Po kilku pstryknięciach pilotem, znalazłem coś wartego uwagi. On wciąż klęczał przedemną ze spuszczoną głowa.
-Przydało by sie coś do picia, przynieś wino i kieliszki - powiedziałem.
- Dobrze, Panie - odpowiedział i pomaszerował do kuchni. Jego penis ciągle stał sztywno, mój zaczął już powoli opadać. Gdy wychodził z pokoju ukazał sie jego zgrabny tyłek. Wrócił po chwili z butelka wina i dwoma kieliszkami. Uklęknął, nalał wino w oba naczynia i ze spuszczoną głową podał jeden mi, a drugi postawił przy sobie, nie pijąc z niego.
-Możesz uściąść koło mnie - wskazałęm miejsce na sofie - weż swoj kieliszek.
-Dziękuje, Panie - odparł i usiadł koło mnie, lekko speszony. Wziąłem łyk wina, on poszedł za mną i również upił łyk ze swojego kieliszka.
-Bardzo dobrze spełniasz swoje obowiązki - zacząłem - musisz wiedzieć, że doceniam dobre Suki.
-Dziekuje, Panie - odrzekł i lekko się uśmiechnął.
-Mam nadzieje, że nie spoczniesz na laurach - rzekłem ostrzegawczo.
Spojrzał na mnie i przecząco pokręcił głową. Złapałem go za kutasa i zacząłem poruszać ręką w górę i w dół. Oparł sie o sofę i delikatnie wysunął biodra. Jego penis był średnich rozmiarów, nie tak duży jak mój. Czułem, jak twardnieje pod moim naciskiem. Przyspieszyłęm. Na brzuchu pojawił sie zarys sześciopaka, wyprostował nogi i obciągnął palce u stóp. Całe jego ciało napieło sie. Wzmocniłem uścisk, a on zaczął cicho stekać. Był blisko. Jego oddech stał sie nierówny, a ciało coraz bardziej spięte. Wyczułem moment, tuż przed wytryskiem i pusciłem jego kutasa. Dyszał ciężko i opadł na sofe. Jego penis pulsował delikatnie, a żołądź połyskiwał od pierwszych kropli podniecenia. Jego kutas znowu powedrował w moje ręce, momentalnie spiął sie i i zajęczał. Tym razem, wystarczyłą tylko chwila, by znalazł się na krawędzi i znowu rozluźnił sie, gdy jego sprzet sterczał swobodnie. Powtórzyłem czynnośc kilka razy, aż wystarczyło parę ruchów, aby doprowadzić go do granicy. Pot zlewał jego ciało, dyszał niczym po przebiegnieciu sporego dystansu. Zabawę przerwał nam dzwonek do drzwi. Spojrzał na mnie błagalnie. Skinąłem głowa w kierunku drzwi. Zrezygnowany opuścił głowę i pomaszerował korytarzem, aby sprawdzić kto to. Wciągnałęm na siebie bokserki i usiadłem na kanapie, biorąc spory łyk wina.
-To twoj przyjaciel, Panie - krzyknął z korytarza.
-Wpuśc - zawołałem.
Do pokoju wszedł znajomy, a za nim moja Suka. Bywał tu już wcześniej, wiec wiedział co może zastać. Sam też był gejem, niedawno nawet sam znalazł sobie podwaładnego,
-Cześć Michał, napijesz sie czegoś? - zapytałem z uśmiechem.
-Nie dzięki, ja tylko na chwile - odparł - mamy problem z tą babką od nieruchomości.
-Przecież wszystko było już ustalone. Siadaj - wskazałem miejsce na kanapie.
Michał usiadł zajmując miejsce na kanapie obok mnie, moja suka klęknęła przy drzwiach.
-Co jej się znowu nie podobạ? - zapytałem.
-To co zwykle, pieniądze, uważa, że cena jest za niska - oparł zdenerwowany - po tych wszystkich negocjacjach, gdy już mamy podpisywać umowę, ona nagle zmienia zdanie. Pojebane te kobiety. Mamy z nią dzisiaj spotkanie - urwał na chwile obrócił się do Suki klęczącej przy drzwiach i przywołał go skinieniem głowy. W miedzyczasie, rozpinał rozporek. Gdy suka podeszła do niego, jego kutas był już na wierzchu i na pół stojący. Uklęknął przed nim i zaczął mu obciągać - a raczej kolacje, umowiłem nas w Barbadosie na 20. Mam nadzieje, że nie wyskoczy z jakąś kosmiczną cena.
-Kurwa! Same problemy z tym salonem, może nie powinniśmy go otwierać?
-No co ty, lokalizacja jest zajebista. Kupimy ten salon i problemy znikną same razem z tą zasraną idiotką
Michał zaczął pojękiwać. Głowa mojej Suki chodziła miedzy jego nogami, obrabiając mu kutasa. Mój przyjaciel siedział z rozłożonym nogami, wygodnie oparty o kanape, z jedna ręką na oparciu, a drugą na podłokietniku.
-Miejmy nadzieje. NIe moge uwierzyć, że tak nagle zmieniła zdanie. Myślisz, że znalazła jakiegos prawnika, który uświadomił jej, że cena jest mocno zaniżona? - zapytałem.
-Oby nie. Moglibyśmy na tym nieżle popłynąć. - Odparł, ale widziałem, że jego myśłi już sa w innym miejscu.
Jego penis był naprawde, imponujących rozmiarów. Suka wykonywała coraz szybsze ruchy co chwila mlaskając lub połykając śline. Michał położył mu rękę na głowie, nadając własne, jeszcze szybsze tempo. Po kilkunastu sekundach docisnął głowe mojej suki do swojego krocza. Ta zaczeła sie krztusić, ale Michał nie ustępował, jego potężny penis cały zniknął w ustach podwładnego, rozszezając gardło. Dochodził. Dopychał biodra, z każdym strzałem. Po trzech moze czterech puścił jego głowe. Moja suka szybko wyciagnełą kutasa pozostawiajac tylko głowke w ustach. Strzelił jeszcze kilka razy.
Tylko nic nie uroń, dziwko! - myślalem.
Kiedy już doszedł, Suka wyjełą jego penisa z ust i delikatnie puściła. Uklęknął przed nim i spojrzał na niego. Michał schował swoj sprzęt i zapiął rozporek.
-Możesz połknąć - polecił.
Mężczyzna prawie, że teatralnie połknął sperme Michała i otworzył szeroko usta, na znak ze nic nie zostało.
-Ja lece, widzimy sie o 20. w barbadosie - pomachał ręką na pożegnanie i opuscił salon.
Podwładny zamnkął drzwi za Michałem i wrócił na swoje miejscje, przy drzwiach w salonie.
-Dopij swoje wino, Suko - rozkazałem.
Mężczyzna podszedł i podniósł swoją lampkę z podłogi, po czym opróżnił ją i odstawił na stół.
-Chcesz wiecej? - zapytałem.
-Proszę, Panie - odparł.
-Uklęknij i otwórz usta.
Uklęknął i szeroko otworzył usta. Chwyciłem butelkę i wlałem mu trochę wina do buzi.
-Połknij.
Przełknął wino i znów otworzył buzię. Znów przechylilem butelkę i w jego ustach wylądowała dużo wieksza porcja płynu. Ostrożnie zamknął buzię i przełykał kilka razy. Otworzył usta.
-Nie tak szybko, dziwko - usiadłem na kanapie - odwróć sie i wypnij.
Odwróćił sie i wypiał mocno pośladki. Opuścił sie na rekach, w taki sposób, że jego głowa była niżej, niż biodra. Kutas zaczął mi sztywnieć. Ściągnałęm bokserki i wprawiłęm rękę w ruch.
-Mocniej.
Położył głowe na ziemie i złapał rękoma za pośladki. Rozrzeszył je mocno i odsłonił swoje wejśćie.
22.06.2017 13:20
28.12.2015 23:28