Z cyklu opowiadań ”Poskromienie złośnicy”
Budząc się Elizabeth, przez ciężkie senne powieki zobaczyła zamazany obraz obrzydliwie zgniło-zielonego kawałka dywanu, zrobionego z długich frędzli, na którym leżały jej szpilki, kontrastujące swoja czerwienią z zielonością dywanu. Obok butów walały się części jej garderoby. Jej czarna krótka sukienka, koronkowe czarne majtki, koronkowy czarny stanik ozdobiony maleńkimi czerwonymi różyczkami i kabaretki. Wszystko niechlujnie porozrzucane po całym dywanie. Półsenna Elizabeth próbowała się zorientować gdzie się znajduje, jednak nie była w stanie sobie przypomnieć gdzie jest i co robiła poprzedniego dnia. Leżała na boku więc uniosła głowę, aby rozejrzeć się po pokoju.
Obok łóżka zobaczyła niewysoki stolik, na którym stała butelka wina i dwa puste kieliszki. Obok stały dwa skórzane fotele, na których leżały zmięte frotowe ręczniki. Na żółtej ścianie wisiała reprodukcja przedstawiająca jakiś wieśniaków na wozie, obok na szafce stał mały 20 calowy telewizor a obok niego stała mała szafa.. Zorientowała się że znajduje się w jakimś pokoju hotelowym, ale nadal nie pamiętała skąd się tutaj wzięła. Starając się przypomnieć co robiła poprzedniej nocy Elizabeth uświadomiła sobie że ktoś śpi obok i obejmuje ją ręką. Pomału odwróciła twarz aby zobaczyć kto to. Oniemiała z wrażenia. To był Thomas, mąż jej córki Stephany. Spał spokojnie obok, oddychając równo i głęboko. Elizabeth poczuła że nie tylko ręka Thomasa ją obejmuje, również i jego noga leżała pomiędzy jej nogami i zdaje się że oboje leżeli pod kołdrą całkowicie nadzy. Nagle Elizabeth uświadomiła sobie coś jeszcze. Nie chciała w pierwszej chwili jednak dopuścić do siebie tej myśli, więc postanowiła to sprawdzić. Pomału swoją dłoń wsunęła pod kołdrę i zaczęła przesuwać ją w stronę swojego łona. Jej palce poczuły najpierw pęczki posklejanych jej włosów łonowych, a następnie poczuły że w jej pochwie jest jego członek. Nie był w zwodzie, więc nie wyczuła go od razu, ale ewidentnie był w niej. Wsunęła delikatnie swój palec wskazujący głębiej w pochwę ponad jego penisa i poczuła że jest cała w ciepłym i lepkim płynie. „Zdaje się że kochałam się z nim” pomyślała przerażona. Nie byłą gotowa na takie odkrycie. Za wszelką cenę starała sobie przypomnieć co robiła zeszłej nocy i jak to się stało że obudziła się w łóżku hotelowym z własnym zięciem i co gorsza z jego członkiem w swojej pochwie. Niestety pomimo usilnych starań niewiele pamiętała. Delikatnie poruszyła swoimi biodrami , tak aby jego penis wysunął się z niej i po cichu wstała z łóżka. „Może uda mi się uciec stąd tak aby go nie obudzić i może nikt się nie dowie”- pomyślała, ale zaraz nowa myśl jej przyszła do głowy „ a może zostać i porozmawiać z nim, może uda mi się wyjaśnić całą tę sytuację? Nie wiem ” Możliwie najciszej jak tylko umiała weszła do łazienki i delikatnie zamknęła drzwi. „ Najpierw musze się umyć i odświeżyć ” pomyślała, „ Mam w końcu w sobie jego nasienie, potem zdecyduję co robić”.
Stojąc nago, Elizbath spojrzała w stronę dużego lustra wiszącego na ścianie łazienki.
Jej oczom ukazał się widok 54 letniej dość zadbanej kobiety z lekką nadwagą. Małe fałdki tłuszczyku odłożone wokoło bioder i brzucha nie wpływały zbytnio na jej figurę. Nie wręcz odwrotnie dodawały jej kobiecości i wdzięku. Orientalna uroda, duże ciemne oczy, pełne usta były wynikiem domieszki krwi hinduskiej. „Kiedyś byłam atrakcyjną i ładną kobietą, faceci za mną się oglądali, ale to było 30 lat temu, potem założyłam rodzinę i dom i rodzina stały się najważniejsze, aż w końcu zdarzył się wypadek w którym zginął mój mąż i zostałam wdową. Właściwie od 8 lat jestem sama i nie myślała o sobie już w kategorii atrakcyjności i seksapilu” – pomyślała. Elizabet zaczesała palcami swoje włosy do tyłu, weszła pod prysznic i odkręciła kurek z ciepłą wodą.
Poczuła jak zimny strumień uderza w jej gładką skórę, cofnęła się odruchowo ale po chwili woda stawała się coraz bardziej cieplejsza, przyjemniejsza aż stałą się gorąca i cudowna. Elizabeth, odchyliła głowę do tyłu zamknęła oczy i pozwoliła aby gorąca woda spływała po jej twarzy. Chwilę stała nieruchomo, starając się przypomnieć zdarzenia z poprzedniej nocy.
Ponieważ nadal nie była w stanie przypomnieć co robiła z Thomasem, nabrała w dłoń pachnącego migdałami, mlekiem i miodem płynu pod prysznic i zaczęła myć swoje ciało.
Najpierw dłoni namydliła swoje piersi. Było duże, okrągłe i ciężkie. Sterczące sutki otoczone ciemniejsza otoczką od razu stwardniały. Właściwie to zawsze była dumna ze swoich piersi. Lubiła je i lubiła delikatne pieszczoty piersi. Uwielbiała jak jej mąż bawił się nimi, jak je pieścił i dotykał. Lubiła też sama ich dotykać. Właściwie od 8 lat była jedyną osobą która ich dotykała. Potem Elizabeth zsunęła swoje dłonie pełnie piany na brzuch, krągłe biodra i pośladki, myjąc je okrężnymi ruchami. Już chciała nabrać ponownie płynu aby umyć swoją cipkę, kiedy pomyślała że jeszcze raz sprawdzi czy aby na pewno uprawiała seks z swoim zięciem. Wsunęła pomiędzy uda swoją dłoń i delikatnie odsuwając wargi sromowe weszła swoim środkowym palcem w pochwę. Najpierw wsunęła tylko połowę palca i od razu poczuła ciepłą i lepką ciecz, która oblepia ją. Potem wsunęła go głębiej i tam też było pełno tej mieszanki spermy z jej sokami. „Jednak to nie było przewidzenie, naprawdę się z nim kochałam” - pomyślała zmieszana. Nie wysunęła jednak palca ze swojej pochwy. Jej biodra powoli zaczęły falować do przodu i do tyłu a jej dłoń zaczęła ocierać się o jej łono. Wysuwała i wsuwała swój palec pomału, drugą dłonią zaczęła masować łechtaczkę. Spięła mocno mięśnie , zaciskając swoja pochwę wokoło palca. Zawsze tak robiła, kiedy się masturbowała aby zwiększyć swoje doznania. Jej myśli krążyły wokół Thomasa. Odkąd Stephany, jej córka, przyprowadziła go do domu i przedstawiła jej, Elizabeth ta od razu go polubiła. Był przystojny i zabawny. Pracował jako manager w dużej firmie finansowej, dobrze zarabiał. Zawsze z dużym szacunkiem odnosił się do niej i nigdy nie zdarzyło się że odmówił jej pomocy. Generalnie miała o nim bardzo dobre zdanie. Nie myślał jednak o nim nigdy w kategorii kochanka, w końcu był najpierw facetem a potem mężem jej córki.
Elizabeth dalej pieściła się, jej cipka stawała się gorętsza i bardziej wilgotna, a myśli coraz bardziej skupiały się na erotycznych elementach znajomości z Thomasem. Nie raz widziała jego nagi dobrze umięśniony tors i ramiona, podobał jej trzydniowy zarost na męskim podbródku oraz fantazyjnie potargana, postrzępiona fryzura. Przypomniał jej się zapach świeży limonkowo-cydrowy zapach jego wody kolońskiej. Czuła jak jej emocje i podniecenie rośnie i zaczyna sięgać górnych granic. Jej oddech stał się szybszy, ruchy dłoni gwałtowniejsze. Podniecenie wzmacniała gorąca woda spływająca po jej skórze. Ten stan spowodował że Elizabeth nagle zaczęła przypominać sobie zdarzenia z poprzedniej nocy. Jak za dotknięciem magicznej różdżki przypomniała sobie co wczoraj robiła i jak to się stało że obudziła się obok Thomasa z jego członkiem w swojej pochwie…
Elizabeth miała jechać do swojej przyjaciółki do Dundee na ślub jej córki. Thomas natomiast jechał służbowo do Aberdeen i Elizabeth skorzystała z tej okazji i zabrała się z nim. Pod wieczór złapała ich straszna burza, auto wpadło w poślizg i wypadając z drogi uderzyło w kamień uszkadzając koło. Na szczęście nic im się nie stało. Thomas nie jechał szybko. Znaleźli pomoc w pobliskim miasteczku. Niestety naprawa auta mogła zostać zrobiona dopiero następnego dnia. Musieli poszukać jakiegoś noclegu. W całym miasteczku był tylko jeden mały zajazd. Byli jedynymi klientami więc właściciel zaproponował im 2 osobne pokoje na poddaszu połączone wspólną łazienką. Rozpakowali się i zeszli na kolację. Czekając na jedzenie, zamówili po szklance whisky z lodem. Jedząc rozmawiali o różnych rzeczach. Najpierw o wypadku ale potem rozmowa przeszła na bardziej luźne tematy. Po kolacji właściciel zajazdu rozpalił kominek. Usiedli na wysokich fotelach, zamówili kolejną porcję whisky i dalej rozmawiali. Ciepło płynące z kominka i płynąca w krwi whisky szybko ich rozluźniła. Rozmowy stawała się coraz bardziej wesołe, frywolne i niegrzeczne wraz z kolejnymi szklankami alkoholu. W końcu poczuli zmęczenie i udali się do swoich pokojów.
W pokoju Elizabeth zadzwoniła do swojej przyjaciółki informując ją o ich przygodzie i umówiła się na dzień kolejny. W tym czasie Thomas ze swojego pokoju wszedł do łazienki i zaczął brać prysznic. Elizabeth skończyła rozmawiać i też chciała się umyć. Weszła z drugiej strony do wspólnej łazienki i zobaczyła nagiego Thomasa. Poczuła zmieszanie i szybko wyszła nie czekając na jego rekcję. Wychodząc nie domknęła jednak drzwi. Thomas wyszedł z pod prysznica, owinął się wokoło bioder ręcznikiem i wszedł do pokoju Elizabeth. Zapytał czy wszystko jest coś się stało bo tak szybko weszła i wyszła z łazienki. Alkohol pytając czy coś się stało. Elizabeth odparła że w sumie to bardzo kręci jej się w głowie. Thomas usiadł obok niej na łóżku. Przyłożył dłoń do jej czoła sprawdzając czy nie ma temperatury, po czym odparł że jest ciepła ale to pewnie whisky i niegrzeczne rozmowy. Elizabeth roześmiała się i odparła że niegrzeczna to zaraz będzie. Spontanicznie zerała ręcznik z bioder Thomasa, odsłaniając jego łono, prącie i jądara. Reakcja Thomasa była trochę inna niż się podziewała. Zamiast zakryć się, Thomas wstał i pokazał się Eliabet nago w całej okazałości. Stał i nic nie mówił. Wyglądał fantastycznie. Elizabeth nie mogła oderwać oczu od jego ciała. Nie kochała się z mężczyzną od 8 lat więc od razu poczuła jak jej każdy fragment ciała się spina w erotycznej podniecie. Klęknęła przed nim i ujęła w swoje dłonie jego jądra wraz z prąciem.
Pod wpływem dotyku i ciepła jej dłoni, kutas Thomasa zaczął twardnieć i rosnąć. Przed jej twarzą stanął w całej okazałości długi na 18 cm członek. Delikatnym ruchem zsunęła skórkę z żołędzia i wysuwając odrobinę swój język, polizała czubek prącia. Spojrzała w górę na twarz Thomasa. Miał zamknięte oczy i wyraz twarzy z której wyczytała że bardzo chce ją posiąść.
Elizabeth zachęcona tym widokiem, wsunęła w swoje usta całą końcówkę. Poczuła jak jej usta się wypełniają Thomasem. Ssała i pieściła językiem delikatnie z namaszczeniem. Jej ruchy stawały się głębsze. Wsuwając i wysuwając jego prącie coraz głębiej w swoje usta, dotykała jego jąder i gładziła po udzie . Thomas ujął w swoje dłonie jej głowę i zaczął głaskać jej włosy i twarz. Elizabeth jęknęła cicho. Czuła jak jej ciało gwałtownie zareagowało na jego dotyk. Impuls wywołany podnieceniem spiął każdy jej mięsień, a komórki nerwowe z utęsknieniem czekały by dostarczyć do jej mózgu uczucie ekstazy i rozkoszy.
Mimowolnie swoją dłoń położyła na swoim ciele i zaczęła przesuwać ją ku dołowi stronę swojego łona. Przez sukienkę zaczęła się pieścić i masować. Jej myśli krążyły wokoło wypełniającego jej usta twardego penisa. Czuła się jak niewolnica, która usługuje swojemu panu i musi dać mu rozkosz. Bardzo ją to kręciło. Jej ruchy z każdą chwilą stawały się coraz szybsze i głębsze. Elizabeth czuła jak penis Thomasa zagłębia się w jej gardle i drażni migdałki. Mimo tego nie przestawała bo to uwielbiała. Jej wargi coraz mocniej obejmowały jego członka i bardziej stymulowały Thomasa. W pewnej chwili dłonie Thomasa zacisnęły się na jej głowie przyciskając ją mocno do siebie. Z ust jego wydał się stłumiony jęk i w jednej chwili spazm ekstazy szarpnął jego ciałem. Elizabeth poczuła jak jej usta i gardło zalewa słonawa gęsta ciecz. Cofnęła odruchowo głowę, ale Thomas trzymał mocno, kolejne spazmy orgazmu targały jego ciałem i za każdym razem kolejne porcję spermy wypełniały jej usta. Po chwili skurcze ustały. Thomas stał jeszcze chwilę nieruchomo trzymając mocno jej głowę przy sobie. Po chwili zwolnił uścisk, wysunął penisa z jej ust i pojrzał na nią z góry. Elizabeth z zamkniętymi oczami podniosła twarz w jego stronę. Z kącików jej ust zaczął wypływać powoli gęsty biały płyn. Uśmiechała się przy tym tajemniczo. Thomas nachylił się i pocałował Elizabeth. Jego wargi złączyły się z jej wargami. Język pomału wsunął w jej usta i poczuł jak jego sperma zaczyna przelewać się z jej ust w jego usta. Wpili się mocniej w siebie w namiętnym pocałunku, spijając wzajemnie wypływającą spermę. Położyli się na łóżku nie przerywając namiętnego całowania . Dłonie Thomasa zaczęły pieścić jej ciało. Najpierw ramiona, potem zsunęły się na jej duże piersi, aż przeszły na biodra. Elizabeth poczuła jak Thomas wsuwa swoje ręce pod jej sukienkę. Zadrżała w chwili kiedy dotknął skóry na jaj udzie tuz nad pończochą. Miał ciepły delikatny dotyk. Jego pace przesunęły się w stronę jej łona. Nie przestając ją całować, Thomas delikatnie odsunął zakrywające jej koronkowe majteczki na bok i zagłębił opuszki palców w jej krótko przystrzyżonych włosach łonowych.
Elizabeth czuła ogarniające ją podniecenie. Cichutko zaczęła jęczeć i mruczeć. Thomas coraz szybciej zaczął głaskać jej wzgórek łonowy, Wsuwając swój środkowy palec coraz śmielej pomiędzy jej wargi łonowe. Wyczuł jak pod wpływem jego pieszczot twardnieje jej łechtaczka, wargi sromowe się rozchylają a jej pochwa staje się coraz bardziej wilgotna.
Oddech Elizabeth stawał się coraz szybszy. Podciągnęła sukienkę do góry odsłaniając swoje nogi , brzuch i piersi. Chciała by dotykał ją całą i wszędzie. Wysunęła ze stanika swoje piersi, ukazując się w całej okazałości. Złapała koniuszkami palców za swoje wrażliwe sutki i delikatnie zaczęła je szczypać. Stwardniały od razu, dodając jej erotycznych doznań. Thomas odsunął się na chwilę od Elizabeth, aby obejrzeć jej ciało. Nie przestawał jednak ją pieścić. Wyglądała zjawiskowo. Krągłości ud i piersi podkreślały jej kobiecość Czarna koronkowa bielizna, czarne kabaretki kontrastowały z jej białą aksamitną skórą. Czerwone szpilki powodowały że nogi wydawały się jeszcze dłuższe niż były, a łydka układała się w cudowny łuk. Na jej twarzy malowała się niesamowita mieszanka rozkoszy i rozpusty. Thomas chwyciła jej jedną rękę i przysunął do jej łona.” Nie przestawaj, zaraz wrócę” wstał i wyszedł przez łazienkę do swojego pokoju. Elizabeth pieściła się sama. Jedną ręką masując wzgórek łonowy, druga pieszcząc sutek. Thomas wrócił za chwilę niosąc otwartą butelkę Chardonney i dwa kieliszki. Usiadł obok Elizabeth, napełnił kieliszki winem i podał jej jeden. Usiadła i napiła się odrobinę, zanurzając wargi w zimnym trunku. Wypity wcześniej alkohol szumiał jej w głowie. Thomas w tym czasie zdjął z niej sukienkę, następnie rozpiął stanik, cały czas całując ją po karku, ramionach i szyi. Elizabeth dopiła pośpiesznie wino i położyła się, zamknęła oczy i oddając mu swoje ciało. Thomas pocałował najpierw jeden sutek, potem drugi. Następnie złapał delikatnie ustami jeden z nich i językiem zaczął pieści twardniejący guziczek. Elizabeth zamruczała z rozkoszy. Jej dłoń cały czas błądziła pomiędzy swoimi udami. Paluszkami masowała swoje wargi łonowe, drażniła łechtaczkę, penetrowała pochwę.
Wyraźnie czuła jak wilgotnieje i rozpala się wewnątrz z każdą kolejną sekundą.
Thomas nie przestając ssać jej piersi dłońmi delikatnie dotykał skóry na jej okrągłym brzuchu, gładził jej biodra i uda. Na chwilę przestał, aby zdjąć z Elizabeth resztę jej bielizny. Najpierw dość pewnym ruchem zsunął z niej zwinięte majtki, które rzucił za siebie. Następnie delikatnie zdjął jej szpilki, całując przy tym jej stopy, a potem rolując zdjął z Elizabeth pończochy. Szpilki i pończochy podobnie jak i reszta jej bielizny wylądowała niedbale na podłodze. Thomas spojrzał na nagą Elizabeth. W jego spojrzeniu widać było pożądanie i uwielbienie. Jej delikatna aksamitna skóra, duże ciężkie piersi ze stojącymi sutkami, krągły brzuch i biodra oraz zgrabne nogi podniecały go bardzo. Widok jej dłoni masującej przyozdobione krótko przyciętymi włoskami łono, rozpalały go jeszcze bardziej. Jego prącie usztywniło się jeszcze bardziej. Nie czekając dłużej rozsunął jej nogi, następnie chwytając pod jej kolanami podciągnął je wysoko i rozchylił tak mocno że Elizabeth poczuła ból. Jęknęła cicho, ale nie protestowała. Ból ten spowodowany dużym napięciem mięśni i ścięgien, był jednak dla niej przyjemny. Powodował zwielokrotnienie doznań jakie odczuwała piszcząc swoją cipkę. Wysoko zadarte nogi spowodowały również że jej pupa się uniosła a jej cipka ukazała się Thomasowi w całej swojej krasie i otworzyła się przed nim.
Thomas zdecydowanym ruchem bioder wszedł w nią. Było to na swój sposób brutalne. Elizabeth bardzo tego chciała, jej pochwa była już na to gotowa, wilgotna i gorąca. Jęknęła z rozkoszy i czekała na to aż Thomas zacznie posuwać się w niej. Ten jednak wsunął swojego członka w nią najgłębiej jak tylko mógł i zamarł w bezruchu. Dłonie Elizabeth chwyciły jego pośladki. Chciała poczuć jak zaczyna w nią wchodzić i wychodzić, doprowadzając do ekstazy, ale on tylko delikatnie poruszyła się trochę na boki, tak jak by delektował się chwilą i chciał aby jego członek wypełnił każdą wolną przestrzeń w niej. Elizabeth spięła z całej swojej siły swoje mięśnie, ściskając jego penisa. Czuła go wewnątrz. Thomas utrzymując jej dość niewygodną pozycję, został w niej jeszcze chwilę a następnie delikatnie wysunął się z niej cały. Delikatnym ruchem opuścił czubek swoje penisa w dół. Zatrzymał go po kilku centymetrach na wysokości jej anusa. Elizabeth wstrzymała na chwilę oddech. Nie była pewna co Thomas chce zrobić. Nigdy w życiu nie uprawiał seksu analnego. Miała zawsze jakieś uprzedzenia, jednak teraz nie wiedzieć czemu czekała na to. Kiedy poczuła że jego penis zbliża się do jej odbytu, poczuła nieodpartą chęć aby i tam zagościł Thomas. On jak by wyczuł czego ona pragnie. Bardzo powoli przysunął koniuszek do jej pupy. Mocno zaciśnięte mięśnie zwieracza stawiły opór. Jednak Thomas nie przestał napierać. Mokra od jej soków końcówka penisa zaczęła wsuwać się w zaciśnięte wrota. Robił to bardzo powoli i bardzo delikatnie jakby wiedział że dla niej to pierwszy raz. Po chwili jego żołądź znikał cały w jej pupie. Elizabeth stęknęła. Nigdy wcześniej nie doświadczyła takiego uczucia. Było inne niż seks w tradycyjny sposób ale równie przyjemne. Jej dłoń samowolnie zsunęła się na swoją cipkę. Thomas zatrzymał się na chwilę dając jej czas na przyzwyczajenie się do tego uczucia, po czym zaczął kontynuować zagłębianie się w Elizabeth. Robił to bardzo powoli, aż do momentu kiedy cały wszedł w nią. Elizabeth czuła rozkoszne napięcie. Czuła jak jego członek rozpycha się w niej i wypełnia ja tam gdzie do tej pory żaden mężczyzna nie wchodził. Thomas znowu zatrzymał się chwilę po czym powoli zaczął z niej wychodzić. Nie wysunął jednak całkowicie się z niej. Zostawił w niej swój żołądź. Po chwili znowu zaczął wsuwać się w nią. Jego ruchy stawały się coraz szybsze. Elizabeth zaczęła poruszać w górę i w dół swoimi biodrami, przyśpieszając razem z Thomasem. Nigdy wcześniej takich doznań nie doświadczyła, było jaj coraz lepiej. Jej dłoń skupiła się już tylko na pieszczeniu łechtaczki.
Nagle jej ciałem szarpnął pierwszy dreszcz ekstazy. Ale zupełnie inny niż kiedykolwiek wcześniej doświadczyła. Był inny jeśli chodzi o intensywność, rodzaj doznania i miejsce z którego wychodził. Jęknęła głośno. Jej dłoń przestała masować swoją cipkę i chwyciła mocno pościel. Thomas nie puszczając jej nóg, szybciej zaczął wchodzić j jej pupę. Kolejny dreszcz przeszył ją w kolejnej sekundzie ten był już mocniejszy. Elizabeth jęknęła po raz kolejny. Thomas wykonał kolejne ruchy i też poczuł że za chwilę on będzie szczytował.
Elizabeth wygięła swoje ciało tak aby jeszcze głębiej poczuć go w sobie i w tej chwili orgazm zawładnął nią całą. Zaczęła krzyczeć z rozkoszy, wijąc się i szarpiąc. Thomas w tej samej chwili poczuł że szczytuje i wytrysnął w niej swoja spermą. Ich ciała drgały pod wpływem jednoczesnego orgazmu. Mocno przywarli do siebie, chcąc w ten sposób przedłużyć ekstazę i to wspaniałe uczucie jakiego doświadczali. Po kilkunastu sekundach orgazm ustał. Zastygli tak przez chwilę ciężko dysząc. Elizabeth zamknęła oczy i pomyślała że był to jeden z najpiękniejszych orgazmów jakich kiedykolwiek doświadczyła i że chce ich więcej. Thomas ostrożnie wysunął się z niej i usiadł na łóżku. Napełnił kieliszki winem i pocałował Elizabeth w usta. Wypili w milczeniu uśmiechając się tylko do siebie. Elizabeth czuła się cudownie, alkohol wypity tego wieczora powodował lekkie zawroty w głowie i radość, a niezwykłe doznania cielesne powodowały poczucie szczęścia i odprężenia. Położyli się razem. Elizabet odwróciła się tyłem, przysunęła możliwie blisko do niego i zasnęła. Thomas objął ją swoim ramieniem, wsunął swoja nogę pomiędzy jej nogi i też starał się zasnąć. Niestety jej bliskość, ciepło jej ciała, zapach jej skóry nie dawały mu zasnąć. Cały czas myślał o jej cudownych piersiach i pięknej cipce i krągłej pupie wtulonej w niego. To wszystko spowodowało że poczuł jak kolejny raz tego wieczoru zaczyna twardnieć jego prącie. Raczej nie spodziewał się że tak szybko jego żołnierz będzie znowu gotowy do natarcia. Elizabeth spała. Jej oddech był równy i głęboki. Thomas zsunął dłoń na jej udo, następnie chwyciła za swojego penisa i nakierował na jej muszelkę. Wsunął go pomiędzy jej wargi sromowe i spokojnym ruchem bioder zanurzył swojego członka w nią aż do samego końca. Wilgotna cipka nie stawiała żadnego oporu. Wręcz przeciwnie chętnie pochłonęła go w sobie. Elizabeth mruknęła rozkosznie przez sen nie budząc się jednak. Thomas chwyciła dłonią jej pośladek i nieznacznie rozchylił go do góry tak aby móc głębiej wchodzić w Elizabeth. Następnie zaczął delikatnymi i powolnymi ruchami bioder akt kopulacji. Elizabeth odurzona alkoholem i zmęczona analnym orgazmem, spała półsnem. Była świadoma że Thomas jest w niej ale z jednej strony nie miała siły aktywnie uczestniczyć w dalszym ciągu tego sex-wieczoru. Z drugiej strony bardzo jej się to podobało więc leżała w półśnie w pełni akceptując jego poczynania. Ruchy Thomasa były spokojne. Powoli, nie śpiesząc się wchodził w nią. Za każdym razem kiedy był w niej, dopychał mocnej sam koniec po czym przystawał na sekundę, delektując się chwilą. Elizabeth czuła że jego zabawa trwała bardzo długo. Thomas wiedział że ma ją tylko dla siebie i nie musi się śpieszyć. Niczym degustator, smakował każdą chwilę w niej, każdy ruch z niebywałą pieczołowitością wykonywał do samego końca. Druga ręką chwycił za jej nagą pierś. Objął całą dłonią i delikatnie zacisnął. Cały czas wchodził w nią powoli i powoli wychodził. Jego oddech nagle stał się szybszy. Czuł że za chwilę kolejny orgazm ogarnie jego ciało. Nie przyspieszył jednak swoich ruchów. Cały czas jego prącie powoli zanurzało się w jej cipce. Thomas czuł jak jego podniecenie rośnie i osiąga tę granicę która dzieli go od spełnienia. Intensywność ekstazy rosła z każdą sekundą. Jego mięśnie spięły się, docisnął swoje lędźwie do Elizabeth i wytrysnął w nią trzykrotnie. Orgazm był bardzo mocny ale wytrysk niezbyt intensywny. W końcu tego wieczora spuścił się już w jej usta i pupę. Elizabeth przez półsen poczuła jak Thomas spina się w niej a następnie jego mięśnie się rozluźniają. Czuła jak sperma wypełnia ją. Jęknęła cichutko i zasnęła na dobre. Thomas nie wyjmując swojego penisa z niej przytulił się i zasnął….
W jednej chwili Elizabeth przypomniała sobie zdarzenia z poprzedniego wieczora. Była tym trochę zmieszana ale i bardzo podniecona. Cały czas stojąc pod prysznicem masturbowała się. Poczuła jak pod wpływem jej pieszczot ogarnia ją niesamowite uczucie orgazmu. Zaczyna rozchodzić się z jej łona na jej całe ciało. Ścisnęła mocno kolana, z jej ust wydała stłumiony jęk rozkoszy. Spazm orgazmu targnął jej ciałem kilkukrotnie. Znieruchomiała oddychając ciężko. W tej chwili odwróciła się i zobaczyła Thomasa. Przyglądał się jej orgazmowi przez przezroczyste drzwi kabiny prysznicowej. Stał nieruchomo i tajemniczo się uśmiechał…cdn