Opowiadania erotyczne :: Harcerzyki cz. 6

Przed wyjściem na basen zadzwoniłem do Krzysia, by uświadomić mu, że będzie mój kuzyn, który też lubi chłopaków, więc szykuje się fajna zabawa. Krzysiek też miał dla mnie niespodziankę. Okazało się, że ma dobrego kumpla z którym dotychczas tylko gadał o waleniu i o wspólnym problemie, mianowicie o braku możliwości przez uciążliwe, młodsze rodzeństwo. Mój odważniejszy po pewnych eksperymentach przyjaciel z basenu zaryzykował i zaproponował kumplowi, by poszedł z nim na basen i tak jak on porządnie sobie ulżył. Dawid, bo tak miał na imie ten właśnie kolega, o dziwo się zgodził, co bardzo zaciekawiło Krzyśka i podnieciło zarazem.

Po spakowaniu w torby ręczników, żeli pod prysznic oraz kąpielówek, ruszyliśmy z Sebą w stronę basenu. Podczas drogi Seba zaklął, a na moje pytanie co się stało, odpowiedział, że nie zwalił pały przed wyjściem i teraz będzie mu stawał w szatni i pod prysznicem. Utwierdziwszy go, że kąpiemy się nago i w szatni też się nie skrywamy z nagością, stwierdził, że będzie chodził ze stojąca pałą i nic nie poradzi i liczy, że tylko na brak ludzi. Zaśmiałem się tylko i odpowiedziałem, że na pewno nie będzie sam ze sterczącym kutasem i mrugnąłem mu okiem.

Po dotarciu pod basen wysłałem wiadomość do Krzyśka, z pytaniem za ile będzie i szybciej niż odpowiedź, ujrzałem go wychodzącego zza rogu z jakimś chłopakiem. Domyślałem się, że to Dawid. Chłopak sprawił na mnie dobre wrażenie, na pierwszy rzut oka. Miał długą kurtkę z kapturem, który był zarzucony na głowe. Spod niego widać było wystający daszek od czapeczki, a na dole miał dresy Adidasa. Jego widok od razu spowodował ciepło w moich „boxach”. Seba zdziwił się lekko patrząc na mnie i na nich.

- Nie mówiłeś mi nic, że ktoś będzie z nami - usłyszałem. Odpowiedziałem mu, że na pewno wspominałem o Krzyśku, który zawsze ze mną pływa, oczywiście wiedząc, że tego nie robiłem. Po szybkim przywitaniu się i przedstawieniu, wylądowaliśmy w środku budynku. W szatni dokładnie przyjrzałem się Dawidowi, zanim zaczęliśmy się przebierać. Był dość wysokim chłopakiem, o jasnej karnacji i do tego bardzo szczupłym. Głowe miał ogoloną bardzo krótko, dzięki czemu w tym stroju wyglądał jak typowy dres. Okazało się, po chwili rozmowy, że grał w miejskim klubie w piłkę nożną. Od razu powiedziałem, że w takim razie z nagością problemu mieć nie będzie. Mieliśmy szafki koło siebie, więc dzieliliśmy jedną ławeczkę przy przebieraniu. Nie czekając długo jako pierwszy rzuciłem kąpielówki na ławkę i zacząłem się pozbywać ciuchów. Reszta dołączyła do mnie. Po chwili wszyscy zostaliśmy w samych „boxach” i nadszedł czas przełamania lodów. Kto pierwszy je zrzuci? Osobą, która to zrobiła, o dziwo był Dawid, a może nie o dziwo? A oczywiście, gdyż na co dzień po treningach musiał brać prysznic z kolegami z drużyny. Gdy jego bokserki opadły na ziemię ujrzałem fajną pałę z dokładnie ogolonymi jajkami i górą przyciętą prawdopodobnie tą samą końcówką maszynki, co głowa. Widać było, że jest w lekkim wzwodzie, co nadawało mu już kształtu wygiętego ku górze. Ciężko było ocenić jakich jest rozmiarów w pełnym wzwodzie, gdyż szybko zaczął zakładać obcisłe kąpielówki, które ledwie przykrywały jego małego. Z tej obserwacji wyrwał nas okrzyk Dawida. - No dawać dziewczynki, bo woda wyschnie w takim tempie. - Chyba zauważył, że wszyscy gapimy się na jego klejnoty. Jak na komendę wszyscy zaczęliśmy się przebierać. Dzięki temu, to teraz Dawid mógł sobie oglądać nas nago. W momencie opuszczenia bokserek przez Krzyśka z ust Dawida i Seby usłyszeliśmy wypowiedziane szeptem „Woow”. Dresik jako, że znał się z Krzyśkiem od dawna powiedział bez zbędnego wstydu - Ale ty masz pałe, ile ona ma? - Krzysiek oczywiście się zawstydził i szybko wsunął na siebie kąpielówki. Kwitując to, że interesuje się jakby chciał mu obciągnąć. Na co Dawid odpowiedział, że nie takich chojraków miał w swojej drużynie. Na tym zakończyli wymianę zdań ale dało się zauważyć, że wszystkim nam kąpielówki się wypełniły. W najgorszej sytuacji był Dawid, a przez fakt, że jego spodenki były skąpych rozmiarów. Szybko jednak temat został zmieniony i już po chwili wskakiwaliśmy do basenu.

Chyba każdy z nas miał ochotę na to, by coś się wydarzyło, bo nikt nie pałał zbytnią ochotą do intensywnego pływania. Ja z Krzyśkiem wpadliśmy na pomysł, by zrobić zawody sztafety. Podzieliliśmy się tak, że ja z Krzyśkiem byliśmy razem, a Seba z Dawidem w drugim teamie. Oczywiście plan już oboje mieliśmy w głowie, wiedzieliśmy, że dobrze pływamy dzięki regularnym wizytom na basenie i wiedzieliśmy, że mamy zwycięstwo w kieszeni. Założyliśmy się więc, że wygrana drużyna da jakiś rozkaz drugiej, a ta będzie musiała go wykonać bez dyskusji. Dawid się śmiał z Sebą i odgrażał, mówiąc. - Spójrz na tych gości, bo zaraz nam buty wyliżą. - Uśmiechnęliśmy się do siebie tylko z Krzyśkiem, oboje już wiedzieliśmy, co będzie i kto co zaraz robił. Już po chwili wiadome było, że to my wygraliśmy. Niepocieszeni rywale przeżywali po cichu i pod nosem gorycz porażki. Mając w zanadrzu wyzwanie dla chłopaków, powygłupialiśmy się jeszcze chwilkę w wodzie i udaliśmy się pod prysznice.

Po odkręceniu wody znów jako pierwszy kąpielówek pozbył się Dawid. Po godzinnym pływackim wysiłku widać było teraz idealnie mięśnie jego brzucha, klaty i ramion. Seba mimo ćwiczenia na siłowni nie posiadał takiej rzeźby ciała. Do tego piękna pała, która pod wpływem ciepłej wody zaczynała się unosić do góry. Po chwili wszyscy byliśmy już nago i każdy mył się pod prysznicem. Każdy z nas spoglądał na kolegów i każdemu z nas pały praktycznie stanęły. Seba wyraźnie zainteresowany był potężną maczugą Krzyśka, a Dawid jak zauważyłem chyba był zainteresowany czymś jednak krótszym ale za to grubszym, czyli za moim już sterczącym kutasem.

Krzysiek nagle rzucił, że czas na wasze wyzwanie. Dawid nieco był zdziwiony, chyba nie spodziewał się, że trzeba będzie faktycznie wykonać jakieś zadanie. Wtedy Krzysiek powiedział. - Podejdźcie tu i macie nam obciągnąć, aż do spustu. - Dawid stwierdził, że już wie czemu Krzysiek zrobił się taki odważny w ostatnim czasie. Powiedział. - Musicie się tu fajnie bawić, podczas każdej wizyty skoro, takie pomysły ci w głowie. - Seba jako pierwszy podszedł do Krzyśka mówiąc, że taką pałę, to z wielką przyjemnością obciągnie. Drugi z kolegów stwierdził, że w takim razie on zajmie się moim kutasem, jeśli mam ochotę. Oczywiście Sebe miałem w domu, Krzyśka co tydzień albo i częściej podczas spotkań na basenie, a on był nowy, więc proste było, że marzyłem, by nie tylko mi obciągnął ale chciałem więcej.

Podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie i zaczął schodzić w dół całując moje sutki, klatę i brzuch, by w końcu kucnąć i delikatnie zacząć ssać mi moją nabrzmiała pałę. Jego kutas stał naprężony pomiędzy jego nogami, był wygięty jak bumerang w górę i mocno przy tym pulsował. Podczas gdy lizał moją pałę, zauważyłem jak mój kuzyn łapczywie łykał kutasa Krzyśka, biorąc go po same jaja, co bardzo mnie zaszokowało. Delikatnie zacząłem pieścić stopą pałe Dawida, była śliska i gorąca. Czułem, że orgazm jest blisko, a nie chciałem tego tak kończyć. Dałem mu znak, by się podniósł i zamieniłem się z nim miejscami. Teraz ja ssałem jego wielką pałę. Idealnie zbudowany koleś, idealnie gładki z idealną pałą, był teraz cały mój. Jęczał głośno z głowa skierowaną ku sufitowi i rękami na mojej potylicy wyznaczając rytm posuwania. Krzysiek też zamienił się miejscami z Sebą i teraz to on obciągał swojemu rywalowi. Długo to nie mogło trwać, w końcu wszyscy musieliśmy wybuchnąć. Dawid oznajmił mi, że zaraz dojdzie ale ja nie chciałem wyjmować go z ust, chciałem jego spustu. Nagle wszystkie jego mięśnie się napięły i poczułem uderzenia jego spermy o mój język i podniebienie. To był potężny spust gęstej i smacznej spermy. Wszystko połknąłem, a on dał mi do zrozumienia, że teraz moja kolej i po chwili łapczywie obciągał mi fiuta będącego u kresu wytrzymałości. Była to chwila, doszedłem wraz z kuzynem ruchającym usta Krzyska, który trysnął po chwili tak mocno, że zalał jaja Seby, który jeszcze z pałką w ustach młodego stał przed nim.

Spokojnie się już umyliśmy pod dwoma prysznicami. Delikatnie masując swoje ciała z pomocą żelu do kąpieli. W szatni chwilkę jeszcze posiedzieliśmy nago jako, że nie było nikogo na ławeczkach. Gadając o swoich doświadczeniach i oglądając dokładnie swoje znów stojące pały. Umówiliśmy się na następny tydzień. Niestety, to już były zabawy bez kuzyna, który jechał następnego dnia do Belgii. W nocy przed wyjazdem kilka razy się jeszcze spuściliśmy z Sebą, waląc wspólnie przy pornosie, naśladując aktorów i wspominając przygodę na basenie. Miałem wielką ochotę na prawdziwy seks z Dawidem. On chyba też miał na to ochotę, bo pod wieczór dostałem od niego wiadomość na telefon, że bardzo mu się podobało i że chciałby więcej, a mój numer zdobył od Krzyśka. Ani on, ani ja nie chcieliśmy czekać do kolejnego piątku i spotkaliśmy się już w poniedziałek.....

C.D.N.

TO JEST TEKST KOLEGI , KTÓREMU BETUJE TEKSTY. ON NIE CHCE ZAKŁADAĆ TU KONTA I POZWOLIŁ MI NA PUBLIKACJĘ TEGO OPOWIADANIA NA TYM PORTALU. AUTOREM JEST SPŁAWIK84


40%
11447
Dodał yake01 27.02.2017 17:10
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Sprite1 uwielbiam te opisy ;) ciekawy rozwój akcji. Bardzo podniecające opowiadanie
19.11.2018 18:51

Podobne opowiadania

Brat 9

Część 13 Zaczęła się runda 2 między moim bratem, który wygrał ze mną a Robertem. Kutas Jacka był wiotki dopiero co spuścił się w moje usta kutas Roberta był mały ale widać było że walka moja z Jackiem go podnieciła Robert złapał Jacka od tyłu za szyję i padli razem na podłogę leżąc na bokach Robert trzymał cały czas Jacka od tyłu za szyję zarzucił nogę na niego i obrócili się na plecy Robert poruszał się po plecach brata jak by go już dymał Jacek zaczął... Przeczytaj więcej...

Szantaż - cz 1

*WRZESIEŃ* Niestety wakacje skończyły się jak z bicza strzelił i musiałem zrezygnować z pracy i wrócić do szkoły. W końcu czekała mnie ostatnia klasa liceum + matura. Od czasu seksu z brunetem, którego imię udało mi się poznać przy najbliższej okazji - Eryk - bo tak miał on na imię, przychodził do baru, w którym pracowałem niemal w każdy weekend. Nie za każdym razem nasze spotkanie kończyło się seksem, jednak z nim była to prawdziwa przyjemność. Przez pierwszy tydzień... Przeczytaj więcej...

ROK 2064 - CZ.I - ROZ.3 - cz. 2 - "ALBIN RURA...

– Kurwa, ja idę szczać, a wy już polewajcie, bo mnie dziś moja wkurwiła, wydymała mnie, nie przyszła. Kurwa księżniczka, ona do zawodówki na imprezę nie przyjdzie przecież – to był głos mojej fascynacji seksualnej. Po chwili wszedł do kabiny obok i słyszałem jak z jego kutasa leje się mocny strumień moczu. Szkoda, że ściany między kabinami są murowane i nie ma w nich żadnej dziurki, by można było go podejrzeć. Chwilę to trwało, nim skończył. Słyszałem... Przeczytaj więcej...