(Opowiadanie nie powstałoby bez kochamsperme. Jego fantazja momentami była naprawdę chora... ;))
Zbliżał się dzień targowy – wszyscy handlarze niewolników zjeżdżali się do Grai ze swoimi cennymi towarami. Wczesnym rankiem na targu panował już wielki ruch. W tle słychać było licytacje, krzyki handlarzy i jęki miejscowych prostytutek. Również i Gary, prawa ręka Yarkanda, wybrał się na targ. Nie rozglądał się jednak za silnymi niewolnikami przeznaczonymi do kopalni, ani... Weiterlesen...
08.12.2018 09:44