Odkąd pamiętam zawsze była we mnie jakaś cząstka ekshibicjonisty, nigdy nie miałem problemu z rozbieraniem się w miejscach typu szatnia czy sauna, a ze swoją ex uwielbialiśmy sex w przeróżnych ryzykownych miejscach, a także udzielaliśmy się na internetowych kamerkach.
Ta cecha w połączeniu z zamiłowaniem do przyrody i wieczną pogonią za wolnością sprawiły, że pomysł o odwiedzeniu plaży naturystycznej był nieunikniony. Takie plany pojawiały się już wcześniej, razem ze wspomnianą wcześniej ex, niestety nigdy nie zostały zrealizowane. Obecnie nie miałem wśród znajomych nikogo co do kogo mógłbym być pewny, że pozytywnie zareaguje na taki pomysł, zdecydowałem więc, że pójdę sam. Najbliższa plaża naturystyczna znajdowała się kilkanaście kilometrów od mojego domu nad dość sporym jeziorem. Po jednej jego stronie znajdowało się normalne kąpielisko, goła część była nieco ukryta na przeciwnym brzegu.
Musiałem poszukać wskazówek w Internecie, aby tam trafić, ale w końcu się udało. Na miejscu okazało się, że jest tam dość normalnie, były nawet budki z jedzeniem! Plaża wyglądała nieco inaczej niż to sobie wyobrażałem, była w połowie piaszczysta a w połowie porośnięta trawą, gdzieniegdzie wysoką i raczej nieregularną. Było sporo zakątków w których można położyć się w pewnym odosobnieniu od reszty plażowiczów. Wybrałem jeden z nich, z kawałkiem piaszczystej plaży w zagłębieniu otoczonej wysoką trawą. Rozłożyłem rzeczy, rozebrałem się i rozejrzałem dookoła. Większość plażowiczów stanowiły starsze pary, często zdecydowanie po czterdziestce. Przeważali mężczyźni ale było też kilka przyjemnych kobiecych ciał. Na tle pozostałych gości moja postura prezentowała się bardzo dobrze co dodało mi sporo pewności siebie.
Po krótkim rekonesansie założyłem słuchawki ze swoją ulubioną muzyką, położyłem się i zatopiłem w błogim relaksie. Sam nie wiem ile tak leżałem kiedy nagle odniosłem dziwne wrażenie, że jestem obserwowany, podniosłem głowę i rozejrzałem się dookoła. Nieco powyżej mojego miejsca w odległości mniej więcej dziesięciu metrów stały dwie młode, ubrane dziewczyny i chichotając wymieniały się jakimiś uwagami. Gdy spostrzegły, że je zauważyłem zrobiły wrażenie wystraszonych i zaczęły udawać, że patrzą w inna stronę. Co chwilę wymieniały się szturchnięciami po których następowały parsknięcia śmiechu, ewidentnie coś planowały. Stwierdziłem, że nie będę im przeszkadzał swoim spojrzeniem i z powrotem położyłem się na kocu. Nie minęło więcej niż trzy minuty, gdy coś przesłoniło mi słońce. Otworzyłem oczy, to były te same dwie dziewczyny. Jedna z nich, brunetka, wyglądała na odrobinę młodszą, miała na sobie białą koszulkę na ramiączkach spod, której widać było różowy stanik opinający piersi o miseczce na moje oko B. Jej jak potem spostrzegłem całkiem kształtną i dość dużą jak na tak młode dziewczę pupę okrywały szare bawełniane i dość obcisłe szorty. Druga z dziewczyn, blondynka, była ubrana niemal identycznie, jedyną różnicą był żółty stanik. Poza tym jej piersi wydawały się odrobinę większe, była za to nieco szczuplejsza od koleżanki. W końcu, gdy spostrzegły, że je zauważyłem odezwała się blondynka:
-Dzień dobry Panu, my z taką prośbą nietypową. Bo ja i koleżanka…
-Justyna
-Tak, Justyna, a ja jestem Marysia
-Tomek, miło mi – odpowiedziałem i z rozbawieniem obserwowałem jak dziewczyna z lekkim skrępowaniem kontynuuje.
-No więc, my pierwszy raz jesteśmy na takiej plaży, do tego same i trochę się boimy. Szukamy kogoś koło kogo mogłybyśmy się rozłożyć, żeby wie Pan,
-Mów mi po imieniu, nie jestem wiele starszy od was.
-No dobra, więc szukamy, kogoś kto by w razie czego odstraszał jakichś zboczeńców i innych dziwaków, a Ty wyglądasz na fajnego normalnego gościa…
-No i wysportowanego, to i inni będą się bali podejść – dodała Justyna i zachichotała
-Miło mi, że tak mówicie, też jestem tu pierwszy raz, nie ma problemu, możecie się rozłożyć obok mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się pięknie, podziękowały i zaczęły rozkładać rzeczy. Mojej uwadze nie umknęło to, że w trakcie rozmowy jak i rozpakowywania, obydwie co chwila mimowolnie rzucały okiem na mojego wydepilowanego penisa. Samo to sprawiło, że poczułem lekkie mrowienie w podbrzuszu, a sam zainteresowany jakby nieco się przebudził. Nie dostałem erekcji, ale napłynęło do niego trochę krwi, przez co wydawał się być bardziej okazały.
Im bliżej Justyna i Marysia były do momentu zdjęcia ubrań, tym wolniej i mniej pewnie się poruszały. W końcu, gdy ręczniki i torby były na swoim miejscu najpierw Marysia ściągnęła koszulkę i szorty odsłaniając piękny gładki brzuch i nogi. Justyna poszła w ślady koleżanki, szorty zdejmowała stojąc tyłem do mnie, w trakcie nachyliła się i lekko wypięła. Jej pośladki były niemal idealne, okrągłe, odstające i lekko opalone, spomiędzy nich dostrzegłem wzgórek. Ten widok ruszył mnie jeszcze bardziej, ale nie wpatrywałem się przesadnie, byłoby to nie w porządku, no i nie chciałem, aby dziewczyny czuły się przy mnie skrępowane. Nie po to wybrały mnie jako swojego towarzysza.
Stanęły naprzeciwko siebie w bikini i chwilę wpatrywały się nieruchomo po czym parsknęły śmiechem.
-Ty pierwsza – rzuciła Marysia
-Nie ma mowy! To był Twój pomysł!
-Trochę się wstydzę…
-Ja też, co teraz? – zapytała i rzuciła, krótkie spojrzenie w moją stronę
-Widzisz, Tomek się nie wstydzi.
-Nie ma czego (rechot) poza tym on miał łatwiej, gdy przyszłyśmy już był rozebrany.
-Słuchajcie dziewczyny – rzuciłem – jeśli wam to pomoże to na czas waszego rozbierania odwrócę się, ale cały dzień z zamkniętymi oczami chodzić nie dam rady, mogę sobie zrobić krzywdę.
-Nooooo, aleee…
-Wiecie, jeśli czujecie, że to nie był do końca dobry pomysł i jesteście skrępowane, to może lepiej zastanówcie się jeszcze, jednak rozbieranie się przy obcym facecie to pewnie nie jest prosta sprawa – powiedziałem i rzuciłem im miły i pełny zrozumienia uśmiech.
Dziewczyny spojrzały na siebie i zareagowały dokładnie odwrotnie do słów jakie właśnie wypowiedziałem.
Chrzanić to – powiedziała Marysia i powędrowała rękami za plecy w stronę zapięcia stanika. – Ale jeśli możesz to odwróć się na chwilę – dodała i puściła mi lekko zawstydzony uśmiech.
Uczyniłem jak prosiły, odwróciłem się i słyszałem tylko jak zlatują z nich kolejne części stroju w akompaniamencie szeptanych półsłówek i tłumionego śmiechu.
-Już możesz się odwrócić!
Dwa razy nie musiała mnie namawiać, odwróciłem się i ujrzałem dwa piękne młode nagie ciała stojące przede mną, dziewczyny wyglądały na odrobinę skrępowane i lekko się zasłaniały dokładnie rozglądając wokół siebie. Drobne, ale kształtne piersi Justyny były typowymi sterczącymi piesiami nastolatki z pięknie wyeksponowanymi sutkami i brodawkami. Marysia miała piersi rozmiar większe i już nieco dojrzalej ukształtowane, miały piękny gruszkowaty kształt z niewielkimi sutkami starczącymi brodawkami. Obydwie cipki były idealnie wydepilowane, muszelka Justyny była drobna i ledwo widoczna, u Marysi widać było leciutko wystające wargi. Ten cudowny widok sprawił, że moje ciśnienie podniosło się jeszcze bardziej.
-Fajne to miejsce znalazłeś – powiedziała Justyna – nie ma tu za dużo ludzi a w tej trawie ledwo nad będzie widać.
-Lubię prywatność, chciałem trochę odpocząć od hałasu – uśmiechnąłem się – co tak stoicie? Połóżcie się i korzystajcie ze swobody. Co was tak właściwie tu sprowadziło?
-A, bo chciałbyśmy zobaczyć jak to jest…
-I czy będziemy miały odwagę się rozebrać…
-No i chciałyśmy ładnie opalić piersi i tyłki, widzisz jakie są blade – mówiąc to Marysia siadała na kocu, na moment wyeksponowała biust i chwyciła Justynę za biodra wywracając ją pupą w moją stronę po czym dała jej lekkiego klapsa.
-Marysiaaaa, zabije Cię! – Justyna rzuciła się na koleżankę i razem śmiejąc się przeturlały się kawałek po piasku po czym i blondynka otrzymała swojego zasłużonego klapsa na skierowane w moją stronę pośladki spomiędzy których wyłaniała się piękna różowa cipka z lekko wystającymi drobnymi ciemniejszymi wargami. Po tym incydencie mój członek znajdował się w stanie, który uznałem, że należy ukryć.
-Dobra, już dostałam za swoje, przepraszam! – krzyknęła Marysia i położyła się w bezsilnym śmiechu.
Po chwili wstała, wróciła na swoje miejsce i spojrzała z zaciekawieniem na mojego lekko uniesionego i dość nieskutecznie ukrywanego wacka. Podobne spojrzenie otrzymałem również ze strony Justyny, obydwie pary oczu nie wyraziły przy tym ani odrobiny speszenia, wręcz przeciwnie – wyglądało to na zaciekawienie.
-No i poza tym liczyłyśmy, że popatrzymy na jakieś fajne męskie ciała – rzuciła zalotnie Marysia jednocześnie skanując moje ciało wzrokiem zatrzymując się na chwilę na wysokości krocza i torsu. Mój mały był już mocno nabrzmiały i lekko się unosił, choć wciąż nie była to erekcja. Postanowiłem, że to dobry moment, aby lekko się ochłodzić w wodzie i zobaczyć jak zareagują dziewczyny, gdy się podniosę w tym stanie.
-Zdaje się, że nie ma tu za wielu ciekawych męskich ciał, większość jest już dość leciwa.
-My akurat miałyśmy szczęście i trafiłyśmy na jedno – w końcu nieco onieśmieliła się Justyna, a gdy to powiedziała, chyba dość nieświadomie lekko przygryzła dolną wargę.
-Tak? Gdzie?
-A tu niedaleko, leży w krzakach i się opala.
-Słuchajcie, strasznie dziś gorąco, nie wiem jak wy, ale ja idę na chwilę do wody się schłodzić – powiedziałem po czym powoli podniosłem się ukazując się w pełnej krasie, otrzepałem tyłek z piasku i spojrzałem na dziewczyny czekając czy też się podniosą. One widząc, że je obserwuje kontrolowały się mocno, aby nie patrzeć za bardzo na mojego dużego i grubego już, ale wciąż wesoło dyndającego do dołu penisa i skupiały się na twarzy i torsie.
-To idź, my też zaraz przyjdziemy, tylko wyciągnę piłkę, bo wzięłam ze sobą.
Odwróciłem się więc i ruszyłem w stronę wody, zamiast odgłosów przeszukiwania rzeczy usłyszałem jednak wyłącznie szeptane rozmowy skierowane ewidentnie w moim kierunku. Mam całkiem niezłą sylwetkę, ale nie chwaląc się plecy i tyłek to moje absolutnie najlepsze partie. Jestem pewny, że dziewczyny spędziły te kilka chwil na podziwianiu mnie wchodzącego do jeziora.
Kiedy już zanurzyłem się zobaczyłem zbliżające się koleżanki, jedna z nich niosła niewielką piłkę. Ich ciała wyglądały pięknie w blasku przedpołudniowego słońca. Justyna pomimo okrąglejszych pośladków zdawała się drobniejsza od odrobinę wyższej Marysi, była też bardziej opalona, a ślady po bikini wyraźniej odznaczały się na jej nagich lekko podskakujących piersiach i biodrach. Piersi jej koleżanki cudownie falowały kiedy zbliżała się trzymając piłkę, obydwie zalotnie kręciły biodrami stawiając drobne kroki po piasku.
-Łap! –krzyknęła Marysia rzucając do mnie piłkę po czym ruszyła biegiem do wody, zaraz za nią podążyła Justyna. Ach cóż to był za widok! Pięknie uśmiechnięte twarze i podskakujące piersi w cudownych okolicznościach przyrody – warto było – pomyślałem i uśmiechnąłem się w duchu.
Gdy dziewczyny zanurzyły się zaczęliśmy podawać sobie piłkę rozmawiając na różne tematy, celowo rzucałem nieco za wysoko, aby koleżanki musiały trochę się wysilić i podskoczyć prezentując przede mną swoja wdzięki. One nie wpadły na ten pomysł, a że stałem zanurzony do pasa to nie widziały, że pomimo dość chłodnej wody mój penis wciąż był równie pobudzony.
-Dobra, dość tego podawania, gramy w dziada! – Ja i Marysia podajemy, a Ty Justyna masz próbować przejąć piłkę, komu przeszkodzisz, ten wchodzi do środka!
Dziewczynom bardzo spodobał się ten pomysł, już przy pierwszy podejściu Justyna agresywnie zaatakowała Marysię wybijając jej piłkę. Gdy to blondynka znalazła się w środku zdecydowała się kryć mnie i ustawiła się do mnie plecami. Gdy piłka nadlatywała ta przybliżyła się i całym ciężarem ciała pchnęła mnie do tyłu, tak że jej pupa mocno oparła się o mojego wacka. Atak okazał się udany, gdyż potknąłem się o kamień i wylądowałem w wodzie, a agresorka z pewnością wyraźnie poczuła coś twardniejącego na swoich pośladkach bo upadając na mnie niby niechcący musnęła go swoją dłonią po czym rzuciła mi figlarny uśmiech. Justyna najwidoczniej pozazdrościła pomysłu bo, gdy byłem w środku to rzuciła piłkę dość niemrawo, tak, że nie miałem problemu z przejęciem jej. Gdy weszła do środka od razu skierowała się w moją stronę, tym razem to ja byłem rzucającym więc ustawiła się twarzą do mnie i rozłożyła ręce, gdy zabierałem się do rzutu zrobiła coś co nieco zbiło mnie z tropu – potrząsnęła swoimi piersiami, ja skupiłam na nich uwagę i wstrzymałem rzut, obydwie zaśmiały się głośno a Justyna ruszyła na mnie. Z racji przewagi wzrostu postanowiłem, że się z nią podroczę, uniosłem piłkę wysoko na wyprostowanej ręce ponad zasięg jej rąk, początkowo zaczęła podskakiwać w pewnej odległości ode mnie, ale po chwili nasze spojrzenia spotkały się, ona uśmiechnęła się zawadiacko, przygryzła dolną wargę i jedną ręką chwytając mnie za ramię, wsparła się i wyskoczyła wysoko, niestety nieskutecznie, spadając przywarła do mnie całym ciałem i kilkukrotnie powtórzyła próbę ocierając się swoimi piersiami o mój tors, jej udo prawdopodobnie celowo mocno naciskało na mojego penisa, po chwili miałem już pełny wzwód, a główka wynurzała się z wody. Przy kolejnej próbie lądując Justyna niemalże nadziała się swoją gładką muszelką na mojego twardego i gorącego członka, ten wygiął się do dołu a cipka opadając przejechała po całej jego długości okalając go mocno miękkimi wargami. Nasze oczy spotkały się w trakcie, jej były mocno otwarte, niemalże zaskoczone, ale wyrażały rozkosz. Źrenice zajmowały niemal całą powierzchnię jej pięknych brązowych tęczówek. Wypuściłem piłkę z ręki, a ona zachwiała się niemal upadając, chwyciłem ją jedną ręką łapiąc za plecy a drugą za jędrny pośladek, podziękowała lekko oszołomiona, stała tak chwilę patrząc mi w oczy po czym chwyciła piłkę i odwracając się w triumfalnym geście niby przypadkiem przejechała ręką po moim członku. Marysia nie wiedziała co się stało, ale na pewno zwróciła uwagę na to jak mocno się pobudziłem.
Porzucaliśmy jeszcze chwilę, gdy nagle powiedziała
-Zapomniałyśmy się posmarować! Jutro będziemy płakać!
-Faktycznie, jak spiekę mój blady tyłek to przez trzy dni nie usiądę! Szybko na ręczniki!
-Tomek, a Ty się smarowałeś?
-Właściwie to zupełnie zapomniałem, nie mam nawet kremu.
-Spoko, ja mam 30 i 10, coś wybierzemy.
Wynurzając się odsłoniłem mocno sterczącego wacka, nie umknęło to uwadze Marysi, która rzuciła spojrzenie, uśmiechnęła się i zapytała
-A właśnie, posmarujesz nam plecy?
-No jakbym mógł odmówić – uśmiechnąłem się.
-No widać, że cieszysz się na samą myśl – odwzajemniła uśmiech i wspólnie z Justyną zaśmiały się
-Cóż, ciężko mi to teraz ukryć…
Usiedliśmy na chwilę aby się wysuszyć po czym dziewczyny dały mi olejek i położyły się obok siebie na plecach. Bez wahania przystąpiłem do dzieła, ukląkłem między nimi, nalałem trochę olejku na ręce, rozsmarowałem i jednocześnie naniosłem na plecy jednej i drugiej. Nie sprawiały już wrażenia ani trochę skrępowanych, patrzyły sobie w lekko zmrużone oczy i porozumiewawczo uśmiechały się do siebie. Ja tymczasem wykonywałem powolne i dokładne koła na ich gładkich plecach, nie zapomniałem też o barkach i szyi przy której obie zamknęły oczy i lekko mruknęły. Gdy schodziłem w dół moje ręce wędrowały coraz śmielej na boki zahaczając nieco o brzuch, to również zostało przyjęte z zadowoleniem.
-Dobra, gotowe, wasze plecy są bezpieczne.
-Właściwie to mógłbyś posmarować również resztę, razem z nogami – powiedziała Justyna
-Nooo wiesz co, Ty takie rzeczy?! – rzuciła z lekkim niedowierzaniem Marysia
-Nie chce mi się wstawać, a poza tym to takie przyjemne, jak masaż. Tylko dobrze nasmaruj moją pupę, nie chcę, aby była spieczona!
-Obiecuję, że zadbam, aby była dobrze nasmarowana – odpowiedziałem i z zapałem zabrałem się do roboty.
Tym razem musiałem się przyłożyć, więc najpierw zająłem się osobno Justyną. Nałożyłem jeszcze odrobinę olejku i powoli zacząłem wcierać go w te cudowne miękkie pośladki. Ugniatałem je i masowałem przez chwilę obserwując jak Justyna zamyka oczy i zaczyna głębiej oddychać. W pewnym momencie uniosła tyłeczek odrobinę do góry i lekko rozchyliła nogi, tak, że moim oczom dokładnie ukazała się piękna gładka cipka. Dużo charakteru kosztowało mnie, aby nie zacząć jej pieścić, ale postanowiłem, że trochę się z dziewczynami podroczę. Najpierw delikatnie rozchyliłem pośladki i skropiłem kilkoma kroplami olejku tak, żeby nasmarować dokładnie każdy zakamarek, i choć miałem wielką ochotę zanurzyć twarz w tym cudzie natury to moje ręce powędrowały dookoła szparki lekko ją muskając w dół ud. Justyna lekko westchnęła, Marysia widząc jej reakcję wsadziła jeden palec do ust a jej oczy niemal zaświeciły się, widziałem jak jej druga ręka wędruje pod brzuch w kierunku cipki.
-Dobra, do Ciebie zaraz wrócę, teraz czas na koleżankę!
Justyna jęknęła z niezadowoleniem i uśmiechnęła się do Marysi, ta z kolei spojrzała na mnie wymownym wzrokiem i również uniosła tyłek nieco do góry rozkładając nogi. Druga cudowna szparka ukazała się moim oczom i tak jak podejrzewałem, blondynka musiała się lekko pieścić oglądając całą scenę bo jej cipka była nieco nabrzmiała i otwarta, a u jej ujścia mieniła się w słońcu malutka kropelka śluzu. Nie czekając dłużej zabrałem się za smarowanie kolejnej kształtnej pupy, robiłem to w taki sam sposób jak poprzednio, ale tym razem ciało pod moimi rękami reagowało nieco żywiej, Marysia zaczęła się lekko wiercić falując swoim skarbem. Gdy zjeżdżałem w dół rowka w kierunku jej szparki celowo bardziej się wypinała, abym musnął jej czułe miejsca, ale nie dałem się złapać na ten chwyt. Dokładnie pieściłem każdy fragment jej pupy i obserwowałem jak jej muszelka otwiera się i nabrzmiewa coraz bardziej, aż w pewnym momencie pociekła z niej mała strużka. Postanowiłem, że czas zabrać się za nogi. Delikatnym ruchem zjechałem poniżej rozgrzanych partii Marysi, przesunąłem się w dół i przysunąłem nogi dziewczyn do siebie. Nabierając jeszcze odrobinę olejku powoli zacząłem pieścić ich małe stópki , robiąc przy tym delikatny masaż. Obydwie zamknęły oczy i zaczęły cicho mruczeć, po chwili wzajemnie zaczęły masować swoje pośladki, ja tymczasem wędrowałem coraz wyżej podnosząc ich łydki i smarując dokładnie obydwie ich strony. Chwilę dłużej zatrzymałem się na wewnętrznych stronach i kolan, które okazały się bardzo wrażliwe na dotyk – oddech dziewczyn znów stał się głębszy. Na koniec zostawiłem sobie uda, najpierw dokładnie nasmarowałem zewnętrzne części, aby przejść do wisienki na torcie rozochoconych i zniecierpliwionych koleżanek.
Nabierając kolejną porcję olejku lewą ręką wjechałem między nogi Justyny a prawą Marysi równocześnie wykonując takie same ruchy na ich udach. Zataczałem powolne, ale intensywne koła panując nad sytuacją i przesuwając się coraz wyżej. Dziewczyny znów zaczęły lekko falować swoimi wypiętymi pupami, widok był nieziemski dwie gładkie młode cipki rytmicznie falujące w zaproszeniu do pieszczot. Muszelka Justyny też już mocno się zaczerwieniła i zrobiła wilgotna. W końcu dotarłem do samego szczytu ud i z szelmowskim uśmiechem, wciąż udając przypadek przejechałem bokiem mych dłoni po ich nabrzmiałych wargach zbierając odrobinę soczków. Dziewczyny jęknęły, otworzyły już lekko zamglone oczy i po krótkiej wymianie spojrzeń zaczęły się powoli i namiętnie całować. Były niesamowicie rozpalone, a ich młode cipeczki nabrawszy intensywnie różowego koloru ciekły obficie.
Zatoczyłem jeszcze kilka takich okręgów zahaczając o ich mokre skarby i powtórzyłem to samo z dugą nogą, dziewczyny były rozpalone, a mój kutas twardy jak skała czekał na dalszy rozwój sytuacji. Moje ręce coraz intensywniej masowały już wszystkie okolice ponętnych pośladków i cipek coraz śmielej najeżdżając na pulsujące i gorące wargi. Dziewczyny zdawały się zapomnieć o całym świecie i powoli ale zapamiętale i mega namiętnie całowały się z zamkniętymi oczami masując swoje plecy i dłonie. Biodra raz unosiły się, a raz opadały rytmicznie, a na ręcznikach pojawiły się wilgotne plamy.
W pewnym momencie lekko klepnąłem w oba pośladki i przytłumionym ale zawadiackim głosem zapytałem – Coś jeszcze?
Dziewczyny oderwały się od siebie bardzo powoli i niemałym trudem.
-Z przodu jeszczeee… Ledwo wymruczała Justyna po czym z ledwo otwartymi oczyma mozolnie zaczęły obracać się na plecy. Odpuściłem olejek, po prostu zbliżyłem się trochę do dziewczyn i zacząłem powoli masować ich brzuchy zataczając kręgi coraz bliżej ich piersi. Ręka Marysi w pewnym momencie powędrowała na moje udo i zaczęła je masować wędrując coraz wyżej w górę, gdy dostrzegła to Justyna postanowiła dołączyć. Po chwili obie masowały i pieściły mnie powoli zbliżając się do moich jąder. Po chwili Marysia baz skrępowania ujęła je w dłoń i zaczęła się nimi bawić. Justyna zapewne też by dołączyła, ale w tym momencie moje ręce spoczęły na ich piersiach. Sutki Justyny były mocno nabrzmiałe i pięknie sterczały, musiałby być bardzo wrażliwe, bo gdy przejechałem po nich swoimi palcami ta tylko jęknęła, przymknęła oczy i w spazmie rozkoszy odchyliła głowę do tyłu, jej ręka wpiła się mocno w moje udo. W międzyczasie Marysia wciąż masowała moje jądra, jej piersi były jędrne i gładkie w dotyku, idealnie leżały w rękach i cudownie układały się, kiedy leżała na plecach. Justyna nagle uniosła się do góry i wsparła na łokciach, mocniej wyeksponowała piersi i patrząc mi głęboko w oczy oblizała dyskretnie usta i przygryzła wargę. W jej oczach widziałem co oznaczał ten gest, wciąż mocno masując jej lewą pierś a prawą ręką pieszcząc ciało Marysi zacząłem się pochylać w kierunku ust Justyny, widziałem jak przymyka oczy i lekko uchyla usta. Nasze wargi w końcu zetknęły się w pocałunku. Początkowo była nieśmiały i spokojny, wręcz badawczy, ale gdy tylko lekko uszczypnąłem jej brodawkę i mocno zacisnąłem dłoń na piersi to niemal rzuciła się na mnie, łapczywie ssąc język i przygryzając wargi. W tym samym czasie ręka Marysi zaczęła wędrować wyżej i zaciskać się na moim kutasie. Dłużej już nie mogłem czekać, moja prawa dłoń automatycznie zaczęła schodzić coraz niżej i niżej drażniąc brzuch złotowłosej koleżanki, na moment zatrzymałem się na jej wzgórku delektując się miękkością jej ciała by po chwili pełną dłonią objąć jej gorący i mokry skarb. Reakcja była natychmiastowa, Marysia odchyliła głowę do tyłu zamruczała i mocniej zaczęła masować mojego penisa, wodziła ręką w górę i w dół, masując główkę kciukiem, to cudowne uczucie sprawiło, że kompletnie odleciałem, a moje pocałunki z ust Justyny zaczęły się kierować niżej, najpierw w stronę jej szyi, a potem sterczących piersi. Wyglądały cudownie, na chwilę oderwałem się od nich, aby podziwiać ten piękny widok dwóch wijących się w rozkoszy dziewczyn, palce mojej prawej ręki zaczęły masować aksamitną skórę muszelki Marysi, rozchylając płatki, opuszkami, delikatnie muskałem jej guziczek wprawiając całe ciało w rytmiczne falowanie. Rozkosz rozlewająca się po jej ciele sprawiła, że straciła panowanie i teraz zupełnie nieruchomo trzymała mojego kutasa jedynie bardzo mocno go ściskając. Szybko wróciłem do drażnienia piersi Justyny, międzyczasie moja lewa ręka drażniła okolice jej gładkiej cipki. Gdy moje usta zacisnęły się na jej lewej brodawce wsunąłem dwa palce pomiędzy jej wargi delikatnie przesuwając je także po łechtaczce, dziewczyna jęknęła i opadła na ręcznik. Postanowiłem obdarować kilkoma pocałunkami również biust jej koleżanki, międzyczasie delikatnie masując obie po rozgrzanych skarbach. Przesunąłem się odrobinę w dół niestety odsuwając swojego kutasa z zasięgu rąk dziewczyn, ale niesamowitą przyjemność sprawiało mi samo ich masowanie i pieszczenie na zmianę ich piersi. Dziewczyny były w absolutnej ekstazie, widać było, że kulminacja zbliża się wielkimi krokami postanowiłem więc uczynić kolejny krok.
Dwa palce mojej prawej ręki zaczęły rozmasowywać dziurkę Marysi, podczas gdy me usta powędrowały wprost między nogi Justyny po drodze obdarzając pocałunkami jej brzuszek. Po chwili przed oczami miałem najpiękniejszy kwiat jaki kiedykolwiek widziałem w życiu. Nie mogąc się powstrzymać łapczywie przyssałem się do niej zakrywając niemal całą ustami i ssąc delikatnie każdy jej fragment. W tym samym momencie palce prawej ręki znalazły się we wnętrzu Marysi masując jej górną ściankę, poczułem jak zalewa ją kolejna fala wilgoci, każdy mój drobny ruch powodował powstanie chlupoczącego dźwięku, który zaczynał być zagłuszany przez rytmiczne jęki. Zacisnąłem moje usta wokół guziczka Justyny lekko zasysając go do środka i zacząłem najdelikatniej jak to możliwe pieścić go językiem, drugą ręką znalazłem wejście do jej norki i zacząłem masować. Gdy chciałem wejść poczułem opór – Justyna musiała być dziewicą, wycofałem się więc jednocześnie przyspieszając nieco ruchy językiem. Nie potrzeba było wiele, była już tak rozpalona, że po kilku chwilach takiej pieszczoty jej biodra gwałtownie uniosły się do góry, muszelka wypuściła trochę soczku, usłyszałem kilka krótkich jęków a jej ręka mocno zacisnęła się z tyłu mojej głowy. Po kilku sekundach w spazmach orgazmu brunetka opadła z powrotem na ręcznik ciężko oddychając, a ja pomasowałem delikatnie jej muszelkę i zacząłem dawać jej lekkie całusy tak jakbym całował ją w usta, po chwili, gdy dziewczę złapało oddech całusy zrobiły się bardziej intensywne i dołączył do nich penetrujący język. Marysię w międzyczasie starałem się utrzymywać w jak największym podnieceniu nie doprowadzając jednocześnie do orgazmu, moje ruchy w jej wnętrzu były spokojne i delikatne, a gdy czułem nadchodzące szczytowanie wychodziłem i zaczynałem pieścić guziczek. Utrzymywałem ją w stanie najwyższego podniecenia, jej cipka była piekielnie gorąca i czerwona, a soczki już dawno utworzyły sporą plamę na ręczniku. Jakby tego było mało na nowo podniecana przez mnie Justyna przyssała się najpierw do ust a potem piersi Marysi. Nie potrwało to jednak długo bo po chwili znów skupiłem się na jej łechtaczce będąc jednak zdecydowanie bardziej delikatnym, gdyż była teraz o wiele bardziej wrażliwa. Niemalże niewyczuwalne ruchy mojego języka powodowały natychmiastowe reakcje jej rozpalonego ciała, znów opadła na ręcznik, chwyciła koleżankę za rękę i wspólnie niemal równomiernie zaczęły wirować swymi biodrami w rozkoszy. Gdy czułem, że Justyna jest już blisko drugiego orgazmu przyspieszyłem swoje pieszczoty a palce w cipce Marysi mocniej docisnąłem do jej ścianki i zacząłem pieścić ją gwałtowniej. Dziewczyny zupełnie utraciły kontakt z rzeczywistością, mocno ściskając się za ręce wiły się na mokrych ręcznikach, jęcząc tak, że ktoś na pewno nas już dawno usłyszał. W końcu postanowiłem zakończyć ten koncert i wrzuciłem ostatni bieg.
Obydwa ciała wygięły się w łuk a powietrze przeszył przeciągły jęk z dwóch gardeł, poczułem, że po twarzy ścieka mi soczek z cipki Justyny, moja prawa ręka również nie pozostała sucha, Marysia niemalże wytrysnęła mocząc prawie całą moją dłoń. Brunetka opadła jako pierwsza, podczas gdy orgazm Marysi po tak długich intensywnych pieszczotach trwał i trwał. W końcu i ona opadła na ręcznik cała drżąc.
- O
Mój
Boże!! –Wykrzyknęła i chwyciła się za pulsującą cipkę – To było niezłe –dodała
-Nooo… -Wymruczała Justyna.
Ja w tym czasie położyłem się pomiędzy dziewczynami na plecach, objąłem obie i przysunąłem do siebie tak, że obróciły się w moją stronę oplatając mnie nogami. Moje usta w mgnieniu oka odnalazły usta Justyny i po chwili nasze języki zaczęły wirować w tańcu, podczas gdy moja lewa ręka pieściła piersi Marysi. Po chwili odwróciłem się w jej kierunku, łapczywie przyssała się do moich ust pieszcząc mnie jednocześnie po torsie. Jej koleżanka międzyczasie zaczęła całować moją szyję schodząc niżej i niżej. Kiedy ręka Marysi masowała już mój brzuch Justyna zaczęła całować i i pieścić mój tors, jej ręka wodziła po moich udach, raz po raz niby niechcący zahaczając kutasa. Po kilku chwilach obydwie zaczęły schodzić coraz niżej obsypując pocałunkami całe moje ciało. Justyna jako pierwsza chwyciła go w dłoń, zaczęła powoli go masować przyglądając się z zaciekawieniem, była lekko nieporadna.
-Jaki jest twardy i gorący
-Pokaż, też chcę się nim pobawić – Marysia ujęła go nieco powyżej, teraz obydwie jednocześnie trzymały go i masowały wpatrzone niczym zahipnotyzowane. W końcu Justyna nie wytrzymała i koniuszkiem języka badawczo go dotknęła by po chwili zacząć wodzić po główce. W końcu przełamała się i najpierw dała mu lekkiego całusa by potem delikatnie niczym kostkę lodu wsunąć do ust główkę. Ssała tak przez moment pieszcząc jądra, ręka Marysi mocno trzymała go wodząc w górę i w dół.
-Daj, teraz ja chce go wziąć do buzi! Pokaże Ci jak to się robi, - puściła oczko
Justyna cofnęła głowę i bacznie przyglądała się jak jej koleżanka pochyla się nad moim wackiem, który powoli zaczynał znikać w jej ustach. Była bardziej doświadczona, mocno ssała jednocześnie masując go językiem, była cudowna gdy to robiła, Justyna patrzyła jak zahipnotyzowana odruchowo głodząc mnie po brzuchu. Po chwili przyglądania się znów przejęła pałeczkę i tym razem już śmielej się nim zajęła. Zamknęła oczy i naśladowała ruchy swojej koleżanki. Zacząłem masować jej pupę, a Marysia odwróciła się do mnie i znów zaczęła namiętnie mnie całować pieszcząc tors.
-Szkoda, że nie mamy żadnego zabezpieczenia, z chęcią bym na nim pofikała, duży jest.
-Też marzę, żeby w was wejść, ale nie mam nic ze sobą…
-Szkoda, ale czuję, że jeszcze będziemy mieli okazję to nadrobić – Uśmiechęła się szelmowsko – Ale na razie idę pomóc Justynie, choć chyba nieźle sobie radzi
-Oj tak... – jęknąłem bo Justyna właśnie przejechała swoim językiem po wędzidełku.
Po chwili przed moimi oczami rozpościerał się wspaniały widok, jezioro, plaża, dużo zieleni i dwie piękne i młode, nagie dziewczyny wspólnie bawiące się moim kutasem. Lizały i go i ssały na zmianę kłócąc się na żarty i śmiejąc się. Masowały go i bawiły się jądrami. Gdy już napoiłem się tym widokiem przesunąłem je tak, że ich cudne wypięte dupki były teraz skierowane bardziej w moją stronę. Zacząłem pieścić ich muszelki, dziewczyny momentalnie zaczęły pojękiwać, a gdy tylko mocniej przejechałem po którymś guziczku to usta i ręce dziewczyny zastygały na moment w bezruchu a pupa unosiła się do góry. Po chwili takich pieszczot Justyna odwróciła głowę w moim kierunku, uśmiechnęła się po czym przełożyła jedną nogę nade mną i wylądowała swoją cudną cipeczką wprost na mojej twarzy. Bez pytanie zanurzyłem w niej język i zacząłem mocno ssać. Moja ręka zaczęła penetrować cipkę Marysi, słyszałem coraz głośniejsze jęki i czułem, że dziewczyny zajmują się kutasem z coraz większą energią. Im intensywniej pieściłem ich cipki tym mocniej ssały go i masowały. Byłem już bardzo blisko, ale to Justyna doszła jako pierwsza zalewając soczkami moje usta. Mocniej skupiłem się na masowaniu punktu G Marysi tak, aby i ona osiągnęła szczyt. Gdy zacząłem usłyszałem mocne jęknięcie i poczułem, że moim Wackiem zajmuje się teraz tylko Justyna, której mokre cipka i cudowny tyłeczek wciąż znajdowały się o milimetry od mojej twarzy, całowałem te cudne pośladki jednocześnie mocno zajmując się Marysią, która w końcu doszła wydając cichy jęk. Po chwili wróciła do zabawy moim kutasem. Justyna przesunęła się, odsłaniając ten piękny widok.
Mój penis znajdował się w ustach Justyny, gdy poczułem, że zbliża się koniec
-Dochodzę… - krótko ostrzegłem dziewczyny
-No młoda, nie waż się wypuścić go teraz z ust, ssij mocno. – Sama masowała mi jądra i tors.
W końcu poczułem jak fala rozkoszy rozchodzi się po moim ciele, a mięśnie zaczynają pulsować. Mój kutas wystrzelił potężną dawkę wprost w piękne młode usta brunetki. Jej oczy wyraziły lekkie zaskoczenie, a odrobina nasienia zaczęła spływać z kącika jej ust, ale dzielnie uniosła się i przełknęła całą zawartość.
-No i pięknie, będą z Ciebie ludzie – zaśmiała się Marysia – Ubrudziłaś się, daj zajmę się tym. Po czym zlizała nasienie z ust koleżanki a także resztki z mojego penisa.
-Jeszcze mnie nikt tak dobrze nie nasmarował – uśmiechęła się Justyna
-Mnie też, nie ruszamy się już bez Ciebie nad wodę
-Nie ma problemu, służę pomocą.
To był początek naprawdę wspaniałego dnia. Leżeliśmy w tym miejscu, aż do zachodu słońca opalając się, pływając i pieszcząc się wzajemnie. Justyna przyznała, że nie była jeszcze z mężczyzną i jest bardzo niedoświadczona w tych sprawach, mimo to była równie wspaniała co nieco bardziej doświadczona koleżanka. W końcu gdy zrobiło się nieco chłodniej postanowiliśmy, że to już koniec tej pięknej przygody na dziś. Ubraliśmy się i spakowaliśmy, zawiozłem dziewczyny do ich domów a na koniec wymieniliśmy się numerami telefonów.