Uchodzę za bardzo skromną i cichą dziewczynę. Mam 22 lata, studiuję zaocznie i pracuję w biurze w urzędzie. Piszę tu bo rzecz stała się niebywała, nigdy bym się tego po sobie nie spodziewała.
Wszystko zaczęło się zmieniać we mnie odkąd poszłam do pracy. Zaczęłam dużo myśleć o seksie. W wolnych chwilach w pracy zaczęłam przeglądać strony internetowe dla zboczonych i napalonych. Zawsze stroniłam od masturbacji, fakt, lubiłam się dotykać po moich piersiach (rozmiar c) bardzo kształtnych z resztą. Myszkę zawszę miałam ogoloną, nie lubiłam tego robić bo to były te momenty kiedy musiałam sobie ulżyć palcem lub jakimś przyrządem.
W pracy szło mi bardzo dobrze, miałam zespół w większości składający się z kobiet. Kiedyś dziewczyny zabrały mnie na babski wieczór do klubu tanecznego. Było bardzo śmiesznie, co chwilę przysiadali się do nas jacyś napaleńcy. Tak ich nazywam bo oni tylko o jednym. Zainteresował mnie jednak jeden chłopak, bardzo młodo wyglądał, może na 18 lat, ale co przyciągnęło moją uwagę to fakt, że przez jego super letnie, lniane spodnie uwidaczniał się jego penis, który był w zwisie, na moje oko sporych rozmiarów. Gapiłam się na jego kulkę jak jakaś napalona małolata, która nigdy nie widziała penisa. Zrobiło mi się gorąco i poszłyśmy z dziewczynami po drinka.
Wtedy koleżanka mówi do drugiej:
- „ale miał sprzęt!!”
Druga mówiła, już lekko rozweselonym głosem:
- „musimy go znaleźć i zobaczyć z bliska”.
Zaczerwieniłam się to słysząc ale chęć zobaczenia jego członka była silniejsza.
Nie wiem czemu, nigdy tak nie miałam, wyobrażałam sobie jego penisa jako najpiękniejsze zjawisko na ziemi. Widziałam już parę fajnych kutasków, oczywiście nie jestem dziewicą ale zawsze starałam się szanować, w sensie sex tak, ale bez na przykład finału w ustach. Myśląc o seksie z tym chłopakiem marzyłam żeby mi się spuścił na twarz, tryskał mi prosto w gardło.
Postanowiłam odstawić już alkohol.
Minęła kolejna godzina i w oddali zauważyłam tego chłopaka. Powiedziałam dziewczynom, że idę do toalety. Przechodząc obok niego trąciłam dłonią o jego nogę i wymownym spojrzeniem pokazałam żeby szedł za mną. Tak zrobił. Przed wejściem do kibla stanęłam z nim twarzą w twarz, chodź nie ukrywam, że chciałabym jak najszybciej dotknąć jego kutaska.
- „ moje koleżanki chcą Cie zgwałcić, lepiej uważaj”!! – sama zaczęłam się zastanawiać dlaczego mu to mówie.
A może właśnie dlatego że nie poszłabym z nimi. Chciałam go mieć tylko dla siebie.
- „może się przejdziemy”?? – zapytał mnie
Oczy mi się uśmiechnęły:
- „Marta jestem” – wyciągnęłam rękę.
- „Marcin” – odpowiedział.
Opowiedziałam Wam jak wyglądał jego penis, powiem Wam teraz jak on wyglądał. Miał blond włosy, wzrost mój czyli jakieś 176 cm. Tak, jestem wysoka i wysportowana. Tak tylko wyglądam bo sportu nie lubię. Kiedyś chodziłam na karate ale mi się znudziło.
Szliśmy tak spacerkiem, zaproponowałam mu abyśmy weszli do mnie na winko. Przechodziliśmy akurat obok mojego wynajmowanego mieszkanka. Wszedł, ściągnął marynarkę i poczułam jego zapach. Boże jak on pachniał, wtedy wstąpił we mnie diabeł. Usiadł na kanapie i rozglądał się dookoła. Miałam wtedy chwile żeby popatrzeć na jego krocze. Chyba się trochę podniósł. Podjęłam decyzję bardzo szybko. Kiedy Marcin podszedł do barku otwierać wino podeszłam do niego na palcach i uderzyłam go do pilotem od TV kantem w tył głowy (wiedziałam jak to się robi bo było na karate).
Była godzina wczesna, około 22.00. Szybko go związałam sznurem do prania sadząc go na fotelu. Byłam w amoku już cała mokra, moje majtki zaczęły się kleić więc poszłam do łazienki się umyć i przebrać w bieliznę i szlafrok.
Gdy wróciłam, Marcin miał otworzone oczy i próbował się uwolnić. Mówił że chce seksu ale po dobroci. Podeszłam do niego i uderzyłam go w twarz zużytymi wcześniej majtkami. Włosy miałam zaczesane do tyłu, jak kocica. Rozwiązałam pasek o szlafroka tak żeby zauważył że mam fajne ciało, cycki sterczące które przysłonięte były lekko prześwitującym biustonoszem. No i te majteczki. Czerwono czarne. Takie ogniste.
Kazałam mu wstać, nożyczkami rozcięłam mu t-shirt i zaczęłam rozpinać spodnie. Zdziwiło mnie trochę że jeszcze nie miał wzwodu. Kiedy ściągnęłam spodnie ukazał mi się wielki zwis, zero żyłek, taki gładziutki, jąderka takie okrągłe. MNIAM pomyślałam.
- „zaraz zadzwonię po koleżanki to Cie zgwałcimy tak jak to planowałyśmy”
Klęknęłam przed nim i dałam mu buziaka w penisa! Powstrzymywałam się żeby mu nie zacząć obciągać jak dziwka!!! Miałam taką ochotę! Ale on ani nie drgnął, tylko powiedział:
- „Mój kolega się mnie słucha i stoi wtedy kiedy ja chce, więc jeśli chcesz seksu to rozwiąż mnie”
I dupa, cały mój plan legł w gruzach. Ze smutną trochę twarzą, aczkolwiek widziałam że to on przejmie inicjatywę to i tak mnie przeleci i tak. Kiedy go rozwiązałam, on rzucił się na mnie, szybko obezwładnił i związał. Wepchnął kawałek szmaty w usta zanim coś powiedziałam. Teraz miał kutasa na baczność. Dobre 23 cm, na moje oko. Trochę się wystraszyłam, zaczęły mi lecieć łzy. Wyszedł z pokoju. Po 20 minutach wszedł z 3 kolegami. Zaczęłam się rzucać, chciałam umrzeć. Wiedziałam że mnie zgwałcą. Podszedł największy z nich, miał chyba 2 metry. Złapał za moje majtki i je szybkim ruchem rozerwał. To samo zrobił z biustonoszem. Zrzucił szlafrok, pociągnął mnie za włosy tak żebym uklękła, rozpiął rozporek i wyciągnął wielką pałę. Gruby niesamowicie. Powiedział że jak nie dojdzie w 2 minuty to będę miała duży problem.
Wyciągnął szmatę z moich ust i zasadził mi swój sprzęt do buzi. Złapał mnie za głowę i zaczął mnie ruchać jak by moje usta były cipką. Doszedł w 30 sekund. Chyba dawno się nie spuszczał bo mnie całą zalał, na początku chciałam wszystko połknąć żeby tego nie mieć na sobie. Niestety kiedy dwa największe strzały oddał w ustach, wyciągnął swoją pałę i strzelił jeszcze z 4 razy prosto w oczy i nos.
Po wszystkim powiedział:
- „nigdy więcej nie rób tak mojemu synowi a teraz grzecznie zajmij się synem i jego bratem”
Ojciec wyszedł. Podszedł do mnie Marcin i jego brat. Odwrócili mnie tak że Marcin siedział a tyłkiem wypięta byłam do brata. Kiedy otworzyłam oczy ukazał mi się ten obiekt pożądania. Zapomniałam już o całym świecie. Zaczęłam ssać moje cudo. Poprosiłam tylko o uwolnienie rąk. Obciągałam jak dziwka, dotykał mnie swoją końcówką do gardła tak że się krztusiłam ale podobało mi się to. Po minucie strzelił we mnie dawką taką jak ojciec. Wszystko połknęłam. Zaczęłam ciężko oddychać, chyba trochę się zmęczyłam. Zdziwiło mnie to że podczas robienia felatio Marcinowi, jego brat nic ze mną nie zrobił. Kiedy padłam i się obróciłam zobaczyłam w jego ręku wielki wibrator. Taki 40 cm w kształcie murzyńskiej pały. Zaczęłam znowu piszczeć, krzyczeć, szarpać się. Wtedy Marcin podszedł do mnie i swoim mokrym zwisem uderzył mnie w twarz. Zapiekło jak cholera. Złapał mnie za ręce przyciągnął do siebie, wepchnął mi znowu penisa do buzi i szybko złapał za głowę tak że się zaczęłam dusić. W tym momencie poczułam wielki ból w mojej dupce. Wepchnął mi analnie kawałek tego kutasa. Był on nawilżony i jakiś rozgrzany na końcu, ale w ogóle nie był delikatny. Gwałcił mnie bardzo mocno. W tym czasie Marcina fujarka znowu miała swoje 23 cm. To działało na mnie jak jakiś czar. Zaczęłam czuć że dochodzę. Orgazm miałam analny i w ustach. Gdy Marcin dochodził, obrócił mnie na plecy i zaczął mnie RŻNĄĆ w cipkę. Walił mnie jak nie wiem co. Zaczęłam się drzeć, wić jak kotka. Wtedy miałam 3 orgazmy naraz, ten w cipce przyszedł nagle, zaczęłam tryskać, nie wiedziałam, że mogę osiągnąć kobiecy wytrysk. Rzucało mnie na boki, tryskałam wszędzie. Marcin podszedł szybko do mojej buzi i zaczął zalewać mnie swoją spermą. Wepchnął mi aż po same jaja, i prosto do gardła trysnął taką salwą że myślałam że zwymiotuje.
Padliśmy na podłogę.
Ktoś zapukał do drzwi, Marcin powiedział wejść.
Weszły moje 3 koleżanki, które zamurowało jak mnie zobaczyły na ziemi nagą, Marcin z kutasem koło moich ust i brata Marcina z 40 cm pałą w ręku.
- „wejdźcie dziewczyny, jest mega fajnie”- powiedziałam
- „zadzwonię tylko po tatę” – powiedział Marcin,
Tata Marcina zrobił to z moimi koleżankami to co ze mną. Też były związane, ale były też bite. My kochaliśmy się z Marcinem w pokoju obok. Robimy to do dzisiaj.
Kocham Was.