Obudziła się z lekkim bólem głowy. Skronie pulsowały jednak coraz słabiej i otoczenie stawało się przejrzyste. Leżała na łóżku w pokoju, który przypinał hotelowy apartament. Duży materac, sofa, dwa fotele, stolik i uchylone drzwi do toalety. Dziwne były tylko ściany. Miękka faktura i powierzchnie pokryte stożkowym materiałem.
Kiedy spróbowała wstać, poczuła szarpnięcie i dopiero wtedy zorientowała się w swoim położeniu. Na szyi miała solidną obrożę z silikonowego materiału, która idealnie pasowała do jej obwodu. Żadnego luzu, żadnego zamka, jedynie oczka, do których przymocowana była linka trzymająca ją przy ścianie. Swoboda kończyła się na łóżku.
Przypomniała sobie wczorajszy dzień, pierwszy dzień urlopu, lot na Majorkę i lądowanie, podczas którego straciła orientację. Zaczęła panikować i w pierwszym odruchu próbowała pozbyć się uwiązania. Obroży nie dało się jednak zdjąć i w ogóle ciężko powiedzieć, jak znalazła się w takiej formie na szyi.
W tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się i weszło do niego trzech mężczyzn. Była przerażona całą sytuacją, zamarła i patrzyła z niedowierzaniem. Dwóch bez słowa usiadło w fotelach rozmieszczonych strategicznie w rogach pomieszczenia. Trzeci usiadł obok łóżka.
- Uspokój się, to wytłumaczę ci twoje położenie. Poznaliśmy się w samolocie, przed lądowaniem dodałem ci coś ciekawego do wody. Teraz jesteś w dźwiękoszczelnym pokoju w rezydencji, która służy wpływowym ludziom za bardzo, ale to bardzo ekskluzywny… kurwidołek.
- Nie, nie, nie nie… - zaczęło do niej docierać, co się dzieje.
- Spokojnie, masz dalej dwie opcje. Spędzisz swoje dwa tygodnie urlopu pieprząc się tu z każdym, kto zajrzy do tego pokoju. Faceci poza mną będą mieli kominiarki, poznasz ich dogłębnie - uśmiechnął się - ale nie poznasz ich tożsamości. Dzięki temu po dwóch tygodniach wrócisz cała i zdrowa do domu, zostanie ci po tym wspomnieniu kilka siniaków i 100 tys. Rozumiesz?
Aneta kręciła głową dalej mamrocząc pod nosem wyrazy niedowierzania. Mężczyzna gwałtownie wstał w jej kierunku i uderzył ją dłonią w twarz. Zaniosła się płaczem ale jednocześnie próbowała się uspokoić.
- Obudź się i nadążaj. Druga opcja nie będzie przyjemna i skończy się tym, że nigdy nie wrócisz do domu. Rozumiesz? Kiwaj głową.
Wykonała kilka płytkich, szybkich ruchów podbródkiem. Mężczyzna uśmiechnął się widząc pierwsze oznaki pogodzenia się z sytuacją. To nie pierwsza dziewczyna, którą złamał w tym pokoju. Po ostatniej przygodzie trzeba było wymienić dywan. W tym przypadku powinno pójść gładko, w jej oczach było widać poddanie.
- Dobrze. Jak wyjdziemy, dostaniesz tu śniadanie i swoją torbę. Uspokoisz się i wytłumaczysz sobie, że lepiej wyjść stąd za dwa tygodnie z konkretną kasą i grubym zboczeniem, niż nie wyjść w ogóle. Na początku będziemy się pieprzyć sami, pokażę ci czego będą oczekiwać goście. Jedno musi być jasne - z twojego słownika znika NIE. Wszyscy będą tu zdrowi, Ty zabezpieczona, spust w paszczy przyjmiesz tak samo, jak w dupie. Nie musi być z uśmiechem, byle było pełne oddanie. Kapisz?
Aneta rozszerzała oczy nie do końca wierząc w to, co słyszy. Seks to seks i zawsze miała do niego luźne podejście ale bezpośredniość mężczyzny była bezprecedensowa. Zaczęła kalkulować, czym to się może skończyć. Miała gonitwę myśli. Mężczyzna nie dawał jednak czasu do namysłu. Przycisnął przycisk na pilocie, uwalniając przypięcie linki do ściany.
- Dobra, na potwierdzenie tego, że wszystko jasne - rozbieraj się.
Szok. Kompletny paraliż, Aneta nie wiedziała jak zareagować.
- Dawaj, zrobisz mi tu przy kolegach loda kompletnie na golasa. Inaczej panowie załatwią sprawę siłowo, ciuchy też stracisz, tylko dostaniesz przy tym lekki wpierdol. Jazda.
Aneta spojrzała w jeden i drugi kąt pomieszczenia. Goście, którzy tam siedzieli, czekali spokojnie na rozwój wypadków. Wyglądali poważnie, jeden zaczął masować swoje przyrodzenie przez spodnie. Zachęcająco podniósł brwi. W tym momencie zrezygnowała. Przypomniała sobie jakąś lekturę, z której wynikało że ofiary gwałtu opierając się powodują, że sytuacja staje się dla nich jeszcze gorsza. Przymknęła oczy i zaczęła powoli zdejmować bluzę.
Mężczyzna wiedział, że jest już jego. Wprawnym ruchem rozpiął i zrzucił spodnie, bokserki i usiadł gotowy w fotelu. Rozłożył nogi. Jego penis zwisał w stanie spoczynku.
- Zbieraj się, przyjdź tu na kolanach i pokaż, co potrafisz ustami. Ale już! - krzyknął.
Wzdrygnęła się i nie wiedziała jak to się stało, że naga na czworaka zaczęła iść w jego kierunku. Sytuacja była upokarzająca i surrealistyczna. Kiedy dotarła w okolice jego krocza chwycił ją oburącz za twarz. Poczuła impuls niczym porażenia prądem. Jego ręce były ciepłe ale bardzo zdecydowane. Kiedy chciała spojrzeć na bok zorientować się, co robią jego towarzysze, wyprostował jej głowę i skierował w kierunku członka.
- Dawaj dalej, nie masz już prywatności i musisz przyzwyczaić się do takich rzeczy z publicznością.
Mężczyzna chwycił jej głowę za podbródek i czoło, pozbawił ją możliwości manewru i nadział na lekko obudzonego już kutasa. Zamknęła oczy i wzięła go do buzi. Zaczęło się delikatne posuwanie, które zakończyło się jej nosem na umięśnionym podbrzuszu faceta.
- Taaak - wymruczał - teraz w takiej pozycji poczekamy trochę, aż urośnie.
Dociskał jej głowę do siebie napinając systematycznie mięśnie pośladków. Jego pała zaczęła rosnąć, jej oczy w pewnym momencie otworzyły się i zaczęły się rozszerzać. Czuła, że członek zaczyna rosnąć jej w gardle, próbowała rękoma odepchnąć się od napastnika. W tym momencie zorientowała się, że jeden z facetów stoi za nią i gwałtownym ruchem szarpnął jej ręce i przytrzymał z tyłu. Pod ciężarem torsu, z głową w objęciach mężczyzny poddała się.
Chuj dotarł za granicę podniebienia i brzuch Anety zaczął konwulsyjne spazmy. Kiedy zaczynało brakować powietrza, mężczyzna chwycił garścią włosy i odkleił jej głowę od swojego przyrodzenia. Nabrała gwałtownie powietrza i zobaczyła imponujących rozmiarów sprzęt. Poczuła zapach jego kroku, lekko spoconą skórę.
- Noo, pierwszy egzamin zaliczony. Gardło widzę było wcześniej rozdziewiczone, jestem pod wrażeniem. Większość lasek, które zgarniamy, to kurewki dopiero po tygodniu amorów. Tutaj mamy obiecujący egzemplarz - powiedział, po czym znów nadział głowę na członka.
Drugie podejście było trudniejsze, kutas był już twardy i Aneta zaczęła się dławić. Faktycznie nie było to jej pierwsze doświadczenie z tak agresywnym seksem oralnym, niemniej ręce skrępowanie przez drugiego gościa komplikowały sprawę i to była kompletna nowość. Taki scenariusz przyszedł jej kiedyś do głowy ale raczej jako mało realny do spełnienia.
- Skupiasz się tylko na mojej przyjemności - mężczyzna ciągnął wypuszczając głośno powietrze. - Ciągniesz tak cały czas, aż w końcu wystrzelę. Mamy czas.
Aneta przestała myśleć, tylko rytmicznymi ruchami robiła loda facetowi, który używał jej głowy do masturbacji. Takiej akcji jeszcze nie przerabiała. Tempo było zmienne, głębokość ruchów również, facet bardzo umiejętnie balansował na granicach jej możliwości. Wchodził w gardło w dokładnie skalkulowanych momentach, kiedy przychodziło lekkie odprężenie. Nie zawsze się udawało i Aneta miała już łzy w oczach. Starała się pracować nieco językiem, ściskać wargami jego główkę, liczyła na szybszy koniec. Straciła rachubę czasu i nie wiedziała, że takie rżnięcie trwało już dwadzieścia minut. Dwadzieścia minut wchodzenia w jej gardło z oporem, który paradoksalnie robił się coraz większy.
Mężczyzna przerwał, ścisnął jej szczękę po bokach wymuszając otwarcie ust.
- Szeroko - powiedział, sięgając drugą ręką po lubrykant znajdujący się pod stolikiem. Wycisnął dużą porcję na jej język, po czym dłonią zasłonił usta.
- Połykaj, bo inaczej gardło ci zajedziemy.
Czegoś takiego Aneta również nie przerabiała. Delikatnie przełknęła gęstą, lepką substancję. Nie było to łatwe i zaczęła lekko kaszleć, jednak akcja miała swoje tempo, a tempo nie przewidywało żadnych przerw.
Kutas faceta wrócił w usta Anety, która zorientowała się, że jej ręce są już wolne. Drugi facet chyba wrócił na swoje miejsce zadowolony z takiego obrotu wypadków. Oparła więc dłonie na sofie i klęcząc przed nieznajomym gościem, z lubrykantem w ustach wróciła do obraniania jego sprzętu. Facet znów wyczuł odpowiedni moment, po czym z dużym impetem przycisnął tył jej głowy do podbrzusza. Lubrykant dostał się chyba lekko do nosa, w pokoju rozległ się głośny charkot. Po chwili odgłosy głęboko robionej laski stały się coraz bardziej miarowe.
- Ten specyfik to też lekki znieczulacz - powiedział mężczyzna mróżąc oczy. Trudno powiedzieć, czy mówił do niej, bo ewidentnie był już we własnym świecie. Widać było, że taka jazda sprawia mu przyjemność.
Lubrykant spowodował, że nabrzmiały kutas faceta coraz częściej wchodził do gardła. Aneta zaczęła robić się wilgotna, co po zakończeniu taryfy ulgowej i sesji treningowej byłoby od razu wykorzystane. Teraz jednak akcja miała charakter złamania jej charakteru i to, co się działo, było w tym celu całkowicie wystarczające. Dla mężczyzny i oglądających ją facetów był to jednocześnie jasny sygnał, że trafili na laskę, z którą będzie można wiele.
- Zaraz dojdę - mężczyzna przerwał gwałt oralny spoglądając jej w oczy. - Spust weźmiesz normalnie do ust, nie będziemy jeszcze kończyć akcji w gardle. To będzie jednak na naszej liście życzeń, rozumiesz?
Sam odpowiedział na to pytanie kiwając jej głowę, która wciąż była unieruchomiona w jego uścisku. W oczach Anety było już kompletne poddanie i pogodzenie ze wszystkim, co ją czeka. Wytrysk w gardle nie był czymś, co kiedykolwiek przyszło jej do głowy. Nie wiedziała, czym to się może skończyć i przymknęła oczy w niemym podziękowaniu.
Po kolejnych kilku minutach ruchy faceta zrobiły się płytsze, po czym bez żadnego ostrzeżenia, bez żadnego uprzedzenia ani prawdę mówiąc bez wcześniejszej reakcji jego sperma zaczęła wypełniać usta Anety. Nie połykała jej, usta póki co szczelnie obejmowały pulsującą główkę. Nie spotkała się z tym wcześniej, żeby wytrysk faceta któremu obrabiała sprzęt tak ją zaskoczył. Widać było, że to nie pierwsze rodeo jej oprawcy, który chciał sprawdzić reakcję.
- Teraz wszystko połkniesz - powiedział, po czym puścił jej głowę.
Odkleiła się od jego członka i z twarzą zmęczoną półgodzinnym, ostrym seksem oralnym bez trzymanki spojrzała na faceta. Patrząc mu w oczy połknęła ładunek spermy, która w smaku była całkiem w porządku. Gość dbał o siebie, był dobrze nawodniony i ze zdziwieniem zreflektowała się, że jego sperma była przyjemniejsza w smaku, niż jej ostatnich chłopaków.
Połknięcie jego spermy w tak uległej pozycji, patrząc w oczy, do tego w zasadzie już dobrowolnie, oznaczała pełną akceptację nowej sytuacji. Mężczyzna uśmiechnął się lekko, ubrał spodnie i wraz ze swoimi towarzyszami skierował się w kierunku drzwi.
- Tak jak obiecałem, to wstęp - powiedział dopinając pasek. - Dzięki za serwis, fajnie że panowie nie byli potrzebni i postarajmy się, żeby tak było dalej. Ogarnij się tutaj, zajrzę popołudniu i wtedy porozmawiamy na spokojnie.
Drzwi zamknęły się i Aneta zorientowała się, że nadal klęczy na poduszce przed sofą, na której siedział mężczyzna. Nawet nie zorientowała się, kiedy ktoś tą poduszkę podłożył. Była ciągle w szoku.