Erotische Geschichten :: Tresura cwela nr 2

Włochaci faceci są męscy. Lubię jak mężczyzna ma dorodne włosy na nogach, klacie, ale mega mnie jara również nieogolony kutas i jaja. Zanurzanie ryja w przepoconych i ospermionych łonowcach jest mega podniecające. Stąd bardzo dobrze wspominam jedno spotkanie z masterem. Żaden z nas nie miał lokum więc padło na plener w wieczornych godzinach. Była zima. Na dworze był śnieg i mega zimno, ale chcica robi swoje. Umówiliśmy się mimo wszystko na auto. Podjechał o wyznaczonej godzinie na miejsce. Facet koło 38 lat o męskich rysach twarz, ubrany na sportowo. Na twarzy miał dniowy gęsty i gruby zarost. Nie zdążyłem nawet dobrze wejść i mu się przyglądnąć, a już poszedł pierwszy rozkaz.

- Rozbieraj się do naga cwelu!

W samochodzie było ciepło, a mnie jeszcze dodatkowo grzało od środka podniecenie. Ruszyliśmy, a ja szybko zdjąłem z siebie wszystkie ciuchy, które rzuciłem na tylnie siedzenie. Zostałem zupełnie nago, ze sterczącym fiutem. Jechaliśmy do nieokreślonego miejsca. Gdzieś w las, gdzie będzie mógł się mną zająć. On jednak nie zamierzał marnować czasu. Zsunął spodnie ukazując swojego sporego jeszcze nie stojącego, choć lekko nabrzmiałego kutasa z gęstym ciemnym buszem dookoła.

- Opierdalasz cwelasie – rzucił, kiedy chwycił mnie za włosy i przyciągnął do kutasa.

Zanim posmakowałem główkę jego chuja i zacząłem robić mu laskę, dotarła do mnie woń przez kilka dni nie mytego przyrodzenia. Charakterystyczny zapach szczochów, potu i spermy. Lubię ten klimat. Nie ominął mnie też widok jego brzucha i klaty. Cały był zarośnięty gęstymi włosami. Wyglądał jak goryl, ale mnie to podniecało. Łyknąłem go od razu całego i zacząłem intensywnie ssać. Chwilę potem dławiłem się sporym gnatem. On zadowolony szukał miejscowy, zupełnie do mnie nie gadająć. Ja miałem zajmować się swoim, on prowadził. W pewnym momencie odciągnął mnie i skierował na obwisłe jaja. Nie musiał dawać żadnego polecenia. Ja wiedziałem co robić. Zacząłem językiem pieścić jego mosznę, przy tym liżąc zlepione od zaschniętej spermy włoski. Później znów przyciągnął mnie do kutasa.

- Trochę zwolnij. Mamy jeszcze czas. Zaraz będziemy.

W opierdalaniu laski jestem dobry, z czego jestem dumny. Często kolesie chwalą mnie za to jak sprawnie łykam kutasy. Przystopowałem więc trochę tym razem, żeby koleś się nie spuścił teraz. Zjechaliśmy na jakieś pobocze. Ja nadal pieściłem jego główkę kutasa, ale już spokojniej. Minęliśmy jakiś samochód, stojący na poboczu, w którym jakaś para hetero się zabawiała. Jakaś młoda dziewczyna robiła loda kolesiowi. Pojechaliśmy dalej. Stanęliśmy, a on kazał mi wyjść. Było zimno więc spojrzałem na niego niepewnie.

- Co jest kurwa? Wytrzymasz. Sam chciałeś się dzisiaj spotkać to nie protestuj. Moje addiki są do ojebania. – nago jedynie w butach i soxach na nogach wyszedłem. Cały drżałem od zimna, ale przed samochodem zacząłem polerować jego obuwie. Addiki centymetr po centymetrze stawały się czyste, a on jeszcze napluł, aby było mi prościej.

- Teraz podeszwa cwelu – rzucił podnosząc odpowiednio but. Tam było dużo roboty. Piasek już szeleścił mi pod językiem i między zębami. W końcu jednak były czyste i lśniące. Jeden i drugi. Wtedy zdjął buta i podsunął mi soxy. Kurwa jak one jebały. Zacząłem niuchać bez polecenia, a mu się to podobało. Zapomniałem na moment o całym zimnie, a kutas znów mi się wyprostował jak dzida. On w między czasie sobie walił i palił papierosa. Przerywał mi tylko, żeby napluć do ryja gęstą charą, która smakowała petem. Nie protestowałem przecież bo od tego jestem. Zaspokajania czyiś zachcianek.

- Pociągniesz zaraz jeszcze tylko ci wypłuczemy usta. Stań tam przy samochodzie i otwórz szeroko ryj. Chce mi się lać – polecił, a ja grzecznie stanąłem w wyznaczonym miejscu.

On nawet nie zsuwał spodni. Wystawił tylko swojego chuja i zaczął szczać gęstym ciemno żółtym moczem, który parował w powietrzu. Smak jego moczu był bardzo nieprzyjemny. Kwaśno-gorzki. Pewnie dlatego, że palił. Kilka razy mi się ulało więc dostałem w pysk. Większość jednak wypiłem. Trochę polało mi się na klatę. Kiedy skończył nawet nie strzepał pały. Od razu przyciągnął mnie do siebie i zaczął wciskać jebiącego chuja w gardło. Gładko wchodził po same jaja, które obijały mi się o brodę, a jego włosy łonowe wchodziły mi w nos. Czułem ten zapach samca. W pewnym momencie zaczął znacznie przyśpieszać.

- Kurwa lecę – krzyknął dosłownie sekundę przed spustem, kiedy to zalał mój ryj potokiem ciepłej spermy, która też nie była przyjemna w smaku. Grzecznie ją połknąłem. Wypolerowałem mu chuja dobrze, aby był czysty i wstałem.

On skierował się do samochodu. Myślałem, że to już koniec zabawy. Więc poszedłem za nim i chciałem już otworzyć tylnie drzwi, żeby wziąć swoje ciuchy. On jednak spojrzał na mnie poirytowany, trzymając w dłoni paczkę z prezerwatywą, którą właśnie rozrywał. Jego pyta już wracała do formy. Znów pęczniał i wydawał się, że zaraz będzie równie wielki jak przed chwilą.

- Co ty młody odpierdalasz? – krzyknął po czym dodał – opieraj się o maskę, jeszcze z tobą nie skończyłem. Nie jechałem taki kawał, żeby teraz nie zamoczyć chuja. Wypnij lepiej dobrze pizdę bo ci ją ostro przeoram cwelasie!

Trochę było mi zimno, ale bez protestów wypiąłem się przed maską. Starałem się nie dotykać jej, bo była zimna. On jednak ze sterczącym chujem podszedł do mnie od tyłu, uderzył kilka razy w pośladek gnatem i pchnął. Nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, kiedy uderzyłem o samochód, a on wpakował mi chuja po same jaja. Zawyłem przeraźliwie, kiedy poczułem jego jaja obijające się o moje pośladki i jego zarost. On jednak zaczął mnie już ostro jebać bez poślizgu i hamulców.

-Krzycz sobie do woli. I tak nikt cię nie usłyszy. Przecież lubisz być totalnie zeszmacony. Proś, żebym nie przestawał.

- Proszę rżnij mnie jeszcze ostrzej.

- Spoko. Sam chciałeś. – zaśmiał się przyśpieszając jeszcze tempa.

Moje jęki rozdzierały ciszę i charakterystyczne klaskanie jego ciała o moje. Nadziewał mnie ostro po same jaja, aby po chwili wyjmować go prawie całego z mojego dupska. Jebał mnie dobre półgodziny bez postojów. Zawsze po jednym spuście facet może dłużej ruchać. On jednak był w tym naprawdę dobry. Zajebisty. Już miałem dosyć, a było mi mega gorąco.

- O kurwa… O zajebiście.... O tak… – krzyczał, kiedy dochodził.

Spuścił się w gumie. Zaraz potem szybko wyjął chuje ze mnie i zdjął prezerwatywę, którą rzucił na bok. Klepnął mnie w pośladki.

- Dobry jesteś – pochwalił i skierował się do samochodu. Ja się jeszcze chwilę musiałem pozbierać i wróciłem za nim, żeby się ubrać. On wytarł się już, ale jak się okazało w moją koszulkę. Na szczęście i tak było ciemno, więc nikt mnie nie zobaczy. Pojechaliśmy na krótkiej jałowej rozmowie do miasta. On mnie wysadził i powiedział „ teraz spierdalaj cwelu „ i tak się rozstaliśmy, a miłe wspomnienia tresury zostały w mojej pamięci.

40%
10736
Hinzugefügt ulegly1975 21.09.2018 09:32
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

Spotkanie z internetu

Zgadaliśmy się na jednym z portali. Przedstawił się jako Dariusz, ale sam nie mam pewności czy tak miał na imię. Ja miałem zerowe doświadczenie, a on już pierwszy raz miał za sobą. Wymienialiśmy maile, aż wreszcie uznaliśmy, że fajnie byłoby się spotkać. Zaproponowałem hotel ponieważ spędzam w nich dużo czasu, a do mnie czy do niego nie mogliśmy iść. Ja byłem nieco spóźniony, jak przyjechałem to on już czekał w pokoju. Darek otworzył mi ubrany w dżinsy i porządną... Weiterlesen...

Praca domowa

Miało to miejsce jakieś 10 lat temu. Z powodu choroby nie było mnie tydzień w szkole i musiałem pójść do kogoś po lekcje. Wybrałem się więc do mojego kolegi z klasy Mateusza, który mieszkał najbliżej. Drzwi otworzyła mi jego. - Cześć Kuba, wejdź. Mateusz siedzi w swoim pokoju i gra na komputerze. Zachęcony udałem się prosto do pokoju kumpla. Otworzyłem drzwi i od progu rzuciłem: - Siema, przyszedłem pożyczyć zeszyty z ostatniego tygodnia. - Cześć, wchodź, zaraz... Weiterlesen...

ROK 2064 - CZ. I - ROZ.3 - cz.3 zakończenie - &quo...

Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak te kilka wolnych dni zmieni naszą relacje. Spotykaliśmy się nadal w piątki. Zbliżał się koniec roku szkolnego. On kończył szkołę, planował iść do technikum. Czerwiec był upalny więc przyjemnie było się kochać na łonie natury. Pamiętam, że to był poniedziałek, w poniedziałek podszedł do mnie w szkole. Nigdy tego nie robił. Widziałem, że jest jakiś inny, że jest smutny, przybity. – Słuchaj, o której kończysz? –... Weiterlesen...