Opowiadania erotyczne :: Niespodzianka pod prysznicem

Czwarte piętro Internatu Zespołu Szkół Chemicznych zamieszkiwali sami chłopacy - uczniowie technikum policealnego. Wszyscy byli w wieku osiemnaście - dwadzieścia lat. Tego majowego dnia Wojtek i jego trzej kumple piwkowali obficie w pokoju i grali na kasę w kierki. Nagle chłopak wygrywający tego dnia dosyć dużą kasę postanowił wskoczyć pod prysznic.

- Tylko szybko wracaj, bo musimy się odegrać - ponaglali go współspacze.

Rozebrał się do naga i przepasany ręcznikiem wybył z pokoju. Wszedł do jednej z czterech kabin prysznicowych i zawiesił na haczyku ręcznik. Odchylił niebieską zasłonkę do następnego pomieszczenia i gwałtownie jedna jego ręka powędrowała w kierunku krocza. W rogu małego pomieszczenia z sitkiem prysznicowym kucała jakaś dziewczyna.

- A co ty tu robisz? - spytał zaskoczony.

- A bo ja przypadkowo podkablowałam koleżankę i dziewczyny z pokoju chcą spuścić mi wpierdol - odpowiedziała nieśmiało.

- To z parteru uciekłaś aż na czwarte piętro? - Wojtek sadząc po jej posturze i bardzo młodziutkiej twarzyczce, przypuszczał, ze mieszka na parterze zamieszkiwanym przez gimnazjalistki.

- Nie z parteru a z pierwszego piętra. mam już osiemnaście lat - obruszyła się urażona.

Jeszcze raz spojrzał na nią krytycznym wzrokiem i dopiero teraz zauważył średniej wielkości, pięknie ukształtowane piersi i szerokie biodra, które mogły świadczyć o ponętnym tyłeczku. Była ubrana w luźny, zapinany z przodu, na całej długości, króciutki fartuszek, którego górne guziczki były nie zapięte i stąd mógł podziwiać spoglądając w dół naprawdę śliczne baloniki jej cycków.

- Wcale nie musisz tak zasłaniać tego twojego jurnego rumaka. Mój były chłopak miał znacznie większego i wcale mi to nie przeszkadzało żeby często gościć go w sobie - dziewczyna spojrzała na nieudolne próby zmieszczenia za złożonymi dłońmi prężącego się w pełnej gotowości bojowej, może nie bardzo długiego ale dosyć grubego kutasa chłopaka i żeby rozładować sytuację z uroczym uśmiechem wyciągnęła do niego rękę - Kamila.

- Wojtek - chcąc nie chcąc musiał oderwać jedną rękę od krocza i podać małej.

- A tak właściwie to zupełnie przystojny ten twój rycerzyk - Kamila kokietowała go dalej.

Zauważył, ze w jej oczach pojawiły się te charakterystyczne iskierki, które w żartach nazywał chujkami. Podniosła się na równe nogi i wtedy zobaczył jaka jest niziutka i drobniutka. Gdyby podniósł rękę do góry to swobodnie mogłaby przebiegać pod jego ramieniem.

- Nie patrz na to, że jestem taka malutka - dziewczyna przyjrzała się jego 190 cm wzrostu w ładnie umięśnionym ciele - Mam naprawdę bogate doświadczenia w uprawianiu seksu a teraz do tego rozstałam się z chłopakiem i mam duże parcie na ruchanie.

- Widzę, ze jak to często bywa, w małym ciele duża chcica - powiedział i całkowicie przestał zasłaniać swojego prężącego się chuja.

Kamila szybciutko rozpięła swój fartuszek i zrzuciła go na płytki podłogi. Później z gracją ściągnęła koronkowe majteczki i po chwili stała obok niego całkowicie goła.

- Jeśli chcesz to mogę zrobić ci loda - zaproponowała.

- Nie widzę przeszkód - zgodził sie i ledwo skończył a poczuł jej figlarny języczek na odkrytej żołądzi swego kutasa.

Później mała Kamilka zlizała dużą kroplę wypływających z niej soczków podniecenia i zaczęła wędrówkę językiem wzdłuż całej długości jego rumaka. Znowu kucnęła przed nim i wepchnęła jego chuja do połowy w swoją buzię. Teraz widział jak jej czarna główka oddala się i przybliża do jego krocza a gruba pała wędruje od ust do gardła dziewczyny. Do tego jej figlarny języczek harcował po głowicy jego maczugi.

- Wstań, bo i ja chcę posmakować twoich soczków - chwycił oburącz jej głowę i zaczął ciągnąć do góry. Później podłożył dłonie pod jej pachy i podniósł małą wysoko do góry, tak, ze głową dotknęła prawie sufitu. Oparła dół swoich pełnych ud o jego ramiona i w tej pozycji jej pizdeczka znalazła się tuż przy jego ustach. Oparła się plecami o ścianę a on mógł dłońmi zacząć pieścić jej jędrne pośladki. Pomału polizał jej bardzo mokrą szparkę, uprzednio rozchylając językiem jej delikatne jak płatki róży wargi sromowe, by po chwili wepchnąć w jej srom cały sztywny język. Dziewczyna cichutko pisnęła w olbrzymim podnieceniu. Chwilę posuwał ją językiem, by znowu podnieść do góry i pomału opuszczać coraz niżej. Czuł jak ocierająca się o jego tors muszelka, pozostawia mokry ślad na jego piersi i coraz niżej na brzuchu i podbrzuszu. Nagle poczuł jak jej wargi sromowe obejmują łeb jego rumaka i dalsze jej opuszczanie spowoduje zagłębienie sie jego chuja w jej gościnnej pochwie. Zwolnił podtrzymywanie jej pupy i czuł jak znacznie większa od reszty żołądź wędruje w jej cieplutkim i śliskim wnętrzu. Tak nabiła sie na całą jego pałę i teraz chłopak zaczął ja coraz prędzej podrzucać i opuszczać w szalonym jebaniu.

- O kurwa jak mi wspaniale. Pierdol mnie, ruchaj do końca. Jestem teraz niepłodna - jęczała w pierwszym orgazmie.

Opuścił ją na dół i gwałtownie obrócił. Popchnął tak, że zgięła się jak scyzoryk. Podłożył dłonie pod jej uda i podniósł całą do góry. Oparła się dłońmi o posadzkę a on czując blisko jej gościnną pizdę przytrzymał jej biodra jedną teką a drugą naprowadził swoją lancę na jej grotkę. Mocno pchnął biodrami do przodu i jego kutas wszedł w jej pizdę całą swoją długością, aż klasnęło jego podbrzusze o jej jędrne pośladki. Teraz jebał ją bardzo ostro, aż do momentu kiedy poczuł, ze robi sie bardzo gorąca. Przeżywała orgazm za orgazmem ale w tym momencie rozpoczynała się euforia ciągła. Wbił sie w jej pochwę i rzygnął z olbrzymim ciśnieniem salwą ciepłej spermy, potem drugą nieco słabszą i trzecią. Kilka razy wykonał swoje ruchy frykcyjne i wyszedł swoim opadającym rycerzem. Mała Kamilka jęczała z rozkoszy a jej ciałkiem targały potężne dreszcze.

- Ach... jak mi wspaniale - piszczała - Juz dawno nie byłam tak podniecona i nie przeżyłam takich orgazmów.

- Rzeczywiście byłaś świetna - pochwalił ją Wojtek - skąd się to bierze, że małe dziewczyny czy kobiety są takie pojemne przy ruchaniu - rzucił filozoficznie.

Szybko wzięli wspólny prysznic a później Wojtek zaprosił ja do pokoju. Tego wieczoru już nie grali w kierki. Najpierw wszyscy czterej ostro wyruchali małą Kamilkę a później pozwolili jej zaznać ruchania na dwa baty. Po północy przytulona do Wojtka zasnęła. KONIEC.

80%
22157
Dodał pornomaniaczka 14.07.2019 14:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

W internacie

W internacie
W internacie. Było to dosyć dawno temu, bo w 1975 roku. Po wylotce ze studiów Mariusz ukrył się przed wojskiem w Policealnym Studium Technicznym. Owszem wezwali go na komisję poborową ale wyłgał się tym, że jak skończy technikum to będzie wartościowszy dla armii niż taki po liceum. Uwierzyli i dali „odroczkę”. Wiedział, że jest na tyle zdolny, że po dwu letnim okresie karencji, czmychnie znowu na studia i tylko przypilnuje się przez pierwszy rok żeby nie wylecieć... Przeczytaj więcej...

Byłam dziwką Służby Bezpieczeństwa PRL. Część II...

Kilka dni później obudził mnie dzwonek. Pies nieśmiało skamlał pod drzwiami. Usłyszałam, jak mama wysyła ojca, aby sprawdził, kto nas tak wcześnie nachodzi. Spojrzałam na budzik, była szósta rano i zdziwiło mnie, że ktoś nas odwiedza o tej porze. Wstałam z łóżka, zaintrygowana i wychyliłam się ze swojego pokoju.– Milicja jest – oznajmił ojciec, rozkładając ręce. Otworzył drzwi i wpuścił ich do mieszkania. Do przedpokoju weszło sześciu mundurowych funkcjonariuszy... Przeczytaj więcej...

Białowieża

Białowieża
Na szkolenie wyznaczyli nam piękny Ośrodek w Białowieży. Ucieszyłem się nawet mocno , bo to przecież śliczna okolica, chociaż straszliwie daleko. Postanowiłem pojechać swoim autem i w czwartek rano byłem gotowy do drogi. Był maj i wszystko dookoła rozkwitało cudowną zielenią a mnie coraz bardziej chciało się ruchać. Właściwie wiosna to taka pora roku, że mógłbym to robić bez ustanku, kilkanaście razy na dobę i to przynajmniej po pół godziny. Może się przedstawię... Przeczytaj więcej...