Początki były jednak trochę trudne, dopiero kiedy wdrożył całe swoje doświadczenie, wyczucie potrzeb pań – zaczął odnosić sukcesy. Umawiał się z kobietami w swojej ulubionej knajpce, bywał tam tak często, że kelnerka dobrze poznała jego potrzeby i podawała kawę bez pytania. Jan siadał zawsze przy tym samym stoliku, jeśli był wolny i spokojnie czekał na kobietę, z którą był umówiony. Spotkania te przebiegały różnie. Raz trwały godzinę, innym razem pół, albo i dwie. Niekiedy jechali do pobliskiego parku i tam spacerowali rozmawiając o wszystkim i niczym. Bywało, że udało mu się pocałować kobietę, a nawet sprawdzić jędrność biustu, ale też niektóre były gotowe pojechać z nim do hoteliku na godziny. Pewnego razu pomyślał, że dobrze by było spróbować seksu z jakąś nową nieznajomą, ale o gabarytach znacznie przewyższających te, które miał pod sobą do tej pory. Na jednym z portali randkowych wyszukał odpowiednią kobietę, umówił się, podając jedyny cel spotkania. Nie odmówiła, wręcz przeciwnie – sama też tego szukała. Na parkingu przed dyskretnym hotelikiem na godziny wysiadła około czterdziestoletnia, duża brunetka, Mira. Twarz nawet ładna i reszta też niczego sobie. Była grubaską, ale w sumie dość kształtną, proporcjonalną i apetyczną, jednak jej waga odbiegała znacznie od przeciętnej i to prawie dwa razy! Zaprosił dziewczynę do pokoju, zwarli się w gorącym pocałunku, ledwo mógł objąć ją rękoma. Zaczął od rozpięcia guzików bluzki i biustonosza. Obfity biust wylał się na zewnątrz, był naprawdę duży. Popchnął Mirę na łóżko, położył się obok, zajął się sterczącymi już sutkami. Musiał używać obu dłoni, jedną nie był w stanie przytrzymać wielkich cyców. Podniósł się z posłania, uklęknął między rozłożonymi nogami, miętosił obie przelewające się na boki piersi. Mira nie próżnowała, z wprawą rozpięła pasek spodni mężczyzny, potem rozporek i wyłuskała penisa Jana. Popatrzyła z uznaniem, uśmiechnęła się.
To mój wymarzony rozmiar – stwierdziła – wymarzony, bo nigdy podobnego nie miałam w sobie, ani nawet nie widziałam na żywo, w naturze, ale zawsze miałam nadzieję, że znajdę mężczyznę z takim sprzętem...
Możesz się nim spokojnie zająć, kwadrans temu kąpałem się.
No to zdejmuj portki, nie lubię ciasnoty. Też niedawno wyszłam z wanny. Jeszcze muszę ci coś wyznać. Mam jedną, taką głupią tajemnicę... Jak jestem podniecona zaczynam używać brzydkich wyrazów...
Nie przeszkadza mi to, a teraz wyskakuj z kiecki, chcę zobaczyć twoją cipkę i poznać jej smak
Szybko się rozebrali, nadzy położyli na łóżku. Jan podziwiał jej wielkie ciało, ale zaskoczony stwierdził, że była w sumie dość proporcjonalnie zbudowana. Każdy ruch powodował falowanie wałków tłuszczu, biust kołysał się majestatycznie, patrząc na niego dużymi talerzykami brodawek. Jan zsunął się na podłogę, rozchylił nogi kobiety i przypatrywał się idealnie gładkiej i o dziwo niewielkiej cipie. Jeszcze bardziej rozszerzył uda Miry i polizał pipkę. Pachniała dobrymi perfumami, poczuł też zapach jej soków. Znowu liznął, tym razem głębiej. Głośne westchnienie upewniło go, że kobieta tego typu pieszczot też potrzebuje. Język zaczął harcować na i w cipce, lizał delikatne wargi, ssał coraz bardziej wyraźny guzik łechtaczki. Mira oddychała głośno i sapała, co chwila pojękiwała z rozkoszy. Jan wcisnął w ciasną cipę palec, potem drugi. Ona naprawdę była ciasna! Wsuwał i wysuwał palce coraz szybciej, nie przestając lizać z każdą chwilą coraz bardziej mokrej pipki. Mira tłumiła swoje krzyki poduszką, podrzucała biodrami w momencie orgazmu, rękoma przyciskając do swego krocza głowę Jana.
Tak, tak, liż mnie, kurwa, ssij! Ruchaj mnie palcami, ja pierdolę, to jest super – wydyszała – wsadź mi w dupę! Nie przestawaj... Do kurwy nędzy, pierdol mnie mocno, ruchaj, wpierdol te paluchy do środka, o kurwa, zaraz się chyba zesram, tak, tak, ruchaj mocno! Tak, rozjeb mi pizdę, nie przestawaj!
Jan nie mógł złapać oddechu, niemal siłą wyrwał się z uścisku mocnych ud i rąk. Podniósł się, na ile mógł zarzucił nogi Miry na swe ramiona i wtargnął w podniesioną i wypiętą dupę po same jajka. Rozpoczął swój normalny rytm – mocno, równomiernie i nie za szybko, metodą tłoka parowego. Kobieta nie panowała już nad sobą, wyła i krzyczała w poduszkę, w pewnym momencie podrzuciła całym ciałem odpychając Jana, który z cmoknięciem opuścił gościnną dziurę, wyprężyła się i ucichła. Zaczęła drżeć jak w febrze, Jan zafascynowany patrzył, jak trzęsą się jej wszystkie fałdy, dłońmi szarpała prześcieradło, wzrok miała nieobecny. Po dłuższej chwili usiadła na łóżku i popatrzyła na mężczyznę.
Ale jesteś ogier, nie żałuję, że się z tobą umówiłam. Żonę też tak ruchasz?
Nie mam żony, niestety, dlatego chcąc seksu muszę go szukać.
No i znalazłeś - uśmiechnęła się.
Tak, znalazłem i też nie żałuję. A ty nie bzykasz się, że masz tak ciasną cipkę?
Po pierwsze to nie mam dzieci, po drugie – znaleźć chętnego na seks z grubaską nie jest tak prosto, najczęściej odzywają się jakieś zboki, albo gówniarze szukający przygód, a ja potrzebuję dobrego seksu, takiego jak z tobą. Ale nie gadaj już tyle, dawaj mi swego kutasa, bo chyba opada – objęła dłonią penis Jana i rozpoczęła masaż, pomagając sobie ustami.
Doprowadziła go do odpowiedniego stanu, położyła się na plecach i rozłożyła nogi, masując sobie pipkę
A teraz wyruchaj mnie! Nie kochaj się ze mną, tylko mnie mocno zerżnij, wydymaj moje grube ciało, żebym nie mogła złapać tchu, żebym wrzeszczała i wiła się pod twoim kutasem, żebym zsikała się z rozkoszy, ładuj w mą pizdę swego chuja, niech ją rozedrze – złapała Jana za stojącą pałę i sama wsunęła ją w cipę.
Jak sobie życzysz, postaram się.
Ponownie zaczął swoją pracę. Jego tłok posuwał gorącą w środku i mokrą pipę, czuł, jak pulsują jej ciasne ścianki, jak prawie zasysała go w siebie. Jajka odbijały się od zmoczonego sokami tyłka, Jan dymał Mirę tak, jak chciała. Patrzył na galaretowate ciało, falujące w rytm jego pchnięć, na piersi rozlane po obu stronach klatki piersiowej, które podtrzymywała, żeby nie sprawiały bólu; coraz wyżej podnosił jej nogi. Oczy kobiety zachodziły mgiełką, głośno i szybko oddychała, szczerząc przy tym zęby i pojękując.
Przyspieszył jeszcze ruchy, z jeszcze większą siłą wchodził w ciasną pizdę, pchał do końca. Mira wrzasnęła, (szybko nakrył ją poduszką), zaczęła się znowu trząść, rzucać całym grubym i dużym ciałem, znowu dłońmi targała prześcieradło. Udało się Janowi obrócić ją na brzuch, zmusić, żeby wypięła swój tyłek. Znowu załadował w ciemną dziurkę, znowu pchał do końca. Trzymał dłońmi wielką dupę, żeby nie uciekała, ale ona sama nabijała się energicznie na kutasa. Dał jej klapsa, patrząc na mini tsunami, które rozeszła się po pośladku. Znowu klaps i głośny jęk , jeszcze jeden i jeszcze jeden. Podziwiał czerwoną od razów i podskakującą pupę trzęsącą się wesoło po każdym kolejnym uderzeniu...
Kolejna fala orgazmu ogarnęła kobietę, tym razem nie wrzeszczała, tylko upadła na bok, jakby zemdlała i wpadła w dygot połączony z sapaniem i rzężeniem. Jan nie widział jeszcze takiej reakcji u żadnej ze swych kochanek. Leżąca na boku Mira drżała coraz bardziej, udało się Janowi jedną jej nogę podkurczyć, drugą wyprostować. Siadł na grubym udzie, podniósł półdupek, skierował kutasa na cipkę i znowu załadował z całą mocą. Kobieta zaczęła wariować, leżąc na boku, mając w pipie wielkiego kutasa rzucała głową, biła nią w poduszkę, usiłowała podrzucać biodrami, ale siedział na udzie, więc nie zrzuciła go z siebie. Jan błyskawicznie zmienił dziurki, czuł, że dochodzi. Po kilku ruchach w drżącej dupie wyrzucił z siebie gorący strumień spermy. Skurcze orgazmu były bardzo intensywne; nie wiedział dlaczego, ale podniecała go ta dziewczyna, wpompował w nią resztę nasienia i bezsilny upadł obok prawie nieprzytomnej Miry. Musiało minąć kilka minut, żeby mogli zacząć normalnie funkcjonować. Oddechy wyrównały się, drżenie ustało.
Jednak jesteś naprawdę dobry jebaka – stwierdziła z uznaniem – cipka i tyłek będą o tobie bardzo długo pamiętać. Nie przypominam sobie nikogo takiego, jak ty, choć może niezbyt wielu, ale kilku facetów jednak w sobie miałam...
Ty też jesteś zdolna! Każdy normalny mężczyzna mając pod sobą taką ciasną pipkę musi być zadowolony. No i twoja pupa – jest rewelacyjna, patrz, jeszcze z niej leci!
Musiałeś wlać chyba wiaderko tej spermy, że jeszcze ją czuję – potarła tyłek ręką – ale nie znam jej smaku – włożyła mokre palce do ust.
O, słodka, musiałeś coś słodkiego jeść dłuższy czas. Ale daj spróbować ze źródełka – mówiąc to chwyciła go za przyrodzenie i wsadziła oklapniętego kutasa do ust – Mirusia umie postawić go w pionie, zobaczysz, daj mi tylko odrobinę czasu.
Rzeczywiście umiała. Bardzo szybko penis wypełnił jej usta i choć nie wkładała go tak głęboko, jak niektóre inne kobiety, które znał, to jednak dawała wiele wyrafinowanej rozkoszy. Zmienił pozycję. Klęcząc nad jej wielkim biustem ujął obie piersi w dłonie, napluł między nie i wsunął kutasa. Otulił go cieplutkimi cyckami i posuwał, jak ciasną pipkę. Przesunął się trochę, dociskając dziewczynę do wezgłowia łóżka, żeby Mirka podniosła głowę. Mając przed sobą jej twarz popchnął mocniej. Penis wysunął się spomiędzy biustu i wszedł całą główką do ust, gdzie czekał już na niego zwinny języczek. Pompował dalej, aż poczuł, że nadchodzi kolejny orgazm. Mira doprowadziła do wytrysku już nie tak potężnego, jak chwilę wcześniej, ale też dużego. Połknęła większość spermy, część wypluła na dekolt i rozsmarowała na swych potężnych cycach, tłumacząc, jak większość jego kochanek do tej pory, że to najlepszy balsam na kobiece ciało!
Porozmawiali z Janem jeszcze chwilę, rozstali się z uśmiechem obiecując sobie kolejny taki seksualny seansik. Jednak nie spotkali się więcej, czego Jan nie mógł długo odżałować …
Potem były kolejne kobiety, dziewczyny; młodsze, starsze, ładne, brzydkie – nie robiło to żadnej różnicy, ważne, że każda miała cipkę, w którą mógł wpychać swego kutasa, Niektóre miały też smakowite pupy...
Taka Luiza... Umówili się na kawę, jednak nawet nie dopili pysznego napoju, kiedy wstali od stolika i pojechali do dobrze znanego Janowi hotelu na godziny. Tylko zamknął drzwi od pokoju, kiedy kobieta niemal rzuciła się na niego, przywarła ustami do jego twarzy i w pośpiechu zaczęła rozbierać;
Weź mnie teraz, zaraz, tutaj. Chcę ciebie poczuć w sobie – wydyszała.
Ruchy miała coraz szybsze, coraz bardziej chaotyczne i nieskoordynowane.
Bierz mnie – zrzuciła z siebie spódnicę i figi. Po nogach ciekła strużka jej soków z cipki – Na co czekasz, chcę zaraz poczuć twego chuja w cipie!
Złapała go za sterczącego penisa i pociągnęła do siebie.
On jest naprawdę wielki - wyszeptała z uznaniem, przypatrując się kutasowi trzymanemu w dłoni.
Nie zdążył zareagować, kiedy przewróciła go na podłogę, i dosiadła jego rumaka. O dziwo, nie nadziała się na niego cipą, tylko wsadziła go sobie w tyłek. Kilka sekund później już leżała na nim ciężko dysząc podrzucana skurczami orgazmu. Wreszcie poszli do łazienki, potem kochali się już w łóżku.
Spotkali się jeszcze trzy razy. Po trzecim spotkaniu wypełniony gorącym, namiętnym seksem, Jan zastanawiał się, jak jej powiedzieć, że to już koniec tej znajomości. Okazało się że właśnie ta randka była ostatnią, ale to Luiza wyszła z propozycją, żeby się rozstać. Po kolejnym zwariowanym seksie leżeli obok siebie, przytuleni, a Jan cały czas główkował, jak jej powiedzieć, że to już ostatni raz. Odezwała się pierwsza.
Wiesz co, muszę ci coś powiedzieć – zaczęła niepewnie.
Tak, słoneczko, słucham.
Ja wiem, że to może być trudne, ale… chyba skończymy naszą znajomość.
Coś ty, dlaczego? - udał zaskoczonego.
Jesteś super kochankiem, umiesz dogodzić kobiecie, ale … - zawahała się chwilkę – ale ja chyba szukam jednak czegoś więcej, nie samego seksu.
-No i?
-No i nie spotkamy się więcej.
To żart?
Nie, tak postanowiłam.
Uszanował jej decyzję