Opowiadania erotyczne :: W nowej szkole cz. 4

Ostatnio miałem trochę spokoju z Beatą i jej mamą , w piątek po szkole poszedłem do sklepu aby kupić sobie nowe trampki na w-f . Właśnie jedne przymierzałem kiedy za plecami usłyszałem znajomy głos to była mama Beaty rozmawiała ze sprzedawczynią o nowych bucikach na szpileczce . Chciałem się po cichu nie zauważony ulotnić ze sklepu i wrócić po trampki później , ale jak odkładałem je na półkę i chciałem wyjść , zawołał mnie znajomy głos .
- Roberciku a co tu tu robisz ?
- A to Pani przepraszam nie zauważyłem Pani , ja chciałem kupić trampki .
- A co te co odkładasz nie pasowały ci ?
- Jakoś trochę cisną .
- Poczekaj zaraz coś ci wybierzemy .
- Nie trzeba pójdę do innego sklepu .
- Niech Pani pokaże jakieś inne trampki dla tego młodzieńca - zwróciła się mama Beaty do sprzedawczyni .
- Siadaj obok mnie zaraz coś przymierzysz .
Nie miałem wyjścia usiadłem przy kobiecie , tym czasem sprzedawczyni przyniosła kilka modeli trampek i kazała mi przymierzać i wybierać . Po kilkunastu minutach już miałem na sobie takie które mi pasowały .
- Ja zapłacę - powiedziała kobieta - teraz niech Pani przyniesie buciki dla mnie .
Sprzedawczyni przyniosła kilka cudownych par szpileczek i postawiła przed kobietą .
- No Robercie pomóż mi przymierzać , zdejmij mi moje buciki i podaj te czarne , na co czekasz ?
Schyliłem się do stóp kobiety i z szacunkiem zdjąłem z jej stóp buciki , następnie podniosłem wskazane i z takim samym szacunkiem i namaszczeniem założyłem je na stopy kobiety . Elżbieta bo tak miała na imię mama Beaty wstała i zrobiła kilka kroków w nowych szpileczkach , za chwilę usiadła i powiedziała .
- Teraz te kremowe chcę przymierzyć .
Zabrałem się za zdejmowanie i zakładanie następnych bucików , sprzedawczyni z ironią przyglądała się tej scenie lekko uśmiechnięta . Jeszcze kilka razy zakładałem i zdejmowałem Pani Elżbiecie buciki a ona nie mogła się zdecydować , które wybrać . Wtedy podeszła do nas sprzedawczyni cały czas się uśmiechając .
- Przydał by mi się taki pomocnik w sklepie , nie szukasz chłopcze pracy , zarobił byś na kieszonkowe .
- Och Robert na pewno zgodzi się na to aby parę godzin dziennie popracować w sklepie - powiedziała Elżbieta .
Zrobiłem się cały czerwony na myśl że będę musiał usługiwać różnym kobietom , ale co mogłem odpowiedzieć przy mamie Beaty .
- Tak bardzo chętnie trochę popracuję po szkole proszę Pani .
- To super możesz już dziś zostać za godzinkę zamykamy sklep to dziś dużo roboty nie będziesz miał .
- Wybieram te czerwone niech Pani wystawi rachunek a ty chłopcze zapakuj ładnie moje nowe buciki .
Pani Elżbieta wyszła ze sklepu a ja zostałem ze sprzedawczynią , która mnie dziwnie obserwowała .
80%
21548
Dodał niewolnik1967 10.08.2016 21:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

ONE XXXI

Pojechał z nią. Tym „spokojnym człowiekiem” okazał się być nauczyciel z liceum, mężczyzna około czterdziestu pięciu lat, w którym Bożena (bo nieznajoma tak miała na imię) kochała się od bardzo dawna, praktycznie od liceum. Siedząc już w restauracji przy stoliku, Jan powoli konsumował obowiązujące danie słuchając historii Bożeny. Opowiadała cichym szeptem, przerywając potok słów kolejnym kieliszkiem dobrze zmrożonej wódki. Bo widzisz – byli już &bdquo... Przeczytaj więcej...

Joanna

To jedno z wielu zdarzeń, które miały miejsce w mym radosnym życiu. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak doszło do opisywanych sytuacji, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie tak w ogóle, musisz sięgnąć do opowiadania "One". Tam znajdziesz historię mego życia, to stamtąd "wyciągnąłem" niektóre przypadki i zrelacjonowałem w oddzielnych historyjkach. Zapraszam do lektury! Wolny? - zapytała, wsiadając do auta na przednie siedzenie. Wolny. Dokąd? - spytałem Na Zamojską... Przeczytaj więcej...

Wiktoria, córka koleżanki mojej byłej żony. Cz.2...

Na dziś po południu byłem umówiony z Wiktorią, pojechałem więc do niej, po drodze kupiłem wino musujące. Przywitała mnie ubrana tylko w koszulkę ledwo zakrywającą wydatne pośladki, usiadłem na kanapie a Wika przyniosła kieliszki i usiadła naprzeciwko na fotelu, nalałem wina i wznieśliśmy toast za nasze spotkanie, zatańczysz? Zapytała, i nastawiła romantyczną muzykę, wstałem, podszedłem do niej, objęła mnie za szyję, ja położyłem dłonie na jej pośladkach i zaczęliśmy... Przeczytaj więcej...