Mam na imie Jarek 32-latka. Przygoda, która mi się zdążyła, była jakieś 5 lat temu. Brat mnie zaprosił na weekend na grilla. Wróciłem z zagranicy, więc z chęcią przystałem na taką propozycję. Brat zdążył się wprowadzić do nowego domu wiec przy okazji i parapetówka. Zawsze taki grille u brata kończył się w jego starym domu tym, że nie pamiętałem końca imprezy. Wiec nie mogłem się doczekać. Rano w dniu grilla chodziłem już i nie mogłem doczekać się godziny wyjazdu. W międzyczasie kupiłem atrybuty na grilla. Najważniejszy to 0,7 wódeczki. Gdy godzina wyjazdu nastąpiła, wsiadłem do samochodu i ogień do brata. W połowie drogi nagle telefon:
Siema brat. Niestety nie przyjadę na grilla, bo muszę zostać w pracy.
Co!- powiedziałem. Jak nie przyjedziesz? Jak ja jestem w połowie drogi już do ciebie.
Mam do brata 150 km.
Oj tam mówi: wypijesz z Jolką (szwagierka) i z sąsiadem no i się rozłączył. Nie może dłużej gadać- powiedział na dodatek.
Jaki ja byłem wkurzony. Całą resztę drogi kląłem. Zajechałem pod dom brata, wyszła Jolka:
Cześć szwagierek.
No cześć- odpowiedziałem.
A ona dalej: Rafała nie będzie, miał do ciebie zadzwonić. Sąsiada Darka zawołam. Wypijemy i po grillujemy.
Tak wiem, bo do mnie dzwonił- odpowiedziałem.
Miał wrócić, ale posiedzi cały weekend: powiedziała Jolka.
Co ? Miał tylko dzisiaj siedzieć.
Wróci dopiero w poniedziałek: na to szwagierka.
Co za ludzie sobie pomyślałem. No cóż, praca to praca. Jolka zaczęła szykować jedzenie. Ja miałem polecieć po sąsiada Darka. Znaliśmy się, bo już nie raz imprezowaliśmy. Zachodzę do niego.
Cześć.
Cześć.
A ten mówi, że tylko 2 kieliszki wypije, bo w nocy jedzie w trasę. Myślałem, że go ubije i to całe towarzystwo, które mnie tu zaprosiło. Wróciłem do szwagierki i jak jej o tym powiedziałem, raczej nie była zmartwiona. Nie przepadała za Darkiem. Wziąłem się za ustawianie grilla i jego rozpałkę. Szybko go rozpaliłem i wrzuciłem kiełbaskę. Już się kiełbaska grillowała, wpadł sąsiad. Siedliśmy do stołu i zaraz polałem wódeczkę. Zjedliśmy kiełbaskę. A tu sąsiad mówi, że ucieka. Myślę już po imprezie. Szwagierka mówi:
Spokojnie ty będziesz pił po całym kieliszku ja po połowie
No i faktycznie Karkówka poleciała, 0,7 poleciała. Zrobiło się już ciemno, wiec pomogłem szwagierce poznosić talerze i różne naczynia. Chciałem pomóc zmywać. Powiedziała, że sama to zrobi. Jutro.
Leć się kąpać, ja pościele ci łóżko.
Jak łóżko przecież jest jedno- odpowiedziałem.
Brat się wprowadził, ale miał wykończony tylko jeden pokój.
Materac, u nas w pokoju się rozłoży- powiedziała Jolka.
OK, powiedziałem i poleciałem się kąpać. Jak wróciłem, materac był rozłożony. Tuż koło ich łóżka. Włącz sobie telewizor, a ja trochę pozmywam i idę się kąpać -powiedziała szwagierka. Dziwnie patrząc mi na moje spodenki, taki strój na noc miałem. Przecież nie będę woził do brata piżamy- pomyślałem. Szwagierka poleciała. Ja włączyłem telewizor, wyłączyłem światło i pod kołdrę. Zaczął lecieć jakiś film, ale wódeczka zaczęła robić swoje. Już prawie usypiałem. Nagle usłyszałem, trzaśniecie od drzwi łazienki. Do pokoju weszła szwagierka. Przeszła obok mnie. Miała na sobie piżamkę. Gdy koło mnie przechodziła, trochę ta piżamka prześwitywała. W cieniu od obrazu telewizora nieźle się prezentowała. Seksowna laska pomyślałem. Położyła się na łóżku. Chwile gadnęliśmy. Powiedziała z uśmiechem, że ona idzie spać, bo trochę ja wódeczka rozebrała. Obejrzałem filmu chwile, ale nie mogłem się na nim skupić. Cały czas widziałem szwagierkę w jej prześwitującej piżamce. Im bardziej nie chciałem myśleć o tym, tym bardziej mój kutasek stawał się twardszy. Spojrzałem na szwagierkę, no chyba już śpi- pomyślałem. Wyłączyłem telewizor. Wsunąłem rękę pod kołdrę i wyciągnąłem kutaska ze spodenek. Stał już dobrze. Zacząłem nim ruszać. Pod kołdrą było nie wygodnie. Odchyliłem kołdrę, ułożyłem się na plecach. Sterczał w górę i zacząłem nim coraz szybciej poruszać. Nagle szwagierka leżąca na plecach do tej pory przekręciła się na bok i to w moim kierunku. Szybko nakryłem kołdrą kutaska i zastygłem. Chyba nie usłyszała mojej zabawy- pomyślałem. Nie było żadnej reakcji. Poczekałem 5 minut i znów wziąłem się za robótkę. Odkryłem kołdrę i zacząłem ruszać kutaskiem. Tym razem jeszcze bardziej się podnieciłem, na samą myśl ze szwagierka może obserwować moją zabawę. Pomyślałem, jak fajnie by było, gdyby ona mi nim poruszała. Sama myśl doprowadziła, do tego za przybliżyłem się do jej łóżka. Czułem jej oddech. Dotknąłem swoją ręką jej ręki, która była na krawędzi łóżka.
Zero reakcji.
Delikatnie chwyciłem jej rękawa piżamy i zacząłem go ciągnąć w swoją stronę. Ręka zsunęła się z łóżka. Zero reakcji. Teraz jej ręka była na wysokości mojego kutaska. Podniosłem pośladki wyżej. I moim członkiem dotknąłem jej ręki. Gorącym członkiem poczułem jej lekko zimna dłoń. Opuściłem pośladki. Byłem już nieźle podniecony. Znów chwyciłem jej rękaw i pociągnąłem. Dłoń zniżyła się tak, że teraz prawie dostawała mi do pępka. Poprawiłem się i dotknąłem członkiem ręki szwagierki. Znów to miłe uczucie. Teraz nie musiałem się na pośladkach podnosić. Postanowiłem pójść dalej. Swoją dłonią rozszerzyłem jej dłoń i wsunąłem tam całego kutaska. Delikatnie zacząłem poruszać pośladkami. Stymulacja kutaska była idealna, lekko poruszał się w jej dłoni. Poszedłem jeszcze dalej. Zacisnąłem jej dłoń swoja. Ciężko oddychałem z podniecenia. Było już mi wszystko jedno czy szwagierka śpi, czy nie. Czy dostane w twarz, czy nie? Było idealnie. Czułem, że długo nie wytrzymam. Klęknąłem na materacu. Chwyciłem jej dłoń i zacząłem masować sobie nią swoje jajeczka, a następnie znów kutaska włożyłem między jej dłoń. Spojrzałem na szwagierkę, jakoś dziwnie oddychała. Ee pewnie parę kieliszków zrobiło swoje. Może by tak swoją rękę zagłębić w szwagierki majteczkach pomyślałem. Nagle stała się dziwna rzecz. Szwagierka z boku, na którym spała znów się obróciła na plecy. Dłoń została na kutasku. Jej noga zsunęła się z kanapy. Odczekałem chwilkę i tak jak postanowiłem, wsunąłem swoją rękę pod jej majteczki.
Zero reakcji.
Włożyłem głębiej by poczuć jej muszelkę. Była mokra. Moja dłoń razem z jej ręka na moim kutasku zdały efekt. Nie zdążyłem nawet zagłębić palca w jej szparce, a już trysnąłem. To dopiero się na robiło- pomyślałem. Ręka szwagierki i jej goła noga były całe w mojej ciepłej spermie. Wyjąłem druga rękę z jej majteczek i delikatnie kołdrą wytarłem jej rękę, kładąc ją na jej łóżku. Nogę jej, postanowiłem tak zostawić. Po chwili już i ja leżałem na materacu. Wykończony za chwile usnąłem. Rano obudziło mnie krzątanie się szwagierki.
Słuchaj, masz śniadanie naszykowane. Ja jadę do siostry. Wrócę koło 15-16. Po oglądaj telewizor albo przejdź się do sklepu. Bo piwa nie mam, a pewnie byś się napił.
Ok, coś sobie tam zorganizuje- odpowiedziałem. Leżąc tak, wspomniałem sobie noc. Może i dziś by tak powtórzył -pomyślałem. Wstałem, poszedłem się wykapać. Szybki prysznic i od razu człowiek się poczuł głodny. W kuchni zjadłem parę kanapek. Poszedłem do sklepu po piwo. Pomyślałem o powrocie szwagierki i jej też wziąłem. Wróciłem do domu. Zacząłem popijać piwko, oglądając telewizje. Patrze, na godzinę a tu 16. Pewnie szwagierka zaraz wróci. Zamiast szwagierki telefon. Wrócę koło 20, więc się nie gniewaj. Koleżanka mnie zatrzymała. Ok- pomyślałem. Cały dzień sam. Po 20 w drzwiach pojawiła się szwagierka, rozbawiona.
Zrobię sobie kolacje. Potem idę się wykapać i spać. Koleżanka mnie do baru jeszcze wyciągnęła- powiedziała. Po godzince już leżała w łóżku, cały czas mi trajkocząc. Dopiłem piwko i tez poszedłem się wykapać. Gdy wróciłem, telewizor już był wyłączony. Sam się wyłączył albo szwagierka wyłączyła. Położyłem się. Odczekam parę minut i spróbuje się zabawić tak jak wczoraj- pomyślałem. Leżałem tak, w bezruchu już chwile. Zaczęły mnie dziwne pomrukiwania szwagierki zastanawiać. Ręce miała pod kołdrą. Leżałem w bezruchu a pomrukiwania przeszły w delikatne pojękiwania. Moja szwagierka zabawiała się ze sobą. A ja? - pomyślałem. Postanowiłem jej trochę przeszkodzić. Ruszyłem się. Jęki ustały. Patrzyłem spod przymrużonych oczu. Lekko się w duchu śmiałem. I znów bezruch. Znów się ruszyłem i znów kilka minut bezruch. Nastała dłuższa chwila, czyżby doszła? Za chwile tym razem szwagierka się poruszyła, wyjmując jedną rękę spod kołdry. Taka zabawa mnie ostro podnieciła. Postanowiłem tym razem wyprzedzić jej ruch. Zacząłem poruszać w spodenkach kutaskiem. Następnie odsunąłem delikatnie kołdrę i wyjąłem kutaska ze spodenek. Stał jak szalony. Postanowiłem ściągnąć jej rękę tak jak wczoraj. A tu niespodzianka. Musiałbym się z nią siłować, bo ręka nawet nie drgnęła. A to tak- pomyślałem. Wiec ręka moja powędrowała pod jej kołdrę. Zagłębiłem się w jej majteczkach i zacząłem masować jej cipkę. Szwagierkę to też najwyraźniej podnieciło, bo zaczęła pojękiwać. Chwyciłem jej dłoń, tym razem bez oporu założyłem jej rękę na moim kutasku. Jakież było moje zdziwienie, gdy ręka szwagierki zaczęła się poruszać. Miała otwarte oczy.
Miło teraz co? Nie tak jak wczoraj sam skończyłeś, a ja poszłam podniecona spać. Wskakuj do łóżka. Zajmij się mną, jak należy.- powiedziała. Zdjęła koszulkę nocną, a ja zacząłem ja całować. Najpierw w usta. Potem mój język wylądował na jej cyckach a ręka druga już z dwoma palcami w jej cipce. Poruszałem nimi szybko.
Wyliż mi cipkę, a ja zaraz ci lodzika zrobię- powiedziała.
Nie trzeba mi było dłużej powtarzać. Zaraz na niej leżałem. Mój kutas był już obrabiany w ustach szwagierki, a ja lizałem cipkę z zapałem.
Przeleć mnie mocno- powiedziała.
Zszedłem z niej, a ona wypięła tyłeczek. To było cudowne. Szwagierka jęczała, a ja ją posuwałem od tyłu. Już kręciło mi się w głowie. Nagle szwagierka zastygła. Czułem, jak zaciska swoją cipkę na moim kutasku. Dostała orgazm.
Połóż się na mnie i rżnij- powiedziała.
Ledwo wszedłem i już musiałem wyskakiwać. Sperma trysnęła jej na piersi. Uśmiechnęła się.
A teraz zejdź z łóżka i spać. Nigdy więcej już się do mnie nie dobieraj- powiedziała.
Byłem taki padnięty, że nie chciało mi się nawet kapać. Ona zresztą też. Pięć minut później już spaliśmy. Nigdy do tej sprawy nie wróciliśmy.