Opowiadania erotyczne :: Gwałt na cwelu

Robert i Kuba byli dobrymi znajomymi od bardzo dawnych czasów, kiedy byli jeszcze w przedszkolu. Mieszkali w tym samym bloku w tej samej klatce schodowej. Obaj byli rasowymi drecholami i byli od zawsze w osiedlowej paczce, do której należało kilka osób z paru okolicznych mieszkalnych wieżowców. Regularnie przesiadywali najpierw po szkole, potem po pracy na ławkach koło jednego z budynków pijąc razem browara lub coś mocniejszego. Chodzili razem po nudnym, szarym osiedlu szukać atrakcji bądź zaczepki, grali razem w nogę oraz solidarnie pomagali sobie gdy któryś z nich miał jakieś kłopoty na dzielnicy.

Robert musiał być świetnym aktorem i ukrywać swoje skłonności, aby nie stracić uznania swoich kumpli, a nawet nie dostać od nich zwyczajnego wpierdolu. Nikt z nich nie rozumiał i nie lubił gejów, a wszyscy z nich byli aktywnymi kibicami i narodowcami. Roberta bardzo kręciły te klimaty oraz jego bardzo męscy, krótko ostrzyżeni i wysportowani koledzy drechole. Na szczęście nie wyglądał w ogóle jak homo i wciąż w wieku 24 lat nie wiedział o nim nikt w okolicy, poza Kubą.

Kuba zorientował się o jego orientacji przypadkiem, 5 lat temu. Gdy był u niego w domu, z ciekawości przejrzał historię przeglądarki i zobaczył tam sneakersowe i dresiarskie mocne pornole, w których lubował się Robert. Na początku był mocno zszokowany, jednak długoletnia znajomość, braterstwo i wspólne wspomnienia jako najlepsi koledzy od przedszkola zadecydowały, że postanowił nie wspominać o tym nikomu z całej osiedlowej paczki.

Nie mówiąc o tym, że to wydarzenie sprawiło, iż sam zaczął zastanawiać się nad tym kim sam tak naprawdę jest. Niby lubił od zawsze laski, przeleciał już ich w życiu wiele, miał też kilka dziewczyn. Jednak ostatnimi czasy zadziwiająco bardzo podniecały go też duże męskie stopy, owłosione nogi, albo niuchanie znoszonych adików i soxów. Do wysportowanego męskiego ciała też zaczął się powoli przekonywać i w sumie nie miałby też oporów żeby przelecieć dla odmiany jakiegoś fajnego drechola.

Od tamtej pory regularnie wspólnie trzepali sobie gruchy do dresiarskich pornoli, a także mieli dodatkowy wspólny temat rozmów. Czegoś im jednak w tym wszystkim brakowało. Żaden z nich nie miał ochoty opierdolić drugiemu pałę, a tym bardziej wcielić się w rolę pasywa, a korciło ich żeby razem spróbować jednak w jakiś sposób ostrego i prawdziwego dresiarskiego jebania.

Wpadli na plan, że założą konto na jednym z gay portali i stworzą fikcyjne konto jakiegoś przystojnego młodego pasywa sporcika, aby przyciągnąć fajnego aktywa dresa, a następnie zmuszą go siłą do dania im dupy. Obaj szukali naprawdę męskiego łobuza, którego mogliby wykorzystać i wyjebać na dwie pały. Jako że byli naprawdę napakowani i mieli dużo siły, nie powinno być większych problemów ze zdominowaniem kolesia.

Pewnego letniego dnia umówili się w mało uczęszczanym miejscu na skraju miejskiego lasku z bardzo przystojnym 20-letnim gejem drecholem o imieniu Damian. Gdy byli już na miejscu, z daleka widzieli że to będzie idealny kandydat na dobre ruchanie. Nie odróżniał się od nich stylem, był męski, jednak trochę niższy i szczupły więc łatwo było go zmusić do wszystkiego siłą.

Damian ostro zdziwił się, gdy zamiast swojego wymarzonego ładnego pasywa zobaczył dwóch groźnie wyglądających dresów. Zaczął uciekać, jednak Robert i Kuba go szybko dogonili, zatrzymali i przytrzymali siłą, po czym położyli na glebie tak aby nie mógł się ruszyć ani ich uderzyć.

- Ej ziomuś, z czym masz problem? My obaj lubimy ładnych dresów i nie wpierdolimy Ci. Dasz nam tylko obu dupy. Nie wyrywaj się, nic ci to nie da, i tak jesteś już teraz nasz cwelu. - powiedział Robert
- Popierdoliło was kurwa? Ja sam chciałem zaruchać i nie daję nikomu dupy. Jestem aktywem! - odpowiedział mocno zirytowany Damian
- To lepiej niech ci się spodoba cwelu, bo na przemian wyruchamy ci zaraz dupsko, a ty nic na to nie poradzisz.

Damian dalej próbował się szarpać, jednak nie był w stanie oswobodzić się z uścisku i powoli zrezygnował ze stawiania oporu.

Zarówno Robertowi jak i Kubie penisy stały już mocno z podniecenia całą sytuacją. Kuba dalej mocno przytrzymywał Damiana tak, aby przypadkiem im nie spierdolił, a Robert spuścił dresy w dół i wyjął z gaci swoją grubą pałkę. Posmarował ją obficie oliwką którą znalazł wcześniej w domu. Kuba ustawił ich obiekt pożądania tak, aby miał dobrze wypiętą dupę i był mocno pochylony do przodu, a Robert płynnym ruchem wszedł swoim drągalem do samego końca, aż po jaja.

Dziura Damiana była naprawdę ciasna i przyjemna. Bardzo go bolało i zaczął bardzo głośno jęczeć i stękać z bólu, co dodatkowo podnieciło Roberta. Zaczął coraz szybciej zapinać nowego cwela, dysząc coraz głośniej.

- I co kurwa szmato, zobaczysz że ci się jeszcze spodoba i sam zaraz tryśniesz. Ja mogę długo ruchać więc nie miej nadziei że szybko dojdę.

Kuba też wyciągnął chuja z bokserek i zapinał Damiana w usta.

- Tylko bez żadnych ząbków i numerów, bo masz od nas wpierdol i przejebane! - ostrzegł Kuba

Robert jebał Damiana coraz ostrzej, dawał mu też mocne klapy w dupę, aż była cała ciemno-czerwona oraz wyzywał od ciot i pedałów. A ten drugi, mimo że był aktywem, powoli zaczął znajdować w tej zabawie dziwną, nieznaną dotąd przyjemność. Był tak mocno i bezlitośnie jebany, że jego prostata zaczęła generować niespotykaną dotąd dla niego przyjemność. A Robert mimo swojego przekonania o tym że jest długodystansowcem, czuł że już długo nie wytrzyma.

- Kuba, trzep mu pałę, niech już cwel dojdzie. - powiedział, a kumpel spełnił jego prośbę i zaczął mocno walić Damianowi konia.
- O kurwa... O kurwa... O ja pierdolę - Damian zszokowany sapał coraz głośniej - Zaraz się spuszczę... Oooh jeszcze trochę... Aaaa... - jęczał

W końcu trysnął mocno na rękę Kuby, a ten użył całej tej spermy żeby posmarować nią swojego kutasa dla lepszego poślizgu. Rytmiczne, silne skurcze odbytu spowodowały, że Robert też już nie wytrzymał, przyspieszył tempo i głośno oddychając wystrzelił w dupie Damiana.

- Ooo tak, tego mi było trzeba... Noo, to było porządne jebanko... - wystękał Robert z satysfakcją - Kuba, teraz ty w cwela wchodzisz i też zrób sobie tak dobrze jak ja.

Kuba miał dodatkowy poślizg zarówno spermy Damiana, jak i Roberta i wszedł swoim dużym chujem jak nóż w ciepłe masełko. Też zaczął ostre jebanie i bardzo mu się to spodobało.

- Teraz ja Cię zapinam cwelu, podoba Ci się kurwa - mówił mocno nakręcony Kuba

Damian znowu zaczął jęczeć, a Robert przytknął mu do ryja swojego jebiącego adika. Kuba długo nie wytrzymał i po 2 minutach najszybszego i najmocniejszego posuwania w swoim życiu trysnął fontanną spermy również prosto w dupę.

- O kurwa, ale zajebiście... - Kuba był w siódmym niebie - No i jak tam cioto, spuściłeś się porządnie więc ci się raczej podobało? He he, A spróbuj komuś pisnąć słówko że cię zgwałciliśmy, to masz od nas taki wpierdol że Cię własna matka nie pozna. Zrozumiano?
- Tak... Głupie chuje.

- No to ani słowa nikomu i spierdalaj do domu a my też wracamy.

60%
40983
Dodał ulegly1975 24.07.2019 12:05
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
ned ukradzione z http://gejdres.blogspot.com/2017/02/trzech-drecholi-opowiadanie.html
26.07.2019 06:21

Podobne opowiadania

Zagraniczna delegacja

Jak to bywa - wyjazdy delegacyjne kończą się różnie. Ja jako współwłaściciel nowozałożonej musiałem w końcu rozpocząć działalność za granicą. Zawsze byłem dość szczupły, nie stroniłem od siłowni ale też nie przesiadywałem tam całe dnie - wiadomo firma, hobby itd. Już od początku w tym Paryżu było coś nie tak. Warunki oferowała druga firma, podobno dograne na max. No ale jak to bywa - w hotelu okazało się, że będziemy z nimi wymieszani. Ok okazja poznać kogoś... Przeczytaj więcej...

Przejażdżka z żołnierzem II

Noc ku mojemu zdziwieniu minęła spokojnie przespana. Od rana jednak myślałem już o wieczorze. Całe szczęście że miałem wakacje bo w takim stanie w szkole byłoby wrednie. Już po południu zacząłem główkować jak tu by skutecznie przygotować dupę na wieczorne spotkanie. Apteka, gruszka, kilka lewatyw i nic do jedzenia i tuż przed wyjazdem znów lewatywa. Potem lekkie ubranie i byłem gotów się witać z wojskowym dziadkiem. Do wyznaczonego miejsca dojechałem przed czasem. Samochód... Przeczytaj więcej...

Szantaż - cz 1

*WRZESIEŃ* Niestety wakacje skończyły się jak z bicza strzelił i musiałem zrezygnować z pracy i wrócić do szkoły. W końcu czekała mnie ostatnia klasa liceum + matura. Od czasu seksu z brunetem, którego imię udało mi się poznać przy najbliższej okazji - Eryk - bo tak miał on na imię, przychodził do baru, w którym pracowałem niemal w każdy weekend. Nie za każdym razem nasze spotkanie kończyło się seksem, jednak z nim była to prawdziwa przyjemność. Przez pierwszy tydzień... Przeczytaj więcej...