Erotische Geschichten :: Ja i Iza 2

Mam na imię Oscar, jestem w połowie Szwedem. Dzieciństwo spędziłem na północy, jednak w wieku 12 lat wraz z rodzicami przeprowadziłem się do Polski, skąd pochodziła moja matka. Mam 35 lat i od 9 jestem żonaty. To wspomnienie pochodzi jeszcze sprzed mojego ślubu i jest kontynuacją wspomnienia opisanego w opowiadaniu „Ja i Iza”.
Iza chodziła ze mną na studia, miała około 160 cm wzrostu. Była drobną, szczupłą blondynką o niewielkich, ale urodziwych piersiach i zgrabnej pupie.
Po udanej pierwszej nocy były następne – podobało nam się. Ja o niej marzyłem od pierwszego dnia studiów, ją pociągała we mnie moja skandynawska uroda i charakter. Nawet się nie obejrzeliśmy kiedy Iza przestała wracać na weekendy do swojego rodzinnego domu pod Warszawą – jakoś tak wyszło. Coraz więcej rzeczy miała u mnie, było nam trochę ciasno w moim małym mieszkaniu na poddaszu jednej z kamienic w centrum, ale nie przeszkadzało nam to. Kochaliśmy się, jednak nie deklarowaliśmy, że jesteśmy parą. Powoli, zapatrzeni w siebie, odsunęliśmy studia i naukę na dalszy plan.
Kiedy budziłem się, Iza była już na nogach, oboje paraliśmy się gastronomią i potrafiliśmy nie wychodzić z kuchni przez cały dzień. Przygotowanie śniadania było wyzwaniem, którym Iza chciała mi udowodnić, że lepiej ode mnie radzi sobie przy blacie kuchennym.

Wstałem z łóżka i przeczesałem włosy ręką. Była sobota – dzień wolny od zajęć – dzień tylko dla nas. Byłem w samych bokserkach i poczułem na moim ciele gęsią skórkę. Otuliłem się kocem i poszedłem się odlać, potem skierowałem się do kuchni, gdzie miałem nadzieję znaleźć Izę.
Stała tyłem do mnie ubrana wyłącznie w jeden z moich, za dużych na nią, podkoszulków, który sięgał jej za pupę. Miksowała coś robotem kuchennym. Powstający hałas zagłuszył moje wejście do kuchni. Podszedłem do niej i, schyliwszy się, pocałowałem w szyję pod lewym uchem. Jedną ręką wyłączyłem mikser, drugą zaś wślizgnąłem się pod mój tank, w który była ubrana i przycisnąłem jej plecy do siebie.
- Cześć, kocie. – Szepnęła odchylając głowę do tyłu. Zmrużyła oczy i przesunęła moją dłoń z kolczyka w pępku po podbrzuszu aż do jej łona. Druga moja ręka również zawędrowała pod podkoszulek i sięgnęła jednego z jej wzgórków piersi.
- No cześć, co tam masz dla mnie? – Zapytałem pomiędzy pocałunkami. Masowałem jej muszelkę czując, jak Iza lekko napina mięśnie pośladków.
- Jak dasz mi skończyć, to zobaczysz… Pytanie – co wolisz.
- Hmmm… - Udałem zastanowienie wtulając się w gąszcz jej blond włosów. Obróciłem ją przodem do siebie, objąłem jej głowę dłońmi i wpiłem się ustami w jej usta. Odwzajemniła pocałunek.
- Dam skończyć, ale później. – Całowałem jej wargi, kości policzkowe, szyję i obojczyki. Zdjąłem jej przez głowę mój podkoszulek i schodziłem ustami coraz niżej. Przygryzałem i lizałem jej sutki, całowałem brzuch, językiem zahaczyłem o kolczyk w pępku.
Objąłem ją rękoma i podniosłem, by posadzić ją na blacie kuchennym. Rozsunęła swoje uda, a ja zacząłem pieścić jej skarb. Drażniłem jej łechtaczkę językiem i nurkowałem nim w jej cipce starając się dosięgnąć jak najdalej. Mój kutas powoli wstawał przewidując, co za chwilę nastąpi. W końcu, nie przerywając zabawy z jej muszelką, musiałem zsunąć dłonią bokserki i uwolnić mojego penisa, który niewygodnie w nich się wygiął, co powoli zaczynało boleć.
Jedną ręką obejmowałem jej pierś i bawiłem się jej sutkiem, drugą pobudzałem własnego penisa, ustami zaś nie przestawałem zadowalać Izy. Z góry dochodziło mnie coraz głośniejsze pojękiwanie. Iza ssała serdeczny palec swojej prawej dłoni, lewą zaś delikatnie przyciskała moją głowę do swojego pojękiwania. Jej klatka piersiowa delikatnie unosiła się i opadała, kiedy Iza zaczynała coraz szybciej oddychać, a wraz z nią unosiła się i opadała moja dłoń.
Kiedy mój penis stał już w pełni na baczność, podniosłem się i pocałowałem Izę w usta. Wpuściłem w nie swój język, który jeszcze przed chwilą penetrował jej cipkę. Zahaczyła go swoim językiem odwzajemniając pocałunek. Położyłem swoją dłoń na jej pośladkach i zsunąłem jej pupę z blatu zmuszając ją do stanięcia na podłodze. Nie przestawałem jej całować, ona zaś opierając się o szafki kuchenne, ręką znalazła mojego penisa i po chwili, krótkiej i delikatnej, ale niezwykłej, jak zawsze w jej wykonaniu, masturbacji, włożyła go sobie w pochwę. Wszedłem w nią delikatnie, na początku właściwie samym żołędziem. Potem posuwałem ją coraz szybciej i mocniej wbijając w nią całego swojego członka – dwudziestoczterocentymetrowy mięsień miłości.
Iza ponownie oparła się pośladkami o blat kuchenny i oplotła moje nogi swoimi. Chwyciłem ją za pupę i uniosłem lekko do góry, cały czas rżnąc jej cipkę i igrając językiem w jej ustach w nieprzerwanych pocałunkach. Obróciłem się tak, że teraz ja opierałem się o blat, a ona podskakiwała wisząc w powietrzu nadziana na mojego kutasa. W końcu jednak poczułem jak uścisk jej bioder słabnie, zaś ona sama opada na ziemię. Pchnąłem ją wtedy na ścianę po przeciwnej stronie kuchni, a następnie przywarłem do niej przyciskając ją do muru i wbijając w nią swojego penisa, aż zawyła z bólu i rozkoszy. Ruchaliśmy się jeszcze chwilę jęcząc i czując zbliżające się spełnienie.
Po chwili jednak wyszedłem z niej, a ona zabrała się do obrabiania mi pały. Ssała, pieściła językiem, a ja powoli naciskałem coraz mocniej. Chciałem by jej głębokie gardło pochłonęło go całego, żebym przywarł wygolonym łonem do jej ust, noska, twarzy. Chwyciłem ją za włosy, oplotłem je wokół palców i przyciskałem jej głowę do siebie. Chciałem jednak dojść razem z nią, dlatego po chwili przyjemności opuściłem jej gardło i znów posadziłem ją na blacie.
Czułem, że nie wyrobię; że jeżeli teraz w nią wejdę, to spuszczę się w przeciągu pięciu sekund, dlatego dałem sobie chwilę przerwy. Włożyłem w jej cipkę jeden palec, potem dołączył do niego drugi, ustami zaś wpiłem się w jej małe piersi. Całowałem, ssałem, przygryzałem sutki; do palców po chwili dołączył jeszcze trzeci. Ustami poszedłem w górę, liżąc jej biust, szyję, żuchwę i w końcu docierając do ust, gdzie Iza czekała, by móc zacząć mnie namiętnie całować, rozpychając się swoim językiem w moich ustach. W końcu robiłem jej palcówkę całą dłonią. Iza dyszała, a jej ciało delikatnie falowało łapiąc płytkie i szybkie oddechy. Czułem jak spina pośladki, jak pomaga mojej ręce swoją, jak ściska palcami swoje sutki, do których przylgnęła moja klatka piersiowa. Jak napina powoli wszystkie mięśnie ciała czując nadchodzącą falę rozkoszy.
Szybko palce zastąpiłem kutasem. Doruchałem ją by osiągnęła ekstazę. Jej cipka zacisnęła się na moim penisie, a wtedy doszedłem też ja. Wytrysnąłem będąc w jej pochwie, co zdarzyło mi się po raz pierwszy. Iza teoretycznie brała tabletki, ale zawsze byliśmy ostrożni. Spełnieni, dysząc i jęcząc opadliśmy na podłogę kuchni. Sięgnąłem po koc, w który owinięty wszedłem do kuchni i przykryłem nim nasze nagie ciała. Leżeliśmy tak, aż w końcu poczułem, że Iza śpi, wtedy zasnąłem też ja, obejmując jej blade ciało i wtulając głowę w gąszcz jej blond włosów.
Obudziliśmy się około południa zdrętwiali i zziębnięci od kafelków na których leżeliśmy. Poszliśmy wziąć gorący prysznic, a potem razem dokończyliśmy przygotowanie śniadania. Seks, kiedy Iza zaczynała robić posiłek był najlepszym rozwiązaniem, by potem nie musieć przyznawać, że przygotowała go lepiej, niż ja ostatnio.

Jeśli Was nie zanudzam i chcecie, żebym pisał dalsze wspomnienia, dajcie znać w komentarzu. Wiecie, jak wiele Wasze opinie znaczą ;)
BTW po głowie zaczęły krążyć mi pomysły na opowiadania fantasy, może niedługo jakieś napiszę równolegle do wspomnień i wstawię, a wtedy Wy oceniajcie i nie bójcie się skrytykować, każda opinia jest ważna, szczególnie ta negatywna.
20%
2609
Hinzugefügt 01.04.2019 14:00
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Seks spotkanie

Zobaczyłem ją na polanie, w jej długich włosach tańczył wiatr, jej ciało pogładził łagodnie poranny podmuch. Szła zamyślona, patrząc w niebo, jakby gdzieś daleko szukała odpowiedzi. Bosymi stopami trącała krople rosy zanurzonymi w ocenie polnych kwiatów. Przemawiała najmniejsza częścią ciała. Patrząc na nią utonąłem w marzeniach, wyobrażałem sobie, że dotykam jej włosy, zdobione kroplami porannej rosy. Patrzyłem nieśmiało, kiedy nasz wzrok się spotkał. Spojrzałem... Weiterlesen...

Zabawka cz. 3

Kilka dni po upojnym dniu spędzonym na obijaniu swojej i cudzych twarzy, karesach ponętnej sąsiadki i jej propozycji, dalej nie udało mi się wymyśleć niczego w związku z urlopem. Niby łatwo jest mi wziąć ponadtygodniowy urlop, ale gorzej z wymyśleniem, gdzie ten urlop ma się odbyć. Do wyboru miałem Chorwację, Czarnogórę bądź Włochy. Po namyśle odrzuciłem pomysł z Chorwacją. Zbyt oklepane. Odrywam myśli od swych rozważań i na powrót skupiam się na spotkaniu. Lekkie nudy... Weiterlesen...

Szept Joanny

Sprawię, aby wyobraźnia pobudziła Twoje uśpione zmysły. Przy mnie odkryjesz nowe oblicze. Rzeczywistość będzie dorównywać sennym marzeniom. Zajrzę głęboko do Twojej duszy, aż wreszcie znajdę ukryte pragnienia. Teraz założę Ci opaskę na oczy, abyś zatopiła się w absolutnej ciemności i skupiła się tylko na moich szeptach... Zapewniam, że będziesz błagała mnie, aby te szepty trwały wiecznie i nie miały końca. Poczuj, jak każde słowo uwolni dziki ogień pożądania... Weiterlesen...