Zadowolony z siebie Sebastian szedł ulicą a po głowie błądziły mu różne myśli. W pewnej chwili przyszło mu do głowy, że prawdziwy mężczyzna zawsze powinien mieć przy sobie prezerwatywę, bo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć. Zwłaszcza w jego przypadku – miał niezwykłe szczęście do przypadkowego seksu. Nieopodal znajdował się kiosk Ruchu, więc udał się w jego stronę. W środku siedziała ładna, nieco ponad czterdziestoletnia pani. Pochylił się nad okienkiem a ona uśmiechnęła się do niego.
- Co podać? – spytała miłym głosem.
- Poproszę paczkę prezerwatyw – powiedział Sebastian.
Pani uśmiechnęła się jeszcze mocniej i z wymownym wyrazem twarzy zaczęła szukać na półce tego, o co poprosił. Chłopakowi zrobiło się trochę wstyd, że wiadomo o co chodzi.
- Proszę – rzuciła sprzedawczyni, kładąc na ladzie paczkę kondomów i puszczając mu oko – tylko niech pan je szybko wykorzysta, bo za tydzień tracą termin.
- Za tydzień? To dziękuję, poszukam gdzie indziej, bo w tydzień ich nie wykorzystam.
- Aha, rozumiem. Kupuje je pan tak na wszelki wypadek?
- Tak.
- Proszę, niech pan je kupi. W pobliżu nie ma innych sklepów, musi pan wziąć u mnie. A jeśli byłby problem ze znalezieniem partnerki, z którą by je pan wykorzystał, to proszę się zgłosić do mnie – uśmiechnęła się jeszcze szerzej sprzedawczyni.
- W jakim celu? – spytał chłopak.
- W celu wykorzystania tych kondomów.
Sebastianowi zagotowało się w gaciach, jak sobie pomyślał że ma wykorzystywać gumki z tą ładną panią.
- OK – odpowiedział zmieszany, również się lekko do niej uśmiechając i odszedł od okienka.
Szedł dalej ulicą a w jego głowie pojawiały się rubaszne myśli o pani z kiosku. Myślał co by mógł z nią robić, aż pała mu zesztywniała. W pewnym momencie poczuł, że nie wytrzyma i zawrócił. Szybkim krokiem udał się z powrotem do kiosku.
- Witam ponownie – rzekł do sprzedawczyni – ja w sprawie zużycia tych gum co od pani kupiłem. Są trzy w paczce i niedługo tracą ważność, więc myślę że choć jedną powinienem już wykorzystać.
- Zapraszam do środka – zaprosiła go i rozglądając się, czy nikogo nie ma w pobliżu otworzyła drzwi kiosku.
Sebastian wszedł do środka. Ujrzał panią kioskarę w całej okazałości. Miała dość długie, jasne, kręcone włosy, nawet ładną twarz i fajne ciałko. Była lekko puszysta i średniego wzrostu. Miała na nogach spódnicę sięgającą kolan i szpilki. Usadziła go na swoim krześle, a sama usiadła mu na kolanach. Pokręciła seksownie pupą, ocierając się o jego kutasa. Wzięła jego dłonie i umieściła je na swoim wielkim biuście. Zachęciła chłopaka do ugniatania go, co zaczął chętnie robić. Gdy ocierała się tyłkiem o jego krocze, podwijała jej się spódnica. Po jakimś czasie podwinęła się na tyle że ukazały się majtki kobiety. Sebastian wciąż pieścił jej piersi przez materiał bluzki. Zszedł rękami niżej na biodra, po czym podwinął jej bluzkę i jego ręce znalazły się pod nią. Przesuwał je w górę po jej nagim brzuchu, aż znalazły się na staniku. Przez jego materiał czuć było twarde sutki kobiety. Zachęciła go, by włożył ręce pod biustonosz i by szczypał mocno sutki. Sprawiało jej to wyraźną przyjemność. Na chwilę zamarli, bo usłyszeli:
- Poproszę paczkę papierosów.
Przy okienku stał klient. Na szczęście nie widział siedzącego pod sprzedawczynią Sebastiana, bo zakrywała go swoim dużym ciałem. Gdy odszedł, wrócili do pieszczot. Kobieta położyła dłonie na rozporku Sebastiana i zaczęła go rozpinać. Gdy się z tym uporała, zsunęła w dół spodnie i na wierzchu znalazły się jego gacie z widocznym namiotem. Kucnęła przed nim i zdjęła mu je. Wychyliła się na chwilę przez okienko, by sprawdzić czy nie nadchodzą żadni klienci, po czym znów przed nim klęknęła. Zaczęła bawić się jego przyjacielem, jedną ręką go masując, a drugą pieszcząc jajka. Chłopak w tym czasie postanowił zdjąć jej bluzkę. Okryte wielkim stanikiem piersi zafalowały. Zsunął go z nich dół i zaczął ugniatać duży, lekko obwisły biust, podczas gdy ona wzięła jego pałkę do ust i zaczęła ją ssać. Aż sapnął z przyjemności jakiej mu to dostarczyło. Po jakimś czasie kobieta w obawie, że jakiś klient mógłby ich zobaczyć w takiej pozycji znów usiadła na kolanach swojego kochanka. Włożył fujarę pomiędzy jej uda, które się na niej zacisnęły. Kobieta poruszała nimi, sprawiając chłopakowi rozkosz. Jeździł dłońmi po jej nogach pokrytych materiałem czarnych rajstop. Następie przeniósł łapy na piersi i gniotąc je delektował się ich miękkością. Mógł je formować w swoich dłoniach jakby były z plasteliny. Nagle usłyszeli głosy zbliżających się ludzi, więc kobieta zasłoniła się szybko bluzką. Podeszli i kupili co chcieli, po czym się oddalili. Pani kioskara wkurzyła się, że co chwilę ktoś przeszkadza, więc zamknęła okienko i zasłoniła je, wywieszając karteczkę - „WYSZŁAM NA PRZERWĘ, PRZEPRASZAM”. Teraz mogli robić co chcieli, bez obawy, że ktoś to przyuważy. Kobieta zsunęła na uda swoje rajstopy i majtki, by zrobić Sebastianowi dostęp do cipki. Była mocno zarośnięta, ale podobała się Sebastianowi. Otarł się o nią kutasem. Wyjął z kieszeni paczkę gum, rozpakował jedną i nałożył sobie na fiuta. Pani potem wzięła go do ręki i wprowadziła sobie do muszelki. Musiał pokonać gąszcz włosów łonowych, ale potem poszło jak z płatka. Cipka Pani z kiosku była szeroka i mokra z podniecenia. Zaczęła po nim skakać, najpierw powoli, potem coraz szybciej. Z czasem zaczęła dyszeć coraz głośniej. Położyła dłonie na dłoniach chłopaka, które wciąż znajdowały się na piersiach i przycisnęła je do nich. Po chwili podskakiwała mu na kolanach tak mocno, że krzesełko na którym siedzieli zaczęło się przesuwać po podłodze. Walili się tak jakiś czas, potem Sebastian wysunął się z niej, a ona położyła się na podłodze. Chłopak położył się na niej. Rozłożyła nogi a on znów wsunął się w nią z impetem. Obydwoje sapali głośno. Kobieta przerzuciła nogi przez jego ramiona. Złapał ją za jedną nogę i zdjął jej buta, po czym umieścił sobie jej stopę w buzi. Lizał ją, jęcząc z podniecenia i wciąż ją posuwając. Owa pozycja znudziła im się niedługo, więc Pani obróciła się na podłodze i teraz leżała tyłkiem do góry. Sebastian opadł na nią i jego członek znalazł się pomiędzy pośladkami. Poocierał się chwilę o jej rów, ręce wsuwając pod piersi, by móc się nimi jeszcze trochę pobawić. Następnie kobieta uniosła pupę do góry. Klęczała teraz na czworakach przed Sebastianem, a on znajdował się za nią. Położył łapy na jej pośladkach i ścisnął je. Pomasował je chwilę, po czym wbił się w nią na pieska. Krzyknęła. Posuwał ją coraz mocniej, dłońmi drażniąc jej łechtaczkę i co jakiś czas przenosząc je na falujące nad podłogą piersi. Kobieta krzyczała coraz głośniej, chłopak waląc ją pieścił całe jej ciało. W końcu nie wytrzymała. Dopadł ją silny orgazm, odchyliła głowę do tyłu i wydzierała się w niebogłosy. Jej ciało wiło się pod pieprzącym ją Sebastianem. Skończyła i kazała mu z niej wyjść. Ponownie położyła się na plecach i złapała w dłonie swoje piersi. Pochyliła nad nimi głowę i udało jej się wziąć do buzi własnego sutka. Sebastian pochylił się nad nią i zrobił to samo z drugim cyckiem. Lizał i ssał go mocno, a jego dłonie przesuwały się po biodrach i brzuchu kobiety. Następnie kucnął okrakiem nad jej biustem i umieścił fiuta pomiędzy piersiami. Kobieta zdjęła z niego prezerwatywę i ścisnęła go nimi, po czym chłopak zaczął poruszać lekko miednicą w przód i w tył. Złapał ją za cyce i teraz sam je przyciskał do swojego członka. Walił ją coraz mocniej na hiszpana, a ona podniosła głowę i łapała fujarkę do buzi, kiedy wyłaniała się spomiędzy cycków. Chłopak zawsze przystawał wtedy na chwilę i pozwalał jej go possać, po czym znów ją walił. Długo w ten sposób nie pociągnął i w końcu jego także dopadł orgazm. Sperma zalała usta i całą twarz kobiety. Oblizała się ze smakiem po czym obydwoje wstali i ubrali się. Na odchodne kobieta rzuciła do Sebastiana, puszczając mu oko:
- Jeśli nie miałbyś co zrobić z resztą gumek, to wiesz gdzie mnie szukać.