Paweł (18) opowiada o swoim pierwszym razie z Grzegorzem (56) - ojcem jego najlepszego przyjaciela.
Pawła kręcą tatusiowie, garnitury i czarne skarpety. Przekazuję, to co mi opowiedział:
Chodząc do 3. klasy liceum znałem się z moim przyjacielem Markiem od wielu lat. Uwielbiałem nocować u Marka. To była zawsze świetna okazja, żeby spotkać jego przystojnego ojca - Grzegorza. Wygląda jak aktor Kenneth Branagh (na zdjęciu), tylko ma trochę ciemniejsze włosy. Pracuje jako dyrektor klubu sportowego, więc zawsze chodzi w garniturze i błyszczących, czarnych butach. Strasznie mnie to kręci.
Uwielbiam znajdywać jego spocone, jeszcze ciepłe skarpety i znoszone bokserki. Często je podkradam i spuszczam się w toalecie pocierając nimi mojego młodego kutasa.
Nie wspomnę o butach pana Grzegorza, nie ma to jak się nimi zaciągnąć.
Ale co by nie było nie miałem pojęcia, że moje fantazje o tym czarującym mężczyźnie mogą stać się prawdą.
***
To był zimowy wieczór. Mieliśmy przerwę w szkole i zostawałem u Marka na kilka dni. Tak wyszło, że tego dnia miałem zostać na noc w domu tylko ja i pan Grzegorz.
Mimo moich dzikich fantazji o nim, nie mieliśmy zbyt dużo tematów do rozmowy. Dlatego spędzając wieczór przed telewizorem szybko poczuliśmy, że jest trochę sztywno. Pan Grzegorz widocznie uznał, że woli spędzić czas w mniej skrępowanym otoczeniu, więc nagle zaproponował:
- Może whisky, Paweł?
- No nie wiem proszę pana, wypada nam tak?
- Słuchaj, synek, ja jestem panem tego domu. I mówię, że nam wypada. To co, po jednym?
- Jasne, skoro pan tak mówi.
Pan Grzegorz nalał nam po jednym, a potem drugim i nawet trzecim. Atmosfera robiła się luźniejsza a my komentowaliśmy mecz snookera w telewizji.
- Patrz, Piotruś, jakie oni mają ciasne te garnitury! Jak się facet kładzie na stole bilardowym, to spodnie się tak opinają na tyłku, że mu zaraz pęknął!
Byłem lekko zdziwiony tym komentarzem, bo sam lubiłem patrzeć się na te opięte tyłki. Uznałem, że to pewnie bezmyślny komentarz i odparłem:
- Przynajmniej my już nie jesteśmy spięci. Może jeszcze po jednym?
- Haha, ok młody, ale potem chwila pauzy. Jak tu jesteś, to jestem praktycznie jak twój ojciec, muszę brać za ciebie odpowiedzialność.
Mówiąc te słowa pan Grzegorz objął mnie swoją ręką. Siedzieliśmy teraz mega blisko siebie, a nasze uda się stykały. Kiedy poczułem go tak blisko mnie w jego srebrnym garniture, nie byłem w tanie powstrzymać wzwodu, który musiał być dość widoczny!
- A co mi tam, może przejdziemy "na ty", co Paweł?
- Jasne panie Grzegorzu, to znaczy Grzegorz!
Kiedy przechyliliśmy szklanki z naszym rękami splecionymi do przechodzenia "na ty", część whisky ściekła po mojej brodzie.
Ku mojemu lekkiemu szoku, Grzegorz zgarnął ją ze mnie kciukiem, po czym go oblizał.
Miałem dziwne wrażenie, że to nie był przypadkowy gest. Czy Grzegorz może na mnie lecieć? On - najbardziej męski facet, jakiego znam?
***
Alkohol już mocno mi wszedł i dodał sporo odwagi. Jest jeden sposób, żeby sprawdzić zamiary Grzegorza. Sam muszę wykonać jakiś ruch.
- Grzegorz, może rozmasuję cite stopy? Cały dzień jesteś na nogach a teraz nawet nie ściągnąłeś butów.
Sam nie wierzyłem, co ja mówię do ojca mojego najlepszego przyjaciela i serce łomotało mi jak szalone.
- Oh, Pawełku, jak miło, że proponujesz coś takiego. Jak żona mi masuje, to zwykle kładę stopy na jej kolana, tak jest najwygodniej.
Zaraz jak to powiedział, jego eleganckie buty wylądowały na moich udach. Dalej nie miałem pewności, do czego to wszystko prowadzi, ale wiedziałem jedno. Nie przegapię szansy, żeby rozkoszować się stopami tego dojrzałego mężczyzny.
Szybko pozbyłem się z nich butów i zostawiłem tylko długie goldtoe czarne skarpety. Mmm... Jego stopy w skarpetach były ciepłe i wilgotne. W pokoju unosiła się woń przepoconych skarpet Grzegorza i nagrzanych skórzanych butów, z których zostały uwolnione.
Z każdą chwilą kiedy masowałem mojego wymarzonego faceta moje majtki stawały się coraz bardziej wilgotne.
Miałem ochotę zacząć pocierać się o jego stopy tu i teraz, doszedłbym po kilku pchnięciach.
- Ohh... Mmm... Cudownie to robisz, Pawełku... Nie każdemu dałbym tak wymasować stopy, ale czuję, że ty dobrze wiesz jak robić to z pasją.
Słysząc steki Grzegorza czułem jak mój fiut zaczyna pulsować. I wtedy nastał przełomowy moment.
***
Grzegorz jak gdyby nigdy nic zabrał ze mnie swoje seksowne stopy i przystawił twarz do mojego ucha.
- Myślę, że teraz moja kolej, chciałbym ci się odwdzięczyć, młody...
Myślałem, że jego gorący oddech na mojej skórze to był szok, ale kolejny ruch jeszcze bardziej to przebił: ręka Grzegorza wylądowała na wewnętrznej stronie mojego uda. Czy moje marzenie naprawdę się spełni?! Czy prześpię się z moim wymarzonym mężczyzną, w którym bujam się od kilku lat?
Grzegorz zaczął z pasją, ale mocno masować moje udo. Czułem, że lada moment wystrzelę.
Chciałem zadać pytanie, co tu się dzieje. Ale wystarczyło mi jako odpowiedź jedno spojrzenie w oczy mężczyzny. Były rozpalone pożądaniem.
Znalazłem moją bosą stopą nogę partnera. Splotłem nasze stopy i zaczęliśmy nimi o siebie pocierać. Towarzyszył temu nieustanny masaż uda.
Trwało to moment, ale wiedziałem, że moment eksplozji mojego ładunku. nadszedł.
Szybkim ruchem wskoczyłem na Grzegorza. Wyciągnąłem mój rozpalony do granic kutas i docisnąłem go do krocza partnera. Spletliśmy nasze ramiona i mocno się przytuliliśmy. Jednocześnie nasze języki wylądowały w naszych połączonych namiętnym pocałunkiem ustach.
O Boże! Jak cudowne to było uczucie ekstazy, gdy spuszczałem się salwami gorącego nasienia prosto w spodnie tego dojrzałego, przystojnego mężczyzny!
Nasze stopy splotły się, pocieraliśmy się o siebie całym ciałem ile tylko mogliśmy. Chcieliśmy poczuć swoją namiętną pasję.
I poczuliśmy. Sam nie wiem, kiedy zacząłem jęczeć:
- O taaak tatussiuuu, kocham cięęęe...
- Tak jest synku, spuszczaj się na ojca swoim młodym nasieniem. Taaak jest, dobry chłopiec, taaak jest. Tatuś jest szczęśliwy, tatuś jest dumny ze swojego seksownego synka!
Gdy już wystrzeliłem wszystko, co tylko mogłem, zacząłem ujeżdżać jego krocze. Wyczułem jego twardą jak skała, dojrzałą pałę i zacisnąłem na niej pośladki, żeby jeszcze mocniej poczuł moje pocieranie.
- O tak synku, o taak... Pawełku, czy jesteś prawiczkiem?
- Tak Grzesiu, ale chcę ci się oddać... Chcę, żebyś nauczył mnie jak być prawdziwym meżczyzną...
Grzegorz wyglądał jeszcze bardziej pociągająco z błogim uśmiechem.
Szybciej niż się spodziewałem, ta kanapa miała stać się miejscem, gdzie stracę dziewictwo.
***
Wszystko działo się w mgnieniu oka, obaj byliśmy napaleni jak szaleniu.
Ja leżałem na kanapie na plecach, całkiem nagi. Grzegorz pozostał ku mojej radość w garniturze, wystawała jedynie jego twarda pała. Nie potrzebowaliśmy lubrykantu. Mieszania naszego potu, mojej spermy, soku Grzegorza i jego śliny nadawała się idealnie na bilet do mojej dziewiczej dziurki.
- No synku, teraz zrobię z ciebie mężczyznę!
Fala błogości zalała mnie, gdy poczułem męski kutas Grzegorza wsuwający się we mnie głębiej i głębiej.
Musiałem mocno podniecać mojego doświadczonego kochanka, bo wystarczyło około 15 pchnięć i tatuś osiągną szczyt.
- O taaak, o taaak, zaraz cię zaleję, Pawełku! Tatuś cię zaleje swoją miłością, synku!!
Grzegorz nachylił się do mnie. Jego ciało leżało na mnie i nasze języki toczyły prężny taniec, gdy mężczyzna wcisną kutasa jeszcze głębiej i wystrzelił we mnie!
- TAAAAK! Taaak, Pawełku, kocham cię, o taaaak, o kurwaa, o taaaak!
Dokładnie czułem jak jego nasienie eksploduje w moim młodym, niedoświadczonym ciałku. Patrzyłem Grzesiowi głęboko w oczy czując, że jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy.
16.09.2020 12:01