Szczeniak. Część 3.
Od ostatnich wydarzeń w szkolnym składziku minął cały miesiąc. Gdzieś w centrum miasta w niedrogim, obskurnym moteliku leżał goły, młody chłopak imieniem Jacek. Był sam, rozmyślał. W pokoju unosił się zapach uprawianego wcześniej seksu, a na łóżku obok chłopaka leżało 200 zł. Niedawno z pomieszczenia wyszedł starszy mężczyzna, żegnając się powiedział.
- Twoja dupeczka była niesamowita, jak zawsze, o to twoja nagroda.
I zostawił obiecane pieniądze. Jacek zapalił papierosa i położył się na poduszce.
- Wygląda na to, że w końcu do tego przywykłem.
Jakiś czas później.
Jacek był w pokoju motelowym, w tym, w którym ostatnimi czasy pojawiał się dość często. Był rozebrany, nie miał na sobie nic prócz psiej obroży i smyczy, za której koniec trzymał wysoki mężczyzna. Wysoki, męski 35-letni facet z twardą sterczącą 19-centymetrową pałą, zanim stał jego kolega, 30-letni szatyn z 18-centymetrowym kutasem w ręce. Obydwaj byli goli i bardzo podnieceni.
- Zapłacicie mi podwójnie za ten rodzaj fetyszu. Jacek bawił się chwilę smyczą, poczuł mocne szarpnięcie na obroży.
- Nie baw się psie. Psy mają być grzeczne. Siad na łóżko. Dostaniesz tyle kasy, ile chcesz, jeśli tylko będziesz się z nami bawił, tak jak my tego chcemy.
Jacek usiadł na łóżku i grzecznie słuchał. Jeden z mężczyzn podszedł i zabrał się za robienie młodemu loda. Energicznie ssał mu łepek, równocześnie nawilżonego śliną palca wsadził chłopakowi w tyłek. Drugi facet podniósł stopę Jacka i ssał wszystkie palce.
- Mniam. Uwielbiam ten słodki chłopięcy zapach.
Jackowi było mega dobrze. W tyłku jego dziurę rozciągały już dwa palce, kutas w całości pochłaniany był przez usta mężczyzny, który lubił się nim dławić, a palce u stopy lizane nawet po kilka naraz. Chłopak nie wytrzymał, trysnął dużą dawką spermy, która oblepiła mu brzuch i część klatki.
- Dobra starczy tej rozgrzewki suczko. Czas na prawdziwą zabawę. Obaj zabrali się za niego. Jacek był w pozycji na czworakach. Wciąż miał na szyi obrożę, za jej koniec trzymał jeden z nich, który ruchał go teraz kutasem w usta. Pozwalał sobie na wiele, wsadzał całą długość, a załzawiona twarz chłopca potęgowała tylko jego podniecenie.
- O tak! Dobrze nad nim pracujesz, nie przy każdym stałby tak jak przy tobie. Wyliż mi jaja psie.
Drugi ruchał go w dupę. Jedną ręką trzymał biodro a drugą dawał mu klapsy w pupę, było widać na niej czerwony ślad ręki.
- Ten szczyl jest wciąż ciasny. Co za nieziemskie dupsko.
Ruchacz rytmicznie posuwał, jego pała już ładnie wchodziła. Dziura była rozjechana. Panowie wymienili się wzrokiem i zapewne przyszedł czas na coś, co wcześniej planowali.
- Spróbujemy dzisiaj czegoś nowego.
Zabawa na chwilę ustała. Jeden położył się na łóżku, na plecach. Jacek chciał coś powiedzieć, ale nie zdążył, bo szybkim szarpnięciem smyczy został pociągnięty przez drugiego. Podniósł chłopaka do góry i usadowił dziurą wprost na wystającego kutasa tego, co leżał na łóżku. Miał w sobie fiuta, plecami przylegał do brzucha kolesia na wyrku. Drugi podniósł nogi chłopaka, tak że jego dziura i kutas w niej były idealnie na widoku. Zbliżył swoją pałę, aby włożyć ją do tej w środku.
- Co wy robicie?! Ała! Przestań, wolniej! Chłopak zacisnął zęby. Miał w sobie dwa duże kutasy, które powoli przyspieszały tempo.
Leżący gość przycisnął jego klatkę do siebie, a by się nie wiercił, a ten u góry szerzej rozłożył mu nogi.
- Daj spokój. Bądź dobrym chłopcem. Damy ci spory napiwek później.
- I co nie jest wspaniale? Zobacz jaki twardy staje się twój kutas. Pała Jacka stała na baczność. Posuwali go mocno.
Widok z perspektywy obserwatora byłby niesamowity. Dwóch dojrzałych mężczyzn pieprzy równocześnie młodego, szczupłego chłopaka. Wszyscy byli za bardzo podjarani, aby trwało to długo. Młody dostał podwójną porcję w dupę, sam też nie pierwszy raz dzisiaj zlał się strzelając sporymi pociskami. Po wszystkim dostał tyle pieniędzy ile mu obiecano plus spory napiwek. Gdy wrócił do domu, wrzucił do szuflady 3 paczki dopiero co kupionych fajek, wykąpał się, zjadł kolację i usiadł do komputera. Chciał sprawdzić nową pocztę. Jego portfel już na długo miał nie być pusty.
Koniec.
30.07.2018 14:59
28.07.2018 16:29