Był środek lat '80, ferie zimowe. Spędzałem je w domu, w dużym mieście. Kasia była o rok starsza ode mnie. Oboje należeliśmy do harcerstwa, jednak byliśmy w dwóch różnych drużynach. Z do tej pory niejasnych dla mnie powodów, Kasia interesowała się mną. Byłem przeciętnym chłopakiem. Szczupłym, średniego wzrostu i o raczej chłopięcej urodzie. Jedyna oznaką dojrzewania, jaką u siebie zaobserwowałem do tej pory, było skromne owłosienie łonowe i potężne erekcje co rano. Kasia za to wyglądała znacznie dojrzalej niż jej osiemnaście lat. Była wyższa ode mnie o dobrych kilka centymetrów. Miała kobiecą figurę, zaokrąglone biodra i największe piersi w szkole. Zdecydowanie podobała mi się, choć wśród kolegów panowały spolaryzowane opinie. Części z nich, tak jak mi, podobały się pełne kształty Kaśki. Inni za to uważali, że ma o trzy-pięć kilogramów za dużo porównując Kasię ze szczuplutką jak trzcina Agnieszką.
Był wczesny ranek. Rodzice właśnie wyszli do pracy, gdy zadzwonił telefon. To była Kasia. Powiedziała, że się nudzi i że wpadnie do mnie. Zatkało mnie ze szczęścia. Byłem tak nieśmiały, że w życiu nie odważyłbym się sam zaprosić jej do siebie. W panice sprzątałem mój pokój. Gdy zadzwoniła do drzwi, wyglądał już całkiem znośnie. Na dworze panował niezły mróz i padał gęsty śnieg. Przyszła w kurtce założonej na kombinezon narciarski, wełnianej czapce i długim szaliku zawiniętym wokół szyi i twarzy. Stwardniał mi, gdy zdjęła czapkę i szalik, a długie, kruczoczarne włosy niesfornie opadły jej na twarz. Wyglądała ślicznie! W domu było bardzo ciepło. Ku mojemu zaskoczeniu Kasia zdjęła też kombinezon narciarski. Patrząc na zgrabną dziewczynę w szarych, bawełnianych rajtuzach i obcisłym golfie z trudem ukrywałem erekcję. Przez następne półtorej godziny graliśmy na moim C64. W pewnym momencie Kasia stwierdziła, że już ją to znudziło. Wstała z krzesła i przeciągając się ponętnie, stanęła na palcach. W jednej chwili miałem widoczną przez spodnie erekcję. Stałem jak kretyn, gdy podeszła i pocałował mnie w usta. Wylądowaliśmy na łóżku. Leżała na mnie całując. Ośmielony głaskałem ją po plecach i udach. Miała cudownie krągłe i jędrne pośladki. Brzuszkiem przyciskała boleśnie wzwiedziony członek do mojego podbrzusza. Musiała zdawać sobie sprawę jak potężną mam erekcję. W pewnej chwili siadał na mnie okrakiem i jednym ruchem zdjęła przez głowę golf, koszulkę i biustonosz. Jej piersi pomimo naprawdę imponujących rozmiarów były krągłe i jędrne. Dotykając ich, nie potrafiłem wydobyć z siebie ani słowa. Kasia sprawnie zsunęła z moich bioder spodnie i bieliznę odsłaniając sterczącego kutasa. Gdy wzięła go w dłonie, przymknąłem oczy. Masturbowała mnie zdecydowanymi ruchami nadgarstka. Strzeliłem tak potężnie, że zmoczyłem jej piesi i własne podbrzusze. Uśmiechając się do mnie, wytarła nas swoja koszulką, po czym położyła się obok mnie.
Znowu się całowaliśmy. Trzymała mnie za kutasa, gdy wsunąłem dłoń w jej majtki. Czułem pod palcami gęsty, mokry od soków zarost. Ośmielony jej pojękiwaniem zdjąłem z niej rajstopy i bieliznę. Leżała z lekko rozrzuconymi udami. Palcowałem jej mokrą szparkę, a ona waliła mi konia dłonią. Jej orgazm mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Głośno jęczała, a przez jej ciało przebiegały spazmy rozkoszy. Byłem nieziemsko podniecony. Skończyłem kilkoma ruchami dłoni, mocząc jej całe podbrzusze i kruczoczarny, gęsty trójkąt między udami. Odpoczywając, tuliliśmy się do siebie aż do momentu, gdy Kasia powiedział, że musi już iść. Leżałem na łóżku, patrząc, jak w pośpiechu wyciera się koszulką i zakłada majtki. Zanim zdarzyłem założyć własne, była już w kurtce. Pocałowała mnie na pożegnanie. Już w korytarzu zapytała, czy wpadnę do niej jutro o dziesiątej. Cudownie rumieniąc się, dodała, że rodziców nie będzie do wieczora. Zgodziłem się tak szybko, jakbym obawiał się, że się rozmyśli.
Nazajutrz straciłem dziewictwo.
Zjawiłem się u niej punktualnie o dziesiątej. Była ubrana w różowy sweterek, białe, bawełniane pończochy i kraciastą spódniczkę. Prawie od razu wylądowaliśmy w łóżku. Całując się, pieściłem jej uda, powyżej miejsca gdzie kończyły się pończoszki. Byłem tak podniecony, że najprawdopodobniej późniłbym się w bieliznę, gdyby mnie tylko tam dotknęła. Ku mojej rozpaczy, zamiast zająć się moim kutasem, wstała i mówiąc, że musi skorzystać z łazienki, wyszła z pokoju. Jeszcze nigdy nie czułem takiego przymusu, by sobie wytrzepać. Ledwo potrafiłem się powstrzymać. Gdy wróciła, zaniemówiłem. Była naga, nie licząc grubych białych, bawełnianych pończoch. Gdy szła ku mnie, nie mogłem się zdecydować czy bardziej podziwiać obfite piersi, kołyszące się w rytmie jej kroków, czy to jak porusza biodrami. Miała podgolone włoski na wzgórku. Tam gdzie wczoraj był dziki trójkąt, dziś miała starannie wymodelowany, szeroki na trzy palce pasek przystrzyżonych włosków. Wyglądała bosko, jak dziewczyny z dobrych świerszczyków, które chłopcy przemycali do szkoły. Spuściłem się natychmiast, jak tylko wyciągnęła mi członek z bielizny. Zupełnie niespeszona młodzieńczym brakiem opanowania wytarła mi podbrzusze i członek chusteczkami, po czym wzięła go w usta. Odleciałem. Nawet o czymś takim nie marzyłem! Pieściła mnie aż do pełnej erekcji, po czym dała mi szansę, by się zrewanżować. Palcowałem ją delikatnie, a kiedy przełamałem początkowy wstyd, zacząłem lizać Kasię między udami. Na początku musiała ostudzić mój zapał, gdy zbyt intensywnie zająłem się łechtaczką. Liżąc ją delikatniej i unikając bezpośredniej stymulacji twardego groszka, sprawiłem, że jej oddech przyspieszył i stał się nieregularny. Dyszała głośno, gdy zdecydowała się przejąć inicjatywę. Wszystko potoczyło się szybko. Odwróciła mnie na plecy. Pochylając się nade mną, zaczęła ssać kutasa. Nie trwało to długo. Szybko dosiadła mnie okrakiem, dłonią wprowadzając członek do pochwy. Nabiła się na mnie jednym płynnym ruchem. Nie była dziewicą. Zresztą spodziewałem się, iż nią nie jest, znając dobrze krążące o niej plotki. Naprawdę nie obchodziło mnie, że dziewictwo straciła dwa lata temu a w zeszłym roku, na obozie, spała ze starszym bratem kolegi i jego przyjacielem. Myślałem tylko o tym, jak cudownie ciepła i ciasna jest jej cipka. Gdy mnie ujeżdżała, ściskałem w dłoniach podskakujące piersi. Spuściłem się tak intensywnie, że nasienie pociekło po udach. Doszła, w sekundę po mnie, rozkosznie zaciskając pochwę na moim wciąż pulsującym członku. Nie sądziłem, że mogę doświadczyć podobnej rozkoszy!
Po dobrych, dwudziestu minutach odpoczynku i wzajemnych pieszczotach, kochaliśmy się jeszcze raz. Leżała pode mną z szeroko rozrzuconymi nogami, gdy wszedłem w ciasną pochwę. Finiszowała z łydkami na moich ramionach. Po raz pierwszy miała orgazm przede mną. Spuściłem się, wbijając kutasa głęboko w jej cudownie ciasną pochwę. Zmoczyła się z rozkoszy. Wychodząc od niej miałem dosłownie miękkie nogi. Na pożegnanie zrobiła mi loda, połykając wszystko, co jeszcze miałem w jądrach.
Po wymuszonej weekendem przerwie spotkaliśmy się ponownie u niej w poniedziałek. Kasia bardzo chciała mi coś pokazać. Na odtwarzaczu puściła kasetę wyciągniętą ze schowka w sypialni rodziców. Dobrej jakości (w erze wielokrotnego kopiowania z kasety na kasetę) niemieckie porno. Choć oglądałem z kolegami pornosy w domu jednego z nich, to jeszcze nie widziałem czegoś takiego. Zaczynało się całkiem zwyczajnie aż do sceny, w której dwie naprawdę młodziutkie dziewczyny robiły wspólnie loda dojrzałemu partnerowi. Później po raz pierwszy zobaczyłem seks analny. To, co mnie najbardziej zaskoczyło, to, to jak na film reagowała Kasia. Dziewczyna była podniecona jak kotka w rui. Masując mi krocze, przygryzała płatek ucha, szepcząc, że chce, bym włożył jej w pupę. Byłem zaskoczony, ale i bardzo podniecony. Zarobiliśmy to w pokoju, na kocu, oglądając, jak aktor z pornosa wali po raz kolejny któraś z dziewcząt w odbyt. Z doświadczenia wyniesionego z późniejszych związków mogę powiedzieć, że Kasia musiała wcześniej zabawiać się w podobny sposób. Po prostu poszło zbyt łatwo, jak na pierwszy raz, zwłaszcza że byłem zupełnie niedoświadczony, a zamiast dobrego żelu użyliśmy kremu jej mamy. To był prawdziwy odlot! Zaczęliśmy spokojnie na pieska. Kończyłem, leżąc na niej, rżnąc jej mocno wypiętą pupę, gdy ona palcowała się wsuniętą pod siebie dłonią. W chwilę po tym, jak zlałem się w jej odbycie, miała orgazm. Zaciskając mocno zwieracz, wypchnęła z odbytu członek. Klęcząc za nią, patrzyłem, jak nasienie wypływa z jej pupy. Podniecony złapałem za kutasa i po krótkim waleniu ponownie zapakowałem go jej w dupę. Leżąc na niej, pompowałem jak oszalały, ściskając mocno piersi wsuniętymi pod nią dłońmi. Byłem jak w amoku, dochodząc po paru minutach ostrego rżnięcia. Ku mojemu zaskoczeniu Kaśka też doszła i to bez konieczności palcowania się. Tego dnia to było zwieńczeniem naszych zabaw. Obtarłem sobie kutasa, a Kaśko po raz kolejny odważyła się na anal dopiero po dwóch tygodniach przerwy.
W sumie spotykaliśmy się przez mniej więcej pół roku. Później nasze drogi się rozeszły. Gdy poszedłem do liceum, straciliśmy ze sobą kontakt. Dopiero na studiach dowiedziałem się, że Kaśka ma dwoje dzieci. Jakiś czas temu, gdy z żoną bawiliśmy się na dużym swingers pary, spotkałem Kasię i jej drugim mężem. Nie przyznaliśmy się przed naszymi partnerami do znajomości. W sumie nikt nie musiał wiedzieć, o tym, co nas łączyło w przeszłości. Gdy nasi partnerzy bawili się z innymi, udało się nam wyrwać na godzinę do jednego z prywatnych pokoi na piętrze. Całowała tak samo dobrze, jak pamiętałem. Gdy mieliśmy się kochać, odruchowo założyłem kondom. Uśmiechając się do mnie, zdjęła gumkę z kutasa, mówiąc, że jej nie potrzebujemy. Odwracając się do mnie pupą, poprosiła, bym zrobił to tak, jak za pierwszym razem. Rżnąc z pasją jej ponętną pupcię, wspominałem stare dobre czasy. Palcowała się, gdy leżąc na niej, potężnymi pchnięciami wgniatałem jej ciało w materac. Doszliśmy niemal równocześnie. Wtulony w jej plecy odpoczywałem, nie wysuwając się z jej odbytu. W pewnym momencie Kasia zaczęła poruszać biodrami, rytmicznie zaciskając odbyt na moim kutasie. Wsunąłem pod nią dłonie i obejmując piersi, zacząłem wykonywać delikatne pchnięcia. Po chwili miałem ponownie pełną erekcję. Tym razem kochaliśmy się spokojnie, długo, rozkoszując się każdą chwilą. Doszła, zmysłowo poruszając biodrami. Spuściłem się, gdy z całej siły zacisnęła odbyt na moim kutasie. Po powrocie do głównej sali rozstaliśmy się, obiecując sobie powtórkę przy najbliższej okazji.