Następne 4 dni minęły mi na rozmyślaniach o swojej sytuacji. Chodziłem codziennie na siłownię, lecz jej nigdy nie było. Starałem się nie myśleć o moim pasie cnoty, lecz gdy waliło się po 3 razy dziennie jest to troche ciężkie. Piątego dnia, gdy miałem pierwszy wolny dzień stwierdziłem, że trochę się zaczaję pod siłownią, lecz nadal nie przyniosło to efektu, a myślałem że wybuchnę. Gdy o 17 wróciłem do domu zadzwonił do mnie numer zastrzeżony:
- Witaj pieseczku, nie mogłeś się doczekać tego telefonu, nieprawdaż?
- Tak proszę Pani, myślę o Pani codziennie
- O mnie, czy o twoim nowym koledze na maluszku? Wybuchnęła śmiechem
- O Pani oczywiście, choć ta sytuacja nie jest komfortowa
- Przyzwyczajaj się pajacu, za 20 minut będę u ciebie.
Ucieszyło mnie to i przeraziło jednocześnie. Od razu rozebrałem się do samych majtek, które od niej dostałem. Dziś miałem na sobie błękitne, satynowe figi.
Po jakichś 30 minutach rozległo się pukanie do drzwi. Gdy otworzyłem w drzwiach stała ona, ubrana w białe spodnie i czarną bluzkę z dekoltem. W rękach trzymała płaszcz.
- Widzę, że ładnie się ubrałeś piesku, a teraz na kolana i zdejmij mi buty kurwo!
- Tak proszę Pani - jak powiedziałem tak zrobiłem, posłusznie zacząłem zdejmować jej buty;
- Nie tak kurwo, zębami! Miała białe adidasy, powoli rozsznurowałem je zębami, podczas gdy ona chichotała w najlepsze. Gdy już zdjąłem te buty kazała mi wstać, po czym chwyciła za zamkniętego penisa i poszliśmy do mojego pokoju.
- Musi być spragniony, co nie piesku, haha? Pamiętasz, że dziś zabieram wszystkie twoje bokserki i slipy?
- Tak proszę Pani, już nawet je przygotowałem - odpowiedziałem. Zrobiłem to już wcześniej, miałem nadzieję zadowolić ją tym.
- Dobra, odłóż je w kąt - puściła mnie a ja posłusznie odłożyłem je w róg pokoju. Pani Paulina zaczęła grzebać w torebce i wyciągnęła paczuszkę, w której znajdowały się przeróżne damskie majtki - stringi, figi, koronka. Z poprzednimi pięcioma miałem już piętnaście par.
- No i oczywiście musisz mi frajerze za to zapłacić! Masz tu karteczkę z moim numerem konta, wieczorem masz zrobić przelew - ekspresowy! Wisisz mi 1140 złotych. Nie uśmiechał mi się taki wydatek, ale chciałem to mam, to było oczywiste. Grzecznie przytaknąłem, kiedy Pani zaczeła mówić:
- Ja idę do łazienki, a Ty się ubieraj, zabieram Cię na przejażdżkę.
Jak kazała tak zrobiłem, poszedłem i ubrałem się w jeansy i bordową bluzę. Grzecznie czekałem aż Pani Paulina wyjdzie z łazienki, po jakichś 5-6 minutach doczekałem się jej głosu.
- Nie mam dziś humoru, więc po drodze zamknij mordę psie!
- Tak, tak proszę Pani - przytaknąłem oraz postanowiłem się nie odzywać, póki nie pozwoli bądź nie zagai tematu. O dziwo sama założyła buty, po czym wyszliśmy z domu, który zamknąłem.
Cała droga mijała w ciszy, po jakichś 15 minutach dojechaliśmy do prawdopodobnie jej mieszkania. Ładny, biały domek. Weszliśmy przez bramę, po czym otworzyła drzwi i wpuściła mnie do środka. Od razu usłyszałem damski głos
- No nareszciee, nie mogłyśmy się doczekać - aż się zatrząsłem, ponieważ ten głos wydawał mi się znajomy. Pani Paulina "wepchnęła" mnie do pokoju, w którym zobaczyłem Monikę i Patrycję- dwie dziewczyny z osiedla. Stanąłem dęba.
- O cześć nasza nowa zabaweczko, nie spodziewałbyś się tu nas? - powiedziała z uśmiechem zwycięzcy Monika
- Ja nie mam dla ciebie czasu, od dziś one się Tobą zajmą, dałam im klucze od Twojego maleństwa - zaśmiała się Pani Paulina. No już, rozbieraj się!
Stałem zmieszany i nie miałem odwagi nic powiedzieć, jednak żeby ich nie denerwowac zacząłem się rozbierać i po chwili stałem przed nimi w samym pasie cnoty.
Monika była mojego wzrostu, tak 175 cm, miała 19 lat, długie brązowe włosy i niebieskie oczy. Była dosyć ciekawej figury, szeroka w biodrach, taka całkiem idealna. Patrycja była niziutka, około 160 cm, nosi okulary oraz ma brązowe włosy i oczy. Jest dosyć szczupła, ma mniejszą dupcię i cycki niż Monika.
Dziewczyny zaczęły mnie obmacywać i się smiać. Nabijały się z mojego zamkniętego małego, ściskały za sutki śmiejąć się, obejrzały mnie całego, po czym Monika stwierdziła, że zabiorą mnie na dół. Chwyciła mnie za pas cnoty i zaczęła prowadzić, a idąca za mną Patrycja poklepywała mnie po pośladkach. Zeszliśmy po schodach i na dole doznałem szoku - to była sala do bdsm. Suwnica, stoły, klatki, mnóstwo akcesoriów do bdsm, nawet były dyby. Zdrętwiałem, w piwnicy było dużo chłodniej niż na górze, a byłem przecież nagi.
- Dziewczyny, jak to się stało, że Wy poznałyście moją Panią, jesteście jej adjutantkami? w tym samym momencie dostałem mocnego liścia od Moniki
- Przede wszystkim to nie jesteśmy na Ty, pieprzona suko! Masz się do nas zwracać z odpowiednim szacunkiem - nie zdążyłem nawet odpowiedzieć, bo zaprowadziły mnie w kierunku suwnicy. Podczepiły mi ręce do góry, nogi do dołu i stanąłem przed nimi totalnie bezbronny. W sumie taki byłem już od samego początku
- Nie bój się, nie opowiemy nikomu o tym, że lubisz być szmacony i że masz małego fiutka - powiedziała Monika śmiejąc się. - Ale wiedz, że będziesz miał z nami przejebane. Nagle odeszły ode mnie i zaczęły się rozbierać.
- Nie myśl frajerze, że zobaczysz nasze ciałka, po prostu musimy trochę Cię pokusić - rzuciła Patrycja i po chwili stały przede mną w samej bieliźnie. Patrycja miała różowy stanik i białe stringi z różową gumką, zauważyłem markę Rosalie. Monika z kolei miała czarny stanik i granatowe majtki, takie na praktycznie cały tyłek. Myślałem, że też nosi stringi. Monika z uśmiechem na twarzy podeszła i zaczęła się swoim krągłym tyłkiem ocierać o mojego zamkniętego fiutka, po chwili myślałem, że eksploduje. Patrycja zacieszała i patrzyła mi się ciągle prosto w oczy z uśmiechem wyższości.
- Jak myślisz Pati, chcemy zobaczyć tego jego "kutasa"? powiedziała sarkastycznie akcentując
- Myślę, że tak - odpowiedziała, po czym wyjęła kluczyk i otworzyła pas cnoty. Obie wybuchnęły śmiechem;
- a ti ti ti ti - mówiła Patrycja pukając w niego. Po chwili zaczęła mi walić, erekcje miałem niemal natychmiastową. - Monia dawaj linijkę, zmierzymy mu hahahaha, powiedziała po czym Monika przyniosła linijkę i przystawiła mi do fiuta, miał 13 cm
- hahaha, pechowa 13 co? oj chłopczyku prędko sobie nie poruchasz - powiedziała, po czym to ona zaczęła go trzepać, a on po chwili "wybuchnął"
- o Ty kurwo, teraz to zlizuj - podstawiła mi rękę i niechętnie zacząłem zlizywać, ale stwierdziłem że chyba muszę się przyzwyczajać. Gdy zlizywałem obie napluły mi w twarz.
- Monia, dawaj całego go zaplujemy, bedzie sexi wyglądał. Otwieraj mordę!
- Proszę was, nie.. nie dokończyłem, bo złapała mnie za jaja - Miałeś otworzyć szeroko, a nie kłapać tą psią mordą! Z bólu aż zająknąłem, po czym wykonałem polecenie. Obie zaczęły mnie opluwać, ślina ciekła po całej mojej twarzy. Obie po chwili poszły się napić i zauważyłem, że Monika podłącza szlaufa do kranu;
- Pora na kąpiel! krzyknęła, po czym strumieniem zimnej wody wystrzelila we mnie, oblewała mnie po całym ciele, sprawiając ból i dyskomfort. Mój mały się pobudził, co obie zauważyły, zacząłem trząść się z zimna, a że byłem przykuty to suwnica zaczęła hałasować. Monika wzięła linijke i uderzyła w tą "ściankę" i zaczęła się śmiać. Złapała mnie za fiuta i doprowadziła do erekcji;
- Chyba muszę go ukarać za tamten wybuch - powiedziała chwytając linijkę i przykładając go do mojego fiuta
- Proszę Pani nie, tylko nie to - oczywiście moje błagania były na próżno, gdyż rozchichotana Monika po chwili zaczęła okładać mojego małego tą linijką, która go zmierzyła. Czułem okropny ból, krzywiłem się i krzyczałem, a ostatni raz padł na żołądź. Jęknąłem zmęczony.
- Podziękuj ładnie psie
- Dziękuję Pani - powiedziałem, po czym zaszła mnie od tyłu i tą samą linijką zaczęła okładać moje pośladki. Mocne razy padały na moją dupę co chwilę. Naszła mnie refleksja, że przecież zawsze o tym marzyłem - być poniżonym przez młode, chichoczące dziewczyny. Do tego mega seksowne. Monika zaproponowała Patrycji papierosa, a ja miałem chwilę "spokoju". Obie zapijały szampana i z sarkastycznymi minami spoglądały na poobijanego mnie. Wracając, Patrycja wzięła czarną przepaskę, którą zawiązała mi oczy. Poczułem lekką panikę i zaprotestowałem
- Dziewczyny, proszę nie zasłaniajcie mi o... nie dokończyłem, ponieważ obie w jednej chwili wykręciły mi po sutku z mocną siłą, aż jęknąłem
- Ty jebana kurwo, nie rozumiesz że jesteśmy Twoimi Paniami? To Cię kurwo tego nauczymy - krzyknęła Monika, po czym odeszła na chwilę. Patrycja zaczęła wciskać mi w usta swoje stringi - to Twoja kolacyjka, przyda Ci się, bo przez tyle czasu możesz zgłodnieć - powiedziała wciskając mi je całe do ust. - a teraz ładnie zamknij buzie - Jak kazała tak zrobiłem, bałem się tego co się zaraz wydarzy, więc starałem się już ich nie prowokować. Monika przyszła i zakleiła moje usta taśmą i zaczęła wtykać mi coś w nos, jakiś aerozol
- Żebyś się dziwko nie udusił przypadkiem - zaśmiała się, po czym zapytała Patrycji czy ma "gwóźdź programu" - ależ oczywiście - odpowiedziała.
- No to piesku, uwierz mi, że ja nie chciałabym zostać tym potraktowana. Będzie niezwykle piekło i swędziało - powiedziała chichocząc i nagle obie zaczęły wcierać jakąś maź w moje genitalia, odbyt, pośladki i sutki. Po chwili poczułem piekielne pieczenie i swędzenie, czegoś gorszego nigdy w życiu jeszcze nie czułem. Krzyczałbym, gdyby nie ten knebel. Na koniec rytuału założyły mi znowu pas cnoty.
- A teraz cipko zaprowadzimy Cię do twojej nowej sypialni. odpięły więzy pętające mnie z tą suwnicą i powaliły na ziemie. Ból był przeokropny, moje oczy załzawiły, a one zaczęły mnie wiązać, nogi z rękoma tak, że leżałem na brzuchu pozbawiony większej możliwości ruchu.
- Na szczęście Twój nowy domek jest dość szeroki - powiedziały, a ja usłyszalem otwieraną kłódkę. Czyli zamkną mnie w klatce, pomyślałem "ja pie...". Czegoś takiego się nie spodziewałem. Wsunęły mnie do tej klatki i zamknęły kłódkę, po czym przybiły sobie piątkę.
- Zrób pamiątkowe zdjęcie - usłyszalem głos Moniki, a po chwili dźwięk aparatu.
- Dobra szmato, leż sobie tutaj grzecznie, rozkoszuj się moimi majteczkami, a my kiedyś tam po Ciebie wrócimy - lecz nie wiem, czy będziesz się z tego powodu cieszył - powiedziała Patrycja i obie wybuchnęły śmiechem. Usłyszałem tylko jak wychodzą i najprawdopodobniej gaszą światło. Jak one mogły mi to zrobić myślałem, one będą siedzieć na górze, pić i śmiać się, a ja cierpię piekielny ból, zwłaszcza na żołędziu był nie do wytrzymania, do tego zamkniętym w pasie, który potęgował ból. Nie było szans żebym usnął, a ból wcale nie ustawał, a wręcz przeciwnie. Czy tak wygląda życie niewolnika? Czekała mnie długa i najgorsza noc mojego życia...
CDN