To był długi dzień. Byliśmy poza domem, spotykając się ze znajomymi, z którymi dawno się nie widziałaś. Spędziłem cały dzień, obserwując i pragnąc cię. Twój seksowny tyłeczek wędrował się cały dzień, ruszając się na boki, pod wpływem twoich kobiecych kroczków. Przez cały dzień pragnąłem kochać się z tobą, trzymając w dłoniach te twoje pośladki. Udało mi się skraść kilka pocałunków, trochę przytuleń, ale to nie było to, na co naprawdę miałem ochotę.
Ale teraz jesteśmy już w domu i teraz jesteś już moja. Nie muszę się z nikim tobą dzielić. Cała moja. Stałaś przed lustrem, oglądając w nim nowe kolczyki, które dostałaś w prezencie. Staję za tobą. Zauważasz mnie w odbiciu i zaczynasz odwracać się w moją stronę. Ale nie pozwalam Ci na to. Łapię cię pewnie za biodra i zatrzymuję cię. O nie, chcę widzieć co robię. Chcę, żebyś widziała co robię. Dotykam nosem twojej szyi, wdychając twój zapach, zapach twoich perfum i włosów. Rośnie ciśnienie krwi, na samą myśl o tym, czego chcę, ale chcę tego powoli. Jest wystarczająco dużo czasu na pożądanie.
Zaczynam delikatnie całować twój kark, tak od ucha do ramienia, dookoła podstawy szyi, włosy i wszędzie gdzie mogę. Jedna z moich dłoni dotyka cię tam, gdzie były moje usta, a drugą przyciągam cię, tam gdzie chcę, do siebie … na razie. Gdy zamknięte z przyjemności oczy na chwilę otwierasz, patrzysz co robię. Całuję cię, a twoje dłonie obejmują moją głowę i wędrują dookoła, by chwycić za moje pośladki.
Teraz odwracam twoją głowę tak, żebym mógł cię pocałować, na początku powoli, później mocniej i mocniej, wraz z pragnieniem, które szaleje we mnie. Ty w dalszym ciągu próbujesz się obrócić, a ja ci na to nie pozwalam, jeszcze nie. Sięgam po krzesło i siadamy na nim, oboje patrząc w lustro. Powoli zdejmuję twoją bluzkę i biustonosz. Chcę poczuć twoją skórę na mojej, więc rozpinam też swoją koszulę. Teraz cię czuję, delikatną, gładką i ciepłą. Wracam do twoich ramion i szyi. Używam ust i zębów. Twoje ciało wygina się z przyjemności, gdy moje dłonie pieszczą twój dekolt i piersi. Wyczuwam na sobie twoje drżenie, ale nie pozwolę sobie ulec pożądaniu i nie zerwę jeszcze spodni z ciebie. Jeszcze nie. W lustrze widzisz co się ze mną dzieje, więc ocierasz się o mnie jeszcze mocniej.
Teraz, moja samokontrola zanika. Pozwalam ci wstać i rozpinam twoje spodnie. Zdejmuję je z ciebie powoli, całując obnażaną skórę, przez całą drogę w dół. Sprawiam, że siadasz znowu u mnie na kolanach, ale tym razem robisz to na swoich warunkach. Wstajesz, odwracasz się, odpychasz mnie do tyłu na oparcie i siadasz na moich kolanach. Teraz to twoje usta są wszędzie, całują i drażnią. Teraz to twoje dłonie są wszędzie, chwytasz i przeciągasz paznokciami po moim ciele. Ja mogę tylko się mocno trzymać i wzdychać. Przerywasz na moment, ale tyle czasu tylko potrzebuję. Teraz to ja przytrzymuję twoje ręce za twoimi plecami i to ja teraz całuję, liżę i gryzę, twoją szyję, ramiona, piersi. Moje ręce dotarły wreszcie do twoich pośladków. Unoszę cię, aby całować twój brzuch, wbijając język za za gumkę twoich seksownych majtek. Teraz wracam do góry, do twoich piersi, abym mógł delikatnie lizać
twoje sutki, zanim wezmę je w usta, aby je ssać i gryźć. Gdy cię całuję, twoje ręce nie próżnują. Mam rozpięte spodnie, a ty starasz się, ( i oczywiście używając paznokci) abym wstał. Stoję teraz nagi, bez spodni i bez szortów, ale bardzo podniecony.
Teraz twoja kolej na pozbycie się majteczek, bez względu na to czy są bardzo seksowne czy nie. Nie zamierzam jednak stać. Zamierzam skupić się na tym, co znajduje się pomiędzy twoimi nogami. To będzie najlepsze sex spotkanie w twoim życiu. Powoli gryzę i całuję drogę od twoich kolan, w górę. Moje dłonie pieszczą twoje nogi, uda i pośladki. Przesuwają się wyżej, docierając do twoich sutków i pieszczą je. Wreszcie, mój język dociera do ostatecznego celu, liżąc jego otoczenie oraz wnętrze. Masz problemy z utrzymaniem się w pionie, więc opierasz się o stół naprzeciwko lustra, a ja kontynuuję pieszczoty. Twoje dłonie przeszywają moje włosy, zaciskają się na brzegu stołu, gładzą twoje ciało, a ja nie przestaję lizać. Zaczynam cię ssać, a ty masz poważne problemy utrzymaniem się na stojąco.
Zatrzymuję się i teraz liżę bardzo, bardzo powoli. W górę i w dół, gryząc i liżąc wewnętrzne strony twoich ud. Znowu ssę okolice twojej łechtaczki. Ssę i liżę. Dźwięki, które wydajesz, mówią mi, że jesteś blisko, więc znów zwalniam, liżę delikatnie, patrząc w górę na ciebie, widząc teraz, a nie tylko słysząc, jakie emocje w tobie wywołuję. Wędruję pocałunkami w górę twego ciała i delikatnie unoszę cię na stół. Opierasz się o lustro. Na zimnym szkle widać jaka jesteś gorąca. Rozchylam twoje nogi i wchodzę w ciebie, patrząc ci głęboko w oczy. Moje ręce zaciśnięte na twoich biodrach, a twoje na moich. Używasz nóg aby przyciągnąć mnie bliżej siebie. Zakleszczasz nogi za moimi plecami, a ja jestem cały twój. Masz nade mną przewagę. Nie mogę nic zrobić, gdy przysuwasz mnie bliżej i odpychasz dalej od siebie. Zaczynamy powoli pieścić swoje ciała. Następnie używam dłoni, aby dostarczyć ci jeszcze więcej przyjemności, stymulując cię bardziej. Poruszamy się szybciej i szybciej, jesteśmy bliżej i bliżej siebie, jesteśmy coraz głośniej, osiągając wspólnie punkt kulminacyjny. Opadasz z wyczerpania. Unoszę cię, aby się do ciebie mocno przytulić. Cała moja, teraz jeszcze bardziej.