Erotische Geschichten :: Hotelik w górach

Pewna młoda para udała się na wakacje do małego hoteliku położonego w malowniczym, górskim rejonie. Nie widzieli się przez długi czas – Marek często wyjeżdżał, Ewa pracowała w domu. Wreszcie mogli nacieszyć się swoją obecnością. Sami.

Pokój, a raczej pokoik, w którym mieszkali był malutki ale dość przytulny. Za oknem widoczne były spowite chmurami góry, porośnięte do połowy swojej wysokości karłowatymi drzewami.
– Zgłodniałem – powiedział Marek – chodźmy coś zjeść! I ochoczo ruszył w kierunku drzwi.
– Nie tak prędko mój grubasku – odpowiedziała mu Ewa łapiąc go za pasek od spodni – tylko byś jadł i jadł. A może najpierw, dla apetytu, taki mały numerek? – rzekła prowokującym głosem, dotykając jednocześnie jego penisa przez spodnie.

Umiała go podniecić. Jej delikatna rączka zaczęła powoli masować jego nabrzmiałego członka.
– Masz siłę przekonywania kociaku – odrzekł Marek – niech no ja ciebie tylko dorwę...
– To co? - przerwała mu w pół zdania, ściskając jego penisa – Co mi zrobisz?
– Cokolwiek zechcesz... – odparł, wyraźnie skruszony.

Żebym zawsze mogła go tak łatwo podporządkować... - pomyślała sobie - muszę znaleźć jakąś metodę na tego uparciucha.

Stanęła obok niego i zaczęła go rozbierać. Najpierw spodnie, potem koszulkę i skarpety.
– Majteczki też, moja droga! – rzucił w jej kierunku grubiańskim tonem.
– O ty, cwaniaczku! - popchnęła go na łóżko – Nie jestem twoją służącą! - odparła, wskakując na niego.

Czuł na swoim brzuchu jej gorącą i mokrą cipkę, odzianą w proste, obcisłe majteczki. Zaczęła się rozbierać na nim. Chciał jej coś powiedzieć, ale w jednym momencie zatkała mu usta ręką. Stopami zaczęła powoli zsuwać jego bokserki. Wiedziała, że ma słabość na punkcie jej delikatnych, zadbanych stóp.
– Chciałeś coś jeszcze powiedzieć? - spytała seksownym głosem.
– Proszę, zajmij się nim... - wyszeptał drżąc z podniecenia.
- Dobrze, ale ty zajmiesz się moją cipką. – odparła mu i zrzuciła z siebie resztę ubrania.

Uklękła nad jego twarzą tyłem do niego. Przesunęła swoją mokrą piękność po jego nosie, układając ją wprost nad jego ustami. Nie czekał ani sekundy dłużej. Zaczął ssać jej wargi. Wypięła się w seksownej pozycji napawając się widokiem jego głowy pomiędzy jej nogami. Ssał i lizał coraz szybciej. Jej ciało przeszedł dreszcz. Wydała z siebie cichy jęk i rzuciła się na jego wielkiego kutasa, który pulsował z podniecenia. Drażniła go swoim wprawionym językiem. Czuła, że mu się podoba. Za każdym razem kiedy przesuwała język po jego penisie lizał ją coraz szybciej. Jego ręce delikatnie masowały aksamitne uda naprężone z rozkoszy nad jego twarzą. Nie wytrzymała. Zaczęła masować swoje piersi jęcząc coraz głośniej i głośniej. W końcu krzyknęła i opadła mu na tors, dysząc ciężko. Po chwili zsunęła się z niego, uklękła na podłodze i zaczęła delikatnie pieścić jego członka. Ręką masowała jego jądra.
– Nie przestawaj – zajęczał.

Ssała coraz mocniej i mocniej aż w końcu biała substancja wytrysnęła z penisa. Wylizała go doszczętnie i położyła się obok niego. Tak leżeli w objęciach, odzyskując siły.

– To co? Idziemy coś zjeść?
– Wiedziałam, że w końcu o to spytasz. – powiedziała rozbawionym głosem Ewa. - chodźmy nabrać sił na dalszą zabawę!
– O ty zboczuszku... Tobie to nigdy za mało – zażartował Marek.

Gdy szli do hotelowej restauracji, Marek zauważył napis „Sauna”.
- Patrz mają tu saunę. Nigdy razem nie byliśmy w saunie, może po jedzonku skoczymy tam?
- Czemu nie? – odparła – lubię saunę.

Po spożytym obiedzie poszli do sauny. Mieściła się ona w piwnicy, za wielkimi stalowymi drzwiami.
– Chyba był tutaj jakiś bunkier? - zastanawiał się na głos.
– Jasne, zatem zamknij drzwi, aby nikt nas nie zaatakował – zaśmiała się Ewa.
– Taka zabawna jesteś? Zaraz zobaczysz!
– Czekam na ciebie pod prysznicem misiaku!

Drzwi zamknęły się z hukiem. Marek rozebrał się pospiesznie i pobiegł pod prysznic. Ona już tam czekała, odziana w kusy ręczniczek.
– Zakładam, że to nie będzie konieczne – powiedział, delikatnie rozbierając ja z ręcznika.
– Na pewno, chyba, że wolisz mnie przez ręcznik – zażartowała.

Tego było za wiele. Nie lubił kiedy wystawiała go na próbę. Zdarł z niej brutalnie ręcznik i trzymając za włosy zaciągnął pod strumień wody z dużej słuchawki.
– Teraz zobaczysz! - warknął.
– No to dawaj!

Przycisnął ją przodem do ściany prysznica i obwieścił:
– Sama tego chciałaś!

Wziął swojego wielkiego członka do ręki i zaczął nim drażnić jej łechtaczkę, nie wchodząc przy tym w jej cipkę.

– O Boże... Wejdź w nią... - wyszeptała.
– O nie, nie. Już się poddajesz? - zażartował Marek - Nie tak prędko, mała!

Puścił jej włosy z zaczął macać jej delikatne piersi.
– Musimy się najpierw umyć zanim wejdziemy do sauny – rzekł suchym, informacyjnym tonem i zaczął ją mydlić na całym ciele. Potem namydlił swojego członka i zaczął przesuwać go po jej pośladkach a potem udach. Dyszała z podniecenia. Następnie wziął prysznic do ręki i spłukał z niej całą pianę, namiętnie ją przy tym macając.
– Teraz możemy wejść do sauny. - zakomunikował.

Zaczęli się namiętnie całować. Spowici parą całowali się przez kilkanaście minut, aż w końcu Marek położył Ewę na drewnianej ławce i zaczął masować palcem jej łechtaczkę. Ona wzięła do reki jego penisa. Po chwili delikatnie wszedł w nią i zaczęli się namiętnie kochać. Wchodził w nią coraz szybciej i szybciej. Płakała z rozkoszy.
– Wstań i oprzyj się o ławkę! - rozkazał.
– Jak sobie życzysz, kochanie... - odparła posłusznie.

Stanęła oparta o drewnianą ławę wypinając swoją jędrną pupę w jego kierunku. Podszedł i złapał ją za pośladek, drugą ręką wsadzając olbrzymiego kutasa w jej cipkę. Zajęczała z rozkoszy. Pchał ją najpierw powoli i płytko, potem co raz głębiej i szybciej. Para wodna zmieszana z potem lała się z nich strumieniami. W końcu zaczęła krzyczeć. To jeszcze bardziej go podnieciło i zaczął ją rżnąć jeszcze szybciej. Jego potężny kutas przenikał bez miłosierdzia jej różową piękność.
– Aaahhh... - z jej ust wydobył się jęk, połączony z grymasem rozkoszy na jej twarzy. Padła na kolana przed ławką, dysząc ze zmęczenia i podniecenia.

Nagle usłyszeli skrzypienie otwierających się drzwi.
– Szybko! Pod prysznic, ktoś tu idzie! - Krzyknął.

Pobiegli pod prysznic chowając się za zasłoną.
– Nikogo tu nie ma, chyba mi się wydawało...
– Byłeś cudowny misiu – odparła, całując go namiętnie w usta.

Widząc, że ręcznik na jego ciele zaczął się unosić w kroczu, rzekła zachęcająco:
– Chodź do pokoju, to dokończymy sprawę...

CDN...
60%
4395
Hinzugefügt 14.03.2019 14:14
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Ojciec zwariował!

Mój ojciec zwariował! Rozumiem, bez baby chłop dostaje z deklem, ale on właśnie zwariował dla kobiety. Matka zostawiła nas jakie piętnaście lat temu, ojciec długo nie umiał znaleźć sobie miejsca. Owszem, widywałem go z jakimiś babeczkami, ale to był chyba tylko seks, bo o ile pamiętam, to najdłużej spotykał się przez miesiąc; najczęściej były to przygody jednorazowe, bez dalszych konsekwencji. A teraz? A teraz zameldował mi, że się żeni! Ha, żeby z kobietą odpowiednią... Weiterlesen...

Ja się jeszcze odezwę

Z Antkiem byliśmy w ukrytym związku, zazwyczaj spędzaliśmy weekendy, a czasami też na tygodniu zdarzało się nam iść gdzieś razem. Jednak obydwoje wiedzieliśmy że taki związek na dłuższą metę raczej nie ma szans to jednak było nam bardzo dobrze ze sobą. Antek co prawda rozpieszczał mnie prezentami jednak ja dawałam mu powiew młodości. Potem nadeszły Święta i pomimo tego że nasze rodziny się spotkały to jednak nie chcieliśmy aby ktoś nas nakrył. Jednak chyba to był... Weiterlesen...

Wakacje na wsi

Większość z nas albo i nie miała dziadków na wsi. Jeśli nawet nie miałeś czytelniku to na pewno znasz kogoś kto takich dziadków miał. Ja spędzałam u nich każde wakacje odkąd rodzice wyjechali do pracy, no może prawie każde. Mieszkali oni daleko poza miastem, daleko od zgiełku ulic, samochodów i innych nowinek ze świata. Nie że był to jakiś zaścianek ale tak atmosfera wtedy była niespotykana i dzisiaj tęsknie za tym. Jednak nie będę tu opowiadała o tym jak bawiłam się... Weiterlesen...