Kiedy moje praktyki dobiegły końca, pożegnałam się z pracownikami i zaczęłam planować jakiś wyjazd nad morze. Był początek września, pogoda z tego co pamiętam jeszcze była więc stwierdziłam że pojadę do Łeby. Zarezerwowałam bilet pociągiem, następnie zaczęłam zbierać same potrzebne rzeczy aby nie mieć dużo bagaży. Cieszyłam się bardzo z tego, o wyjeździe wiedział mój brat, rodziców nie chciałam martwić bo pewnie by i odradzali podróż w samotności na drugi koniec Polski. I tak gdzieś z tego co pamiętam dwa dni przed wyjazdem popołudniu ktoś zapukał do drzwi. Pierwsza myśl była że to mój brat więc bezwiednie bez spoglądania przez wizjer otworzyłam drzwi. I nagle mnie zamurowało. Przed drzwiami stał wygolony na łyso, w ciemnych okularach, o ogromnych barkach z tatuażem na szyi mężczyzna, który kiedy mu otworzyłam uśmiechnął się i powiedział - Witaj kochanie. Po moim ciele spłynął dreszcz, zatkało mnie. Był to Lolek. W pierwszej chwili go nie poznałam jednak głos mu się nie zmienił i kiedy powiedział do mnie to go poznałam. Po chwili konsternacji zaprosiłam go do środka a on łapiąc średniej wielkości torbę wszedł do środka, gdy zamknęłam drzwi, on rzucił torbę i przyparł mnie do drzwi całując mnie bardzo namiętnie. Jednak ja nie odwzajemniłam jego pocałunku i po chwili przestał. Zaprosiłam go do salonu, po ogarnięciu czy chce coś do picia i jedzenia usiedliśmy obok siebie i przyglądaliśmy się sobie.
- Trochę się nie widzieliśmy - rzucił takim zdaniem, a ja na niego spojrzałam i zaczęłam mówić
- Ja chciałam Cię zobaczyć, spotkać ale ty nie odpowiadałeś, ani na sms ani na gg - i wtedy mi przerwał, podwinął rękaw koszulki i ujrzałam bliznę
- Widzisz to dlatego - i jakby przeczuł że chcę go spytać co mu się stało sam odpowiedział - miałem wypadek samochodowy, mogło już mnie tu nie być
Nastała chwila ciszy, Karol jakby się zamyślił, a ja zauważyłam torbę. Wiedziałam że przecież ma ojca ma gdzie się zatrzymać więc zastanawiało mnie co ma w tej torbie. Spytałam
- A ta torba co ma znaczyć? - on wtedy spojrzał na mnie i odpowiedział
- Ojciec mnie nie chce znać ... jak rzuciłem studia to się mnie wyparł - a mnie wtedy przeszedł znowu dreszcz, powiedziałam
- To nie masz gdzie spać?
- Nie nie mam, wróciłem dzisiaj do Polski i jedyny adres to twój...
I znowu nastała cisza jednak teraz to on przerwał tę ciszę
- Masz kogoś? - spytał, ja cała się zaczerwieniłam nie wiedząc co mam mu odpowiedzieć, aż w końcu wydusiłam
- Nie nie mam a ty? - w tej chwili się uśmiechnął i kiwnął głową że też nie ma - Słuchaj ja mam za dwa dni wyjazd nad morze - i nagle jakby się rozpromienił i powiedział
- Super, mogę Cię zawieźć to nie problem. Oczywiście jeśli chcesz - ja spojrzałam na niego i pomimo tego że wyglądał jak jakiś zbir to miałam przysłowiowe motylki w brzuchu. Powiedziałam
- To chcesz nocować? - a on kiwnął że tak - To pościelę Ci w pokoju rodziców
I żeby nikt nie myślał przez te dwa dni nawet nie dawaliśmy sobie buziaka. Po prostu traktowaliśmy się jak para przyjaciół. I choć Karol kiedy chodził bez koszulki to kusił mnie swoim napakowanym ciałem i tatuażem a do tego zarostem na klacie to jednak trzymałam konie na wodzy. Nadszedł dzień wyjazdu, mieliśmy wyjechać koło północy aby być w Łebie rano i szukać wolnego pokoju na tydzień. Mając już samochód do dyspozycji zapakowałam trochę więcej rzeczy. Karol miał ze sobą tylko tę torbę z którą przyjechał. Może ktoś pomyśleć że to głupie jednak ja Karola kochałam a na pewno był on częścią mojego życia i wspomnień których nie wymazałam. Nie mogłam mu powiedzieć spadaj, może to naiwne ale uważałam i uważam że postąpiłam słusznie. W drodze usnęłam i obudziłam sie jak mieliśmy postój. Kiedy ruszyliśmy dalej zaczęliśmy rozmawiać i choć wiedziałam że Lolek za granicą nie studiował a po wypadku zaczął pracować fizycznie to jednak ciekawiło mnie jak mu się udało urosnąć tak szeroko w barkach. Wtedy przyznał mi się że brał jakieś proszki i rozrósł się. W pewnym momencie powiedział
- A widziałaś co mam wytatuowane na lewej piersi?
- Nie - odparłam krótko
- Twoje imię i datę twoich urodzin
Nie powiedziałam nic, z pewnością się zaczerwieniłam. Co prawda nie było to widoczne bo jednak Karol miał tendencję do zarostu na klatce więc pewnie został przysłonięty włosami.
Kiedy byliśmy na miejscu czekało nas szukanie pokoju i chociaż z początku szło opornie, nawet pewna pani rzuciła tekstem że ,, kryminalistów nie przyjmuje" to udało nam się znaleźć pokoik z łazienką, bardzo blisko morza. Jednak w pokoju było jedno łóżko dla dwóch osób. Karol bez zastanowienia powiedział że będzie spał na podłodze i kiedy zniósł walizkę i torbę, wziął koc, rozłożył go na podłodze i się położył. Ja po cichu układałam rzeczy na półki i tez się położyłam. Tak naprawdę wstaliśmy z łóżka pod wieczór i poszliśmy coś zjeść. Karol jeszcze w międzyczasie poszedł zapłacić za pobyt a kiedy ja chciałam mu oddać to powiedział mi że się obrazi. Na kolacji też chciał płacić jednak tutaj mu powiedziałam że nie jesteśmy parą aby płacił za mnie.
Kiedy spacerowaliśmy złapał mnie za rękę. Jednak tego dnia poszliśmy wcześnie spać.
Następnego dnia słońce przypiekało więc poszliśmy na plażę.
- Schudłaś - rzucił w moją stronę kiedy ukazałam się mu tylko w bikini i dodał - Wąska talia i proporcjonalna góra i dół - podszedł do mnie i spytał - posmarować?
- Tak poproszę.
Karol też się rozebrał i moje spojrzenie powędrowało na jego wybulenie w kąpielówkach. Poszedł do wody a gdy wrócił wyglądał tak seksownie że nabrałam ochoty na cos więcej niż tylko czułe spojrzenia. Wstałam i zaczęłam go ocierać ręcznikiem po ciele a gdy doszłam do miejsc intymnych zaczęłam je ogrzewać swoimi dłońmi. Jednak po chwili przestałam.
Po paru godzinach plażowania, poszliśmy coś zjeść a wieczorem wyszliśmy na dyskotekę. Tańczyliśmy dość długo i gdy wyszliśmy z klubu powiedziałam - Ciekawe jak wygląda teraz plaża? - Karol podłapał temat i udaliśmy się nad morze. Było gdzieś nad ranem gdy staliśmy na takim podeście i patrzyliśmy w morze. Lolek stał za mną obejmując mnie, smyrał mnie swoim nosem po szyi i wyszeptał - Chcesz przeżyć cos ekstra? - wiedziałam o co chodzi i odparłam tylko że chcę. Zeszliśmy z podestu i poszliśmy trochę dalej plażą. Noc była trochę chłodna jednak nie przeszkadzało mi to wtedy. Gdy uszliśmy kawałek Karol zdjął swoją koszulę i położył na piasku, zaczęliśmy się całować. Lolek zsunął górę mojej sukienki i rozpiął stanik, dłońmi zaczął miętosić moje piersi. Ja swoją dłonią jeździłam po jego rozporku w końcu podwinęłam sukienkę do góry i zdjęłam stringi. Położyłam się na jego koszuli, która leżała na piasku i się wypięłam. Karol zsunął spodnie i już tylko czułam jak jego gruby kutas rozpycha się w mojej cipce. Penetrował głęboko ale bardzo dynamicznie. Pochylił się nade mną i zaczął mnie całować po karku a rękoma ugniatał moje piersi. Sapał mocno a ja pojękiwałam. Następnie on położył się a ja usiadłam na nim, całowaliśmy się a jego jajka wydawały charakterystyczne plaskanie co z szumem fal bardzo dobrze się komponowało. Po chwili wygięłam się mocno chwyciłam się za piersi i wtedy dostałam orgazmu aż poleciały soczki. To nawilżenie sprawiło że Karol po niedługim czasie doszedł we mnie. Po wszystkim zaczęliśmy się całować.
Kiedy zbieraliśmy się z plaży, wschodziło słońce i z tego wszystkiego zgubiłam stringi. Gdy wróciliśmy do pokoju położyliśmy się obydwoje na łóżku i zasnęliśmy obejmując się.
Tydzień nad morzem zleciał bardzo szybko a ja z Karolem wróciłam do Krakowa. Miał zostać w Polsce do połowy października więc cieszyłam się że jeszcze trochę ze mną pobędzie.
CDN.