Jasna cholera, co za nudy! Siedzę w chacie, nie ma co robić, może by sprowokować jakąś przygodę? A może przejrzeć ogłoszenia? Otworzyłem odpowiednią stronę i zacząłem. Najpierw odrzuciłem gejów, potem lesbijki, zostawiłem kobiety i pary. Interesowały mnie tylko anonse z mojego miasta, chciałem sobie poruchać, a nie gadać w necie. Wreszcie trafiłem na interesujące ogłoszenie pary. Ludzie mniej więcej w moim wieku, wyglądali tak... normalnie, przeciętnie. Facet niby bi, ale może przyglądać się, jak ktoś rucha jego żonę, ona taka całkiem spoko, spotkania tylko u nich w domu. Napisałem, kilka sekund później dostałem numer telefonu z adnotacją "Zadzwoń teraz". No to zadzwoniłem.
- Dzień dobry, ja w sprawie waszego ogłoszenia – nie bardzo wiedziałem, jak zagaić.
- Ty pisałeś przed chwilą? - głos mężczyzny był dość przyjemny.
- Tak, szukam rozrywkowej pary – wypaliłem.
- No to chyba znalazłeś. Kiedy byś chciał się spotkać?
- Nawet dzisiaj, może gdzieś za godzinkę?
- Może być. Dużego masz?
- Raczej średnia krajowa, zobaczysz, jak przyjadę. Jakiś adres?
Zanotowałem numer domu i mieszkania, poczłapałem pod prysznic. Godzinę później dzwoniłem do drzwi nieznanej sobie pary. Otworzył facet ubrany w luźny dres, zaprosił do środka.
Mieszkanie przeciętne, jakich u nas tysiące, w dużym pokoju rozścielone łóżko, we włączonym telewizorze zobaczyłem jakąś ruchającą się parę, film puszczony z komputera.
- Wejdź dalej, proszę – zaprosił mnie gestem ręki - jestem Stefan, moja żona ma na imię Mirka. Niestety, nie ma jej w tej chwili, wyskoczyła po zakupy, zaraz wróci.
- Na pewno? Czy tylko chciałeś poznać faceta? - uśmiechnąłem się kwaśno.
- Jestem Witek
- Miło mi. Nie, coś ty, Mira zrobi zakupy i wróci. A możesz mi pokazać swój sprzęt?
- Zwariowałeś? Poczekamy na Mirkę, wtedy zobaczysz.
- Ale tak ładnie proszę, bo ja mam takiego – wyciągnął swojego stojącego kutasa.
Popatrzyłem na niego zdziwiony, ale i zaciekawiony, jak to wszystko potoczy się dalej. Nie ukrywam, że zaczynała podniecać mnie ta sytuacja, czułem, jak chuj w spodniach wydłuża się i twardnieje. No i ze satysfakcją wyciągnąłem mego kumpla, okazał się być znacząco większy od stefanowego.
-Ale ładny – Stefan już klęczał i z bliska uważnie oglądał to, co przed chwilką uwolniłem – Mogę?
Zanim odpowiedziałem już trzymał go w dłoni, lizał łepek, zsunął napletek i wsadził kutasa do ust. Poruszał głową do przodu i do tyłu, a mój koleś nadspodziewanie jeszcze bardziej urósł! Ja pierdolę! Facet z werwą obciąga mi kutasa, a ja nie reaguję, wręcz przeciwnie, coraz bardziej mnie to rajcuje! Poruszył jeszcze kilka razy głową, zaczął trzepać mi fajfusa dłonią. Wystrzeliłem! Wytrysk był tak nagły i niespodziewany, że ugięły mi się kolana. Stefciu połknął cały ładunek, wytarł usta, podniósł się z podłogi.
- Fajny twój kutasek, może... - jego słowa przerwało otwieranie drzwi wejściowych.
Szybko schowałem chuja do gaci, patrzyłem na wchodzącą kobietę. Mirka, bo to była ona, okazała się niewysoką, szczuplutką, nawet zgrabną kobietą; ładna buzia, lekko śniada cera, niezbyt zgrabne nogi, króciutkie, gęste włosy i okrąglutki tyłeczek - to właśnie ona.
- Zaczęliście już? - roześmiała się głośno – Oj, Stefciu, zawsze musisz być pierwszy.
- Nie, my tylko... – zacząłem się tłumaczyć.
- Nie musisz nic mówić. Już w sklepie widziałam, jak podjechałeś, a że trochę to trwało, to jestem pewna, że mój małżonek już zrobił ci loda, znam go dobrze. Dajcie mi trzy minuty, ogarnę się i przyłączam się do zabawy.
Mirka weszła do łazienki, usłyszałem plusk puszczanej wody, Stefan polał jakieś wino i zaczęliśmy się rozbierać. W duchu zastanawiałem się, co mnie tu przygnało, nie miałem pojęcia co mnie jeszcze czeka i jak się to skończy. Usiedliśmy na brzegu łóżka, Stefek pochylił się do mego krocza, a ja złapałem go za penisa. Facet znowu lizał mi kutasa a ja... Co miałem robić? Trzepałem jego, ładnie rósł i twardniał w mej dłoni. Na szczęście Mirka wyszła z łazienki i podeszła do mnie.
- Chyba już wiesz, że jestem Mirka, a ty? - podała mi dłoń
- Witek, miło mi – przyglądałem się kobiecie.
Po za gęstą czupryną na głowie, nie miała nigdzie najmniejszego włoska, była doskonale wydepilowana. Różowa pipka wyraźnie odznaczała się na ciemnej skórze, sięgnąłem do niej ręką. Palec wjechał bez problemu w wilgotną szparkę, dziewczyna stęknęła. Stefan cały czas masował mi kutasa, teraz zaczęła sobie pomagać ustami. Zwarliśmy się z dziewczyną w pocałunku, bardzo głęboko wpychała mi swój nadzwyczaj zwinny języczek. Palcowałem coraz bardziej mokrą pipkę, cały czas czułem na kutasie usta Stefana. Kurwa! Zaraz znowu dojdę, a nie wsadziłem go jeszcze w ciasną pipkę. Mam oczywiście na myśli wsadzenie nie Stefana a swego kutasa.
Mira miała chyba dużą ochotę na seks, bo w końcu odepchnęła męża i sama złapała za sterczącą pałkę.
- Ale on ładny! Jest tak sprawny, jak urodziwy?
- Nie dowiesz się, jak nie spróbujesz – ująłem w dłoń nadspodziewanie jędrną, zgrabną pierś – a ty masz rewelacyjny biuścik!
- Wiem o tym, ale... glu, glu,glu – zagulgotała z kutasem w gardle.
Po chwili oderwała się od niego, wstała.
- Chodź do łóżka, tam jest wygodniej – pociągnęła mnie za sobą – Stefciu, a ty siedź spokojnie i patrz!
Stefan siedział na krześle, bawił się kutasem i zachęcająco kiwał głową.
- Wituś, zerżnij ją mocno, może mi da trochę spokoju w nocy, przecież to nimfomanka!
- Przestań opowiadać bzdury, bo się Witek jeszcze przestraszy i co wtedy? - roześmiała się Mirka.
- Nie jestem strachliwy, tym bardziej, że podobasz mi się, masz fajne, jedwabiście gładkie ciało i słodką pipeczkę – już nurkowałem między nogami, które bardzo mocno rozchyliłem.
Cipka wyeksponowała się rewelacyjnie, niemal mrugała do mnie swą różową szparką. Polizałem po wargach, przyssałem się do łechtaczki, drażniłem ją językiem, lizałem. Jęki i postękiwania kobiety przekonywały mnie, że jestem na właściwej drodze do jej orgazmu. Lizałem pipkę, przesunąłem język na dupcię, wsunąłem naśliniony palec w ciasny odbyt. Mirka tylko stęknęła, więc wcisnąłem drugi palec i zacząłem brandzlować ciemne oczko. Nie wytrzymałem długo, mimo, że kobieta bardzo umiejętnie obciągała laskę. Wstałem, położyłem ją wygodnie na łóżku, podniosłem i zarzuciłem na ramiona chude nogi i załadowałem w cipę sterczącego chuja. Wszedł po same jaja, zacząłem pompować mokrą pizdę. Pochyliłem się trochę, miętoliłem fajne cycuszki, zaczęliśmy się całować. Mira poddała się rytmowi moich bioder, czułem, że za chwilkę skończę przed nią. Ruchałem dziwnie ciasną pipę na maksymalnych obrotach, kiedy poczułem na plecach wbijające się w skórę ostre paznokcie. Wrzasnąłem i... spuściłem się! Wystrzeliłem kilka razy w pizdę, ale zdążyłem pojąć, że Mira też doszła. Padłem obok niej, dyszałem ciężko, ona z resztą też. Patrzyłem w jej zamglone jeszcze rozkoszą oczy, pogłaskałem gęste włosy.
- Twoja pipka jest tak ciasna, że nie mogłem dłużej wytrzymać. Ale paznokcie mogła byś poobcinać, mam podrapane całe plecy!
- Nie przejmuj się, szybko się zagoi. Ale z ciebie jebaka, dawno już mi nikt tak nie dogodził. Stefan! - to do męża – widziałeś? Tak masz mnie ruchać, gamoniu!
A gamoń, w czasie, kiedy jego ślubna zachwycała się mymi umiejętnościami już był między moimi nogami i zlizywał resztki z opadającej pały.
- Ty skurwysynu, masz się mną zająć, a nie będziesz ciągle obciągał za mnie kutasy – potężny klaps wylądował na gołym tyłku Stefana – jazda, zastąp Witka.
- No dobrze, ale mi nie stoi, może Wituś go postawi? - podsunął mi pod nos krocze ze sflaczałym maluchem.
A co ja zrobiłem? Nie do wiary, złapałem za kuśkę i zacząłem ją lizać, ssać, krótko mówiąc obciągałem chuja obcemu facetowi! Dlaczego to zrobiłem? Nie mam pojęcia, może z ciekawości, może byłem tak podjarany (dawno nie ruchałem!), że podobało mi się wszystko?
Wreszcie mogłem przestać obrabiać Stefana, a ten natychmiast odwrócił Mirę na brzuch i zapakował się w jej tyłek. Muszę przyznać, że robił to z szybkością pistoletu maszynowego. Jego blada dupa podskakiwała mi przed oczami, wsłuchiwałem się w jęki i wrzaski ruchanej kobiety. Po chwili wyraźnie zwolnił, teraz robił to jakby z namaszczeniem, pomalutku pompował kakaowe oczko. Jego tyłek to zbliżał się, to oddalał od mego kutasa, który ciągle sterczał w oczekiwaniu na dalsze działanie.
Przyszedł mi do głowy szatański pomysł. Rozejrzałem się po pokoju, na nocnym stoliku przy łóżku zobaczyłem tubkę żelu. Nie zastanawiałem się długo, nabrałem sporą porcję, nasmarowałem chuja, kilka kropel wycisnąłem na dupsko Stefana i bez słowa szybkim ruchem wjebałem kutasa w niego.
Znieruchomiał, odwrócił głowę w moją stronę, uśmiechnął się i puścił oczko.
- Wiedziałem, że lubisz chłopaków, ty po prostu jesteś biseks!
- Coś ty, ja...
- Nie gadaj, daj Stefciowi porcję przyjemności .
Cała ta sytuacja rozbawiła mnie, ale też, o dziwo, bardzo mocno podnieciła! Może naprawdę jestem bi, a nie zdawałem sobie z tego sprawy i dopiero teraz dowiedziałem się prawdy o sobie? Nie, chyba jednak nie; zdecydowanie wolę kobiety, poza tym nie wyobrażam sobie obcego chuja we własnej dupie!
Jednak teraz nie przeszkadzało mi to, że zamiast pierdolić jakąś dziewoję – rucham w dupę faceta! On pierdoli dupę żony, a ja jego! W seksualnym amoku rżnąłem to blade dupsko, jednak zamknąłem oczy, żeby choć nie widzieć, gdzie tkwi mój przyjaciel; wolałem wyobrazić sobie jakąś zgrabną pupcię młodej laseczki...
Stefan doszedł, dopchnął kutasa na maksa, znieruchomiał na chwilę, a w tym momencie wywaliłem w niego swój ładunek. Zwaliliśmy się na pościel obok niedopieszczonej Miry, która patrzyła na nas z piorunami w oczach.
- Wy pierdolone pedały, a ja to co? Który w końcu mnie doprowadzi do orgazmu?
Nie mam pojęcia, czy to niezwykłość sytuacji, czy naprawdę byłem tak napalony, bo czułem, że kutas znowu podnosi głowę! Odepchnąłem Stefcia, położyłem kobietę na plecach i załadowałem się w pipkę. Mirka stęknęła, usłyszałem tylko cichutkie "Nareszcie" i zaczęła współpracować z moimi biodrami. Skąd u mnie tyle siły? Też nie wiem, widziałem tylko uśmiechniętą twarz, zamglone oczy i podskakujące w rytm ruchańska jędrne piersi. Wreszcie byłem w kobiecie, wreszcie dawałem jej rozkosz, wreszcie mogłem nie stresować się, że dymam dupsko jakiegoś chłopa...
Mirka odsunęła mnie od siebie, klęknęła w pozycji na pieska i zaczęła obciągać kutasa leżącego Stefana. Nie zwlekając nadziałem tym razem jej tyłek na pałę i kontynuowałem swoje "dzieło". Dziwnym trafem doszliśmy na szczyt w tym samym momencie, orgazm kobiety był najsilniejszy, aż musieliśmy nakryć ją poduszką, żeby nie zwabiła sąsiadów...
Po krótkim odpoczynku, na miękkich nogach wracałem do domu