Opowiadania erotyczne :: Bieganie

Jest wieczór, od jakiegoś czasu wzięło mnie na bieganie. 2-3 razy w tygodniu, 5-6km. Tak było i tym razem. Ruszam z domu, po kilometrze wbiegam do lasu, biegnę chwilę i wpadam na kogoś... Tajemnicza nieznajoma, która rozcięła sobie rękę przewracając się po zderzeniu ze mną. Podnoszę ją.

-nic Ci się nie stało? -pytam

-trochę boli mnie ręka, ale nic poza tym, jest okej.

Podnosi rękę i sączy się z niej krew, rozcięta.

-wybacz, nie zauważyłem Cię, chodź ze mną, opatrzymy tą ranę

Bez namysłu idzie ze mną. Po drodze super nam się gadało, fajna dziewczyna, ciekawa nooo i baaardzo ładna Kasia. Wchodzimy do mojego domu.

-mieszkasz sam? -pyta.

-tak, czemu pytasz?

-bo nie wiem, czy mam się bać.

odwraca się i idzie w kierunku domu, otwieram jej drzwi, zapraszam do środka. Wchodzimy prosto do łazienki, gdzie opatrujemy ranę.

-proszę, tu masz ręcznik, możesz się wykąpać.

-super! dzięki. -odpowiada ze ślicznym uśmiechem.

jeszcze nie zdążyłem wyjść, a ona już zdejmuje bluzę. Zostaje w bluzeczce na ramiączka, przez którą przebijają się suteczki i legginsach które dokładnie wrzynają się w jej rowek, ależ widok... Wychodzę zostawiam lekko uchylone drzwi i patrzę jak odsłania swoje prześliczne ciałko, rozbiera się do naga, wchodzi pod prysznic i znika za parawanem. Ja wyobrażając sobie jej ciałko z lekko już nabrzmiałym kutasem idę do salonu i kładę się na kanapie. Skończyła, wychodzi z łazienki, owinięta w sam ręcznik, podchodzi do mnie, całuje w policzek i szepcze do ucha:

-dziękuję za wszystko, widziałam, że podglądasz. (uśmiecha się lekko i przygryza wargę), lekkim posunięciem palca, zrzuca z siebie ręcznik. Jest kompletnie naga, jej wysportowane ciałko pręży się przede mną. Mój kutas już szaleje, dłużej tak nie wytrzymam. Łapie mnie za niego i masuje przez spodenki, delikatnie jęczy. Ciągnie mnie za rękę i każe wstać. Wstaję, ona klęka i zsuwa moje spodenki do łydek, przed oczami ma mojego sterczącego kutasa, którego łapie w rączkę i wkłada do buzi. Ten piękny widok z góry, nie do opisania, gdy bawi się moim czubeczkiem liżąc go i śliniąc, by po chwili wsunąć go do ust. Łapię ją za głowę i przytrzymuję, gdy jest wsunięty. wyciąga go z ust:

-chcę go całego, śmiało -mówi sapiąc głośno.

Kładzie swoje ręce na moich pośladkach i dosuwa go ile może, jest bosko, czuje jej ślinę wypływającą po zewnątrz, ale jeszcze brakuje jej kilku centymetrów. Postanowiłem jej pomóc, złapałem ją z tyłu głowy rytmicznie posuwałem jej usta. Przyciągam jak najmocniej, o taaaak zmieścił się cały, chwilę trzymam głęboko i puszczam jej główkę. Natychmiast wyciąga go z ust i głośno dyszy, jej ślina kapie z mojego kutasa na podłogę, jest mega gorąco, a moja pałka chce więcej. Odwróciłem ją, oparta o kanapę, wypięta dupcia i duuużo soczku lecącego po jej sromie. Czubkiem kutasa miziam ją po gorącej cipeczce, po chwili delikatnie się w niej zanurzam. Łapię ją za tyłeczek powoli się w niej poruszam, jęczy głośno, jakby od wieków nie miała w sobie kutasa. Jestem w niebie, posuwam ją coraz sybciej i słyszę jak coraz szybciej i głośniej jęczy. Wyciągam z niej kutasa, obraca się na plecy, rozkładam jej nogi i całuję po udach, by po chwili zanurzyć się językiem w jej boskiej cipeczce, całuję ją i miziam po niej językiem zlizując jej pyszne soczki, muskam jej wzgórek, krzyczy i przyciąga moją głowę do siebie, ja nadal liżąc coraz mocniej, czuję, że jej kwiatuszek pulsuje. Po chwili zalewa moją twarz i klatkę. Puszcza mnie, nie mając już siły, chwilę odpoczywam na jej brzuszku. Nie minęło wiele czasu, by znów zaprosiła mnie do siebie, wchodzę w nią po raz kolejny , tym razem szybko i głęboko po same jądra, odbijam się od jej pupci, ona znów się wije i zaciska swoją pipkę, trzęsie się i odpycha mnie, każąc wyjść, delikatnie wychodzę, a ona znów wybucha. Wstaje i zaprasza mojego kutasa do swojej buzi, szybko się porusza pomagając sobie przy tym rączką, czuję jej języczek, dłużej nie wytrzymam... Ostrzegam ją, że jestem blisko. Ona porusza się jeszcze szybciej, łapie go w rękę, trzyma czubek w buzi wali.

-o taaaak, mocniej. -krzyczę.

zalewam jej piękną buźkę dużą ilością spermy, chyba jeszcze nigdy tyle nie wyprodukowałem. Kasia grzecznie większość połknęła, lecz kilka kropli wydobywa się z kącików jej ust, wyjmuje kutasa, palcem rozsmarowuje resztki spermy po swojej buzi, na koniec oblizując go i padając z wycięczenia na kanapę. Położyłem się obok niej i tak zasnęliśmy, by na drugi dzień obudził nas budzik.... czas do pracy... ;)
60%
5391
Dodał loki1 02.08.2019 06:08
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Jak ona mogła!

Dzisiaj ta idiotka przegięła! Jak mogła tak mnie podkablować? Ale od początku... Swojego ojca biologicznego nie znam, zostawił mamę, kiedy była ze mną w ciąży, rozpłynął się w nicości. Mam wychowywała mnie samotnie do momentu, kiedy skończyłem 4 lata; poznała wdowca z córką rok młodszą ode mnie i pobrali się. Traktowałem go jak swego ojca i nazywałem od początku tatą, tak jest do tej pory, a Gosia, jego córka na moją mamę mówi mamo, traktujemy się jak rodzeństwo... Przeczytaj więcej...

ONE XVI

Usiedli przy stole, wypili po łyczku Martini. Kochali się tego wieczoru jeszcze kilka razy, aż w końcu zmęczeni usnęli wtuleni w siebie. Budzik rano przywrócił ich do rzeczywistości. Jan jako drugi pomału wstał, błędnym wzrokiem szukał swej namiętnej kochanki. Usłyszał odgłosy krzątania w kuchni, więc powlókł się w tym kierunku. Krysia stała przy stole, kroiła chleb coś przy tym nucąc pod nosem. Chłopak patrzył na nią ubraną w jego koszulę, spod której wystawała... Przeczytaj więcej...

Współlokatorka

Jedna z moich koleżanek, Kasia, studentka 5. roku co jakiś czas się ze mną spotykała. Była to relacja niezobowiązująca, choć często zachowywała formę randki: kawa tudzież kino albo spacer i potem seks. Czasem u mnie, czasem u niej, niekiedy zostawało jedno u drugiego na noc, by rano zacząć dzień od seksu. Żadne z nas nie pytało czy drugie sypia z kimś innym. Po prostu typowy „friends with benefits”. Kasia z wyglądu była zwyczajną dziewczyną: szatynka, włosy proste... Przeczytaj więcej...