Erotische Geschichten :: Kolejne fantazje

Zimowy czas to trudny okres dla żonatych biseksów. Dlatego też po długim okresie zbiornikowania, okraszonego oglądaniem filmików, zdjęć, a kończących się ręcznym wytryskiem, obaj z Piotrem doszliśmy do wniosku, że nadszedł „ten” czas. Moja „druga połowa” zupełnie trzymana i trzymająca się z dala od tych klimatów, zwierzaki wałęsające się z kąta w kąt, skutecznie eliminowały moje mieszkanie. U Piotrka to zupełnie inna sprawa. Magda pracowała „na etacie” i regularnie wybywała z domu. To duży plus, bo wolną chatę mieliśmy dla siebie na długi czas. Umówiliśmy się telefonicznie. Żeby nie trafić na wędrującą po osiedlu Magdę zadzwoniłem domofonem po godzinie od jej wyjścia. Piotrek otworzył tylko w slipkach z widocznym już wzwodem. Gorący buziak i wpadam do łazienki. Prysznic, płytka lewatywa i zupełnie goły włażę do pokoju. Ciuchy zostawiłem w łazience, bo na koniec i tak będę brał prysznic. Sypialnię, ze względu na Magdę, zostawiliśmy w spokoju – ma być „sterylna”. Rozłożona wersalka zdawała się wołać „witam was panowie”. Przyjemny aromat w powietrzu i dopalające się kadzidełko stwarzało dodatkowo przyjemną atmosferę. Na ławie woda mineralna i jakieś przekąski, a pod ławą, w pudełku, „piotrkowe zabawki”. Położyłem się na plecach i powiedziałem do Piotrka – dzisiaj jestem twój. Rób co chcesz, ale pamiętaj, że nie lubię bólu. Położył się nagi na mnie i zaczął mnie namiętnie całować… z języczkiem, jak kobietę. Moje ręce powędrowały na jego pośladki. Zacząłem je głaskać i ugniatać, na przemian, przeciągając od czasu do czasu palcem po odbycie. Czułem pod palcem pracujący zwieracz. Nasze kutasy już sterczały. Piotrkowego czułem wyraźnie na swoim udzie. Piotrek przestał mnie całować, usiadł na moim podbrzuszu i zaczął ocierać się pośladkami o moje ciało przybliżając się coraz bardziej do mojej twarzy. Miałem przed oczyma jego sterczącego penisa, bez napletka, ze lśniącą, wilgotną główką. Na wylocie pojawiła się kropelka śluzu. Był coraz bliżej. Otworzyłem usta by go przyjąć… gdy nagle usłyszeliśmy odgłos przekręcanego klucza w zamku. Piotrek wystrzelił jak z procy i usłyszałem jak zamyka się w łazience. Jasna k…wa, skoczyłem za drzwi i przywarłem bez oddechu do ściany. Powolnym krokiem, w butach na obcasie stanęła w progu pokoju… Magda!
Piotrek … wyłaź! Z łazienki dobiegło – zaraz! OK… wyłaź dziwko! Dostałem drzwiami w nos i potulnie, zakrywając rękami krocze, wysunąłem się zza drzwi. O k…wa, Jasiek… nie mogę - i zaczęła się śmiać. Obróciłem się na pięcie i tyłem do Magdy. To co potem nastąpiło zlało się w jedno, choć w ułamkach sekund wyglądało zupełnie inaczej… lekki podmuch, odgłos klaśnięcia i cholernie piekący ból na pośladku. Nawet od ojca tak w dupę nie dostałem. Ból był nie do zniesienia. Nie odwracaj się plecami do kobiety kutasie, usłyszałem. Posłusznie obróciłem się z powrotem. Piotrek! Z łazienki wyszedł Piotrek, ubrany w moje slipki i podkoszulkę. Co wy tu beze mnie wyprawiacie? Cisza aż kuła w uszy. No to macie p…ne! Wpadliście, to ja sobie teraz popatrzę. Proszę bardzo, panowie, nie krępujcie się… do roboty, ale już. Usiadła przy ławie, zakładając nogę na nogę. Spojrzałem na Piotrka, w oczach widziałem panikę. No dobra, rzekłem i położyłem się na plecach jak poprzednio. Piotrek położył się na mnie… i jak wcześniej … po chwili poczułem, że Piotrkowy kutas zaczyna twardnieć. No to ja mam problem… mój zwisa klasycznie, a raczej leży… stres? Piotrek już siedzi mi na klacie i podstawia sterczącego członka pod usta. Przyjąłem do buzi i zacząłem go ssać, lizać, pieścić. Kolana Piotrka przytrzymywały moje ramiona. Bardziej słyszałem niż widziałem, że Magda podniosła się z fotela podeszła do nas. Poczułem dotyk ręki na swoim sflaczałym penisie. Oj Jasieńku, nieboraku, nie chce ci stanąć? Może Madzia ci pomoże? Piotrek odsuń się! Podeszła do mojej twarzy, w zasięg wzroku. Podniosła do góry spódnicę, z gracją zdjęła rajstopy. Zobaczyłem jej koronkowe majtki. Coś mi tam drgnęło… do pełnego wzwodu jednak było jeszcze daleko. Magda wydała kolejną komendę – Piotrek, bierz się za tego kutasa. Magda z gracją zdjęła majtki, po czym wytarła sobie nimi krocze… by po chwili wycierać nimi moja twarz. Były wilgotne, pachnące delikatnie moczem i potem. Ha! Więc Magda też się podnieciła. No jak tam Piotrek? Stoi? – spytała. Próbuje! Jasiek? Będziesz grzeczny? Powiedziała i podeszła stając okrakiem nad moją twarzą. Nagle usiadła na niej. Poczułem te wszystkie zapachy i smak Magdy, które dobitnie świadczyły o tym… przecież Magda po przyjściu nie była w łazience…
... Zaczęła miarowo ocierać się kroczem o moją twarz. Palcami rozchyliła płatki warg i sycząc wyszeptała… no dalej, dawaj mały, kręć językiem, liż, ssij, ot tak… sk… synu. Gdzieś ta delikatność Magdy wyparowała. Piotrek obrabiał mojego kutasa, ale jakoś efektów specjalnych nie czułem. Magda przerwała swój taniec na mojej twarzy i spytała Piotrka… no i jak tam? Słabiutko. Oj, a podobno tylko facet potrafi dobrze zrobić laskę drugiemu. Ach wy… samce! Przesuń się Piotrek! Co chcieliście robić gdy wam przerwałam? Jasiek miał być dziś mój… ale bez bólu. A, bez bólu powiadasz! No to macie pecha chłopaki! To teraz ja trochę podreżyseruję! Jasiek, ułóż się tak, aby głowa lekko wystawała poza krawędź wersalki. O, tak dobrze. Piotrkowy kutas sterczał w gotowości. Piotruś, to lecimy głębokie gardziołko. Dalej! Piotrek podszedł do mojej głowy, otworzyłem szeroko usta i Piotrek wjechał penisem w moje gardło. No to ruchamy Piotruś! Jazda. Zacząłem oddychać przez nos i wykonywać odruchy, jakbym chciał połknąć tego kutasa. Przypomniała mi się gastroskopia. Piotrkowe jajka obijały mi czoło. Tymczasem Magda wzięła w obroty mojego kutasa. Najpierw poczułem, że wpycha mi coś w członka. Znałem to uczucie. W prącie wjechał penis plug. O, widzisz! Mamusia wie co ci było potrzeba. Faktycznie po tym zabiegu mój kutas „ożył”. Potem poczułem, że u nasady członka nastąpił ścisk jak w imadle. Poczułem, że Magda zawiązuje sznurek, sznurówkę u nasady członka. Teraz trochę postoi! Powiedziała i dwa razy otwartą dłonią, z zamachem „strzeliła z liścia” w żołądź. Bolało? Uhm! OK, miało boleć. Tymczasem Piotrek przyspieszył i zaczął sapać. Mnie zaczęło dławić, ślina wyciekała bokiem… kończ już, pomyślałem i w tym momencie Piotrek jęknął, zesztywniał i wystrzelił… dałem znać, by go wyjął. Gdy wyciągał na końcu pojawiła się kropelka spermy. Wytarł ją o moje usta, wycisną resztkę kilkoma ruchami … mokrego penisa wytarł o mój policzek, po czym pochylił się i pocałował mnie w usta. Dzięki, powiedział, było super…
... Myślałem że to już koniec, bo przecież Piotrek się spuścił, ale nie przewidziałem, że przecież dziś pierwsze skrzypce gra Magda. Jak tam Piotruś? Zmęczyłeś się kochanie? Odpocznij skarbie, a skoro Jaś miał być dzisiaj cały twój, a w tym wypadku nasz, to jeszcze trochę go wykorzystamy. Jasieńku, skarbie, tylko szczerze… jak tam twoja dupcia? No co nic nie gadasz? Pokaż dziurkę, pieszczoszku, wypnij pupę. Posłusznie spełniłem polecenie. Magda pośliniła środkowy palec i zaczęła pocierać odbyt. O, to ty dziewica jesteś… to chyba jakieś niedopatrzenie. Do tej pory nic, chłopaki, poważnie? Ja chcę w zabezpieczeniu, a Piotrek nie lubi kondoma. Faktycznie, Piotruś nie lubi gumki, hi hi hi. Jasiek klęknij na wersalce i wypnij pupę. Piotrek pod Jaśka i obciągaj mu. Obaj zrobiliśmy układ zasugerowany przez Magdę. Magda po chwili zaczęła językiem pieścić moje kakaowe oczko. Piotrek ssał, drażnił żołądź palcami… zaczęło mi być dobrze. Z letargu wyrwał mnie znowu klaps, tez taki siarczysty, ale w drugi pośladek… Nie śpimy… poczułem, że smaruje mi otwór czymś tłustym, wjechał jeden palec, a drugi ruchem okrężnym krążył dookoła dziurki. A teraz Madzia wyrucha Jasieńka… usłyszałem i poczułem, jak coś włazi we mnie… faktycznie Magda zaczęła mnie posuwać przytrzymując biodra oburącz… jasna cholera zacząłem odlatywać. Piotrek zaczął ręcznie obrabiać mojego kutasa, liżąc go od czasu do czasu. Nie trwało długo, gdy strzeliłem… Magda wyszła ze mnie. Westchnęła. Brać się za porządki. Pani idzie do łazienki i poszła. Ogarnęliśmy pokój i gdy Magda wróciła rzuciła w przestrzeń bezosobowo – łazienka wolna, robię kawę. Poszliśmy obaj i po prysznicu wróciliśmy do pokoju. W powietrzu czuć było aromat świeżo zaparzonej kawy. Gospodarze spojrzeli na siebie i głos zabrała Magda. Jasieńku, należy ci się parę słów wyjaśnienia. Ja wiedziałam o wszystkim od początku. Wiedziałam co działo się na grzybobraniu, a Piotrkowi powiedziałam o „naszym siku” przy powrocie. Nie wiedzieliśmy jak ci to powiedzieć, dlatego taki event. Mam nadzieję, że ci się podobało. O k…wa! A te klapsy? Nie mogłam się oprzeć! W nagrodę, następnym razem, któreś z nas będzie dla ciebie „prezentem”. Ty wybierzesz. OK? Jak nie, jak tak!

40%
5749
Hinzugefügt Jeanick58 03.09.2018 07:07
Abstimmung

Komentarze (0)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.

Ähnliche Beiträge

ONE XLVII

Dziewczyny siedziały na łóżku, każda tkwiła między nogami drugiej, ocierały się cipkami. Naśladowały ruchy frykcyjne, pocierały się w dużym tempie, przy tym dyszały głośno i sapały. Opierały się na rękach, napierały na siebie i podrygiwały spazmatycznie. Orgazm osiągnęły w tym samym momencie; obie wyprężyły się, wygięły do tyłu, ich ciałami wstrząsały dreszcze. Jan z zafascynowaniem przyglądał się tej scenie, jego penis rósł w oczach, w kilka chwil osiągając... Weiterlesen...

Chat-owa znajomość

Mam na imię Tomek (lat 26) Lubię zabijać czas i wysiadywać godzinami przed ekranem komputera. Często czatuję na różnych platformach. Tego dnia nie wiem co mnie skusiło i wszedłem do pokoju Bi-sex. Po chwili pojawił o się zaproszenie od Doroty- mężatki 38lat.. Z rozmowy późniejszej wynikło, że jesteśmy z tego samego miasta. Dorota bez ogródek powiedziała ,że szuka faceta do trójkąta i zabaw dość pikantnych. Szybko zaproponowała spotkanie oraz wspólną zabawę. Nie... Weiterlesen...

Dziwka - część 21 - Maliny

Marzena przeleciała przez firmę jak meteoryt. Błysk, zachwyt i wielkie bum na koniec a po wszystkim okruchy rozsianych w pokojach wspomnień. Scena, gdy siedzący na sofie mężczyzna uniósł wzrok by spojrzeć krytycznie – jak wybór to wybór – na nią i Olgę zasługuje na pamięć. „O kurwa.”. Celnie i w punkt, choć kurwy stały dwie, ja się nie liczę, wszedłem podać zimną colę z cytryną. „Co kurwa..” .. i wtedy urwał podrywając się na nogi.... Weiterlesen...