Maż swoimi zakupami erotycznymi do naszej sypialni często mnie zaskakiwał jednak zwykle były to zakupy udane. Większość gadżetów przysporzyło nam mnóstwo zabawy, ale i dało sporo fizycznej rozkoszy. Ostatni zakup zaskoczył mnie jednak swoją niepozornością. Było to niewielkich rozmiarów jajeczko z pilotem. Idea zabawki jest taka, że wkłada się ją w majteczki, a za pomocą pilota można sterować jego wibracjami, które pobudzają łechtaczkę jak i całą muszelkę.
Urządzenie jest wykonane z delikatnego materiału i bardzo skuteczne w stymulowaniu, przynajmniej mojego ciała. Jajeczko nadawało się do erotycznego masażu całego ciała mimo swoich niewielkich rozmiarów jednak u nas znalazło przede wszystkim zastosowanie podczas wspólnego oglądania filmów erotycznych. Słabo na mnie działały i spędzałam przed nimi czas głownie dla towarzystwa i z ciekawości co kręci męża.
Jednak z zastosowaniem jajeczka, gdy podczas seansu mąż bawił się pilotem do niego zaczęłam czerpać przyjemność z tych erotyków. Mało tego, ten niepozorny przyrządzik doprowadzał mnie do orgazmu i za cel przyjęłam sobie nie pokazywać mężowi, kiedy dochodzę przed TV. Uwielbiałam tą zabawę, która powodowała, że miałam pierwszy cichy orgazm wieczorem jeszcze zanim zaczynaliśmy się kochać. Dawało mi to przewrotną perwersyjną przyjemność.
Uwielbiałam też, gdy byłam sama w domu wkładać ten gadżet w majteczki i przy minimalnych wibracjach czytać erotyczne opowiadania.
Jednak nie spodziewałam się, jak ostatecznie zostanie wykorzystany w naszym związku. Pewnego dnia, gdy oznajmiłam mężowi, że planuje na weekend wyjechać z przyjaciółkami do spa zgodził się bez marudzenia, ale pod jednym warunkiem. Miałam ubrać jajeczko na dzisiejsza naszą imprezę u przyjaciół i nosić je, dopóki nie pozwoli mi go wyjąc. Gdy upewniłam się, że nie żartuje, zawahałam się. Zależało mi na wyjedzie bez marudzenia partnera, ale nie byłam pewna jak ten sprzęt jest dyskretny.
Idąc po południu do sklepu zabrałam jajeczko ze sobą do kieszeni. Włączałam je i słuchałam, czy słychać wibracje, czy ktoś nie zareaguje z hasłem typu brzęczy Pani telefon.
Nic nie było słychać. Następnie ubrałam je w domu i nie mówiąc nic mężowi chodziłam z nim godzinkę wykonując codzienne czynności. Kompletnie nie przeszkadzało…aż do włączenia wibracji. Początkowo trochę sztywniałam, ale szybko odzyskałam swobodę ruchów i nawet nabrałam ochotę na seks.
Ok dam rade pomyślałam i zgodziłam się. Jestem normalnej budowy brunetką o seksownych ustach, ładnej twarzy, długich nogach i zgrabnym tyłku. Niewielkim, ale zgrabnym biuście. Podobam się facetom, ale musze do tej figury odpowiednio się ubierać, tym bardziej dziś, gdy miałam zabrać taka niespodziankę.
Ubrałam obcisłą elastyczna sukienkę, która podkreślała moja ładna fugarę, ale też dawała swobodę ruchów. Była też na tyle gruba, że zamiast stringów mogłam ubrać szersze wygodne koronkowe majteczki, które idealnie trzymały jajeczko. Zastanawiałam się czy nie zwariowałam, ale widząc wilczy uśmiech męża pomyślałam, że może sprawi nam to trochę frajdy.
Gości było sporo fajne jedzonko, piękne miejsce z ogrodem i tarasem. Dobrze się bawiłam. Pijąc wino z mężem na tarasie z przyjemnością słuchałam jego komplementów. Ciągle lubiłam, jak mnie adorował. Wtedy też poczułam delikatne wibracje co w tej chwili było bardzo miłe i erotyczne.
Pomyślałam, że to może jednak będzie wspaniały wstęp do ognistego seksu, gdy w końcu uciekniemy do domu. Nasza rozmowa stawała się coraz bardziej śmiała wraz z rosnącymi wibracjami. Miałam już ochotę na stosunek, gdy podeszła do nas inna para. Wibracje ustały, zastanawiałam się czy widać po mnie podniecenie. Rozeszliśmy się po tarasie, gdzie odnalazł mnie mój dawny dobry kolega z pracy. Lubiliśmy się i zawsze się sobie chyba podobaliśmy. Wspominaliśmy dawne śmieszne historie, potem zaczęliśmy rozmawiać o życiu. Gdy opowiadał mi o swojej nowej partnerce nawet nie wiem, kiedy rozmowy zeszły na bardziej intymne. Mąż jak by to wyczul, bo poczułam wibracje w majteczkach. Chyba sama rozmowa na mnie działała z tym przystojnym facetem, a teraz jeszcze to. Z jednej strony duża przyjemność z drugiej lekko panikowałam, że widać po mnie podniecenie.
Świetnie się rozmawiało, ale teraz to już starałam się kontrolować rozmowę i nie myśleć o seksie, o ładnym zapachu kolegi o tym jaki jest w łóżku. Szukałam męża wzrokiem, ale go nie widziałam, figlarz.
Kolega poprosił mnie do tańca, kawałek był dość wolny w przeciwieństwie do wibracji. Opadliśmy na poduchy i słuchając jego głosu, udawałam ze słucham momentami muzyki. Odpowiadałam zdawkowo przeżywając pierwszy orgazm, dość płytki, ale jednak. Poczucie ulgi, zobaczyłam męża i zaraz do niego podeszłam z uśmiechem. Pogratulowałam mu wyczucia i sprawnego doprowadzenia mnie do finału przy obcym. Uśmiechnął się cudownie mówiąc. że jemu to większą dało rozkosz. Wziął mnie za rękę i zabrał na parkiet. Przytuleni pląsaliśmy już drugi kawałek, gdy znów poczułam wibracje. Tym razem od razu intensywniejsze. Tuląc mnie i cały czas zmieniając ich rytm doprowadzał mnie do szaleństwa. Do ucha szeptał śmiałe komplementy i erotyczne fantazje. Z trudem stałam, widział to podtrzymując mnie. Czułam, że zaraz dojdę w ramionach męża i miałam w nosie czy teraz to widać.
Mąż jednak przerwał wibracje i chwycił mnie za rękę i zabrał do ogrodu. Powiedział ze znalazł cudowne miejsce na jego obrzeżu. Weszliśmy w gęstwinę brzozową, gdzie była romantyczna altanka. Pocałował mnie i następnie bez ogródek odwrócił i oparł o ławkę. Zadarł mi sukienkę ściągnął majteczki i od razu wszedł w moja rozpaloną cipke. Z każdym posunięciem coraz bardziej i głębiej mnie penetrował. Też był bardzo podniecony. Mocniej wypięłam biodra zapierając się o siedzisko wychodziłam mu naprzeciw.
Potrzebowałam tego, było mi cudownie. Rytmicznie i mocno we mnie wchodząc szybko mnie doprowadził do orgazmu. Zdałam sobie sprawę ze chyba byłam za głośna. Po cichu obrzeżami wymknęliśmy się do auta i uciekliśmy z imprezy do naszego domku. Tam mieliśmy więcej zabawek i kilka pomysłów na udaną dalsza część wieczoru.