Erotische Geschichten :: ONE XXVIII

Po powrocie do domu wykąpał się, położył do łóżka obok śpiącej żony, dłuższą chwilę myślał o tej wygolonej cipce Urszuli… Wsunął dłoń w krocze odwróconej plecami do niego małżonki, włożył palec w wilgotną szparkę. Westchnęła cichutko, bezwiednie wypięła pupę w stronę Jana. Erekcja nastąpiła natychmiast. Nie czekając wcisnął penisa w „wystawioną” cipkę, po kilku ruchach usłyszał przyspieszony oddech obudzonej dziewczyny i poczuł poruszającą się szczupłą, zgrabną pupę. Sam leżał nieruchomo, oddał inwencję rozbudzanej kobiecie.. Wierciła, kręciła swym tyłeczkiem, nabijała się na sterczącą pałkę, po chwili schowała twarz w poduszkę i zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Spazmy podrzucające jej ciałem były bardzo mocne, doprowadziły Jana do szaleństwa, chwycił pośladki w dłonie i silnymi, gwałtownymi ruchami skończył spuszczając się w drgającą pipkę. Odwróciła głowę w jego stronę
Lubię, kiedy w ten sposób mnie budzisz! – wyszeptała.
Podobało się?
Bardzo!
Twoja cipka zawsze doprowadza mnie do szaleństwa!
Wiem!
Jesteś bardzo śpiąca? – spytał z nadzieją w głosie.
Nie, dlaczego pytasz? Zupełnie mnie rozbudziłeś, nie wiem, czy nie będziesz musiał mnie jeszcze raz przelecieć, żebym znowu zasnęła! Dobrze, że jutro niedziela – przeciągnęła się leniwie jak syta kotka, odwracając w jego stronę i podsuwając przed oczy sterczące sutki niewielkich piersi.
To już dzisiaj, kochanie – sprostował.
Jak ten czas szybko leci... A ty dawno nie byłeś we mnie – uśmiechnęła się uwodzicielsko – chcesz mnie jeszcze raz bzyknąć?
Oczywiście, super! Ale wiesz co? Wpadł mi do głowy pewien pomysł…
Co wykombinowałeś?
Hmmmm…. Może ogolę ci cipkę? - patrzył na dziewczynę z nadzieją w oczach
Co? Przecież zrobiłeś to w zeszłym tygodniu – zdziwiła się.
Tak, wiem, ale myślałem o wygoleniu do ostatniego włoska!
Zaskakujesz mnie! - zdziwiona patrzyła na męża - Ale wiesz co? Już dużo wcześniej myślałam o tym, ale nie wiedziałam, co ty na to powiesz. Danka, wiesz która, no, ta z pracy, już dawno wygala się do końca, bo taka gładka cipka bardzo rajcuje Henia, jej męża.
Proszę bardzo, Heniu tak lubi! No to chodź do łazienki. Ogolę cię teraz, dzieciaki śpią, nie będą nam przeszkadzały.
Poszli do toalety. Namydlił łono żony, wygolił dokładnie, opłukał. Spodobało mu się to, rozchylił płatki gładkiej muszelki, zaczął je lizać. Wsuwał język tyle, ile mógł, ssał wargi sromowe, mruczał przy tym, mlaskał i „cmoktał” z rozkoszy…
Ale masz teraz fajną pipeczkę, gładziutką, delikatną, mokrą, aż słodką.
Zaraz, zaraz, a ty? - popatrzyła na jego owłosione odrostami krocze – ja się dałam ogolić, więc teraz twoja kolej!
Jak, moja kolej?
No tak, ogoliłeś moją pipkę, to dla równowagi ogol do końca swe jajka! Ja też nie lubię włosów łaskoczących mnie w nos, albo między zębami, a twoje już odrastają...
Cóż było robić. Tym razem sam się namydlił się i ostrożnie ogolił, zostawiając rozradowanej dziewczynie ostatnie pociągnięcia maszynką.
No to teraz jesteśmy dwa golasy, – stwierdziła ze śmiechem – wreszcie mogę znowu spokojnie pieścić swego przyjaciela...
Swego? On jest mój!
Ty go tylko nosisz, a zadowala on mnie i tylko mnie, przynajmniej taką mam nadzieję!
Oczywiście, że tylko ciebie, choć ja niekiedy też mam dzięki niemu radosne chwile!
Pochylił się do gładziutkiej pipki, ssał delikatne wargi, wsuwał palec w mokrą szparkę, drugim leciutko drażnił odbyt.
Dziewczyna nie wytrzymała. Odepchnęła Jana delikatnie od siebie, wstała z brzegu wanny, na której w czasie „operacji” siedziała; tam, gdzie przed chwilką opierała się zgrabna pupa, teraz opierała się dłońmi i wypięła w jego stronę swoje szczupłe biodra. Złapała go za sterczącego buńczucznie penisa, przyciągnęła do siebie.
Co robisz? – Jan oniemiał z wrażenia.
Jak to, co? Jeszcze tego nie robiliśmy. - uśmiechając się nieśmiało naprowadzała sterczącą pałę na pupę.
Czego nie robiliśmy? - Jan bardziej był zaskoczony, niż zdziwiony nagłą zmianą postawy małżonki, do tej pory nie dopuszczającej nawet do delikatnych pieszczot odbytu. - Chcesz powiedzieć, że nabrałaś ochoty na seks w dupala? Naprawdę chcesz, żebym tam wszedł?
Nie zadawaj głupich pytań! Wpychaj go w tyłek, ale wiesz, jak masz to robić?
Skąd mam wiedzieć? Nigdy nie pozwoliłaś, żebym posuwał cię w ten sposób, ale dlatego właśnie jestem zdziwiony, bo tego jeszcze nie robiliśmy, zawsze miałaś jakieś opory – Jan ciągle zaskoczony, mocniej poślinił okolicę ciemnej dziurki.
Ale teraz chcę, napaliłam się tym nocnym seksem, tym goleniem... Nie gadaj tyle, bo mi się odechce. Na półce stoi żel, weź go...
Nie chcę ci sprawić bólu, kochanie - wziął tubkę, nasmarował intymnym żelem wypiętą, spragnioną jego penisa pupę dziewczyny, zsunął napletek, dokładnie posmarował zaróżowiony łeb i resztę kutasa. - Tak powinno być dobrze - bez pośpiechu zanurzył się w ciasnej dziurce, słuchając głośnych westchnień...
Leżeli w łóżku, mocno przytuleni, patrzyli sobie głęboko w oczy. Jan pogłaskał czule małżonkę, cmoknął w czoło.
I co? Podobało się? - spytał szeptem
Wiesz co? Jestem zaskoczona, jak bardzo! To naprawdę fajny seks, czułam się całkiem wypełniona tym twoim kutasem, to bardzo fajne doznanie... Raz w cipce, raz w pupie... Fajnie tak, chyba to polubię!
To co? Powtórka? - w głosie Jana słychać było wyraźnie nadzieję.
Jeśli bardzo tego chcesz? - już wypinała pupę w kierunku prężącego się penisa...
60%
4667
Hinzugefügt janeczeksan 27.09.2020 18:00
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Autobusem do ślubu

Znamy się z autobusu, co dzień razem jeździmy, Ja do szkoły a on już w pracy bo to w końcu kierowca tego autobusu. Zawsze jak wsiadałam to witał mnie serdecznym uśmiechem i swym pięknym głosem mówił „dzień dobry, miłego dnia Ci życzę Reniu”. Jechałam z nim zaledwie ok. 20 minut dziennie w obie już strony. Ja wysiadając zawsze stawałam na przystanku i czekałam, aż odjedzie i zniknie za zakrętem, następnie kierowałam się do szkoły lub domu. Miał ok 27 lat, niski... Weiterlesen...

Rozdziewiczenie Marka

- Nieźle zboczona ta twoja rodzinka. Nie ma co. Ale i tak nie bardziej niż nasza - w ten oto sposób, chichocząc, Dorotka podsumowała opowieść Marka. - Przecież oczywiste jest, że gdybyś się postawił, to nie zaszłoby to tak daleko - dodał Cyprian. - Fakt. Nie da się ukryć, że nieźle mnie to rajcowało, chociaż nie mogę też sobie wybaczyć, że pozwoliłem na to, by moja męska duma, aż tak ucierpiała - odparł Marek. - Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - dorzuciła... Weiterlesen...

Przypadek Michała cz.III

*** Wrzesień pomału zbliżał się do końca. Za oknami coraz więcej było jesieni i zrobiło się znacznie chłodniej, choć słońce wciąż nie odpuszczało. Olena od dwóch tygodni była na Ukrainie. Na wspomnienie chwil z koleżanką siostry, robiło mi się przyjemnie ciepło miedzy nogami. Jednak nic poza tym. Żadnym niepotrzebnych sentymentów. Jeszcze łatwiej przyszło mi odstawić do archiwum pamięci siostrę Martę. Zauważyłem, że gdy zmieniam nastawienie, nie napalam się,... Weiterlesen...