Erotische Geschichten :: Żona i nieznajomy

Witam, mam na imię Mariusz. Mam 35 lat i jestem żonaty. Moja żona ma na imię Ania i ma 34 lat . Jest brunetką z kręconymi włosami. Po ciąży ma trochę ciałka, ale ogólnie jest szczupła. Zawsze lubiłem jej piersi i pośladki, były w sam raz. Razem jesteśmy od od 15 lat, ale po ślubie tak naprawdę od 8. Mamy syna 5 letniego. Cała ta historia nie jest zmyślona. A więc zaczynamy.

W roku 2017 a dokładnie w lipcu nie będę pisać gdzie i dokładnie kiedy, zostaliśmy wraz z żoną i synem zaproszeni na wesele. Jako, że zaproszenie wysłali nam znajomi mojej żony w miejscu o prawie 300 km oddalonym od naszego miejsca zamieszkania, zdecydowaliśmy się, że nie zabierzemy syna na tak długą podróż autem, tym bardziej, że nikogo by tam nie znał i na pewno by się nudził, a nasza zabawa ograniczyła by się do doglądania gdzie jest i co robi. Tym bardziej, że chwieliśmy się zabawić razem, bez dziecka, bez obowiązków, jako para, popijając, tańcząc jak za dawnych czasów.

Po mszy, zajechaliśmy na salę weselną, tam zastaliśmy stoły opisane, gdzie kto ma usiąść. Mieliśmy miejsca wśród młodzieży o 10 lat młodszych od nas, tylko na przeciwko siedział nasz rówieśnik, który jak później się okazało, miał na imię Rafał, i był od nas młodszy o 5 lat. Jak to na weselach bywa, początki zawsze są drętwe, po pierwszym tańcu wyskoczyliśmy z żoną na parkiet, tam dwa szybkie tańce i do stolika na posiłek. Młodzież popijała a ja z żoną po jednym kielichu na rozluźnienie. Żona odeszła, żeby zadzwonić do mamy co z naszym synem, jak się czuje bawi itp. Odeszła od stolika i wyszła na zewnątrz, bo muzyka nie pozwalała na swobodną rozmowę bez wydzierania się do telefonu. Wtedy zagadał Rafał.

Rafał był normalnym, szczupłym, ale chyba dobrze zbudowanym facetem, trudno było określić bo każdy nosił marynarkę, w sumie mnie to mało wtedy interesowało. Pytał się skąd znamy Parę Młodych, skąd jesteśmy itp. Kiedy tak gadaliśmy dołączyła do nas Ania. Przywitała się i dołączyła do rozmowy. Jak się okazało, Rafał przyjechał sam, bo jego dziewczyna wystawiła go miesiąc temu pod pretekstem niezgodności charakterów. Zaśmiałem się słysząc ten banał.

I tak minęło kilka godzin, ja z Rafałem i młodymi przy stole polewaliśmy, moja żona, że ma słabą głowę piła co 3 kolejkę, a impreza się już rozkręcała. Bawiliśmy się na parkiecie kilka godzin. Wyskoczyliśmy na zewnątrz porobić kilka zdjęć z Parą Młodych. I tak przy dobrej zabawie zrobiło się szybko ciemno. Wesele trwało dalej, Rafał kilka razy zaprosił moją żonę do tańca, dobrze się bawili. Widać było, że ma dryg do szaleństw na parkiecie, nie to co ja. Po dwóch szybkich kawałkach z głośników poleciała jakaś ballada i Ania podbiegła do mnie i powiedziała, żebym z nią zatańczył. Niestety byłem zajęty rozmową z Panem Młodym więc powiedziałem, że następny utwór to już na pewno z nią zatańczę. Rafał słysząc to powiedział, że chętnie zatańczy. Poprosił moją żonę do tańca, ta zgodziła się niepewnie.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że moja żona to nie typ kokietki, jest raczej wstydliwa i jak to zawsze mi mówiła, jestem jej pierwszym i jedynym facetem i nikogo innego nie potrzebuje. Faktycznie znamy się od szkoły średniej, ona była dziewicą ja prawiczkiem. Ze mną straciła cnotę, wszystkiego uczyłem ją sam. Wcześniej miałem dziewczyny, ona chłopaków nie. Pierwsza miłość francuska, pierwszy seks z gumkami, bez gumki, to pierwsze kroki mojej żony ze mną. Zawsze byłem z tego dumny.

Tak więc Ania dała się namówić na wolny kawałek z Rafałem, a ja zostałem przy stole wciągając się w rozmowę z Panem Młodym. Kiedy tak rozmawialiśmy, spojrzałem na parkiet, przy przygaszonym świetle dostrzegłem Anię i Rafała jak tańczą. Ania trzymała dystans i nie pozwała na bliższy kontakt. Rozmawiali, śmiali się i dobrze bawili. Kiedy utwór się skończył, zabrzmiało: " a teraz idziemy na jednego ..." i tak Ania i Rafał wrócili do stołu. Wznieśliśmy toast. Żona stwierdziła, że musi iść do toalety. Rafał zaproponował wyjście na zewnątrz na świeże powietrze. Ja już byłem w dobrym humorze, w sumie Rafał też, rozmawialiśmy o głupotach. Nagle Rafał zaskoczył mnie mówiąc:

- Słuchaj, ta twoja Ania to skarb. Naprawdę nie ściemniam. Super się z nią gada, od razu nawiązaliśmy kontakt, no i ... jest, bez obrazy stary, ale bardzo mi sie podoba jako kobieta. Masz szczęście stary.

Nie wiem, czy miało mnie to wkurzyć miałem się podbudować, miałem poczuć się cholernie dumny. Nic z tych rzeczy. Po prostu chyba alkohol zadziałał, jakiś impuls, jakiś obszar nieodkryty w moim umyśle, że zaintrygowało mnie to co powiedział. Chyba mnie to ... podnieciło. Sam byłem zdziwiony. Co mogłem powiedzieć:

- No nie narzekam, też mi się podoba, ale jest nie do zdobycia, chyba wiesz co mam na myśli ? - zaśmiałem się.

- No jasne, jasne, tylko mówię, dobrze mieć tak wierną żonę, ja takiego szczęścia nie miałem – powiedział Rafał.

Nie chciałem ciągnąć tego tematu, sam się domyśliłem. Laska poszła do innego pewnie pod pretekstem jakiś bzdur o niezgodności. Kiedy już mieliśmy wchodzić na salę, powiedziałem:

- Słuchaj, na pewno poznasz jakąś inną, życie nie kończy się na jednej – zaśmiałem się sam w myślach mówiąc taki banał.

- No nie wiem, czy poznam tak wierną jak twoja żona – powiedział.

- No wierna chyba jest, skąd mam wiedzieć, w jej głowie nie siedzę, nigdy nie miałem powodu do zazdrości – odpowiedziałem.

- No to mały teścik może ?- zapytał.

- To znaczy ? - zaintrygowało mnie to.

- No powiedzmy, że przy wolnym tańcu uda mi sie skrócić dystans i chwycić ją za biodra, a może i niżej – zaśmiał się.

Nie wiem, czy miałem się obrazić, czy coś powiedzieć, chyba normalny facet by tak zrobił, albo by powiedział, żeby spadał. Ja się o dziwo zgodziłem. Byłem ciekaw. Po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałem, jak moja żona zareaguje, gdy inny facet się do niej tuli i chwyta za pośladki. Bywaliśmy wcześniej na weselach, ale nigdy nie zwracałem na to uwagi. Nawet mnie to trochę zaciekawiło jak Ania zareaguje. Odpowiedziałem:

- Ok, jeżeli ci się nie uda pijesz 5 kielonów z rzędu, a jak się uda to zostanie ci satysfakcja.

- Spoko – powiedział – najwyżej padnę i będzie pośmiewisko ze mnie po tych 5 kieliszkach.

Weszliśmy na salę, kilka szybkich kawałków z żoną i Panna młodą, jakaś inną młodą dziewczyną i kolejny kawałek już był wolny. Ania podbiegła, bo to jej ulubiona piosenka, powiedziała:

- Nawet nie myśl o zejściu z parkietu.

Widziałem w jej oczach, że ma bardzo dobry humor, chyba już alkohol robił swoje. Zakład to zakład, pomyślałem. Odpowiedziałem żonie:

- Słuchaj kochanie, jak nie pójdę do kibla, to się zleję i będzie siara.

- Teraz ? - Zapytała się – Szybko idź i wracaj, poczekam.

- No teraz, bo za minutę będzie za późno – powiedziałem.

Wtedy podszedł Rafał i powiedział, że jak pozwolę to zatańczy z moją żoną. Powiedziałem:

- Ok, bawcie się dobrze, ja idę się wylać i będę lać chyba z 10 minut – zaśmiałem się, obróciłem na pięcie i poszedłem szybko w stronę ubikacji na końcu sali przy recepcji.

Oczywiście, sikać mi się nie chciało. Światła przygasły, jakieś pojedyncze lampy dawały niewiele światła. Piosenka zaczęła lecieć, a ja stałem schowany w cieniu i przyglądałem się czy wygram zakład czy nie. Na początku tańczyli jak zawsze, Ania trzymała jedną rękę na jego ręce, drugą na ramieniu, typowa rama. Przy refrenie Rafał przyciągnął ją bliżej siebie. Jego ręka spoczywała na biodrach a druga która trzymała rękę mojej żony, przerzucił ją sobie na swoją szyję. Z drugą też tak zrobił. Widziałem, lekkie zawstydzenie Ani i niepewność. Rafał coś do niej mówił i śmiał się. Objął ją za biodra i przyciągną do siebie tak, że byli już blisko siebie. Widziałem jak przestają gadać i Rafał wtula się w jej kręcone włosy. Ona kładzie głowę na jego ramieniu i tak tańczą. Pomyślałem sobie, no i porażka, zakład przegrany. Oglądając ich tak nagle dostrzegłem, że Rafał z bioder przesuwa ręce niżej. Krew we mnie wrzała. Nie wiedziałem czy mam to zakończyć ? Ale jak, wyjść na parkiet i zrobić scenę zazdrości ? Byłem ciekaw co moja żona zrobi.

Kiedy już jego ręce były na pośladkach Ani, jakby się opamiętała i coś powiedziała. Było widać, że ją przeprasza i wrócili do pozycji klasycznej. Piosenka się skończyła. Wróciliśmy do stołu. Żona poszła porozmawiać z Panną Młodą. Jako pierwszy podjąłem rozmowę:

- No i co, mamy remis. I tak pozwoliła się przytulić, ale już dalej nie.

- No chyba tak, chyba dalej by nie pozwoliła przy kolejnej próbie. Powiedzmy, że napijemy się na zdrowie za wierność twojej żony – powiedział.

I tak wesele mijało, zabawa dobiegła końca. Mi w głowie szumiało i wirowało. Żona jak nigdy, też była podchmielona, ale na pewno nie tak jak ja. Po prostu miała mega dobry humor.

Wszyscy goście mieli przy sali pokoje w hotelu obok, część gości pojechała, część została. Jako, że byliśmy ostatnimi gośćmi którzy schodzili z parkietu, o mały włos nie mielibyśmy gdzie spać. Ostatni wolny pokój był w hotelu, nie gdzie wszyscy goście na drugim piętrze, a na parterze. W niewielkim pokoju było jedne małżeńskie łoże i nie wiele miejsca na coś innego i łazienka. Poszedłem się myć, po mnie Ania. Kiedy wyszła spod prysznica, spojrzałem na nią, miała koszulkę do spania która sięgała do połowy ud. Naprawdę wyglądała seksownie. Patrząc tak na nią przez chwilę, podziwiałem jej ciało mimo urodzenia dziecka wyglądała doskonale. Koszulka opinała się na piersiach i sutkach. Gdy się położyła obok mnie, przytuliła się i powiedziała, że się świetnie bawiła, było super jak kiedyś, gdy byliśmy młodzi, i że dziękuje za dobrą zabawę. Pocałowałem ją w usta, i chciałem oderwać wargi moje od jej, gdy chwyciła mnie z tyłu za głowę i poczułem jak jej język wsuwa się do moich ust. Zaczęliśmy się lizać. Nie powiem, że bardzo tego potrzebowałem. Kto ma małe dzieci ten wie, że seks przy dziecku to tylko jak śpi, albo w weekendy. Tak wyszło, że razem nie kochaliśmy się od miesiąca, bo nie było okazji, a później dziecko było chore spało z nami przez 2 tygodnie, a każda noc była zarwana. Wiedziałem, że ma ochotę na mnie, w sumie ja też, i to ogromną, i na pewno to też zasługa alkoholu.

Z pocałunków przeszliśmy do pieszczot. Jedną rękę wsunąłem pod koszulkę nocną i chwyciłem mocno za pierś, poczułem jaka jest twarda, że jest nabrzmiała, sutek jest twardy i sygnalizuje, że Ania jest mocno podniecona. Ona przejechała palcami po moim brzuchu, prowadząc rękę niżej za gumkę od bokserek. Chwyciła mojego nabrzmiałego już penisa. Poczułem przyjemne ruchy, jak przesuwa ręką w górę i dół.

Muszę tutaj nadmienić, że jestem zwykłym facetem, mam chyba tyle co większość facetów 15 cm w zwodzie. Moja żona zawsze mówiła, że jest dla niej duży, że przy niektórych pozycjach czuje go głęboko. Wierzyłem jej na słowo, choć ona nie miała nigdy porównania, ale jej słowa mnie starczały.

Kiedy z piersi przeniosłem rękę do jej łona i delikatnie wygolonych włosków łonowych, a palcem moje dotknęły łechtaczki, Ania zajęczała, czułem jak jej guziczek jest nabrzmiały, a prowadząc palce coraz to niżej do wejścia pochwy, poczułem jej wilgotny śluz. Mój palec środkowy zagłębił się w pochwie. Moja żoną założyła swoją nogę na moje biodro żebym miał ułatwioną penetrację. Kiedy tak prawie dochodziliśmy, ona masturbując mnie a ja ją, ktoś zapukał do drzwi. Ania zesztywniała i wstrzymała oddech. Ja też, ale powiedziałem szybko:

- Pewnie pomyłka, albo obsługa, niech przyjdą rano.

Nie przestawałem żonę penetrować. Znowu pukanie.

- Otwórz, zobacz, może coś się stało – powiedziała Ania.

- Jak mam otworzyć, ze stojącą fujara ? - powiedziałem.

Nie dało się ukryć, po facecie zawsze widać podniecenie, po kobiecie ... trzeba się przypatrzeć.

Ania przykryła piersi i sterczące sutki rękami zakładając jedną rękę na drugą i podeszła do drzwi. Otworzyła je, a za drzwiami stał Rafał. Zdziwiona jego widokiem zapytała, czy wszystko ok. Powiedział, że coś pomylili z pokojami, miał mieć sam pokój a dostał z parami dorosłych i piątką dzieci co spali na materacach a on mógł spać w przedpokoju. Powiedziałem, że my mamy mały skrawek przy łóżku na podłodze i że może spać tylko musi sobie załatwić koc albo coś na czym może się położyć. Zadowolony powiedział, że pewnie mu to chwile zajmie, ale się popyta w recepcji. Ania zamknęła drzwi i położyła się spać. Z seksu nici chyba, pomyślałem. Nie miałem zamiaru rezygnować. Zacząłem od pocałunków. Oczywiście na wstępie usłyszałem:

- Przestań, wróci i tak nic nie będzie z tego.

- Może wróci za 5 minut, może za 15 , a ja jestem tak napalony na Ciebie, że jak dzisiaj cię nie skosztuje i nie wejdę w Ciebie to zwariuję – powiedziałem w desperacji.

Nic nie odpowiedziała, a to dobry sygnał. Widziałem jej niezdecydowanie. Ale nie rezygnowałem. Koniec z grą wstępną, pomyślałem. Za nużyłem się pod kołdrę, i rozłożyłem jej nogi od razu delikatnie liżąc jej wzgórek i skórkę nad łechtaczką. Na początku nic, tylko spięte uda i brzuch, kiedy mój język zaczął lizać guziczek kulistymi ruchami i na boki usłyszałem jak jęczy. Wiedziałem, że mogę już działać. Ania zaczęła poruszać biodrami a ja zacząłem lizać ją co raz szybciej, od czasu do czasu penetrując jej wejście do pochwy językiem. Chwyciła mnie za głowę, odchyliła kołdrę i powiedziała, że mam w nią wejść. Dwa razy nie trzeba powtarzać. Mój penis zagłębił się w cieple jej pochwy. Była już mocno rozluźniona. Wszedłem bez żadnego oporu. Zacząłem przyspieszać a Ania szybciej oddychać. Czułem ciepło, jej oddech na swoim uchu. Kiedy już myślałem , że dojdę, znowu pukanie. Pomyślałem, no szlag, zaraz i tak dojdę ale, Ania zesztywniała, spięła się i zaczęła mnie odpychać. Wstałem zaciągnąłem bokserki i wstałem. Nie zważając na zwód. Otworzyłem drzwi z rozmachem. Stał tam Rafał z kocem i poduszką. Spojrzał na mnie, na dół, na bokserki i się zmieszał. Powiedziałem, żeby wszedł. W tym czasie Ania wstała i poleciała do łazienki. Usłyszałem jak leci woda. Pewnie już się podmywała.

Rafał rzucił koc na podłogę i powiedział:

- Stary sorry, widzę, że w czymś przeszkodziłem – zerknął na mój zwód i się uśmiechnął.

- No tak jak by, o 30 sekund za wcześniej – powiedziałem z grymasem.

- Jak chcesz to dokończ ja będę spać jak zabity – powiedział.

Nie wierzyłem w to co słyszę. Już sobie wyobraziłem żonę, jak jęczy i przeżywa orgazm przy kimś innym. Zaśmiałem się w myślach.

- Taaaa, pewnie Ania będzie zachwycona- powiedziałem z ironią.

- Ja nie nalegam, ale nie ma nic przyjemniejszego, niż posłuchać jak się ludzie kochają – też się zaśmiał.

Ania wyszła z łazienki, położyła się, zakryła kołdrą i obróciła na drugi bok. Rafał poszedł się myć a ja nie miałem zamiaru odpuścić. Mój sterczący penis przylgnął do pośladków Ani i chwyciłem ją za piersi i powiedziałem:

- Słuchaj ja nie wytrzymam, muszę albo zwariuje, pragnę cię, proszę puki się myje nic nie słyszy.

- Chyba zwariowałeś, zapomnij – powiedziała Ania.

Nie poddając się od razu, położyłem się na niej, podciągnąłem bluzeczkę do jej pępka, opuściłem bokserki na dół i wbiłem go w moją żonę. Była już oczywiście sucha. Jak poszła się myć, to pewnie wszystko umyła i wytarła. Powiedziała, żebym przestał. Czułem jak jest spięta i ciasna, nie chciałem jej zrobić krzywdy. Zszedłem z niej i położyłem się obok. Wtedy wyszedł Rafał. Pewnie słyszał zwłaszcza tą ostatnią kwestie. Położył się na podłodze obok łóżka, gdzie leżała moja żona. Puścił mi oczko chyba na zachętę, zamknął oczy i poszedł spać.

Blask księżyca przez niezasłonięte okno rzucało światło na Rafała. Leżał na wznak w bokserkach bez koszulki na kocu. Ania leżała obrócona na bok w jego stronę, a ja zaglądałem ukradkiem przez jej ramię.

Nigdy nie oceniałem wyglądu facetów, czy są seksowni czy nie. Nie jestem gejem. Wiem jedno, był szczupły ale chyba coś ćwiczył, jego uda były umięśnione jak i brzuch. Ciasne bokserki podkreślały jego wacka w stanie spoczynku, ale to na pewno nie było 15 cm jak moje, a 18 cm, może 20 jak pewnie ma zwód. Kiedy usłyszałem pierwsze chrapnięcie Rafała znowu podjąłem ryzyko zbliżenia. Wiedziałem, że Ania nie śpi bo się wierciła. Przytuliłem się i chwyciłem ją za dłoń. Nasze palce się splotły. Leżąc tak 5 minut zacząłem całować jej szyję. Nic nie zrobiła. Nie poruszyła się w ogóle. Kiedy moja ręka przesunęła się na brzuch powiedziała:

- Wiem co kombinujesz i zapomnij.

- Dlaczego ? - wyszeptałem – on śpi, był bardziej nawalony niż ja.

- Chyba nie myślisz, że będę dochodzić przy kimś obcym? - powiedziała Ania.

- Ty nie musisz, ale ja się dzisiaj dobrze bawiłem, tańczyłem jak za dawnych lat z moją żoną, podnieciłaś mnie do granic możliwości swoimi ruchami na parkiecie, śmiechem i jak na mnie patrzałaś i jak mi nie pozwolisz to zwariuję.

Nic nie powiedziała. Myślę, że wstydziła się i biła się z myślami. Chyba nie chciała mi zrobić przykrości. Wiem jaka była wstydliwa, że szala wstydu będzie i tak na moją nie korzyść. Musiałem działać. Znowu wszedłem pod kołdrę, i od razu bez ceregieli, zacząłem lizać jej łechtaczkę. Na początku nogi Ani byly spięte nie rozchylone, ale po chwili poczułem jak się rozluźniła i sam rozchyliłem jej uda. Lizałem jej łechtaczkę, od czasu do czasu liżąc jej skórę między dziurką jedną a drugą. Zawsze to lubiła choć seks analny to był temat tabu. Kilka razy kochaliśmy się tak, ale Ania stwierdziła, że mam za grubego. Coś w tym było, może nie był długi ale gruby już na pewno. Kiedy czułem, że już panuję nad sytuacją odsłoniłem pościel położyłem się na Ani. Całowaliśmy się, ona leżała dalej zmieszana i niepewna, ale nie wykazywała inicjatywy. Wtedy zaczęła całować i lizać mnie po szyi. Podobało mi się to. Wtedy spojrzałem na Rafała, gdy Ania dalej mnie całowała. Leżał, ale jego bokserki nabrzmiały. Nie wiem dlaczego, ale ta cała sytuacja mnie podnieciła. Nigdy w życiu czegoś takiego nie czułem. Nagle chciałem go zaprosić do wspólnej zabawy. Choć czułem, że to by było jakieś chore i niemożliwe do spełnienia. Kiedy tak mu się przyglądałem on otworzył oczy i nasz wzrok się spotkał. Widziałem jak się uśmiecha i pokazuje mi znak kciukiem – OK. Wiedziałem już, że od początku nie spał a podsłuchiwał. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Obróciłem Anie tak, żeby się do mnie wypięła, a leżała na boku na skraju łóżka i widziała Rafała jak leży na podłodze. Zacząłem jeździć kutasem miedzy jej pośladkami, a palce wsadzałem delikatnie i powoli do pochwy. Nie widziałem jej oczu, ale wiedziałem, że widzi w blasku księżyca Rafała jak leży tam ze zwodem. Na pewno miała otwarte oczy. Kiedy oddychała szybko i podniecenie było na takim samym poziomie co moje, obróciłem jej twarz do mnie i zacząłem się z nią całować. Zakaszlnąłem cicho, dla zmyłki, ale był to sygnał, żeby Rafał otworzył oczy. Kiedy spojrzał na mnie a ja dalej lizałem się z moją żoną, pokazałem mu gestem ręki, góra, dół, żeby się masturbował. Długo nie musiałem czekać opuścił bokserki i zaczął powoli, widziałem, że jest duży, gruby, ogromny "łeb" taki nawet dość dziwny bo aż komicznie za duży. Wtedy znowu zmusiłem Anie, teraz ja całując ją po szyi, żeby mogłem widzieć Rafała. Myślałem na początku, że się speszy, że przestanie się kochać, ale myślę, że w sumie była ciekawa, bo tylko mojego wacka widziała, jak wygląda inny na żywo już nie. Po 2-3 minutach wskoczyłem wyżej biodrami na poduszki i przystawiłem mojego penisa do twarzy mojej żony, zawsze lubiła go lizać, tym bardziej, że zawsze dbałem o higienę i nie pozwoliłem na lodzika, bez wcześniejszego umycia go. Wsadziła go do ust i powoli przesuwała swoje wargi po nim. Uczucie jej ciepłych warg i mokrego języka o mało co nie odprowadziło mnie do wytrysku. Ja tym czasem chrząknąłem i Rafał znowu spojrzał na mnie. Pokazałem mu żeby się zbliżył. Wstał na kolanach i gdy klęczał przy łóżku, jedną ręką się masturbował, a drugą wolną kazałem położyć na piersi mojej Ani. Od razu sie spięła jak struna. Spojrzała na mnie zdziwiona. A ja powiedziałem, żeby nie przestawała bo zaraz dojdę. Widziałem jak ręka Rafała przesuwa się z piersi i sutka mojej żony do pępka, gdzie żona pod wpływem ciepła i dotyku jego dłoni zaczyna napinać mięśnie brzucha i szybciej oddychać. Podkuliła nogi i je mocno zacisnęła. Później jego ręka z pępka schodziła niżej na wzgórek łonowy, gdzie jego palce poczuły delikatne włoski mojej żony i dalej przez zaciśnięte uda mojej żony. Jego silne dłonie i palce przecisnęły się przez barierę jej ud zmierzając do łechtaczki i krocza. Już nie widząc palców Rafała, a tylko dłoń i podniesione nogi mojej Ani, które delikatnie zaciskała na jego przedramieniu, wiem, że pewnie są blisko wejścia do pochwy, ściśnięcie ud Ani i zaciśnięcie powiek wraz z wypuszczeniem mojego kutasa z jej ust i sapnięcie sugeruje, że palce Rafała są już w pochwie. Siadłem okrakiem na piersiach Ani i pozwoliłem, żeby dalej lizała go. Usłyszałem znany mi dźwięk kiedy kobieta jest mokra a coś wchodzi do jej pochwy. Ja nazywam to mlaśnięciami, zawsze Ania śmiała się z tego określenia. Myślałem, że zaraz zacznie ją lizać, ale chyba nie chciał ryzykować. Może bał się jej reakcji, ale chyba bardziej mojej. Tak mnie to podnieciło, że zmieniłem pozycję, chciałem zobaczyć na własne oczy jak podniecił dotyk Rafała moją ukochaną, odepchnąłem dłoń Rafała i językiem zacząłem lizać jej dziurkę, była bardzo mokra. Rafał nie wiedząc co robić, kucnął przy jej brzuchu i tak klęczał patrzał na nas podniecony. Uniosłem głowę i powiedziałem:

- Kochanie chwyć go za kutasa i zwal mu.

Widziałem jak patrzy na mnie zamroczona, podniecona i lekko zszokowana.

Jej ręka niepewnie podążyła ku członkowi Rafała. Jak już pisałem. Ja byłem jedynym facetem w życiu mojej żony. Nigdy nie dotykała, nie widziała na żywo penisa kogoś innego. Jej palce najpierw powędrowały niepewnie do moszny. Wielki wór Rafała wisiał a pod naciekiem palców mojej żony kutas sie podniósł i z czubka poleciała strużka spermy. Lizałem ją i obserwowałem całą tą sytuację. Ania niepewnie gładziła jego jądra, cała zaczerwieniona ze wstydu, może z podniecenia, a Rafał oddychał głośno. Zabrał delikatnie jej dłoń i położył na swoim członku. Palce mojej żony zacisnęły się na nim i powędrowały do napletka.

Muszę nadmienić, że rodzice mnie obrzezali, z powodu stulejki. Tutaj Ania miała do czynienia z dużym kutasem zasłoniętym napletkiem. Jej palce na początku niepewnie przesuwały się wzdłuż penisa muskając go opuszkami palców, po chwili czubki palców już dotykały nabrzmiałego żołędzia pod napletkiem. Widziałem jak moja żona bada go i jest zafascynowana tym. Po chwili chwyciła pod żołędziem i pociągnęła skórę na dół. Napletek zsunął się, Rafał jęknął z podniecenia, z czubka znowu poleciała strużka spermy. Ten widok mnie tak podniecił, że położyłem się na żonie, wszedłem w nią i zacząłem ją posuwać. Jęczała, jednocześnie patrząc na kutasa Rafała i nim trzepiąc powoli i delikatnie. Miała problem go całego objąć palcem wskazującym i kciukiem. Rafał przybliżył się do twarzy Ani i chciał chyba, żeby zabrała go do buzi, ale się nie zgodziła, zdecydowanie pokazując mu to grymasem. Rafał nie wytrzymał położył rękę na jej dłoni i teraz razem masturbowali go. Widziałem, że zaraz dojdzie i ja też. Wtedy powiedział:

- Kurwa ja nie wytrzymam już, gdzie się mogę spuścić, mogę na twarz, albo przynajmniej piersi ?

- Na twarz zapomnij !!! - wykrzyczała żona.

- Błagam, to gdzie ?? - ciągle waląc sobie konia zapytał Rafał.

- Wszędzie byle nie na twarz – powiedziała Ania.

Rafał zdecydował, że wytryśnie na piersi. Szybko siadł obok Ani. Widziałem jak się masturbuje, a jego członek dotyka piersi mojej żony. Ania leżała patrząc na niego, czekając na wytrysk jedną ręką zasłaniała twarz, druga leżała obok. Wiedziałem, że tego będzie sporo, jak nie masturbował sie przed weselem tylko dopiero po zerwaniu z dziewczyną to będzie mała rzeka spermy, po takim długim czasie celibatu. Nagle krzyknął:

- Już dochodzę !!!!

Ja widząc co się dzieje, zeskoczyłem z Ani nie chciałem być zalany spermą przez faceta. Usiadłem obok sam się masturbując, widząc jak Ania z ciekawością patrzy na Rafała i jego penisa i sama zaczyna się masturbować wolną ręką. Jej palce zataczały koliste ruchu na jej łechtaczce. Przez chwilę ich spojrzenia się spotkały. Myślałem, że przeżyją oboje w tym samym czasie, ale nastąpiło coś co mnie sparaliżowało. Sam nie wiedziałem jak zareagować. Rafał nagle wskoczył między nogi mojej żony, ona je zacisnęła, a on chwycił za jej kolana rozchylił jej i położył się na niej. Ich ciała przylgnęły do siebie. Na pewno poczuł na sobie jej sterczące sutki i pot, a ona jego zapach, pot i umięśnione ciało. Widziałem podniecenie w jego oczach, wręcz błaganie, jakiś obłęd. W oczach mojej żony zmieszanie, podniecenie, wstyd, szok. Ania jedną ręką któą się masturbowała szybko zasłoniła krocze, drugą go odpychała. Rafał chwycił jedną ręką jej pośladek kładąc palce przy odbycie a drugą podciągnął udo mojej żony do jej piersi, jego dłoń powędrowała do jej stopy, gdzie zacisnął swoje palce na palcach stopy mojej żony. Takie impas trwał dla mnie wieczność. Nic nie robili, on leżał na niej, a Ania patrzała się w niego w jego oczy, szukając sam nie wiem czego. Wiem jedno, że była świadoma tego, że ja tam jestem, jakby chciała to zakończyć to by wystarczył jeden gest, jedno słowo, żebym go ściągnął z niej, wie i wierzyła, że bym to zrobił na jej prośbę. Ale ta chwila trwała i trwała. Wtedy usłyszałem jak Rafał kładąc głowę na jej ramieniu przy uchu mówi:

- Błagam, wyjdę, nie spuszczę się w Tobie obiecuję.

Wtedy Ania dłonią, którą zasłaniała dziurkę, chwyciła penis Rafała, ściągnęła napletek, odsłaniając jego duży żołądź z którego już wyciekała struga spermy. Przejechała palcami po jego czubku zbierając wyciekającą spermę i wcierając ją sobie jak żel nawilżający i przycisnęła go do swojej dziurki.

Rafał wszedł w nią delikatnie, Ania otworzyła szerzej oczy, chyba dopiero teraz poczuła jego wielkość, może uświadomiła sobie w tym momencie, że pierwszy raz w życiu czuje w swojej dziurce innego kutasa. Czuła jak się wsuwa w nią, twardy, mokry, pragnący jej. Rafał po chwili przyspieszył. Głowę trzymał przy jej uchu, słyszałem jak jęczy, wzdycha i sapie. Jego ręka dotykała jej odbytu, palec delikatnie zagłębiał się już w jej dziurkę, druga dłoń ze stopy powędrowała do bioder, później po brzuchu i napięte mięśnie mojej żony do jej policzka i ucha. Ania zamknęła oczy i zaczeła jęczeć. Jej biodra się podniosły, ale po chwili opadły, widziałem lekki grymas bólu, wysapała w półszepcie:

- Rafał nie tak mocno boli ...

- Już kończę, jesteś taka ciasna, taka miękka ...

- Proszę, przestań, nie dochodź we mnie ... na brzuch ... chcę poczuć na brzuchu i widzieć jak się spuszczasz ...

Wszystko widziałem masturbując się. Nie wiem jak to wytrzymałem nie spuszczając się, bo sytuacja mnie bardzo podnieciła do granic omdlenia.

Po kilku sekundach Rafał przyspieszył, jego umięśnione pośladki spinały się, uda napinały, mięśnie były spięte, pot ściekał na moją żonę. Widziałem jak Ania zamyka oczy jej palce u stóp spinają się a jej dłonie zaciskają mocno prześcieradło. Wiedziałem, że przeżywa orgazm. Rafał tylko dodał:

- Dochodzę ...

Chciał szybko wyjść i wedle umowy zalać brzuch mojej żony albo piersi, ale Ania go przytrzymała w ciągłym niekończącym się orgazmie, Rafał w ułamku sekundy domyślając się, że ma szanse zostać w cipce moje Ani, zaczął dochodzić w niej. Każde pchnięcie jego bioder to wytrysk i zalanie spermą pochwy mojej ukochanej, oraz jej jęk i spazm ciała. Jego pośladki się spinały a on naprężył się jak cięciwa. Kiedy przestał, leżeli tak. Ania oddychała głośno. Rafał mocno przytulony też sapał. Z podniecenia, które miało u mnie już epicentrum popchnąłem Rafała, który z braku sił zsunął się na bok. Spojrzałem na moją żonę, była cała spocona. Sutki i piersi były mocno nabrzmiałe, nogi rozchylone, leżała i trzęsła się. Spojrzałem w dół, z jej krocza wypływała biała struga spermy i jej wydzieliny. Jak już pisałem wcześniej. Nie jestem gejem, nigdy nie wyobrażałem sobie, że sperma innego faceta może się znaleźć na moim ciele, ubraniu. Chyba bym umarł z obrzydzenia. Ale w tym momencie nie przeszkadzało mi to, wszedłem w moją żonę. Była tak mokra i rozciągnięta przez Rafała, że nawet nie poczułem, że w niej jestem. Jej śluz i jego sperma otoczyły mojego kutasa a ja zacząłem ją posuwać mówiąc jej jak ją kocham. Ania leżała wykończona, nawet mnie nie objęła. Spuściłem się w nią z orgazmem jak przy pierwszym naszym razie. Leżeliśmy tak patrząc sobie w oczy. Widziałem spełnienie i łzy w jej oczach. Pewnie dopiero teraz do niej doszło, że pieprzyła się z innym, że pozwoliła innemu bez gumki wchodzić w nią, tym bardziej obcy facet.

Przytuliła mnie mocno, przepraszając mnie. Powiedziałem, żeby nigdy tego nie robiła, sam tego chciałem, że bardzo mnie to podnieciło. Kiedy tak leżeliśmy Rafał poszedł się umyć. Ania leżała i chyba brakowało jej słów. Przytuleni zasnęliśmy w objęciu.

Jak opowiadanie się komuś spodoba to napiszę co było w poprawiny, bo też się działo. Z góry przepraszam za błędy.
40%
38066
Hinzugefügt winex 07.01.2019 13:33
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

ONE XLIX

Nie zaskoczył go widok wielkiej walizy, umieścił ją w bagażniku i pojechali. Po drodze zatrzymali się na obiad w przydrożnej restauracji, gdzie – o dziwo – wszystko było bardzo smaczne i w dużej ilości. Renata okazała się ciekawą towarzyszką podróży, buzia jej się nie zamykała. W czasie jazdy dowiedział się, że kobieta ma brata i siostrę, że ma troje dzieci, już samodzielnych i że bardzo lubi swoją pracę. Całą drogę Jan zastanawiał się, czy będą mieszkali... Weiterlesen...

Góralki

Wychodząc z dziekanatu, plułem sobie w brodę. Przez własną nieuwagę i pierdolony egzamin ze złożonych konstrukcji metalowych zapomniałem zupełnie o praktykach. Zostały mi tylko budowy w miejscach, gdzie diabeł mówi dobranoc. Zdesperowany wybrałem przebudowę wiaduktu kolejowego, w jakiejś pipidówie w powiecie nowotarskim. Miałem nadzieję, że będę mógł przynajmniej chodzić po górach, czy wyskoczyć w weekend do jakiejś turystycznej miejscowości w pobliżu. Całe szczęście... Weiterlesen...

Rozdziewiczenie Marka

- Nieźle zboczona ta twoja rodzinka. Nie ma co. Ale i tak nie bardziej niż nasza - w ten oto sposób, chichocząc, Dorotka podsumowała opowieść Marka. - Przecież oczywiste jest, że gdybyś się postawił, to nie zaszłoby to tak daleko - dodał Cyprian. - Fakt. Nie da się ukryć, że nieźle mnie to rajcowało, chociaż nie mogę też sobie wybaczyć, że pozwoliłem na to, by moja męska duma, aż tak ucierpiała - odparł Marek. - Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - dorzuciła... Weiterlesen...