Mam na imię Marta (48 lat). Kiedyś miałam świetną pracę, super męża i dziecko. Maż znalazł sobie młodszy model, córka dorosła i mieszka za granicą, pracę straciłam a pieniądze źle zainwestowałam. Próbowałam z kilkoma facetami ale odpuściłam.
Wreszcie znalazłam pracę - co w moim wieku i specjalności było trudne – w małym miasteczku, czynsz za mieszkanie znośny, byłemu jestem winna tonę kasy ale może odpuści a na spłatę rat kredytu pieniędzy mi wystarczy.
Jestem managerem w małym oddziale banku, pracowników jest niewielu, recepcjonistka (po cholerę? Nie rozumiem tego ale podobno wymóg bogatego klienta), dwie kobiety (jedna to doradca klienta VIP, tutaj w tej dziurze?) i jeden mężczyzna. Od razu zaprowadziłam porządek, przywróciłam dress code, skończyłam z wieloma przerwami i wyjściami na miasto. Wszyscy muszą punktualnie przychodzić do pracy, opieprzyłam recepcjonistkę za strój, za krótkie mini do biura nie wypada. Ma się gówniara ubierać jak do pracy. Próbowała się stawiać ale byłam stanowcza i postraszyłam ją postępowaniem dyscyplinarnym. Następna była Renata doradczyni klienta, zero raportów a Pani ogromnie zadowolena z siebie. Dzisiaj widziałam jak biegała ze strachem w oczach, sprawdzałam dokładnie każdy jej raport – wiecie, literówki, sumy, poprawność językową i logiczną – że prawie się popłakała. Ponieważ ma mało roboty za karę od dzisiaj zamiata biuro rano! Krzysztof nasz pożal się boże kasjer. W kasie manko, chyba go zwolnię. Póki co biega po budynku, wkręca żarówki i naprawia wszystkie drobiazgi. Powiedział, że manko to również zasługa recepcjonistki. Widzę, że gówniara również panikuje. Teraz mówi do mnie Pani Manager, od dzisiaj robi mi kawę i przynosi herbatę.
Struktura klientów jest dziwna, jeden gigantyczny, od niego pewnie zależy nie tylko los naszej filii ale i premia moich szefów i ich szefów. Zaprosił mnie do siebie ale w przyszłym tygodniu jak się ogarnę. Mam stawić się o 18.00, powinnam go trochę ustawić ale to może być trudne zważywszy na obroty na jego koncie.
Przyszłam punktualnie, dworek zrobił mnie trochę ponure wrażenie, do środka wprowadził mnie kamerdyner. Weszłam i zdębiałam, obleśny facet z niewielkim ale jednak brzuchem siedzi na golasa przy stole. Gdy powiedział proszę wejść od razu odpowiedziałam przyjdę później.
Odkupiłem od pani byłego cały dług chcę porozmawiać o warunkach jego spłaty – rzekł do mnie cicho.
Stanęłam w miejscu, zamurowało mnie. To prawie 245 tysięcy złotych, facet może mnie zniszczyć.
- Proszę podejść – w jego głosie wyczułam, że jakikolwiek sprzeciw nie będzie mile widziany.
Teraz już byłam zmuszona do potulności i posłusznie podeszłam. Weszła pokojówka, młoda dziewczyna w samej bieliźnie. Podała mu zupę i stanęła zanim, przygląda mi się.
Wstał i stanął przede mną, całkiem goły ze zwisającym kutasem. Bezwstydnie wsadził mi rękę pod spódniczkę i przez majtki macał moją cipkę. Stałam cała czerwona ze wstydu i kompletnie upokorzona.
- Czy jesteś wydepilowana? - spytał mnie.
- Częściowo – odpowiedziałam.
- To zaniedbanie – stwierdził - wieczorem wydepilujesz się całkowicie a od jutra recepcjonistka codziennie będzie sprawdzała czy jesteś wydepilowana.
Czułam się otępiała jakby wszystko zwolniło a w uszach rozbrzmiewało jego stwierdzenie. Jak dzwon w, który uderzysz a on dźwięczy i dźwięczy.
- Aleee, jak to? - spytałam spanikowana.
- Nie jak, tylko tak? - odparł.
- Podejdziesz do niej podciągniesz do góry spódnicę i opuścisz majtki, zaraz do niej zadzwonię. Zrozumiałaś?
- Tak, oczywiście - odpowiedziałam potulnie.
Dobrze, to posłuchaj, jeżeli będziesz w danym miesiącu grzeczna to nie będziesz musiała nic płacić i odpiszę Ci 500 zł, rozumiesz?
- Tak – to była jedyna moja odpowiedź.
- To na dzisiaj wystarczy, przyjdę w tygodniu, spadaj. Do domu wróciłam, w głowie pełno pytań.
Od jutra codziennie mam prezentować cipkę tej gówniarze na recepcji?
W kolejnych dniach nie mogłam przestać myśleć o tym co się stało. Do recepcjonistki nie podchodzę, nie mam odwagi a ona nic nie mówi. Może to tylko jego fantazja? Co robić? Wielkiego wyboru nie mam. Depiluję się starannie.
W środę przychodzę rano do pracy i nagle dzwoni recepcjonistka, mówi krótko przyszedł Pan Ryszard proszę przyjść. Biegnę natychmiast. On od razu bezwstydnie pyta czy się wydepilowałam, przy recepcjonistce. Jestem cała czerwona, jak burak, zaczynam się pocić, sam już nie wiem czy to strach czy wstyd. A może jedno i drugie?
Bez ogródek karze gówniarze sprawdzić czy jestem wydepilowana. Wchodzę za ladę, podciągam spódniczkę i opuszczam majtki w dół. Ona patrzy, powoli kręci głową i dotyka mojej cipy. Potwierdza ale dodaje kilka włosów odrosło nie jest to perfekcyjna depilacja.
Wtedy oblech stwierdza, że mam być dokładnie wydepilowana,.
- Kasia będzie codziennie sprawdzać Pani cipę, czy wydepilowana i jak pachnie. Gdyby się spociła zabierze pani majtki – Ryszard czyli oblech mówi to na głos.
Potem wchodzimy z nim do mojego pokoju. On wydaje mi polecenie, mam zadzwonić do Kaśki. Mówię głośno - staram się normalnie ale głos mi drży - w obecności Pana Ryszarda mam być w samej bieliźnie, weź moją spódnicę oraz bluzkę. Zawsze gdy będzie przychodził Pan Ryszard masz wziąć ode mnie ubranie. Teraz proszę wyjdź, przyjdę po ubranie później.
- Od jutra Twoja managerka ma nosić różowe lub czerwone pończochy, będziesz mi to codziennie potwierdzać! Przynieś mi kawę a jej zrób to co lubi - odzywa się Ryszard,
Ona wchodzi a ja prezentuję mu dane. Czuję się dziwnie w samych majtkach, staniku i pończochach. Z drugiej strony robię się wilgotna, cała ta sytuacja mnie podnieca. Czuję się upokorzona ale podoba mi się, że tak mnie widzą. Stoję tyłem do tego oblecha. Chce mi się siusiu
- Muszę wyjść do toalety na chwilę – mówię do niego.
Ryszard się śmieje.
- Słyszałem, że nie pozwalasz pracownikom wstać na chwilę od biurka to teraz będziesz się pytać doradczyni od mojego konta VIP o każde wyjście do toalety – stwierdza ten drań.
Przebieram nogami, ledwo stoję. Muszę zadzwonić po Renatę, proszę ją, żeby przyszła na chwilę.
Wchodzi Renata a ja wielka Pani kierownik - lat 48, elegancka i mądra - stoję przed nimi wszystkimi w samych majtkach i staniku, drżąc ze strachu.
- Pani Renato chciałabym wyjść na siusiu czy się Pani zgadza?
Ona stoi kompletnie zaskoczona. Oblech się śmieje.
- Zawsze kiedy tu przyjadę pani manager będzie w bieliźnie a od dzisiaj musi Ciebie Renato zawsze prosić o wyjście do toalety – dodaje oblech.
- Niech idzie odpowiada Renata.
Ryszard się cieszy i dodaje: możesz ją wyprowadzić. Ogarnia mnie panika. Proszę już sama nie wiem kogo o spódnicę i bluzkę, błagam dodaję. Oblech odpowiada bluzka wystarczy przykryje ci dupę. Zakładam ją i biegnę do toalety, sikając myślę, że mój autorytet managera właśnie runął. Chce mi się płakać ale czuję też wilgotność. Zawsze tylko marzyłam o byciu sponiewieraną a teraz to się dzieje naprawdę.
Kiedy następnego dnia wchodzę do pracy jestem cała w stresie. Wchodzę cała czerwona na twarzy, staram się zachowywać normalnie ale gówniara z recepcji sprowadza mnie od razu parteru.
- Zapraszam do mnie na sprawdzenie depilacji cipy - słyszę jej donośny głos.
Obok stoi Renata i patrzy się na mnie zaskoczona. Czerwienię się jak burak, wchodzę za ladę. Podciągam do góry spódnicę i nieśmiało opuszczam majtki. Kaśka, tzn. recepcjonistka opuszcza mi je niżej i mruczy, że z nimi niewygodnie. Następnie maca moją cipę. Widzę jak Renata przechyla się przez ladę a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Najchętniej zapadłabym się pod ziemię.
- No nareszcie się wydepilowałaś starannie ale bez gaci będzie Ci wygodniej, rozumiesz? - dodaje gówniara, tzn. recepcjonistka.
To pytanie jest skierowane do mnie.
- Potrzebuję, muszę nosić majtki - dukam coś bez sensu.
- Chcemy, żebyś chodziła bez majtek! - odpowiada Renata.
- Nie mogę – odpowiadam, stojąc przed nimi z cipą na wierzchu. Czuję, że płonę ze wstydu ale przez głowę przeplata się myśl ….. płonę ze wstydu czy podniecienia?
- Dobrze, zadzwonię do Pana Ryszarda - mówi gówniara.
Dzwoni i głośno mówi mu, że mam cipę wydepilowaną ale niewygodnie jej sprawdzać gdy noszę majtki, dlatego ustaliły z Renatą, że będę chodzić bez. Równocześnie drugą ręką nie pozwala mi podciągnąć majtek. Po chwili oddaje mi słuchawkę.
- Masz się słuchać Kasi i Renaty, zrozumiałaś cipo? - słyszę głos Ryszarda.
- Tak proszę Pana - odpowiadam i oddaję słuchawkę Kaśce.
Ona patrzy na mnie z wyrazem triumfu ja zaś posłusznie ściągam majtki i kładę jej na biurku.
Kaśka kładzie je wyżej na ladę, żeby wszyscy je widzieli. Idziemy z Renatą do Sali operacyjnej a ja czuję rosnącą wilgotność. Będę cały czas dostępna, z gołą cipą. Kręci mnie to.
Jak tylko wróciłam do domu, zrobiłam sobie dobrze, byłam strasznie rozpalona. Brakowało mi tylko chuja w mojej suczej piździe, znalazłam tylko butelkę ale była jazda. Podobało mi się to poczucie publicznego obnażania i poniżania. Byłam ciekawa co mnie jeszcze czeka. Z rezygnacji z majtek, ucieszyłam się również z prozaicznego powodu, zaoszczędzę. Zresztą w którymś momencie w ogóle zapomniałam, że latam cały czas bez nich. Tylko jak jutro wejdę do pracy? Macanie i oglądanie przez Kaśkę jest takie upokarzające……… i podniecające - pomyślałam. Z drugiej strony w oddziale wiele pracy nie ma. Miasteczko jest opustoszałe, robotnicy do zakładów dojeżdżają i tylko niewielu przychodzi do nas w przerwie pomiędzy 12.00 a 13.00, jeszcze jest trochę klientów, głównie starszych w poniedziałki po południu i piątki rano.
Następnego dnia umyłam się rano i starannie wydepilowałam. Odłożyłam na bok białe majtki, nie będą już mi potrzebne. Założyłam ładny biały stanik, białą bluzkę, czarną spódnicę oraz czerwone pończochy. Do tego czarne szpilki i biegnę do pracy.
Kiedy weszłam, zobaczyłam od razu, że Renata stoi obok lady a Kaśka uśmiechnięta za nią. Nie okazuję zdenerwowania, pochodzę za ladę ponoszę do góry spódnicę. Niech się napatrzą! Kaśka zaczyna mnie dotykać, gładzi moją cipkę i uda.
- Masz ładnie wygoloną cipę, możesz iść do pracy - głośno stwierdza.
Kiedy się odwracam, dostaję klapsa w tyłek.
Niestety tego dnia pomyliliśmy się przy przelewie dla Ryszarda, był wściekły powiedział, że już do nas jedzie. Za strachu zapomniałam się rozebrać ale Renata pracuje tu dłużej, przypomniała mi o tym. Od razu ściągam spódnicę i bluzkę, oddaję jej. W ogóle zapomniałam, że robię striptease na środku Sali operacyjnej – ale są tylko pracownicy a oni już wiedzą, albo się właśnie dowiedzieli. Cała w panice, staję obok Kaśki. Ta patrzy na mnie ze zdziwieniem.
- Jak ktoś wejdzie masz na sobie tylko stanik, jesteś goła - mówi do mnie.
Dociera to do mnie ale wtedy wchodzi mocno wkurwiony Ryszard. Kiedy prowadzę go do pokoju leje mnie, po drodze, kilka razy na goły tyłek. Słyszę, że złość z niego schodzi.
- Wiesz jak tak ganiasz z gołą dupą to mi przeszło. W sumie ta kasa jest do odzyskania - już nie krzyczy ale mówi spokojnie.
Mam wezwać Kaśkę i Renatę. Każe im słuchać mnie w zakresie obsługi jego rachunku i pracy. Mam szczególnie dbać o jego przelewy, rachunki i w ogóle sprawy. Następnie wzywa pozostałych pracowników znaczy kasjera i doradcę a naszej trójce każe stanąć z gołymi tyłkami, mamy od każdego z pozostałych dostać po 5 pasów, na gołą dupę! Pupa boli mnie bardzo. Tyko nie wiem czy bardziej ego, właśnie dostałam lanie od swoich podwładnych.
Potem Ryszard mówi mi, że jestem suka, mam ubierać się bardziej dziewczęco, pończochy z kokardkami, spódniczki mini, kolorowe, poza tym po co mi stanik? Małe dziewczynki nie chodzą w stanikach. Przechodzi mu ale widziałam jego wściekłość, dlatego zgodziłam się posłusznie na wszystko.
Dziewczynom kazałam poprawić błędy. Dzisiaj zostają po pracy i będą sprzątać bank. Ryszard potwierdził moją władzę w pracy ale kazał nam być bardziej posłusznymi, mamy się nie skarżyć bo ukaże nas okrutnie. Ma przysłać do nas audytora.
Rano jak się ubierałam to stwierdziłam, że wpisuje kolejne ciuchy na listę oszczędności, ucieszyłam się i podnieciłam. Mam średnie cycki ale duże sutki, bluzkę założyłam niebieską, sutki można dostrzec tylko jak stoją.
Przyszłam do pracy bardziej pewna siebie i swojej władzy. Podobało mi się poranne eksponowanie cipy – i tak mam władzę! Będę nimi zarządzać a one mają tylko chwilę, żeby mnie upokorzyć. Pewnym krokiem weszłam do pracy, stanęłam za ladą i stanowczym ruchem podciągnęłam spódniczkę. Kaśka jedna nie spieszyła się tym razem. W końcu to ja stoję z gołą cipą przy ladzie. Po chwili zaczęła mnie macać, mocniej niż zwykle a na koniec dała klapsa w moją cipkę. Kiedy opuściłam spódnicę podeszła do mnie Renata i zaczęła macać moje cycki.
- Sprawdzam czy masz stanik - dodała i pociągnęła mnie mocno za sutki.
Następnie stwierdziła, że mają dla wielkiej Pani manager prezent. Miałam łzy bólu w oczach ale postanowiłam, że nie dam im tej satysfakcji i stłamsiłam to w sobie.
- Co to za prezent? - spytałam niby od niechcenia.
- Czarna skórzana obroża - powiedziała do mnie Kaśka.
Renata podeszła do mnie, żeby założyć ją na szyję. Odruchowo się odsunęłam.
- Może chcesz zadzwonić, do Pana Ryszarda - spytała mnie Renata?
To mnie ostudziło, jemu to by się pewnie spodobało a ja jeszcze dostałabym karę. Przełknęłam ślinę, opuściłam ręce i pozwoliłam sobie założyć obrożę na szyję. Była ładna, czarna i skórzana z ćwiekami ale bez smyczy uff. Poszłam do swojego pokoju i tam zaczęłam płakać, próbowałam zdjąć obrożę. Mają mi ją zakładać tylko w pracy ale i tak czuję się upokorzona. Kurwa to ja im teraz dam popalić!
Znowu wzięłam towarzystwo do galopu. Aż biegali z segregatorami, poprawiali raporty aż poczuły się lepiej. Może i założyły mi obrożę ale to ja rządzę, jestem managerem. Kasjera również wzięłam do galopu, po raz pierwszy ze strachu zaczął nadrabiać zaległości.
Wszystko było dobrze do momentu aż zachciało mi się siusiu. Na pójście do toalety muszę mieć zgodę Renaty. Spróbowałam udawać, że idę z czajnikiem po wodę ale Renata od razu mnie zauważyła.
- Dokąd idziesz - spytała?
- Po wodę - próbowałam skłamać.
- Przed chwilą piłaś herbatę, do toalety możesz pójść później teraz wytłumacz mi raportowanie, którego oczekujesz. Poza tym wiem, że kłamiesz, chce ci się siku ale do toalety możesz iść tylko za moją zgodą - przypomniała mi złośliwie Renata.
Podeszłam i starałam się wytłumaczyć raportowanie. Przestępowałam jednak z nogi na nogę, myślałam tylko kiedy pójdę do WC i po chwili nie wytrzymałam.
- Chce mi się siusiu, proszę, chcę do toalety - powiedziałam.
Renata była jednak bezlitosna.
- Pani manager była Pani taka ostra, że spokojnie może Pani sikać po nogach – odpowiedziała.
Wytrzymałam jeszcze tylko chwilę, potem zaczęłam sikać. Zrobiłam się najpierw cała czerwona ze wstydu ale po chwili przyszło mi do głowy, że skoro chodzę w obroży i jestem suką to będę w nią w całości, pozwoliłam by złoty płyn ściekał po moich nogach. Popatrzyłam w około na ich oczy. Chłopak opuścił wzrok ale Renata nie. Czułam jak ciepły mocz spływa mi po udach, pończochach i butach. Nie mogłam odejść ponieważ Renata trzymała mnie za rękę i kazała dalej tłumaczyć. Następnie podeszłam do każdego z nich a na końcu do Kaśki. Powiedziałam, że zsikałam się na Sali operacyjnej i potrzebuję szmaty, żeby wytrzeć podłogę. Postanowiłam nie zmieniać ubrania tylko chodzić do końca dnia taka obsikana – to akurat było proste, dzisiaj nikt nie przyjdzie a do końca pracy raptem dwie godziny. Kiedy sprzątałam podłogę podeszła do mnie Kaśka i powiedziała, że od jutra mam używać korka analnego a ona będzie to codziennie sprawdzać.
Zgodziłam się i potwierdziłam to ku jej zaskoczeniu na głos.
- Oczywiście Kasiu od jutra będę przychodzić do pracy bez majtek i stanika ale z korkiem analnym w dupie.
Następnego dnia stawiłam się do pracy w samej spódniczce, różowych pończochach z kokardkami oraz niebieskiej bluzce. Rano zostałam przez obie Panie dokładnie wymacana i tym razem dwójka pozostałych pracowników przyglądała się mojemu upokorzeniu. W ciągu dnia wszyscy patrzyli na mnie z ciekawością. Tym razem kiedy Renata nie zgodziła się na moje pójście do toalety, podniosłam spódnicę do góry, żeby ona i jej koleżanka dokładnie widziały jak sikam. Oczywiście Krzysztof miał świetny widok na moją pupę, którą również starałam się dokładnie wyeksponować. Następnie na kolanach wytarłam podłogę.
Kaśka na koniec przyniosła mi wodę i kazała wypić, zrobiłam to. Potem zabrała mi korek analny. Wiem, że za chwilę będę chciała sikać ale jestem ciekawa co ona wymyśliła. Kiedy upłynęła 17.00 weszła do mnie Kaśka i powiedziała, że dzisiaj ja muszę posprzątać bank, już jest zamknięty i nikt nie wejdzie. Mam się rozebrać do naga i ustawić się na czworaka. Od razu to zrobiłam. Wtedy ona włożyła mi do tyłka zmrożony korek, aż się poderwałam. Chwyciła mnie za włosy i sprowadziła do parteru. Potem zmusiła mnie do położenia się na wznak i szeroko rozchyliła uda. Do pokoju weszła Renata, podeszła do mnie i zaczęła lizać moją cipę. W tym czasie Kaśka zaczęła poruszać korkiem w moim tyłku. Kiedy już myślałam, że odlecę przestały. Kaśka zapięła mi smycz i kazała iść na czworaka do Sali operacyjnej. Tam zobaczyłam pozostałą dwójkę pracowników ale byłam już tak rozpalona, że było mi wszystko jedno. Po chwili nie wytrzymałam i zaczęłam sikać. Wtedy podszedł Krzysztof wyjął kutasa i zaczął sikać najpierw na mój tyłek a potem plecy i głowę, czułam się totalnie upokorzona. Ale było mi wszystko jedno chciałam orgazmu, potrzebowałam czegoś w mojej suczej piździe. Spojrzałam na nich, nie wierzę, że to powiedziałam.
- Potrzebuje coś włożyć do pizdy, błagam.
Renata kazała mi się położyć na wznak, zrobiłam to od razu, rozchyliłam też szeroko nogi, kurwa rozkraczyłam, żeby wszyscy widzieli moją napaloną pizdę. Zaczęła na mnie sikać, potem zrobiła to każda z dwóch pozostałych kobiet. To straszne, ale czułam, że mnie to kręci.
Wtedy podeszła Renata i włożyła mi do cipy butelkę, zaczęła mnie nią ruchać. Odlatywałam raz za razem, miałam potworny orgazm.
Potem spojrzałam na nich wszystkich i nie wiem co myśleć, zakrywać się nie miałam siły, zwarłam nogi ale Kaśka je rozchyliła.
Teraz leżę z cipą na wierzchu, w obroży na szyi, z korkiem analnym w dupie cała w moczu pośród trzech kobiet i jednego mężczyzny. Zaczęli robić mi zdjęcia, ja dalej nic nie robię.
Co będzie dalej?
W pracy jak się okazało stagnacja. Następnego dnia wpadł Ryszard i zapowiedział, że koniec z dalszym rozwojem zabawy. To jego oddział i możemy tylko tyle na ile się zgodził. Mam chodzić bez bielizny, z korkiem analnym, mogę być macana ale żadnego ruchania i biegam goła tylko przy nim. Pokazał nam również nagranie z Sali operacyjnej. Wszyscy ochłonęliśmy.
Za to gdy wracałam, któregoś dnia do domy …
CDN.
17.07.2020 10:13
14.07.2019 07:28