwiczona, ile masz lat?
- Hm... - nie mam problemu z podaniem wieku bo uznaję że to tylko liczba więc powiedziałam - 42 lata
- Woow - zrobił duże oczy - no to super sobie radzisz - i dodał - co robisz wieczorem?
- A co masz na myśli? - spytałam
- Masz wykupiony całodobowy pakiet z trenerem, moglibyśmy poćwiczyć razem koło 20 - powiedział ale ja nie zrozumiałam dokładnie o której bo tam inaczej się mówi o godzinach wieczorowych, ale po dłuższej wymianie zdań zrozumiałam że chodzi o 20.
- No wiesz - przez chwilę zawahałam się - Ok będę
- To super - powiedział ucieszony.
Kiedy po prawie dwóch godzinach bycia na siłowni wychodziłam rzucił mi ,, do zobaczenia" i puścił oczko. Wróciłam do domu Uli i zrobiłam obiad. Przez cały czas jednak myślałam o Samie bo tak zrozumiałam że miał na imię. Zastanawiałam się czy warto iść tak późno, ale kiedy wróciła Ula i jej opowiedziałam o wszystkim powiedziała, że ten Sam to najlepszy trener w okolicy i żebym nie marnowała pieniędzy skoro zapłaciłam. Czas zleciał szybko i kiedy było koło 20 zjawiłam się na siłowni. Zdziwiło mnie że było bardzo mało ludzi. Poszłam do szatni przebrałam się i poszukałam Sama.
- Co tak mało ludzi o tej porze? - spytałam
- Tutaj okolica jest taka że mało młodych jest ludzi - odpowiedział
- No to ćwiczymy? - spytałam
- Jasne - i zaprowadził mnie do sali ćwiczeń.
Ćwiczyliśmy obydwoje aż w końcu usłyszałam - Nie jest Ci za gorąco? - odpowiedziałam - Nie - a on odparł a mi tak - i zdjął koszulkę. Mówię wam ciało miał boskie, zero tkanki tłuszczowej, a kiedy zdjął koszulkę zauważyłam wybrzuszenie w dresach. Przez myśl mi przeszło że to by była okazja spróbować czegoś innego czegoś bardzo obcego. Ale dalej ćwiczyliśmy. Chociaż kątem oka widziałam że ktoś jeszcze ćwiczy ale jak było koło 21 to już nie było prawie nikogo, tylko my i portier.
- Słuchaj jest już późno a jak mówiłam ja nie jestem stąd więc będę się zbierała- i dodałam - a ty też powinieneś wracać do żony lub dziewczyny
- Nie mam nikogo i mieszkam obok...może chcesz wpaść na dobrą kolację po treningu ?
- Yyyy.. - nie wiedziałam co powiedzieć nagle zabrakło mi słów po angielsku
- No chodź.
No i faktycznie poszłam, ale pod jednym warunkiem że mnie podwiezie pod dom Uli. Napisałam Uli że późno wrócę, zawsze miałam z nią dobry kontakt i nie nabrała nawet później żadnych podejrzeń. Weszłam do tego mieszkania, które jak zrozumiałam było pracownicze. Na ścianach były jakieś trofea medale i puchary. Jak się dowiedziałam Sam startował w wielu zawodach. Zrobił pyszną kolację i ja tak napomknęłam że
- No poćwiczyliśmy teraz zjedliśmy no i jak to teraz zrzucimy.
- No mam pewien pomysł tylko musisz mi zaufać - powiedział
- Nie rozumiem - dreszcz mnie przeszył co miał na myśli - Co masz na myśli?
- Chodź - wstał od stołu wziął mnie za rękę i zaprowadził do drugiego pokoju, włączył cicho muzykę i zaczął palcem dotykać mojej twarzy, szyi, biustu. Robił to jakby kreślił moje kontury.
- Jesteś bardzo ładna - powiedział - i chyba mnie okłamałaś z wiekiem
- Sam, słuchaj - odsunęłam się od niego i spojrzałam mu prosto w oczy chcąc powiedzieć że mam męża i dzieci ale zobaczyłam w jego oczach to pożądanie a i sama byłam napalona - Słuchaj ...
- To ty słuchaj - i zaczęliśmy się całować. Szybko straciliśmy górę naszych ubrań. Swoimi dłońmi dotykaliśmy się po naszych ciałach i w końcu jednym pchnięciem mnie ja leżałam na łóżko a on zsunął moje spodnie i stringi i zaczął mi robić minetkę. Uginałam się z rokoszy, było mi bardzo cudownie.
- Jesteś widzę głośna - powiedział i ściągnął swoje spodnie. Zauważyłam że jego penisa jest ogromny i do tego obrzezany, wiec spytałam
- Ile on ma? - powiem szczerze z wrażenia nie wiem ile - Chce go polizać - powiedziałam a Sam podstawił mi go do ust. Pomału pomału najpierw go lizałam potem włożyłam główkę a następnie chciałam włożyć jak najwięcej ale nie dałam rady bo się nie mieścił. Następnie kiedy chciał we mnie wejść do mojej cipki powiedziałam by robił to pomału. Tak też zrobił, bo na początku zanim się wszystko dostosowało to czułam dyskomfort. Po chwili coraz głębiej i głębiej aż były momenty że wchodził cały. W ty czasie Sam ssał moje piersi i sutki. Jęczałam jak to zwykle ale i Sam też był aktywny co jakiś czas i mówił ,, o tak dobrze". Potem wstaliśmy ja do niego byłam odwrócona tyłem oparłam się o szafę a on mnie od tyłu bzykał. Cała szafa chodziła z nami. Do tego klepał moje pośladki i ciągnął za włosy. Byliśmy już cali spoceni. Wziął mnie na swoje ręce i nadział tak na penisa. Myślałam że to będzie pozycje na chwilkę jednak jego mięśnie to była czysta moc i siła. Skakałam na jego twardym członku, już nie czując że jest to dobry pyton. Potem położył mnie na łóżku i sam wtulił się we mnie liżąc mnie po szyi i całując. Szczytowałam wtedy a on nie patrzył na to tylko jeszcze mocniej i szybciej mnie bzykał.
- Ahhh dochodzę - usłyszałam i doszedł tak jak lubię. Po chwili powiedział
- Musisz wracać? - spytał
- No chyba tak ... - popatrzyłam na niego jeszcze głęboko oddychając
- Nie puszczę Cię jesteś moja - i zaczął mnie głaskać po brzuszku i piersiach
- Tylko wiesz ja mam męża i dzieci - przyznałam się
- Wiem bo masz pierścionek - i pokazał na obrączkę której nie zdjęłam do treningu - ale jesteś taka cudowna. Twój mąż jest tutaj?
- Nie jestem z najmłodszym synem - odpowiedziałam
- No to super. Zostań weźmiemy razem kąpiel. Chodź będzie fajnie.
I zostałam i było wspaniale. Podczas kąpieli pieściliśmy się razem i potem znowu powtórzyliśmy sex. I tak było do końca pobytu a ja zauroczona młodym ciemnoskórym facetem zapomniałam o zabezpieczeniu i dniach płodnych, ale dzięki Bogu nie wpadłam bo to by dopiero było. Jeszcze od czasu do czasu piszemy razem na facebooku. Ale wspomnienia zostały. Rada dla dziewczyn i kobiet mężczyźni o ciemnej skórze wręcz czarnej są super w łóżku i kiedy tylko macie okazję to bierzcie ją tak jak ja bo już druga wam się może nie przytrafić.