Byla to dziwna przygoda gdzie glownym bohaterem byl moj tato. Lato na wsi prac polowych od chuja i tak sie stalo ze podczas sianokosow doszlo do wydarzen ktore na dlugo utkwily w mojej glowie.
-Grzesiek idziesz ze mna przewrocic siano bardziej zabrzmialo jak rozkaz niz prosba
-Musze? odpowiadam majac nadzieje ze uda mi sie wyrwac od roboty by polezec nad rzeka ze znanomymi w koncu wakacje.
-Nie gadaj tylko chodz. Ruszylismy ja mlac pod nosem przeklenstwo ojciec oaza spokoju dziarsko przedemna ech ma 45 lat a pary ma jak mlody byk. Gdy dotarlismy na pole rzucilem sie na grabie ze wsiekloscia. Po godzinie pracy skupiony na robicie zauwazylem ze nie ma mojego rodzica wiec go szukam okazuje sie ze nieopodal bylo jeziorko otoczone chaszczami plytko bo po kostki ale w koncu woda. Idac i wolajac starego wlazlem tam a on odpoczywa.
-fanie zes mnie zawolal tez bym odpoczol...
-synek masz 18 lat duzy juz jestes wiec samodxielny jestes
-ano tak i podchodze do jeziora zmoczylem glowe zajebiste uczucie chlodu ogsrnelo mnie a i lac sie zachcialo ....wstajac rzucilem okiem na ojca no samiec owlisiony lekki brzuszek moglby poderwac jeszcze jakas laske.
-gdzie idziesz? pyta sie patrzac na mnie dziwnie sie usmuechajac...kaplem sie ze moj maly sie podniosl
-odlac sie i odwrocilem sie zauwazajac ze stary lapie sie za ktocze....
Oddalajac sie za drzewo skupiajac sie na tym ze chce mi sie lac i walic konia nie wiedzialem co sie odpierdziela. Skonczywczy sikac i wracajac do jeziorka po drodze natknolem sie na ojca z kutasem na wierzchu ja speszony baknolem
-sorry nic nie widzialem....
Gdy dotarlem na miejsce zaczelo mnie nosic kurwa jak nnie wzielo a tu i robota i starszy pilnuje poruszalem udamj by jakos rozladowac napiecie slysze kroki za mna
-synek jak cie cisnie to dzialaj szybka akcja widziales mojego wiec dzialamy a i robota lepiej pojdzie
-tak teraz tu?
-tak rzekl do mnie czekajac na moja reakcje mi nie trzeba bylo dwa razy mowic wstalem rozpiolem guzik i opuscilem spodenki zostajac w bokserkach czekajac na ojca ktory tez juz byl w samych slipach
- to co zdejmujemy?
-dawaj mowi usmiechajac sie . Zdejmujac bielizne obaj payrzeljsmy na to co sie ma ukazac. Tato po zdjeciu slipek zlapal za kutasa ktory juz stal i sciagnol skorke z niego sapiac z zadowolenia o jak dobrze jeknol kurea jak mnie to podniecilo zdjolem boksy kutasek ja nie wystrzelil do gory to myslalem ze zemdleje z podniecenia.
- no synek dawaj widze zr to odziedziczyles po nnie choc jest mniejszy
- a niby nie widziales hehe odgryzam sie jest taki sam a jak chcesz to mozesz porownac
spojrzal na mnie i podszedl jego kutas jak dotknol mojego jaki dresz mnie przeszedl.....
- synek bo polevisz uwazaj i tak moj jesg wiekszy ale jeszcze ci urosnie mlody jestes
- spoko ojviec mam taka nadzieje mowiac to ocieram moja glowka o jego kutass podobala mj sie ta zabawa....
-szkoda ze nie ma tu jakiejs laski obiagla bontwoja mama nie robi tego
- serio nikt nie obciagal tacie
- nie
-nie wie ojciec co traci mowie rozpoczynajac jazde na dwa kutasy ( majac cicha nadzieje ze da sie wciavnac w moja gre)
- a ty grzesiek miales obciaganego przez laske(nie wiedzial ze przez faceta i to w dwie strony hehe)
-tak mialem moge ojcu pokazac jak to jest....kurwa wyrwalo mi sie i co teraz
--dawaj raz sie zyje synek.....
-