Po tamtym wieczorze trochę się w moim życiu zmieniło. W zasadzie dalej miałem dobrze płatną robotę, która mnie pochłaniała, ale było coraz bliżej zmiany statusu w moim życiu. Co prawda (wtedy) nie byliśmy z Rudą oficjalnie parą, ale przez większość wieczorów spotykaliśmy się na winko czy to u mnie czy to u niej i zawsze wszystko odbywało się tak samo. Najpierw kokietowała mnie swoimi stopami prosząc o dokładne zajęcie się nimi. Po stopach masowałem jej całe ciało, a potem uprawialiśmy dziki seks. Wszystko co dobre miało zostać przerwane gdy czekał mnie tygodniowy wyjazd w delegację z roboty. Podpisywaliśmy duży kontrakt, po którym miałem dostać podwyżkę. Ruda nie była pocieszona tym stanem rzeczy, ale uznała że tydzień wytrzyma.
- Tydzień bez Twoich masaży i bolca. Ciężko będzie.
- Oj tam, rzuć się w wir pracy i jakoś sobie poradzisz.
- Będę musiała. Jesteś niesamowity.
Pocałowała mnie w policzek z uczuciem.
- Ruda, ja...
- No co chcesz mi powiedzieć?
- Bo przemyślałem sobie dużo. W ostatnich dniach spotykamy się i...
- ... ciągle się bzykamy. Kurwa anon, czemu nie odkryliśmy tego w liceum?!
- Bo wtedy spaliśmy razem raz i po pijaku. Teraz chyba dorosłem do...
- ... chcesz zaproponować mi związek?
- Po prostu uznałem, że możemy spróbować.
- No wreszcie mi to zaproponowałeś! Dwa tygodnie spotykamy się, żebyś mnie ruchał całą noc, a Ty na to nie wpadłeś! Pewnie, że się zgadzam. Fajnie w końcu mieć chłopaka!
Wyjechałem na delegację, cały czas pisząc z moją dziewczyną. Codziennie doprowadzała mnie do wariactwa wysyłając mi różne zdjęcia. A to w kuchni stópki na posadzce, a to nóżki po przebudzeniu, a to zaparowany prysznic i wysunięte kolanko. Tydzień celibatu. Byłem bliski zwariowania. Miałem ochotę walić sobie konia co noc, ale wiedziałem że cały zapas czeka dla mojej zboczonej do granic wytrzymałości kochanki. Nadszedł dzień powrotu. Wróciłem wieczorem styrany po tygodniu pracy i podróży. Kiedy chciałem otworzyć drzwi okazało się, że jest otwarte. Rzuciłem wszystko i zobaczyłem że mieszkanie jest całe w neonowym świetle. Chciałem zrzucić wszystko z siebie w sypialni, ale widok jaki tam zastałem mnie zaskoczył.
Na moim łóżku znajdowały się ręczniki i było przygotowane. Światło paliło się na czerwono, a na łóżku leżała moja czuła kochanka. Już wtedy wiedziałem, że zjem rano śniadanie.
- Pizza leży w salonie, jeżeli chcesz jeść. Podejrzewam misiu, że jesteś zmęczony w opór, więc musisz oddać się w moje ręce.
- Przeżyję bez jedzenia. Muszę Cię zerżnąć za te wszystkie prowokujące foty i pełny wór.
- Najpierw to ja muszę Ci się odwdzięczyć za opiekę nad moimi stopami i całym moim ciałem. Przez ostatni tydzień chodziłam na kurs masażu, żeby odwdzięczać Ci się za Twój talent.
Stanął mi. Moja kochana Ruda zrobiła coś takiego dla mnie! Od razu zrzuciłem z siebie ciuchy i czekałem na wytyczne. Ruda wyciszyła ton głosu i poprosiła mnie, żebym położył się na brzuchu. Po chwili poczułem jej cipkę na swoich pośladkach i olejek na swoim ciele. Ruda dokładnie masowała moje plecy. Robiła to nieźle i się starała, bo w oka mgnieniu zaczął znikać mój stres, gdy rozmasowywała mój kark. Powiedziała mi szeptem:
- To będzie masaż erotyczny, mój Ty zboku
Szurała swoimi rudymi włosami po moich plecach gdy schodziła coraz niżej. Potem zaczęła masować moje stopy. Wiedziałem jaką daję jej przyjemność, ale ona robiła to z całą swoją miłością i pasją. Podgryzała ją i oblizywała. Powiedziała mi po cichu, że sama chciała spróbować jak to jest być po drugiej stronie i było to dla niej podniecające. Gdy później wymasowała mi nogi, czułem że czas na pośladki. Ruda przekroczyła jednak inną granicę. Poczułem na swoim odbycie jej ciepły język. No niby posunęła się za daleko, bo facetowi nie wypada tak się zabawiać. Powiedziała mi po chwili:
- Oddaj się przyjemności. Gwarantuję, że Ci się spodoba
No i spodobało. Zaczęła lizać mi dupę, a mnie przechodził dreszcz. Jej język był jak wiertarka, bo wwiercała się w mój odbyt a moje ciało drżało z podniety. Podobnie było gdy schodziła niżej lizać moje krocze i jądra. Był to zupełnie nowy rodzaj przyjemności jakiego doświadczyłem. W pewnym momencie odpaliła się moja armata i zapaskudziłem ręcznik. Doszedłem chyba najbardziej intensywnie w życiu. Ruda się rozpromieniła i powiedziała:
- Nie spodziewałam się tego. Podobało Ci się?
- Jesteś najcudowniejsza na świecie.
- Dzięki. Zawsze wychodziłam z założenia, że chcę być prywatną dziwką swojego faceta, żeby przypadkiem nie zaczął fantazjować o innej.
- No i ja takie podejście szanuję.
- Dobra, masz stópki do lizanka, a ja zajmę się słodyczą z Twoich jaj.
Położyłem się i Ruda spiła całą spermę jaką miałem na ciele. Po chwili dała mi swoje stopy do zabawy czekając na to, aż wrócą mi siły do dalszych igraszek. Oddawałem się swojej przyjemności ssąc stópki w rozmiarze 37, z czerwonym lakierem na stopach. Czułem, że jest świeży i przygotowany specjalnie dla mnie. Ruda się uśmiechała i mówiła:
- Mogłeś się w liceum przyznać, że masz fetysz stóp!
- Wtedy tego tak nie odczuwałem jak po czasie. Mam teorię, że to wszystko przez Twoje stópki się działo. Cały czas się nimi bawiłaś gdy nosiłaś sandałki, albo japonki. Poza tym mogłaś mnie wziąć za wariata.
- W sumie racja. A podobał Ci się masaż?
- Było rewelacyjnie - odpowiadałem masując prawą stopę - ale z tym rimmingiem mnie zaskoczyłaś. Nie pomyślałbym jakie to przyjemne.
Po chwili moja kobieta leżała już wypięta tyłeczkiem do mnie i ja sam zacząłem dawać jej tę przyjemność. Skóra w sumie jak skóra, nie brzydziłem się mojej ukochanej. Dziesięć minut lizałem jej odbyt, gdy ona powiedziała:
- Czas na unikalną przyjemność. Obiecaj mi, że nie uciekniesz i nie zakażesz mi tego zrobić!
- Chcesz mi kazać zjeść gówno?
- Nie misiaczek, patrz na to!
Wyjęła z szafki strap-ona. No to czas na eksperyment. Ruda wylała mi na tyłek olelek dla poślizgu i wysmarowała nim sztucznego fiuta. Mniejszą część zapakowała sobie do cipki, a mnie zaczęła walić. Na początku powoli, bo mnie bolało, ale potem czułem tylko przyjemność. Moja własna dziewczyna, która czuła potrzebę, żeby zamienić się rolami ładowała mnie w tyłek i trafiała w prostatę. Myślałem, że zwariuję. Próbowaliśmy w różnych pozycjach, aż w końcu po raz kolejny wystrzeliłem na jej śliczne stópki. Po tym jak wycieńczeni padliśmy na łóżko, postanowiłem zrobić mojej ukochanej palcówkę. Należał jej się ten orgazm jak psu buda. W końcu padliśmy i zasnęliśmy wtuleni. Na zawsze zapamiętam tę noc i unikalne przyjemności jakie zaserwowała mi świeżo upieczona dziewczyna.