Wracam po bardzo długiej przerwie.
Będzie to kontynuacja przygód Pawła i jego taty Grzegorza. Polecam najpierw zapoznać się z opowiadaniami Przyłapany przez tatę część 1 i 2 oraz Przyłapałem tatę.
Tej nocy ojcowski fiut był jeszcze we mnie 2 razy. Spędziliśmy boską noc, pełną gejowskiego seksu. A potem zasnęliśmy razem w objęciu. Zasypiając pomyślałem sobie, że to najlepszy weekend mojego życia. Nie miałem jednak pojęcia co stanie się jutro...
Następnego ranka się przebudziłem ze sterczącym fiutem, żądny kolejnych pieszczot i stosunków z ojcem. Planowałem rozpocząć dzień od wspaniałego lodzika z finałem w ustach. Otworzyłem oczy i stwierdziłem że leżę sam, a tata już wstał. A chciałem ładnie obudzić go seksem oralnym. Miałem nadzieję że tym razem uda mi się połknąć go aż do końca, całe 20 cm. Rozczarowany wstałem i nadal z erekcją poszedłem do kuchni. Tam taty też nie było, ale była kartka: "Pojechałem po zakupy, nie chciałem cię budzić. Niedługo wrócę tata." I obok była bardzo wesoła minka. Hmmm.... Okey i poszedłem pod prysznic.
Wziąłem prysznic i ubrałem lekkie przewiewne spodenki, żeby dobrze przepływało powietrze. Wróciłem do kuchni zerknąć co zrobić na obiad. Znalazłem parę składników , a myśląc że resztę tata dowiezie zacząłem robić zapiekankę ziemniaczaną. Jakieś 40 minut później tata wrócił i miałem rację , akurat trafił w brakujące składniki. Rozpakowaliśmy zakupy i wspólnie dokończyliśmy przygotowanie zapiekanki, która wylądowała w piekarniku.
- To teraz musimy poczekać jakieś 30-40 minut- powiedziałem do taty.
- Myślę że wiem co możemy robić w tym czasie-odpowiedział z uśmiechem na twarzy. A ja już prędzej widziałem że próbuje (raczej nieudolnie) powstrzymać) rosnąca erekcję.
- Hmm... Chyba wiem o czym mowa- powiedziałem łapiąc go za krocze i odchylając spodenki. Penis ojca stwardniał do końca i ledwo mieścił się w więzieniu z ubrań. Więc go z nich uwolniłem. Masowałem go ręką dając krok do przodu. Pocałowałem tatę, gorąco i namiętnie. Całowaliśmy się czule jak para kochanków, która rozdzielona po długim czasie znowu się widzi. Biodra tata odruchowo zaczęły wykonywać posuwiste ruchy w przód i tył. Jeżdżąc wilgotną główką po moich spodenkach oraz nagim brzuchu. Dłoń ojca najpierw przyciskają moją twarz do jego, jakby w obawie że pieszczota skończy się przedwcześnie powoli zsunęła się na mój bark. Zrozumiałem o co chodzi i chociaż niechętnie przerwałem pocałunki to z wielką przyjemnością i zapałem zacząłem ssać ojcowskiego fiuta. Specjalnie używałem dużej ilości śliny żeby zwiększyć poślizg. Raz starając się brać jak najgłębiej aby po chwili z kolei delikatnie tylko drażnić samą główkę. W pewnym momencie włożyłem penisa tylko kawałek za główkę i nie ruszałem się. W pierwszym momencie tata był zdezorientowany ale po kilku sekundach zrozumiał a co chodzi. I zaczął krótko mówiąc ruchać mnie w gardło. Na początku powoli, jednak widząc że daje radę zaczął przyspieszyć i zwiększać głębokość "zanurzenia" w moje gardło. Wiedział doskonale kiedy włożyć trochę głębiej a kiedy się wysunąć i dać mi odsapnąć chwilę. Bawiliśmy się pewnie ponad z pół godziny. Gdy tata wsunął penisa najgłębiej jak dał radę i trysnął nasieniem prosto w moje gardło.
-Już koniec? - spytałem trochę zawiedziony że skończyło się tylko na lodziku.
- Spokojnie, mamy jeszcze dużo czasu na inne zabawy- powiedział, łapiąc mnie za pośladek.
W tym momencie piekarnik oznajmił, że nasz obiad jest gotowy.