Opowiadania erotyczne :: Poznana w klubie

Historia przydarzyła mi się jakiś rok temu, w piątek taki jak każdy. Standardowo z grupą przyjaciół wybraliśmy się potańczyć do klubu. Gdy już dotarliśmy pod lokal, humor nam się troszkę popsuł bo była olbrzymia kolejka. Nagle po niesamowitej ilości rzuconych przekleństw, wypalonych papierosów, poprawił mi się humor, zauważyłem w tłumie fajną mamuśkę, chyba była sama, na oko 36-38lat, zgrabna, kształtna i jędrna pupcia, całkiem pokaźny biust, marzyłem o wejściu do środka i chociaż jednym tańcu z nią. W końcu udało nam się wejść do lokalu, potańczyłem ze znajomymi jakieś 30min, wypiłem piwo i stwierdziłem, że musze odnaleźć kobietę z kolejki. Przeszukałem cały klub, nigdzie jej nie było. Pogodziłem się z myślą, że już jej dzisiaj nie spotkam. Tańczyłem parę godzin, aż w końcu znajomi zaproponowali zmianę lokalu, byłem już zmęczony, więc powiedziałem im, że jadę już do domu. Wsiadłem do nocnego autobusu, już prawie zasypiałem, aż tu nagle po trzech przystankach mnie zamurowało. Do autobusu wsiadała moja wybranka z klubu. Była roztrzęsiona, płakała, cała rozmazana, więc pomyślałem "teraz albo nigdy", podszedłem i zapytałem czy coś się stało, odpowiedziała że ukradli jej torebkę z pieniędzmi, dokumentami i resztą niezbędnych rzeczy. Zaproponowałem, abyśmy przeszli na "TY", zgodziła się, podała mi rękę i przedstawiła się jako Gosia. Zapytałem, czy może ma ochotę coś zjeść, zgodziła się, wysiedliśmy w centrum i poszliśmy do ostatniej otwartej restauracji, złożyliśmy zamówienie, zjedliśmy, zapłaciłem, ona podziękowała mi i obiecała, że odda pieniądze, powiedziałem, że nie ma o czym gadać. Wyszliśmy z restauracji, okryłem Gosię moją kurtką, bo cała się trzęsła z zimna i zapytałem czy ma ochotę na spacer ze mną, chodziliśmy do 2 w nocy, Gosia powiedziała, że jest zmęczona, chciałaby się położyć już spać. Odprowadziłem ją do jej mieszkania, ale było nam tak sympatycznie że zupełnie zapomnieliśmy, że Gosia nie ma torebki, w której miała klucze. Spytałem, czy nie zechciałaby przenocować u mnie, na początku była na nie, ale później ją jakoś przekonałem. Pojechaliśmy autobusem do mnie, zrobiłem Jej ciepłej herbaty, usiedliśmy na łóżku i rozmawialiśmy ogólnie o nas, taka rozmowa zapoznawcza. Rozmawiało się świetnie, ale nagle Gosia mnie pocałowała i powiedziała mi że, dziękuję mi za to że się nią tak zaopiekowałem, i że mało jest teraz takich facetów. Zaczęliśmy się całować, było bardzo namiętnie, położyliśmy się na łóżku i powoli się rozbieraliśmy nawzajem. Całowałem Gosię po szyi, ona w tym czasie zdejmowała mi spodnie, zdjąłem jej staniczek i zacząłem ssać jej sutki, delikatnie je gryząc. Gosia zdjęła mi bokserki i od razu zabrała się do ssania, była w tym niesamowita, widać było że robi to nie pierwszy raz. Po jakimś czasie zrobiliśmy zamianę, teraz to ja lizałem jej muszelkę. W końcu powiedziała, że czas na prawdziwą atrakcję, usiadła na mnie, włożyłem chuja w cipkę i kazałem skakać. Była szybka, ale równie szybko się zmęczyła, położyła się na plecach, oparła nogi na moich ramionach i wszedłem w nią od góry. Nieziemsko głośno krzyczała, ostro się pieprzyliśmy. Czułem że już dochodzę, wyjąłem kutasa i kazałem Jej ssać. Ciągnęła do samego końca, z finałem w buzi. Po wszystkim leżeliśmy nadzy na łóżku i odpoczywaliśmy, po chwili odpoczynku zrobiliśmy to jeszcze raz, po czym poszliśmy na wspólną kąpiel. Po kąpieli popieściliśmy się jeszcze trochę w łóżku, Gosia zrobiła mi jeszcze szybkiego lodzika, ja ją wylizałem i poszliśmy spać.
40%
5493
Dodał pornomaniaczka 13.06.2019 12:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Majteczki koleżanki

Był letni wakacyjny poranek, około godziny 10. Spałem sobie, aż nagle obudził mnie dźwięk SMS od mojej kolezanki "Hej, wpadniesz dzisiaj do mnie, możesz nawet teraz", bez chwili zastanowienia umyłem się, ubrałem, i poszlem do niej. Za jakieś 15 minut byłem na miejscu. Zadzwoniłem dzwonkiem, i moim oczom ukazała się Kasia - moja kolezanka Hej - powiedziałem Hej, wchodz pójdziemy do mojego pokoju Gdy byliśmy już na miejscu, Kasia oznajmiła, że idzie do sklepu i czy bym czegoś... Przeczytaj więcej...

Nosić swoją skórę cz. I

Zaczęło się nie najlepiej. Senna pogoda i grube krople deszczu rozbijające się o przednią szybę samochodu dobijały Łukasza bardziej, niż 300 kilometrów drogi, które miał jeszcze przed sobą. Meteorolodzy zapowiadali, że będzie to najbardziej deszczowe lato ostatniej dekady. Patrząc przed siebie, Łukasz w myślach przyznał im rację. Pierwsze wolne lato po pięciu latach studiów i taka parszywa pogoda – pomyślał. Łukasz znał to uczucie, w przeszłości nieraz go ogarniało... Przeczytaj więcej...

Dzień chłopaka [2017] - wspomnienie 17

Od dłuższego czasu walczę z urzędami i ganiają mnie od 1 do drugiego. Dzięi temu przez kilka dni zwiedzam wszelkie urzędy aż w końcu poczyniłam postępy. Gdy już prawie dostałam podbite dokumenty rejestrujące samochód w polsce, 4 dni temu urzędnik wytknął mi źle przetłumaczoną umowę i co do poprawy. Kolejnego dnia znowu to samo, i także trzeciego dnia, w sam dzień kobiet odesłął mnie z kwitkiem i zdenerwowaniem. Postanowiłam obejśc każdego tłumacza i iśc kolejnego dnia... Przeczytaj więcej...