Kolonie 3
Ola wstała koło południa. W salonie jak zwykle po takich imprezach panował totalny bałagan. Ojca ani jego kolegów nie było już w domu. Jedyną oznaką tego co się wydarzyło w nocy była boląca ją, młodziutka przecież jeszcze, pizdeczka i jej mocne zaczerwienienie. Zresztą o ile pamięta to bardzo mocno czerwone miała pachwinki i górę ud od obijania się o nie bioder starszego i młodszego kolegi taty. Pomału zaczęła sobie przypominać jak straciła cnotę ostro wyjebana obranym ogórkiem, ubranym w prezerwatywę i jak wieczorem było ostro wyruchana przez podpitych kolegów taty, z których ten starszy miał naprawdę potężnego kutasa, którego wizyta w jej młodziutkiej piździe była naprawdę bolesna, by z biegiem czasu bardzo upragniona i powodująca jej ogromny orgazm i to nie tylko łechtaczkowy a bardzo głęboki pochwowy. Szeroko rozłożyła swoje zgrabne nogi i złączonymi palcami przejechała po zwartych jeszcze fałdkach zewnętrznych warg sromowych. Przeszył ją dreszcz a pod palcami poczuła jak bardzo mokra jest jej cipka. Oddzieliła od reszty środkowy palec i pomału wsunęła go w pizdę. Poczuła to dziwne uczucie pragnienia czegoś więcej a palcem wyczuwała gładkość ścianek swojej kuciapki. Dołożyła drugi i trzeci palec i zaczęła wsuwać je maksymalnie głęboko i wyciągać z pizdy. Zamknęła oczy i wyobrażała sobie, że to jeden z wczorajszych kutasów wędruje w jej piśce. Po kilku minutach znowu przeżyła ogromne orgastyczne uniesienie a soczki lały się z jej piśki na leżysko tapczanu.
Sięgnęła po komórkę. Wybrała w wiadomościach Julkę i Majkę. Napisała do nich sms-a, ponieważ jeszcze dyszała po przeżytym orgazmie i nie mogła rozmawiać. Pytała w nim przyjaciółki czy idą na jezioro. „Bardzo chętnie” - odpisała Julka a Majka po chwili „Oczywiście”. Ola ubrała strój i na niego szorty oraz znowu kusy topik. Zostawiła kartkę ojcu, że wróci wieczorem i już była w drzwiach klatki schodowej jej bloku. Po chwili wszystkie trzy dziewczyny siedziały w autobusie i jechały nad jezioro. Znowu poszukały odludnej polanki i ukryte w gęstych krzakach, opalały się całkowicie gołe. Ola oczywiście nie wytrzymała i w barwnych słowach opowiedziała koleżankom swoją wieczorną przygodę. Obydwie patrzyły na nią z zazdrością.
- Zobaczcie co znalazłam w szafce mamy – Julka chwilę grzebała w torebce i po chwili wyciągnęła z niej olbrzymiego, czarnego, sztucznego kutasa.
- O kurwa. Jaki wielki...– jęknęła Majka i nie mogła oderwać wzroku od opartego na masywnej podstawie kutasa.
- Prawie taki wielki jak ten kolegi mojego ojca a który ostro grasował we mnie wczorajszego wieczora – Tym razem obie spojrzały na Olkę z podziwem.
- Jeśli tak to kładź się i jako pierwsza weźmiesz w siebie to kauczukowe cudo – Julka wskazała na grubego sztucznego członka.
Ola natychmiast wykonała polecenie i położyła się na plecach, szeroko rozkładając nogi i uginając je mocno w kolanach. Czuła jak Majka jeździ po jej zaczerwienionej jeszcze piździe palcami i jak wkłada w nią najpierw jeden a potem dwa paluchy. Potem czuła jak przyjaciółka jeździ ogromnym łbem fallusa po fałdkach warg zewnętrznych, które rozstępowały się jak brama broniąca dostępu do mocno mokrej już szparki. Nie miała czasu jednak na rozkoszowanie się tymi pieszczotami, ponieważ bardziej poczuła niż zobaczyła nad swoją twarzą, kapiące soczkami krocze Julki. Zaczęła szybko trącać językiem jej szparkę i wpychać go w nią najgłębiej jak tylko mogła. Jednocześnie Majka zaczęła wbijać w nią sztywnego, ogromnego chuja. Jęknęła głośno. Jednak jej usta były zakneblowane porośniętą pierwszymi włoskami piśką drugiej koleżanki, w którą na ile mogła i pozwalało jej ogromne podniecenie, wsuwała i wyciągała swój język albo lizała namiętnie rozszerzającą się szparkę. Nawet nie zauważyła kiedy doszła. Sztuczny kutas, poruszany ręką Majki, wbijał się w nią głęboko by zaraz opuszczać jej pizdę i natychmiast wracać, szurając się po naciągniętych ściankach pochwy jej strasznie tego pragnącej, dziewczęcej pizdeczki. Znowu tak jak w nocy, zaczęło coś drżeć w jej wnętrzu, dziwnie falować a głowa przestała myśleć i tylko kołatało w niej żeby to co w niej poruszało się jak tłok, pozostawało tam jak najdłużej. Lizała i ssała pizdeczkę Juli całkowicie bezwiednie, oddając się bardziej instynktowi niż przemyślanemu działaniu. Sama wchodziła pomału w ten upragniony stan bezgranicznej, orgastycznej euforii. Koleżanki najprawdopodobniej zauważyły, że Olka doszła Majka znacznie zwolniła ruchy sztucznego kutasa w jej piśce, by po chwili nadać mu tak ogromne tępo na ile pozwalały ruchy jej ręki.
- Tak… Taaak… Kurwa jeszczeee… - po otaczającym ich polankę lesie rozlegał się głośny krzyk Oli, która w ten sposób dawała znać o przeżywanej ekstazie.
Pupa dziewczyny, uniesiona do góry w momencie orgazmu, opadła na koc. Oddech jej się uspokajał. Wreszcie otworzyła oczy.
- Dziękuję wam – powiedziała cicho – To było cudowne.
- No to teraz idziemy popływać a potem ja tak chcę w sobie tego kutasa – Majka wstała gwałtownie z koca i buchnęła biegiem do jeziora.
Woda była dosyć zimna i Ola natychmiast poczuła przyjemność z tej kąpieli gdy zanurzyła się głęboko, chłodząc rozgrzaną pizdę.
Po kwadransie wróciły na koc i po chwili Ola ostro pracowała sztucznym olbrzymem w cipce Majki a ta lizała i ssała szparkę Julki. Po kilku minutach jebana dziewczyna zaczęła szczytować i piszczała chyba jeszcze głośniej od Oli. Znowu się wykąpały i teraz ten ponad 20 cm kutas zaczął zagłębiać się w bardzo chętnej na tą wizytę piździe Juli. Tym razem Ola znowu dzierżyła w dłoni imitację chuja i rozchylając płatki zewnętrznych warg sromowych dotarła jego czubkiem do różowiutkiej, otwierającej się na ten kares, szparki. Gdy pomału wciskała sztywną pałę coraz głębiej, Julka cicho jęczała i dźwignęła rozchylone na maksa nogi do góry tak, że oparły się one o ramiona klęczącej nad jej twarzą Majki. Ola widząc to postanowiła dołożyć pieszczot przyjaciółce i powoli, razem ze sztucznym kutasem, zaczęła wpychać w jej dupkę dwa swoje złączone palce. Teraz gdy cały sztuczny drągal był już we wnętrzu Juli, zaczęła nim poruszać, jednocześnie wpychając i wyciągając palce w dziewczęcej dupce. Na efekty takiego jebania nie trzeba było długo czekać. Całe ciało Julki wyprężyło się i zaczął je przeszywać potężny dreszcz jeden za drugim. Z ust nastolatki, chociaż zakneblowanych pizdą majki, wydobywały się coraz głośniejsze jęki i piski, które można było słabo zrozumieć ale w domyśle były to wołania o więcej i mocniej. Olka znacznie przyspieszyła ruchy dłoni i wyraźnie czuła na palcach w dupce przyjaciółki jak pracuje w jej piździe ogromny sztuczny kutas. Tak jebała ją w obie dziurki ponad pół godziny a dziewczyna w tym czasie przeżyła kilka ostrych orgazmów. Wreszcie ręce jej się zmęczyły i dała znać Majce. Ta zrozumiała i szybko zamieniła się miejscami z najmłodszą koleżanką. Teraz ona ostro pracowała kutasem i palcami w piździe i dupce Julki, która przeżyła następne ostre orgazmy aż w końcu uzyskała stan euforii ciągłej. Gdy i druga koleżanka się zmęczyła i wyciągnęła z niej palce i gumowego chuja, z pizdy Juli wytrysnął mocz, mocno zagęszczony jej soczkami. Dziewczyna chwilę leżała jeszcze na kocu ciężko dysząc. Potem pobiegła za przyjaciółkami do jeziora.
Bawiły się wesoło, chlapiąc wodą i klepiąc po gołych ciałach. Zupełnie zapominając o wszystkim co się dzieje dookoła. Nie zauważyły też co się działo na brzegu. A tu: na ich polance pojawił się około czterdziestoletni mężczyzna. Szybko ukrył się w krzakach i wyciągnął komórkę. Po pięciu minutach obok niego znalazło się jeszcze pięciu dryblasów, z których najmłodszy mógł mieć trzydziestkę a najstarszy 45 lat. Wszyscy ukryli się w krzakach i bez słowa zaczęli zdejmować kąpielówki, jedyny strój jaki mieli na sobie. Dziewczyny w tym czasie wybiegały się na płytkiej wodzie i spokojnie przeniosły zabawę na polankę koło koca. Grały w berka a zabawa polegała na tym żeby klepnąć gonioną koleżankę w gołą pupę.
- Czy ja też mogę się przyłączyć do zabawy – to jeden z mężczyzn wyszedł z krzaków.
Dziewczyny zamarły w pierwszej chwili. Wszystkie trzy wpatrywały się w jeden punkt. Jego kutas chociaż zwisał do dołu, już miał jakieś osiemnaście centymetrów.
- Czy my też możemy? - pozostali faceci wyszli z krzaków.
Dziewczyny teraz przenosiły wzrok z jednego krocza męskiego na drugie. Kutasy połowy mężczyzn sterczały do góry w pełnej swojej gotowości i wszystkie były bardzo dorodne.
- Mooożecie panowie… - pierwsza ocknęła się Majka – Teraz pan goni – podbiegła do najbliżej stojącego mężczyzny i klepnęła go w mięsisty pośladek, tak mocno, że aż echo rozległo się po lesie.
Nie wiedzieć czemu klepnięty mężczyzna rzucił się w pościg za Olą. W miarę jak doganiał nastolatkę jego ogromna pała unosiła się coraz bardziej do góry i robiła coraz twardsza. Nagle dziewczyna się zatrzymała i goniący ją mężczyzna wpadł na nastolatkę z pełnym impetem. Uderzenie było dosyć mocne i Ola przewróciła się na trawę. Bardziej z przerażenia niż z bólu, leżała na trawie z zamkniętymi oczami. Pierwszy pochylił się nad nią goniący, na oko 35-letni facet.
- Czy coś ci się stało? - spytał.
- Taaak… Bardzo się wystraszyłam i boli mnie kolano – odpowiedziała.
W tym czasie dotarli do nich pozostali.
- Oj, Olka wstawaj – Julka jakby chciała kontynuować zabawę w gonionego.
- Kiedy naprawdę boli mnie noga – dziewczyna przewróciła się na plecy i wtedy zobaczyli jej zaczerwienione i zabarwione na zielono od poślizgu na trawie kolano.
- Pokażcie tą nogę. Jestem pielęgniarzem i może coś pomogę – chyba najwyższy z mężczyzn przykucnął obok Oli i zaczął delikatnie macać jej kolano i po chwili stwierdził – Nic tu nie widzę. Lekkie obtarcie i może stłuczenie. Maciek, zanieś panienkę na koc. Niech trochę odpocznie i możesz pocałować bolące miejsce. Może to przyniesie ulgę.
Goniący nastolatkę mężczyzna, wziął ją na ręce i zaniósł na koc. Czuła jak sterczący kutas szturcha ją delikatnie w pupę i lędźwie, chociaż miała je na wysokości jego pasa. Obok szedł ten, który badał jej kolano. Słyszał tylko, że pozostała szóstka wróciła do zabawy w gonito. Mężczyzna doniósł ją do koca i delikatnie położył na nim. Leżała z ugiętą w kolanie bolącą ją jeszcze nogą. Czuła jak pochylił się i zaczął ustami muskać jej kolano. O dziwo przynosiło jej to ulgę. Nawet nie zauważyła kiedy a mężczyzna zaczął całować wnętrze jej uda i to przenosząc pocałunki coraz bliżej jej dziewczęcej cipeczki. W tym czasie ten, który przedstawił się jako pielęgniarz, pochylił się i zaczął całować i ssać jej małe cycuszki. Olkę zaczęło to tak niesamowicie podniecać, że całkowicie zapomniała o bolącym kolanie. Pieszczoty cycuszków i lizanie pachwinek spowodowało, że soczki zaczęły się z niej wylewać niemal strumieniem. Wplotła palce we włosy tego, który pieścił jej małe piersi i mocno przyciągała jego głowę do siebie. Zaczęła cicho jęczeć gdy nagle poczuła język rozchylający fałdki zewnętrznych warg sromowych, bardzo gotowej już na jebanie, cipki. Pielęgniarz przestał pieścić jej cycuszki a klęknął tak, że jego, może nie największa, ale też prawie dwudziesto centymetrowa pała, znalazła się koło buzi Oleńki.
- Weź go całego i ssij – rozkazał wpychając jej głęboko kutasa mocno do gardła.
Był to jej pierwszy lód i na początku mocno się zakrztusiła. Cofnął lekko chuja i znowu wepchnął daleko. Czuła jak coś się stało, że wchodził jej głęboko do gardła. Czuła też jak liżący jej cipkę mężczyzna, rozchylił jej szeroko nogi i klękając między nimi, podłożył dłonie pod jej pośladki. Pociągnął ją do góry, że zrobiła mały mostek, opierając się na stopach i łopatkach. Jej cipka znalazła się w ten sposób na wysokości jego sztywnego i sterczącego do góry kutasa. Chwycił go w garść i jedną ręką podtrzymując jej pupę, drugą zaczął szukać szparki wiodącej do wnętrza nastolatki. Była bardzo mokra i ogromy, odarty ze skórki łeb jego chuja pomału wśliznął się do jej wnętrza. Czuła wyraźnie jak wędruje coraz dalej, jak rozpiera ścianki jej ciasnej bo przecież dziewczęcej jeszcze pizdy. Wreszcie cały, ponad 20 cm chuj znalazł się w jej wnętrzu i zaczął powoli wysuwać się i gwałtowniej uderzać w dno jej pochwy. Podobne ruchy zaczął wykonywać kutas w jej buzi. Zamknęła oczy. Było jej coraz lepiej. Pierwszy ból ustępował. Dorodny kutas w jej cipce poruszał się coraz szybciej i gwałtowniej. Doszła pierwszy raz. Zrobiło jej się błogo jak za którymś razem podczas nocnego jebania. Panowie dali sobie jakiś znak, bo nagle ten, który ją ruchał podłożył dłonie pod plecy i zaczął dźwigać ją do góry. Kutas z jej buzi wysunął się i nagle Ola zawisła na chuju mężczyzny z cycuszkami blisko jego klatki piersiowej. Zarzuciła mu ręce na szyję a ten dłonie podłożył pod jej pupę i unosił ją do góry, by po chwili pozwolić jej opadać i nabijać do końca na wbitego w cipkę kutasa. Nagle poczuła, że za nią klęknął drugi mężczyzna i blisko swojego kakaowego oczka wyczuła jego mokrego jeszcze od jej śliny, twardego kutasa. Przez chwilę wbity maksymalnie chuj w jej pochwę pozostawał w bezruchu. Poczuła piekący ból i to co było dla niej nieznane. Duży kutas penetrujący przedtem jej gardło, rozpoczął swoją powolną ale ciągłą wędrówkę w jej dupce.
- Aaa… To boooliii… - jęknęła.
- Zaraz przestanie. Jak się twoja dupa przyzwyczai do kutasa – uspokoił ją ruchający wcześniej mężczyzna i zaczął znowu podrzucać jej drobne ciało do góry i pozwalać mu opadać. Teraz jednocześnie nabijała się na dwa dorodne kutasy, z których jeden pracował w cipce a drugi w dupce. Ból ustępował a Ola odczuwała coraz większe pragnienie żeby obydwa kutasy pozostawały w niej jak najdłużej i żeby tak ocierając się niemal o siebie wysuwały i atakowały jej pizdę i dupkę. Nie wie kiedy znowu zaczęła szczytować. Myślała, że ten stan ustąpi ale tym razem było inaczej. Orgastyczna ekstaza trwała ciągle a ona pragnęła żeby nigdy się nie skończyła. Przytuliła się do piersi ruchającego ją w cipkę i teraz przesuwanie drobnego ciała dziewczynki powodowało, że jeszcze bardziej drażnione były twarde jak kamyczki, sterczące sutki jej małych cycuszków. Jęczała głośno i piszczała domagając się jeszcze ostrzejszego jebania. Jednak jej przyjaciółki nie mogły jej słyszeć, ponieważ zarówno Majka jak i Julka też wypełnione były rączymi i dużymi kutasami w swoich cipkach i dupkach.
Tak, trzy przyjaciółki zostały jednocześnie wyruchane na dwa baty a panowie nie bacząc na ich wiek używali jak ze starymi kurwami. Nie patrzyli też czy można czy nie, tylko wrzucili swoje salwy spermy we wnętrze dziewczynek.
Po krótkim odpoczynku. Znowu je wyruchali, doprowadzając ponownie do orgazmów ciągłych a Julka sikała mocno swój przeżywając.
Tak wszystkie trzy gościły do wieczora niemal każdego kutasa w swoich cipkach i dupkach. Po całym tym orgastycznym popołudniu maciek, którego chuja Ola pierwszego poczuła w piśce, dał im po tabletce „dzień po” i powiedział:
- To po to żebyście nie były w ciąży, napompowane naszą spermą.
Ola obolała ale szczęśliwa wróciła do domu i od tego dnia codziennie lądowała na ich polance a tam zawsze znajdowali się mężczyźni, którzy jebali ją na różne sposoby.
C.d.n.