Erotische Geschichten :: Starsza Para cz. 1

Po powrocie z Chorwacji i krótkim odpoczynku moja piękna żona stwierdziła, że bardzo jej się podobał układ z Robertem i Niemką, wobec czego chciałaby się spotkać teraz dla odmiany z parą w celu wspólnych zabaw. Z jednej strony myślałem, w jaki sposób chce taką parę poznać to nie była doba Internetu i stron z ogłoszeniami erotycznymi, ale z drugiej wiedziałam, że jak się uprze to dopnie celu. Powiedziała, co pragnie i zapomnieliśmy (tak mi się wydawało) o tym oddając się wychowaniu córki i życiu codziennemu. Seks wieczorami w sypialni z moją żonką był cudowny, chociaż nie pozwalała mi na włożenie członka do jej drugiej dziurki twierdząc, że ona nie dla mnie i bym się nie pchał do jej pupci ze swoim fiutem. Nie powiem, że byłem z tego tytułu szczęśliwy, ale cóż miałem począć.

Upłynęło pół roku od naszego wyjazdu minęły święta i nadchodził sylwester. Zastanawiałem cóż to moja Dorotka wymyśli tym razem, ale o dziwo załatwiła zaproszenia na bal sylwestrowy od siebie z pracy. Dlatego impreza zapowiadała się bardzo spokojnie i normalnie bez seks ekscesów. Bal był bardzo fajny, sala olbrzymia, na której bawiło się ponad sto par a orkiestra grała pięknie bez fałszu. Siedzieliśmy przy stoliku z trzema parami, dwiema koleżankami żony z pracy wraz z mężami oraz nieznaną wszystkim starszą parą około 70-tki. Bawiliśmy się wspólnie do rana wspaniale się bawiąc. Od zabawy sylwestrowej minął miesiąc i Dorotka oświadczyła, że w najbliższą sobotę jesteśmy umówieni z parą w celu realizacji jej fantazji. Próba dopytania się prze zemnie o szczegóły kończyła się krótkim stwierdzaniem „zobaczysz”. Nadeszła sobota moja żona poddała się kąpieli i przygotowaniu do wieczornej zabawy. Jak zwykle mnie w tym czasie targały różne uczucia od wielkiej wściekłości po bardzo mocne podniecenie. Moja żona widząc, co się ze mną dzieje stwierdziła krótko: zwal sobie konia, bo mi tu jeszcze zejdziesz. Tak też uczyniłem patrząc na moja nagą piękną Dorotkę.

Wieczorem wsiedliśmy w taksówkę i pojechaliśmy na drugi koniec miasta gdzie mieszkała poznana przez moją małżonkę para. Weszliśmy na teren posesji wpuszczeni po uprzednim powitaniu przez damski głos w bramofonie, który wydawało mi się, że skądś znam. Zapukaliśmy do drzwi, które otworzyła nam może 30-to letnia dziewczyna ubrana w dżinsy i bawełnianej koszulce. Twarz tej kobiety wydała mi się znajoma, ale nie mogłem skojarzyć skąd. Wyjaśniło się to dopiero po zdjęciu płaszczy i wejściu do salonu gdzie siedziała poznana przez nas starsza para na balu sylwestrowym. Byłem zaskoczony tym spotkaniem na tyle, że przez dłuższą chwilę nie mogłem wydobyć z siebie głosu, co wzbudziło ogólną wesołość. Gospodyni domu jak się później okazało 69-letna Beata była osoba bardzo sympatyczną wesoła o budowie dość puszystej z ogromnym biustem i jak się dokładnie przyjrzałem z bardzo zadbanymi i zgrabnymi stopkami. Gospodarz Zygmunt za to był 72-latkiem szczupłym wysokim i równie sympatycznym jak jego małżonka. Młoda dziewczyna 33 latka (młoda pojęcie względne, bo starsza od nas o 6 lat) była podobna z twarzy do mamy a z figury do taty. Gospodarze zaprosili nas do jadalni na kolację. Usiedliśmy wszyscy przy stole a ja zastanawiałem się, o co tutaj chodzi. Trochę się wyjaśniło po kolacji, gdy córka Beaty i Zygmunta pożegnała nas i pojechała do siebie do domu. Przeszliśmy z jadalni do salonu gdzie usiedliśmy na ogromnym narożniku a gospodarz zrobił nam drinki. Zaczęliśmy towarzyską rozmowę ja z Zygmuntem a Dorota z Beatą. Okazało się nasza nowa znajoma jest emerytowaną prawniczką a Zygmunt również emerytowanym naczelnikiem PKP. Wypiliśmy po drugim drinku w między czasie panie udały się do toalety a my dyskutowaliśmy na jakiś nieważny temat.

Dyskusję naszą przerwał powrót pań z toalety z tym, że moja żona wróciła nagusieńka. Mnie zatkało a na twarzy Zygmunta widać było wielkie podniecenie. Beata usiadła na narożniku naprzeciw nas a Dorota podeszła do nas by zaprezentować się gospodarzowi. Podeszła blisko prawie dotykając kolan Zygmunta obróciła się kilka razy wokoło a później wypięła do niego zgrabną pupcią. Chwilkę pokręciła tyłeczkiem, po czym podeszła do Beaty i uklęknęła przed nią na dywanie. Mnie ogarnęło wielkie podniecenie a i po spodniach Zygmunta widać było, że jego też. Dorota w między czasie nachyliła się i wzięła do rąk nogę Beaty. Na moment zamarła odwróciła się do nas i powiedziała do mnie: masz być grzeczny i nie wolno ci się do nas dołączyć. Wróciła do przerwanej czynności przyciągnęła nogę Beaty do siebie a ona oparła swoją stopę w szpileczce na piersiach mojej żony. Dorotka rozpięła pasek w szpileczce, po czym zdjęła jej bucika i odrzuciła w moją stronę. Ja złapałem szpileczkę Beaty z wyraźnie odciśniętymi śladami jej stóp a Dorotka przysunęła sobie stópkę do twarzy i zaczęła całować podeszwę. Po chwili całowania i lizania zaczęła całować jej zgrabne paluszki by zaraz po tym wziąć je do buzi i ssać. Tak zrobiła z każdym paluszkiem, po czym zajęła się jej drugą nóżką. Znów szpileczka wylądowała na mnie, nie omieszkałem sprawdzić jak pachną w środku i jak się okazało zapach ten był cudowny. W miedzy czasie Beata postawiła stopy na podłodze a Dorotka wypięła się do nas i całowała jej stópki tym razem od góry. Tą sytuację wykorzystał Zygmunt i już zupełnie nagi ze sterczącym dość sporych rozmiarów fiutem uklękną za moją żoną i zaczął całować i lizać jej cipkę oraz pupcię. Troszkę to trwało, po czym wstał podszedł do ciągle siedzącej na narożniku Beaty, która założyła mu prezerwatywę. Z tak ubranym członkiem uklęknął za Dorotką, która nie przestawała pieścić stópek i wpakował jej członka do cipki posuwając ją rytmicznie. Musiał mojej żonie sprawiać dość dużą przyjemność, bo bardzo szybko zaczęła stękać jęczeć i dostała orgazmu wyginając ciało niczym kocica. Zygmunt nie miał jeszcze dosyć i dla odmiany nawilżył pupcię mojej żony i dość mocno w nią wszedł aż Dorotka głośno krzyknęła. Na chwilę się wycofał, ale już po chwili wpychał całego członka do jej pupy rytmicznie ją posuwając. Trwało to troszkę aż stęknął wbił się w Dorotkę mocno i tak przez chwilę trwał. Po czym wyciągnął członka zdjął prezerwatywę z dużą ilością spermy i podał ją Beacie, która szybciutko wlała jej zawartość do ust. Gospodarz usiadł koło mnie zmęczony by troczę odsapnąć. W między czasie panie zmieniły pozycję. Gospodyni się rozebrała ukazując swoją potężną pupę i duże zwisające piersi zakończone nad wyraz dużymi brodawkami. Położyła się a na nią wlazła moja żona namiętnie się całowały. Następnie Dorotka zajęła się jej ogromnymi piersiami by po chwili lizać jej cipkę. Beacie musiało się to bardzo podobać ba szybko dostała orgazmu. W między czasie do formy wrócił Zygmunt podszedł do pań kazał Dorocie klęknąć na dywanie i w pakował członka w jej usta. Beata położyła się na narożniku rozkraczona w moim kierunku zaczęła pieścić swoją cipkę do mnie powiedziała krótko bym zwalił konia do jej szpileczek. Byłem podniecony, więc szybko skorzystałem z okazji wyciągnąłem kutasa i zacząłem ocierać go szpilkami Beaty. W między czasie Zygmunt trzymając moją żonę za głowę najnormalniej ruchał ją w usta aż się krztusiła. Widząc to wszystko prawie momentalnie spuściłem się do bucika. Podeszła do mnie zabrała szpileczki założyła je na nogi wsuwając stopę w pełnego spermy bucika. W między czasie Zygmunt nie przestawał zabawy z Dorotą. Posuwał ją mocna w usta dając od czasu do czasu możliwość zaczerpnięcia powietrza. Z ust Doroty wyciekało pełno śliny pomieszanej z jego sokami. Jeszcze chwilę popracował i się spuścił wprost do gardła Doroty, która mocno się tym zakrztusiła. Zygmunt za to wytarł ociekającego spermą i śliną Doroty kutasa w jej włosy i udał się do łazienki. Moja żona w międzyczasie opanowała zakrztuszenie i usiadła na narożniku. Nie na długo, bo podeszła do niej Beata wytarła jej twarz swoimi majtkami, po czym złapała za włosy ściągnęła ja z narożnika wyjęła ospermioną stópkę z bucika i kazała wylizać. Moja małżonka posłusznie wykonała jej polecenie. Nie był to koniec, bo gospodyni uklęknęła opierając się na narożniku i kazał jej lizać sobie odbyt rozchylając olbrzymie pośladki, w których prawie zginęła głowa mojej żony. W międzyczasie wrócił Zygmunt odsuną Dorotę i wepchną swojego fallusa w odbyt Beaty. Poruszał nim kilka razy i wsadził znowu w usta Doroty tym razem jednak delikatnie i to Dorota przejęła inicjatywę nad tym lodzikiem. Beata pozostawiona sama sobie zaczęła się pieścić aż doszła do orgazmu. Zygmunt zakończył Dorocie na twarzy widząc finał podeszła do nich Beata położyła moją żonę na podłodze sama klęknęła nad jej twarzą pochyliła się do jej cipki i pozycji 69 doprowadziła językiem moją ukochaną do orgazmu. Zygmunt poszedł się umyć i za chwilę wrócił ubrany po chwili wyszła jego żona i również wróciła ubrana. To samo chciała zrobić Dorota, ale została powstrzymana twierdzeniem, że do końca pobytu ma zostać nago. Gospodarz znowu zrobił drinki a gospodyni przekąskę. Chwilę jeszcze rozmawialiśmy gdzie zadano mojej żonce pytanie czy pozwoliłaby Beata nasiusiała jej na piesi. Powiem wam, że odpowiedź mnie zaskoczyła. Po pierwsze wydawało mi się, że Dorocie nie do końca podobało się spotkanie a po drugie to chyba lekka przesada, po trzecie cały czas czekałem na choćby jedno skinienie Doroty, że ma dosyć i przerwałbym tą zabawę. Tu odpowiedź mnie bardzo zaskoczyła, bo usłyszałem, że chętnie, ale jutro, bo już jest zmęczona. Chwilkę jeszcze pogadaliśmy i cała trójeczka udała się spać do sypialni a ja musiałem się zadowolić narożnikiem i kocem.

Następnym razem opiszę, co było na drugi dzień.
60%
8789
Hinzugefügt feetek 14.11.2018 07:52
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Wspomnienia starego trepa cz.4

Chwilkę później staliśmy nadzy pod strumieniem ciepłej wody z prysznica. Chciałem się wykąpać, czułem, że jestem raczej niezbyt czysty po wariacjach w kasynie i dymanku w parku; to samo dotyczyło dziewczyny. Namydliłem dłonie i bardzo dokładnie zająłem się pipką, by po chwili lekko wsunąć palec w pupę. Nie zareagowała, więc też starannie wymyłem dupcię, przecież chciałem z niej też skorzystać. Wytarci i owinięci wielkimi ręcznikami w orientalne wzory, zabraliśmy... Weiterlesen...

Klara z Galerii cz.3

Prawie cała noc przebiegła nam podobnie, choć panowie zaczynali opadać z sił; tyle orgazmów, wytrysków i wypity alkohol osłabiły ich trochę, a i mnie pobolewała pipka i pupa, przerwa była bardzo wskazana. Usnęłam między dwoma mężczyznami, trzymając w dłoniach ich opadłe kutasy... Obudziłam się nad ranem, w już dość jasnym świetle przyglądałam się obu mężczyznom. Podobali mi się, choć fizycznie różnili się jednak. Gdybym miała wybierać, nie wiem, którego bym... Weiterlesen...

Miłosne przygody Małgorzaty M. Cz.2 - Trójkąt

Miłosne przygody Małgorzaty S. Cz.2 -Trójkąt Chcę być tutaj solidnie zruchana! -mówiłam do Teresy i nieznajomego mężczyzny, mojego niedawnego gwałciciela. Tutaj tzn. w windzie biurowca, unieruchomionej na strychu. -No chodźże tu do mnie, natychmiast! -mówiłam do niego. -Chcę być wyruchana! -Zjebana! -Wypierdolona! Podszedł posłusznie do mnie natychmiast i bez słowa odsunął Teresę na bok. Objął mnie rękoma w pasie, a ja zarzuciłam mu swoje ręce na szyję i trzymałam... Weiterlesen...