W bidulu było beznadziejnie ale gorzej było w domu. Ojciec awanturnik i alkoholik a matka neurotyczka wiecznie chora na prochach. Na matkę nigdy nie można było liczyć bo dla niej ona była najważniejsza. Zawsze była bieda i brak zainteresowania dziećmi. Wreszcie brat i ja zostaliśmy oddani do bidula jak matka zmarła a ojciec poszedł do więzienia na 12 lat za napad z bronią w ręku. W bidulu chociaż było co jeść ale poza tym to była walka o wszystko. Wychowawcy też potrafili być wredni ale najgorszy był ksiądz. Nie to że molestował bo to też, ale pierniczył takie smutki że chciało mi się rzygać. Koleżanki z grupy to psycholki dla których im większa rozróba to najlepsza tym większa beka. Zero spokoju. Ciągle myślałam jak się z tego urwać. Wreszcie naprawdę miałam dość. Oliwy do ognia dodał mój brat który za handel dragami wylądował w poprawczaku. Zaliczyłam szkołę na niezłych ocenach i w wakacje urwałam się nad morze stopem. Normalnie uciekłam i wylądowałam w Szczecinie. Włóczyłam się po mieście i nie mając gdzie spać spotkałam kolesia który mnie przygarniał. Miał mieszkanie po babci gdzie było 4 pokoje. Mieszkało z nim jeszcze 5 chłopaków. Trzech zajmowało największy pokój. Mieszkali tam :Rudy, Kuba i Misiek. Był tam też był telewizor. W mniejszym mieszkało 2 to jest Czarny i Ziko. W kolejnym mieszkał sam szef a czwarty najmniejszy był dla mnie. Stała tam szafa z półkami, łóżko, szafka z szufladami przy łóżku. Na szafce stało lusterko. Na oknie wisiała firanka i zasłonka. Pokój był odświeżony w kolorze brudnego różu. Na podłodze leżał niewielki dywanik. Była jeszcze komoda a na niej mały zestaw stereo z głośnikami. W szafce koło łóżka w górnej szufladzie były jakieś kremy, żele. W drugiej leżały szczoteczki do zębów i pasta. W trzeciej co mnie zaskoczyło było chyba ze sto prezerwatyw. W ostatniej na dole jakieś erotyczne gadżety. Tworzyli rodzaj bandy. Szef był najstarszy, miał 19 lat i mówili na niego szef. Reszta to chłopaki od 18 do 19 lat. W dzień gdzieś znikali a wracali wieczorami. Zawsze coś przynosili, czasem coś do jedzenia a czasami kasę. Ja tam sprzątałam i starałam się coś gotować. Kiedy skończyłam 18 lat wyprawili mi urodziny z tortem i winem. Tak w ogóle to jestem Łucja, mam 18 lat jestem ruda, trochę piegowata, szczupła ale mam niezły biust. OK mam kapitalne cycki. Podobno ładna ale nie wierze w to. Często robię sobie koczka na głowie. Tego dnia mówili o uświadamianiu. Kazali mi się rozebrać ale się wahałam dlatego rozebrał się sam szef. Zrozumiałam że rozkaz jest wymierzony nie tylko we mnie. Ufałam im. Ufałam nawet jeśli nie wiedziałam co będzie dalej. Kazali się położyć i rozłożyć nogi. Wiedziałam co to znaczy. Poczułam ból i krzyknęłam a za mną chłopaki. Krzyczeli, śmiali się, lali spienione wino na nasze pośladki a potem podchodzili kolejno według wieku, na końcu ten najmłodszy który też miał 18 lat ale jemu odmówiłam. Uderzył mnie w twarz i wiedziałam że jemu się też należy i po raz 6 rozwarłam swe uda. Nazajutrz przyszedł szef, leżałam pod kocem obolała. Spytał jak się czuje, powiedziałam że lepiej. Wsadził rękę pod koc i zaczął mnie macać po piersiach. Moja rękę położył na swoim kutasie i przez szorty czułam jego sztywność. Wyciągnął go na wierzch i biorąc mnie za kark zbliżył moja głowę do swojego krocza mówiąc ssij. O robieniu laski jedynie słyszałam a teraz właśnie to robiłam. Czuć go było moczem ale trudno, szef to szef jemu się nie odmawia. Nadawał rytm moim ruchom głowy aż usłyszałam przyspieszony oddech i poczułam w ustach jego wytrysk. Przytrzymał go tam mówiąc połknij to i to zrobiłam. Wyjął go, dobra robota, powiedział, schował go i poszedł sobie. Wytarłam usta wierzchem dłoni i pomyślałam że tak różowo to tutaj nie jest. Poszłam do łazienki a tam Rudy brał akurat prysznic nie chciałam mu przeszkadzać ale jak mnie zobaczył to powiedział, właź. To weszłam i zdejmując koszulkę myłam sobie zęby po akcji z szefem, robiąc poranną toaletę. Rudy wyszedł z kabiny i wycierając się patrzył na mnie i na moje cycki. Kutas zaraz mu stanął i podszedł do mnie od tyłu. Miałam co prawda majtki ale to mu nie przeszkadzało. Ocierał się o mnie i chciał mi włożyć ale się odsunęłam mówiąc że mnie boli po wczorajszym tramwaju. OK powiedział to zwal mi konia ręką. Dałam za wygraną i biorąc kutasa do ręki zwaliłam mu gruchę. Spuścił się szybko i miałam go z głowy. Potem takie sytuacje się powtarzały w tym domu a także innych a nawet pod gołym niebem za miastem, w bandzie stało się zwyczajem. Nie przejmowali się moimi odczuciami. Zapewniali dach nad głowa, jedzenie, ochronę i chcieli coś za to. Dawałam im dupy kiedy chcieli a chcieli codziennie. Nie zawsze wszyscy, ale jak jeden już mnie ruchał a drugi zobaczył to nabierał ochoty i czekał aż kolega skończy. Zawsze używali prezerwatyw tak że cipka nie była zalewana spermą i każdy następny miał czysto a jedynie luźniej. Czasem nie mogli się doczekać i wsadzali mi kutasa do buzi a innym razem miałam naraz 3, jednemu siedziałam na kutasie drugi mi wsadził w dupę a jeszcze jeden do buzi. Jak się pojawił 4 to trzepałam mu ręką żeby i tego mieć z głowy. Szef to lubił mnie walić sam u siebie na spokojnie.
Zabierał mnie do swojego pokoju gdzie się sama rozbierałam i wtedy musiałam go najpierw possać a potem wsadzał mi miedzy cycki a na końcu do cipki. Nikt nie chciał żebym zaciążyła dlatego dbali o zabezpieczenie.
Żeby ich nie prowokować zawsze byłam ubrana w spodnie i sweter żeby jak najmniej pokazywać. Dla nich już sam fakt że jestem w pobliżu było powodem by się do mnie dobierać. Wiedziałam że takie młode chłopaki to myślą kutasem i seks to pierwsze co im chodzi po głowie. Szef widział że mam mało ciuchów to kiedyś w sobotę zabrał mnie do miasta na zakupy. Kupił trochę bielizny, kilka bluzeczek, jakieś spódniczki, trampki i kapitalne czerwone szpileczki. Po powrocie oczywiście musiałam wszystkim się pochwalić i przymierzając zaprezentować. Największą furorę zrobiły czerwone szpileczki. Ubrałam spódniczkę, bluzeczkę, uczesana w koczek a na nogach szpilki .Szefowi przyszło do głowy że bardzo dobrze będę wyglądać tylko w szpileczkach. Nie chciałam, bo wiedziałam że znowu ich podniecę i będą mnie wszyscy ruchać. Ale szef się uparł i tak zrobiłam mając złudną nadzieję że tak nie będzie. Jak spojrzałam w lustro to faktycznie szpilki wydłużyły mi nogi przez to wyglądały na szczuplejsze ,cała sylwetka się wydłużyła, koczek podniósł głowę a cycki poszły do przodu. Naprawdę się sobie podobałam. Rozległy się brawa, poklepywania po tyłku i stało się tak jak myślałam. Szef powiedział żebym się położyła na łóżku w szpilkach. Zrobił mi kilka fotek a ja przybierałam różne pozy. Tak jak się domyślałam najpierw przeleciał mnie szef a za nim reszta. Dostępność laski która pomoże się rozładować szybko i łatwo było rozwiązaniem idealnym. Jak byliśmy za miastem też mnie posuwali. Czy byłam gwałcona. Nie, na swój sposób to akceptowałam ale czasami było tego za dużo jak dla takiej młodej dupy jak ja. Ta duża ilość prezerwatyw w szufladzie topniała w oczach. To znaczy że często do niej sięgali kiedy chcieli się ze mną kochać. Za miastem, nad jeziorem jak tylko przyjeżdżaliśmy to cały czas musiałam być na golasa. Nie było ważne czy obok są ludzie czy nie tak miało być i nie było o czym gadać. Sama to rozpoczęłam. Kiedy pierwszy raz tam pojechałam zapragnęłam jednolitej opalenizny na całym ciele, bez białych plam po opalaczu. Byliśmy sami, wokół żywego ducha to po prostu zdjęłam kostium kąpielowy i opalałam się nago. Chłopakom tak się spodobała moja odwaga że jak weszłam do wody to całe ubranie zanieśli do auta. Po kąpieli, wróciłam wytarłam się ręcznikiem i na nim położyłam. Leżałam na plecach i opalałam przód kiedy usłyszałam jakieś obce głosy. Obok nas zainstalowali się jacyś chłopcy z dziewczynami. Byli to ludzie około 20 lat, dwie dziewczyny i dwóch chłopaków Lekko spanikowana chciałam założyć kostium ale go nigdzie nie było. Powiedzieli mi że jest mi tutaj niepotrzebny. Zaczęłam się z nimi kłócić i prosiłam o kluczyki do auta żeby tam pójść i przynieść ubranie. Nic z tego, byli nieubłagani tłumacząc że tak piękne ciało jak moje powinno być pokazywane w pełnej krasie. Połechtało to moją próżność i poddałam się. Sąsiedzi a zwłaszcza chłopcy od razu zorientowali się że laska obok jest nago i cały czas gapili w naszą stronę chcąc mnie zobaczyć. Specjalnie wstawałam i pokazywałam się czerpiąc jakąś ekshibicjonistyczną przyjemność. Ich laski to też były fajne dziewczyny i najpierw odważyły się na zdjęcie biustonoszy a potem również majteczek. Oddaleni byli od nas jakieś 10 metrów i je dobrze widziałam ale wieśniary nie miały wygolonych cipek. Innym razem jak przyjechaliśmy to od razu kazali mi ściągać wszystko, mimo tego ze 7 metrów od nas byli inni plażowicze. Moja nagość była dla nich tak normalna jak ich szorty których nie ściągali. Wyjątek stanowił najmłodszy Kuba i zawsze był ze mną solidarnie nagi. On tez najczęściej pierwszy się do mnie dobierał. Czasami chciał nawet dwa albo trzy razy się kochać. Był strasznym napaleńcem na seks. Doszło do tego że już w drodze nad jezioro ściągali ze mnie ubranie obmacując przy okazji. Raz nawet w aucie zrobiłam Czarnemu szybkiego lodzika. Kiedyś brakowało nam benzyny i trzeba było zatankować a ja już byłam nago i w takim stanie kazali mi zatankować samochód. Wyszłam, wzięłam pistolet dystrybutora i wlałam do baku benzynę. Jak tylko przyjechaliśmy to już na miejscu, gdzie parkowaliśmy moje zdjęte wcześniej ubranie zostawało w samochodzie bo jak mówili nie będzie mi potrzebne. Protestowałam i złościłam się na nich ale to nie pomagało. Tak sobie myślę że oni po prostu lubili patrzeć na mnie gołą. Zwłaszcza na moje cycki. Dzisiaj na naszym miejscu był dziadek z wnuczkiem .Zajęliśmy miejsce może 5 metrów dalej. Kiedy chłopaki chcieli zapalić, okazało się że nikt nie miał zapalniczki i nie było jak zapalić fajek wiec kazali mi iść do tego wędkarza po ogień. To poszłam. Dziadek specjalnie długo szukał zapalniczki a jak wiecie, te wędkarskie ubrania maja mnóstwo kieszonek i nim wszystkie sprawdził to i zdążył sobie mnie dokładnie obejrzeć. Wnuczek miał chyba 8 lat i też miał niezły widok patrząc na mnie .Padła propozycja pójścia na spacer. Jak szliśmy? oni w szortach a ja goła tylko w japonkach. Szłam prezentując się w całej okazałości, z kołyszącymi się piersiami i wygoloną cipką. Często klepali mnie po tyłku. Dobrze chociaż że natura wyposażyła mnie w niezłe ciało i nie musiałam się wstydzić. Czasem spotykaliśmy ludzi, wiedzieli że to mnie krępuje, ale złośliwie, potrafili przytrzymywać mi ręce z tyłu i pokazywać tym ludziom moje cycki i ogoloną cipkę. Czerwieniłam się ze wstydu a on się śmiali i mówili że to taki zakład. Oczywiście na każdym takim wyjeździe na łono natury nie obywało się bez seksu. Zawsze mnie dymali. Każdy na takim wyjeździe to ze mną robił, jeden po drugim a czasami dwóch naraz. Bolała mnie potem cipka a kiedy narzekałam to kazali mi zaspokajać ich robiąc loda albo trzepać konia. Rudy przez lornetkę wypatrzył w oddali znajomka i koniecznie chciał się z nim widzieć. Było do niego z 500 m brzegiem. Powiedział, Łucja idziemy do niego. Zwariowałeś przecież tam są jacyś ludzie. To nic, nie masz czego się wstydzić. Ubrałam czapkę bejsbolówkę , wypuściłam z tyłu kucyk, klapeczki i w drogę. Szedł z nami jeszcze Misiek i we trójkę zmierzaliśmy do tego ziomala. Na miejscu faktycznie to był ten koleś o którym myślał. Znali się ze szkoły. Przedstawił mnie i kolegę a on zdziwiony że jestem goła nie spuszczał ze mnie wzroku, chwaląc figurę. Było z nim jeszcze kilku kumpli i jedna laska. Zaprosili mnie bym siadła z nimi przy stole i dawali browar ale odmówiłam mówiąc że jestem nieletnia. W takim razie dostałam cole a moi towarzysze popijali browarek. Przyszła do mnie ta laska co z nimi była. Miała chyba 30 lat ale była spoko. Nie, nie była naga ale miała na sobie tylko bezrękawnik z dużymi wycięciami na ramiona przez które było widać jej cycki i kiedy siadała dostrzegłam że nie nosi majtek. Zapytała dlaczego chodzę nago. Odparłam że koledzy zabrali mi ubranie i zmuszona jestem tak chodzić. Nie obchodzi ich że się krępuje i że nie chcę. Mają racje, nie potrzebujesz ubrania z taką figurą bo jest co pokazać. To mówiąc, pomacała mnie po piersi i powiedziała ale fajne masz cycki. Mogę cię pocałować ? Nachyliłam się i dałam jej buzi. Dzięki, miła jesteś. Jeszcze chwilę tam posiedzieliśmy i wróciliśmy do swojego grajdoła. Na miejscu poszłam trochę popływać bo było bardzo gorąco. Jak wyszłam z wody to położyłam się na kocu i chciałam troszkę się poopalać. Niestety kolegów zebrało na amory i jeden zaczął się do mnie przystawiać . Głaskał mnie po plecach i pośladkach a kiedy jego paluszek zjechał do cipki nie miałam złudzeń jakie ma intencje. Spojrzałam na jego kutaska i zobaczyłam że ma już gumkę założoną. Leżałam na brzuchu a on kładąc się na mnie wsadził mi do cipki i sobie dogadzał. Chciał żebym klękła by mógłby wejść głębiej. Zrobiłam jak chciał. Widziałam jak wędkarz od którego pożyczałam zapalniczkę obserwuje nasze miłosne zmagania. Nawet mały się przyglądał a dziadek mu pozwalał na to. Po chwili kiedy następny był we mnie zobaczyłam chłopca jak z bliska patrzy co my robimy. Kiedy mój kochanek skończył gotowy był następny i ten mnie dymał w tej samej pozycji. Zobaczył chłopca i zapytał chcesz pobzykać młody? Ale młody zaczerwienił się i poszedł. Jeden z nich niemiał gumki wiec zaspokoiłam go ustami. Szybko doszli obaj. Pozostali na razie mi odpuścili i mogłam się w spokoju poopalać. W drodze powrotnej cały czas nadal byłam na golasa i nawet na miejscu już do domu tak wchodziłam. Po powrocie do domu zjedliśmy obiad i poszłam zrobić pranie bo mi się uzbierało.
Nastawiłam pralkę i wróciłam do pokoju robić porządki. W trakcie tych zajęć przyszedł szef i powiedział żebym przyszła do niego. Na miejscu spytał czy czegoś nie potrzebuję bo jedzie później do miasta z kolegą. Powiedziałam że brakuje kilku produktów spożywczych to je zapisał i spytał jak było nad wodą. Powiedziałam że ok. Chcieli coś więcej od ciebie. To co zwykle, odparłam uśmiechając się. Chyba im pozazdrościł bo przysunął się bliżej i zaczął mnie całować i macać po piersiach. Uwielbiam te twoje buforki ,powiedział. Wierz co, rozbierz się. Miałam w planie inne rzeczy do zrobienia ale wiadomo szef to szef. Obowiązkowo musiałam go postawić robiąc loda, później on wycałował mi piersi i cipkę by ubrany w gumkę rozpoczął regularne dymanko. Chwilę to trwało i byłam akurat na nim kiedy do pokoju wszedł jakiś facet którego nie znałam. Miał chyba z 50 lat. Zdeprymowana, czerwona ,chciałam przerwać ale szef mnie przytrzymał mówiąc, jeszcze chwilę i dojdę a do kolegi daj nam minutkę. Spoko odparł tamten, usiadł na fotelu i patrzył jak się kocham z szefem. Cała ta sytuacja że robię to przy obcym nieznanym facecie tak mnie podnieciła że doszłam i to było widać. Doszedł też szef. Kiedy skończył ostrożnie wyjął kutasa z prezerwatywą ze sperma. Fajną masz dziewczynkę, chyba małoletnia. Zazdroszczę ci. Szef spojrzał na niego i powiedział, jak chcesz Łucja też ci da, prawda, kochanie. Spojrzałam zdziwiona na niego co on wygaduje ale potaknęłam tylko głową nic nie mówiąc.
Gostek szybko zdjął spodnie a ponieważ kutas jeszcze wymagał przygotowania to go zaczęłam trzepać żeby stanął ale szef doradził wziąć do buzi. Skutek był natychmiastowy.
Kiedy był w pełnej gotowości to robił wrażenie. Jakieś 18 cm. Szef włożył mi do ust prezerwatywę i kiwnął głową. Uklękłam i ustami mu ją nałożyłam. Szacun mała. Powiedział że prawdziwy skarb tutaj mamy. Położyłam się na plecach a koleś położył się na mnie i wspierając się na łokciach pomalutku wprowadził swojego zaganiacza we mnie. Po szefie ten kutas naprawdę robił różnice. Popatrzył na mnie, delikatnie mnie pocałował a ja oddałam pocałunek. Czułam jego ruchy najpierw delikatne a potem coraz mocniejsze i głębsze. Całował mnie też mocniej i bardziej przygniatał. Nie było pewnie mnie z pod niego widać. Wystawały tylko moje rozłożone nogi. Spojrzałam co robi szef a ten drań nagrywał nasze zbliżenie na komórkę. Nic nie powiedziałam ale się z dezaprobatą zmarszczyłam i odwróciłam głowę. Gościu wysunął się i położył na plecach zachęcając mnie bym się na niego nadziała. Poprawiłam na nim gumkę i pomału na niego siadłam wprowadzając go w siebie. Patrzył z zachwytem jak go ujeżdżam a moje piersi się kołyszą w trakcie. Kilka ruchów i czułam że dochodzę, zaczęłam ciężej oddychać i ciało moje weszło w znaną sobie wibracje zwiastujące orgazm. Kiedy to nastąpiło zatrzymałam się odbierając przyjemność i wiedząc że mój partner tez właśnie doszedł.
To było fantastyczne. Nagrałem cię jak chcesz na pamiątkę to ci prześle filmik jak posuwasz tę małą. Chętne odparł.
Zdjął gumkę z swoim nasieniem i wrzucił do kosza. Łucja jesteś kapitalna, chętnie bym to kiedyś powtórzył. Uśmiechnęłam się tylko, powiedziałam cześć i wyszłam.
W niedzielę wymyślili tak że jak nie ma pogody na jezioro to mam chodzić po domu zupełnie nago ale na szpilkach.
Oczywiście nie obywało się bez klepania po tyłku. Do tego doszła zabawka która kupił szef dla mnie. Chodzi o koreczek analny z kitką. Ta kitka była dość puszysta, ruda w kolorze moich włosów. Miała jeszcze tę właściwość że trochę odstawała jakby była w erekcji. Wkładałam ją chodząc na szpilkach. Podobno wyglądałam obłędnie i bardzo podniecająco. Kiedyś przyszła sąsiadka z jakąś prośba a ja jej otworzyłam zapraszając do środka. Odwracając się od niej tyłem zaprezentowałam swoją kitę. Poprosiłam żeby usiadła a ja zaproponowałam kawę. Sąsiadka była w takim szoku ze odebrało jej mowę. Zawołałam szefa i czekając na niego, kiedy kawa robiła się w ekspresie, odwrócona przodem do niej rozmawiałam. Patrzyła na moje cycki i wygolona cipkę i nie mogła się skupić na rozmowie. Chwaliła szpileczki. Moja bezwstydność tak ja szokowała że nie wiedziała gdzie patrzeć. Pojawił się szef i też poprosił o kawę . Kiedy była gotowa podałam im i wyszłam zostawiając ich samych. Kiedy się tak na mnie na patrzyli zawsze kończyło się to seksem z wszystkimi. Zapowiedziałam im że tak dłużej być nie może i nie mogę być na każde ich zawołanie bo nie jestem płatną dziwką tylko takim samym lokatorem jak oni.
Od teraz owszem chętnie będę chodzić nago jak ich to tak kręci ale na seks to muszą sobie zasłużyć.