Erotische Geschichten :: Przychodnia In-vitro

Połącz z opowiadaniami: "Moja komisja poborowa" i "Orgie, trójkąty, seks".

Dawca nasienia - cz.1
Jeszcze nie wyspałem się po upojnej seksem nocy, a już otrzymałem telefon z przychodni - in vitro, bym natychmiast przyjechał i zgłosił się do sekretariatu...
Przyjechałem i weszłem do sekretariatu...przywitała mnie miła sekretarka w zielonym, rozpiętym peniuarze, była bez majtek i stanika...
Panie Janie, jestem Zosia do pańskiej dyspozycji, nawet tej intymnej, jak pan zechce, nie mogę panu odmówić. Mam przygotowany angaż przez dyrektorki, u których był pan wczoraj...Podpisze pan? Podpisałem bez czytania. Wręczyła mi 2 egz. i powiedziała, bym poszedł do nich, są w domu Ale jeszcze mam , życzenie, prośbę...proszę zdjąć spodnie i majtki i pokazać mi swego kutasa. Chcę go wziąć do ręki, buzi, possać troszkę, a pan może mnie uścisnąć potem, pocałować tu i tam, polizać i... nawet wsadzić kutasa do cipki i chwilę poruchać...Gdy go zobaczyła już stojącego, powiedziała...Jaki śliczny kutas, wielki, długi i gruby kutas... Mówiły, że będę zauroczona widokiem, nie myliły się...235x9cm średnicy, tak?
A teraz ja mam prośbę...Chce mi się pić, i to bardzo. Uratujesz mnie Zosiu?
Nie mam wody, dosłownie nic. Ale mogę coś zrobić dla Ciebie Janku i Cię uratować. Piłeś kobiece mleko lub mocz ostatnio? Nie, ale mogę to zrobić i dla hecy wypić,kochanie...Co wolisz, mocz ode mnie, czy mleko pielęgniarki, którą zaraz zawołam i każę napełnić kubek. Jedno i drugie kochana Zosiu..Jaki jestem spragniony, kochanie....mam sucho w gardle...
Przywołana pielęgniarka ze zdziwieniem stała i czekała, patrzyła na odsłoniętego jeszcze kutasa, bo spodnie i na wierzchu majtki były na nogach i podłodze.
Janku, będziesz ssał cycek, czy z kubka? - spytała Zosia. Spróbuję z cycka, mniam, mniam...z kubka...
Iwonko, napełnij ten kubek mlekiem z cycka i podaj Jankowi do wypicia. Napełniła mlekiem uciskając cycek i podała, wypiłem, jeszcze....wypiłem 2gi kubek z 2go cycka, dziękuję...teraz napiję się moczu Zosiu...
Mam Ci nasikać prosto do gardła, czy do kubka? - spytała Zosia. Spróbyjemy i uklękłem rozchylając swoje usta...Zosia przysunęła się i posikiwała, lała za szybko...Z kubka. Zosia nasikała i podała, wypiłem...
Iwonka, masz jakieś życzenie?, zwróciła się do Iwony Zosia, powiedz...
Chcę pobawić się kutasem Janka...mogę? A może mnie wyrucha...?
Dobrze, ale przez chwilę, bo zaraz ja chcę go przyjąć w swojej cipce...a potem zobaczymy... Podziękowałem Iwonie pocałunkiem w usta...Iwonka nie odeszła jednak, bo nikt jej nie wypraszał i się przyglądała dużymi oczyma, co to będzie dalej...? Tarła swoją cipkę palcami, włożyła je do pochwy...widać było cieknący śluz z jej cipki po wewnętrznej stronie ud..Była niezwykle podniecona...czekała...
Podziękowałem Zosi słownie. Posadziłem ją na biurku ..wsadziłem kutasa do jej cipki- przyjęła go, aż po jaja, wyruchałem ją do wytrysku, nie oponowała...wykonałem powtórkę, nie wyjmując chuja z pizdy. Pierdoliłem ją, jak sukę z cieczką na oczach Iwony...i znowu się spuściłem, strzelałem w pochwie, jak z armaty raz, drugi i trzeci...
Ucałowałem na koniec jej usta, uścisnęlem, pogładziłem cipkę i wsadziłem palec do środka pochwy, a potem
oblizałem...Ucałowałem dłoń kobiety, która zrobiła dla mnie tak wiele /1sze spotkanie/. Dziękuję, wyszeptała mi do ucha parokrotnie....Wyruchaj Iwonę teraz na pieska, będzie mnie lizała na biurku...
Wsadziłem kutasa do cipy nachylonej Iwonie do cipy Zośki na biurku.RUCHAŁEM dopóki się nie spuściłem. Była wniebowzięta, nie spodziewała się tego. Z cipy wyciekał jej teraz śluz ze spermą i opadał na podłogę...którą obie zbierały na podstawione dłonie i zlizywały... Wyruchaj ją jeszcze raz Janku i włożyła mi kutasa do jej cipki, a Ty Iwonko liż mi cipkę dalej, bo dobrze to robisz. Iwona nie protestowała, a zaczęła ruszać nawet dupą...Wyjebałem ją solidnie z obfitym wytryskiem ku potrójnym zadowoleniu...Teraz się lało z jej pochwy, co skwapliwie wykorzystywały obie zbierając w dłonie i zlizując wydzielinę ze swych dłoni...
Podciągnąłem majtki i spodnie...Wyszedłem bardzo, bardzo zadowolony i zaspokojony...miałem dobry dzień po prostu...
Drzwi po moim domofonie otworzyła Katarzyna, oczywiście w białym, przezroczystym peniuarze, bez majtek i stanika, choć się rozebrać i założyć peniuar...oo ooo....podnosi się i sztywnieje, ale nie będziemy się ruchać, Krysia nie kazała, bo masz za 2 godz. o 14tej zapłodnienie...
Gdy weszliśmy, Krysia wstała od stołu, ubrana w przezroczysty, rozpięty peniuar koloru białego, bez stanika i majtek...podeszła i pocałowała w usta...
Zadowolony Jan? Tak - powiedziałem. Napij się i siadaj, a Ty Kasiu przynieś elastyczny pasek z pierścieniem...Nie może tak chodzić z odstającym, sztywnym kutasem, dzięki paskowi i pierścieniowi będzie sztywny przylegał do ciała, a jak zwiotczeje, to wyśliźnie się i opadnie...
Przyniosła i z uśmiechem mi go założyła i włożyła kutaska do pierścienia, docisnęła do ciała...Teraz przyzwoicie wygląda, no nie kochani?
Janku, siadaj i słuchaj, bo za niecałe 2 godz. masz egzamin, zapłodnienie pacjentki, która jest przygotowywana w "zapłodniku" ...
1.Tutaj i w przychodni chodzimy bez majtek, stanika i w kolorowych, przezroczystych peniuarach: Ja z Kasią i Ty -w białym, lekarki pozostałe w różowych, pielęgniarki w żółtych, pozostały personel kobiecy w zielonych, a nasze pacjentki w czerwonych peniuarach, też bez majtek i staników.
2. Ruchać możesz nas i pozostałe kobiety tu i w przychodni /wydzielony pokoik/ - kiedy będziesz chciał, ile razy będziesz chciał i jak będziesz chciał, nie odmówimy i nie odmówią Ci, bo tak jest w angażu zapisane. Innym kobietom możesz odmówić, nam nie, ale nie przystoi odmowa kobiecie, którą już pierdoliłeś...
3. Skargi na Ciebie załatwiamy w przychodni "po macoszemu"
4.Życzenia pacjentek są święte! Uzgadniamy z nimi: jak ma być zapłodniona - strzykawką, z kubka, czy podczas penetracji chujem. Dalej: rozmowa, pieszczoty, dotykanie, całowanie, lizanie i PRZESTRZEGAMY TEGO /personel nie musi/.
5.Podczas zapłodnienia mają być odsłonięte obopólnie oczy, tylko M, tylko K lub K + M.
6.Cały czas podczas zapładniania z Tobą będzie asysta mnie, Kasi lub innej kobiety /lekarki, pielęgniarki, nie męża?
Są pytania? Nie ma? To idziemy do zapłodnika, choć i Ty Kasiu.
Gabinet - zapłodnik ze świecącym na zewnątrz kloszem i napisem CISZA, weszliśmy...
Na obszernej kozetce-łożu leżała naga, młoda kobieta, przyglądała się nam, mnie przede wszystkim...
Będąca w różowym peniuarze, naga lekarka Teresa relacjonowała...
Uzgodniłam obopólne: patrzenie, całowanie, dotyk, pieszczoty i stosunek w pochwie z wytryskiem nasienia oraz konwersację. Tak Pani Pacjentko? Tak, zgadzam się...Choć tu do mnie kochany, zdejm peniuar i toto...
Lekarka szybko oswobodziła mi kutasa podziwiając jego majestat...mruczała
A Pani Pacjentka miała już takiego chuja w sobie? 23,5x9cm średnicy, tak?
No chodź tu i kładź się przy mnie kochany, daj mi do ręki to cudo ...hmmm...
Ttyylllkkkoooo go ucałuję, poliżę i wezmę w usta na chwilę, a potem Ty mnie ucałujesz i poliżesz tu i tam i go wsadzimy....panie mi pomogą....
Kochanie, powiedziałem, jak będzie Cię bolało to powiedz nam o tym...
Zaznajomiliście się ze sobą , to zaczynamy - powiedziała Krysia...Wejdź Pani pomiędzy nogi i przybliż kutasa do otworu cipki. Pani doktor rozchyli wargi cipki Pani Pacjentki, a ona sama lub my włożymy czubek do wejścia pochwy, jaka mokra....No próbuj teraz wsuwać powoli, wchodzi, wyjmij i wsuwaj głębiej, wyjmij i wsuwaj, aż do jajek, świetnie, poczekaj chwilę i ruchaj zrazu powoli, a potem coraz szybciej i szybciej, aż do wytrysku panie dawco....
Ruchałem, pierdoliłem, słowem rżnąłem, jak zwariowany...pacjentka postękiwała tylko i...spuściłem się swobodnie w jej gorącą pochwę...A i ona chyba doszła w tym czasie do orgazmu, bo okrzyki ulgi wydobywały się z naszych gardeł....
Rozległy się oklaski... Wyjąłem chuja z jej pizdy i położyłem się na plecach obok Pani Pacjentki, a ona pochyliła się i oblizywała mi kutasa z resztek spermy, bowiem obejmując 2ma paluszkami kutasa, wyciskała jeszcze nasienie....
Pani Pacjentko, proszę się położyć, żeby nasienie nie wyciekało ze śluzem z pochwy, odpoczywajcie...Za pól godziny powtórzymy ruchanie, by mieć pewność, że Pani "zaskoczy" na 1szej sesji zapłodnienia, bo ma Pani najpłodniejsze teraz dni...Panie dyrektorki odeszły, została tylko lekarka siedząc obok na fotelu...A my odpoczywaliśmy razem szepcząc do siebie czułe słówka typu - dobrze Ci było ze mną, bolało? Nie, w porządku kochany, myślę już o następnym razie....Mąż pozwolił na penetrację? Nie, ale nie powiem mu o tym...Świetnie mnie ruchałeś, zapomniałam się zupełnie kochany...Ty też byłaś wspaniała, cierpliwa i z ciasną dziurką, która przyjęła całe 23,5cmtra, czułem się cudownie, komfortowo...Myślę, że następny raz też będzie wspaniały dla nas, prawda kochanie? Zostaw lekarce swój telefon, adres Maila i konto na www.pornzone.com i może GG. Odezwę się na www,pornzone.com lub GG, dobrze? Chcę wiedzieć, czy zaskoczyłaś ze mną? Skąd jesteś? Ze Szczecina. Tym bardziej - powiedziałem....A może bym przyjechał, jakbyś chciała?...
Gołąbeczki, kończymy, bo zaraz stosunek następny, zaczynajcie grę wstępną...
Dawco, nie liż cipki i nie ssij jej teraz /nasienie w pochwie/.
Gotowi, to do roboty, ruchania, jebania, pierdolenia, rżnięcia, jak kto woli to nazywać, słowem do wytrysku w pochwie, nie na brzuszek...
Tym razem poszło względnie łatwiej niż poprzednio i krócej, spuściłem się w pochwie, wyjąłem chuja, lekarka go oblizała z resztek spermy wyciskając paluszkami pozostałe kropelki z kutasa, połykając ze smakiem...
Dziękuję Pani Pacjentce i Dawcy, oby z dobrym skutkiem i zadowoleniu Pani Pacjentki z zapłodnienia. Ja tu pobędę z Panią jakiś czas, Pan Dawca może odejść, tylko mu włożę "kaganiec" na chuja /pasek z pierścieniem/, założę mu fartuch, a peniuar na rękę...Nie chcesz mnie wyruchać? - powiedziała lekarka Teresa. Chcę i ustawiwszy Teresę przy ścianie, wyruchałem ją na stojaka na oczach pacjentki.Pożegnałem się i sam włożyłem kutasa do kagańca.
Wyszedłem i wiadomym skrótem wróciłem do domu dyrektorek.Szedłem dumny powoli, gdyż byłem bardzo zjebany, 7dem pełnych stosunków w tak krótkim czasie. 2wa z sekretarką Zosią, 2wa z pielęgniarką Iwoną, 2wa z pacjentką i 1den z lekarką Teresą. Ale chuj był sztywny i nie wypadał z pierścienia - to dobrze, gdy to dyrektorki zobaczą...powiedziałem sobie w myśli...
60%
19663
Hinzugefügt amant 07.01.2020 11:15
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Kolejny wieczór niespodzianek

"Kolejny wieczór niespodzianek" (Bohaterowie występowali w opowiadaniu zatytułowanym: „Wieczór niespodzianek”). – Hej! – Hej! Punktualna jesteś, zapraszam do kuchni. – Aaa... – patrzę na niego zaskoczona. – Nie do pokoju? – Majka, skoro wieczór niespodzianek, to najpierw zapraszam do kuchni! – Jędrek uśmiecha się. Wchodzę więc do kuchni i bez zaproszenia siadam na krześle. Kuchnia obszerna ze stołem, stare budownictwo. Kieliszki... Weiterlesen...

Łyse konie

Wczoraj nasze dzieci wyjechały na obóz. Umówiliśmy się na spotkanie ze znajomymi, którzy mieszkają w sąsiedniej miejscowości. Nie widzieliśmy się z nimi już kilka lat. A znamy się jak "łyse konie". Wyjechaliśmy w sobotę w południe by jeszcze skorzystać z pięknej pogody i zacząć zabawę od grilla. Dojechaliśmy w niecałą godzinę już po drodze ciesząc się słońcem i pięknymi widokami podmiejskiej przyrody. Dom Kasi i Tomka, jak co roku tonął w kwiatach. Zatrąbiliśmy... Weiterlesen...

Marvel fanfic - witamy w laboratorium

Słowem wstępu - nie posiadam praw do postaci Psylocke (Marvel Universe), pozostałe postaci są moimi OC do których mam prawo autorskie. Wzrok naukowca przelotnie przesunął się na szybę, za którą leżała nieprzytomna kobieta, a po chwili na jego twarzy zagościł lekki uśmiech. - Więc powiedz mi jeszcze raz, jak ona się tu dostała? - zwrócił się do stojącego za jego plecami żołnierza. Nie miał zamiaru odwracać się w jego stronę, bo z resztą po co? Wojsko było tu jedynie... Weiterlesen...