Opowiadania erotyczne :: Poczuć się kobietą cz.2 (Pierwsza noc)

~~~Słowem wstępu~~~

Ważne wyjaśnienie! To jest opowiadanie erotyczne, a nie krótki opis seksu! Jeżeli jest to dla Ciebie, drogi czytelniku sporym problemem, to nie ma sensu abyś marnował tutaj swój czas. Życzę wszystkim przyjemnej lektury

***

Siedziałem na swoim łóżku, a biustonosz coraz bardziej mnie irytował. Bolała mnie również rękę, prawdopodobnie od upadku pod stacją benzynową. Chwyciłem telefon i wybrałem numer do mamy.

- Cześć mamo! Właśnie dojechaliśmy!

- Cześć! - Mama wyraźnie była zadowolona - Jak minęła podróż? Jak dom wujka? Co porabiacie? Jakie plany na wieczór?

- Wszystko w porządku, podróż przebiegła spokojnie - Skłamałem, oczywiście nie mogłem powiedzieć prawdy - Dom jest wspaniały, duży i schludny.

- Ooo... Może do was wpadnę- Zażartowała - Tak wiesz, na jakiś weekend w wakacje.

- Myślę, że Adam ucieszy się z wizyty.

- No... To jakie macie plany? Pewnie jesteście bardzo zmeczeni?

- Tak. Zaraz wezmę prysznic i zjemy jakąś kolacje.

- Rozumiem, to już Ci nie przeszkadzam. Miłej nocy synku. Kocham Cię!

Mama się rozłączyła, a ja podłączyłem telefon do ładowarki. Zaczynała boleć mnie głowa. Rozjerzałem się po swoim pokoju. Miałem sporej wielkości szafę z kilkoma szufladami. Musiałem ją zbadać. Otwarłem pierwszą szufladę i moim oczom ukazała się ogromna sterta bielizny. Kolorowe skarpetki, różne... Były stopki, normalnej długości i były też takie za kolana. Po drugiej stronie majtki. Figi, brazyliany, stringi. W różnych kolorach, gładkie, koronkowe, z kokardkami i bez. Musiałem się przebrać, więc wybrałem sobie białe stopki w czarne kropki, oraz różowe figi z błękitną, małą kokardką. Otwarłem kolejną szufladę. Było w niej pełno starannie poukładanych pudełek, a w środku różne kolanówki, rajstopy, pończochy i kabaretki. Z tej nie wybrałem niczego. Kolejna szuflada zawierała spodnie. Jeansy, rurki, bermudy, wybór był na prawdę ogromny, a ja postawiłem na gładkie, czarne legginsy. Ostatnia szuflada to koszulki i bluzki. Z tej wziąłem sobie białą koszulkę z krótkim rękawkiem i nadrukiem w kształcie serca. Odłożyłem rzeczy i zacząłem przeglądać pozostałe szafy i półki. Miałem pełno spódniczek, sukienek, kosmetyków, biżuterii, kokardek, sweterków pasków i torebek. Adam musiał wydać majątek aby to wszystko kupić! No nic... Pora wziąć prysznic i iść na kolację.

W pokoju miałem własną, małą toaletę. Była ona zaopatrzona w masę damskich kosmetyków, kremów, szamponów i perfum. Ściągnąłem swoje ubrania. Najwiekszy problem sprawił mi biustonosz, nie miałem pojecia jak go rozpiać, jednak po kilku minutach zaciętej walki udało mi się go pozbyć. Przyszło natychmiastowe uczucie ulgi. Nie mam pojęcia jak dziewczyny w nim wytrzymują tyle czasu! To jakiś obłęd!

Prysznic nie trwał długo. Szybko się umyłem używając szamponu o zapachu śliwki i mydła kwiatowego. Włosy rozczesały się bez problemu, jednak sporo czasu zeszło mi na demakijaż. Nie miałem pojęcia jak się za to zabrać, ale po 20 minutach wszystko było już gotowe, a ja czułem się świeżo jak nigdy dotąd. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.

- Hej, żyjesz tam? - Adam wydawał się być zniecierpliwiony.

- Tak, już kończę.

- Dobrze. Kolacja gotowa, czekam.

Przeczesałem jeszcze raz włosy i założyłem przygotowane wcześniej rzeczy. Legginsy okazały się być bardzo wygodną częścią garderoby.

***

Wszedłem nieśmiało do kuchni i zająłem miejsce przy stole. Adam bacznie mi się przyglądał po czym wybuchnął śmiechem.

- Oj Wiktorio, ale jesteś śliczna!

- Dziękuję - Usmiechnąłem się.

Na stole leżała taca z kanapkami i herbeta. Nalałem jej sobie i wziąłem spory łyk.

- Ta dzisiejsza sytuacja na stacji - Zaczął poważnie wujek - To się może zdarzać, dlatego nie chcę abyś wychodził sam po nocach.

- Jasne - Nie miałem ochoty na podobną przygodę - Nie będę.

Zjedliśmy w ciszy kolację, a wujek zrobił sobie drinka. Usiadł teraz bliżej mnie.

- Co do pracy...

- Tak?

- Chcę abyś porzadkował i wykładał towar w sklepie - Adam wział łyk swojego trunku - Będziesz w stałym kontakcie z klientami, jeżeli Cie o coś zapytają, to bedziesz im doradzać, dobrze?

- No dobrze.

- Będziesz tam jako dziewczyna.

- Mam spędzić cały dzień między ludźmi jako kobieta?!

- Tak. Będziesz mieć swój uniform. Spodnica do kolan, koszula i buty na obcasie.

- Nie umiem chodzić na obcasie.

- Więc się nauczysz - Uśmiechnął się do mnie - No już, nie martw się! Poradzisz sobie.

Zacząłem się zastanawiać jak dam sobie z tym radę. Muszę nauczyć się chodzić na szpilkach, a do tego spędzać dnie wśród ludzi jako dziewczyna.

- Mam w sklepie trzy pracownice. Uprzedziłem je, że na wakacje zatrudni się moja siostrzenica. Chcą Cie poznać.

- C-Co?

- Tak, są w podobnym wieku do Ciebie! Przydadzą Ci sie tutaj jakieś przyjaciółki.

Nie wiem czy to był dobry pomysł. Tak, bardzo mi się to podobało i czułem się świetnie w nowym wcieleniu, jednak... Nie byłem jeszcze gotowy na kontakt z ludźmi.

- Inne ważne rzeczy.

- Słucham Cię wujku?

- Codziennie masz golić nogi i ręce! Mają być gładkie. Tyłek, pachy i miejsca intymne również.

- Czemu tam też mam się golic?

- Takie są moje wymagania! Bez dyskusji - Był niesamowicie dominujacy.

- No dobrze...

- W ubikacji masz elektryczną maszynkę. Z nią powinno Ci być trochę łatwiej.

- Jasne.

- Grzeczna dziewczynka - Poklepał mnie po udzie - Od jutra uczysz się chodzić w szpilkach i robić sobie makijaż.

- Oczywiście - Wiedziałem, że tak będzie - Mogę o coś zapytać?

- Jasne.

- Nie wierzę, że jeden sklep obuwniczy przynosi Ci taki dochód. No wiesz... Duży dom, tyle drogich ubrań i kosmetyków dla mnie, ten samochód...

Adam się roześmiał i wziął kolejny łyk swojego drinka.

- A kto powiedział, że mam tylko jeden sklep? - Uśmiechał się do mnie - Sklep z butami to moja pasja. A pieniądze... One już pracują same dla mnie. Nie muszę Ci się z wszystkiego spowiadać!

- Dobrze - Było mi trochę wstyd za moje pytanie.

Adam dopił zawartość szklanki i wstał aby przygotować sobie kolejną porcję.

- Napijesz się ze mną?

- Nie, dziękuję... Jestem już zmeczony i chciałbym się położyć.

- Rozumiem - Uśmiechnął się zalotnie - Tylko ubierz odpowiednie rzeczy do snu!

- Co masz na myśli?

- W szafie masz kilka ładnych koszul nocnych.

Wstałem od stołu. Pożegnałem się z Adamem i poszedłem w stronę swojego pokoju.

***

Zamknąłem za sobą drzwi i usiadłem na łóżku. Spoglądałem na swoje nogi i ponownie zacząłem się zastanawiać... Dlaczego natura zrobiła mi takiego psikusa? Wyglądam jak dziewczyna, mam głos jak dziewczyna i najwyraźniej podniecają mnie mężczyźni! A jednak mam penisa. I co mi po tych wakacjach?! Kilka miesięcy będę sobą, a później? Wrócę do normalności i będę zmuszony ponownie udawać faceta. Faceta... A jak to jest uprawiać seks z mężczyzną?! Boże... Ja nawet nie wiem jak to się robi z kobietą! Czułem, że zaraz się rozpłaczę. Rzadko płakałem, życie trochę już mnie nauczyło bycia silnym emocjonalnie, jednak w tamtym momencie... Łzy pociekły mi po policzkach, po chwili płakałem jak małe dziecko. Nie wiem ile to trwało.

Po jakimś czasie udało mi się uspokoić. Doszedłem do siebie czując ogromne zmęczenie. Już prawie zasypiałem, ale najpierw musiałem coś zrobić. Rozebrałem się do naga i poszedłem pod prysznic. Puściłem lodowatą wodę, która mnie orzeźwiła. Czułem jak zmywa ze mnie strach i niepewność, a także wszelkie smutki. Wiem kim jestem... Nazywam się Wiktoria i nawet gdy te wakacje się skończą to pozostanę Wiktorią już na zawsze. Muszę w końcu zaakceptować swoje ciało, a inni? Inni się nie liczą.

***

Wytarłam się. Uderzyła mnie kolejna fala zmęczenia, ale jeszcze tylko jedna rzecz. Ubrałam ponownie swoje figi i otwarłam szafę. Wybrałam bordową, krótką koszulę nocną, zrobioną z satyny. Była od spodu podszyta czarną koronką, a na dekolcie była ładna kokardka w tym samym kolorze. Założyłam ją. Dotyk satyny był zniewalający. Czułam jak delikatnie przesówa się po moim ciele. To było piękne uczucie. Zgasiłam światło i położyłam się spać. Zanim zdążyłam zamknąć oczy, usłyszałam delikatne pukanie do drzwi.

- Proszę

Do pokoju wszedł Adam i usiadł obok na łóżku.

- Słyszałem jak płaczesz - Wyszeptał - Czy wszystko w porządku.

- Tak, teraz już tak - Byłam zmęczona, nie miałam siły rozmawiać - Było mi ciężko, ale już się uapokoiłam.

- To dobrze - Poczułam dłoń Adama na swojej nodze - Jesteś bardzo dzielny.

- Dzielna - Poprawiłam go

- Przepraszam, jesteś bardzo dzielna.

W tej chwili Adam pocałował mnie w usta. To było niesamowite, nie wiem czy udało mi się odwzajemnić pocałunek. Nigdy z nikim się nie całowałam, z wyjątkiem pocałunków od mojej mamy. Penis był już w pełnym wzwodzie. Adam przerwał pocałunek i spojrzał mi głęboko w oczy. Czułam jak jego dłoń wędruje po moim udzie, aż zatrzymała się na kroczu. Ponownie mnie pocałował, podwijając bieliznę. Nasze usta wciąż były połączone, a on głaskał mojego małego towarzysza. Przechodziły po mnie dreszcze. To było cudowne. Po chwili wyjął dłoń z moich majtek, życzył miłej nocy i wyszedł. A ja leżałam cała rozpalona i jeszcze bardziej zmęczona. Po chwili poczułam ciepłą stróżkę płynącą po mojej nodze. Ponownie musiałam się umyć.

~~~Słówko ode mnie~~~

Od następnego epizodu fabuła znacznie przyspieszy. Kolejne części będą dłuższe.


60%
11539
Dodał Alexia 08.05.2018 09:21
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Przyłapany z tatą cz. 2

Zjedliśmy obiad i posprzątaliśmy. Chciałem od razu zająć się 20-centymetrowym skarbem ojca. Niestety nie pozwolił mi na to. Byłem strasznie rozczarowany. Jednak tata powiedział że ma dla mnie niespodziankę na później. Mój twardy kutas był bardzo rozczarowany. Stał mocno i ledwo mieścił się w bokserkach. Tata mówił że mam iść do swojego pokoju. - I poczekaj z nim do wieczora- dodał łapiąc mnie za nabrzmiałe krocze. Czas wlekł mi się bardzo, nie mogłem doczekać się... Przeczytaj więcej...

Spotkanie z masterami !

Byli ode mnie dużo starsi. Ja miałem dziewiętnaście lat, oni około czterdziestu. Wiedziałem, że byli gejami. Ale nie sądziłem, że spotka mnie coś takiego. Nigdy seksu z facetem nie uprawiałem, a tu proszę. I to z dwoma na raz. Poznałem ich jakoś parę dni wcześniej. Było już późno wieczorem. Siedzieliśmy i gadaliśmy u nich w mieszkaniu. W pewnym momencie ni z gruszki ni z pietruszki jeden z nich, miał na imię Tomek, zapytał mnie czy nie mam nic, przeciwko, aby się trochę... Przeczytaj więcej...

Listopadowy wczesny poranek - UKRAINA (cz.1)

Cała historia będzie miała kilka części, a ta jest tylko spokojnym wstępem. Wszystko rozkręci się z czasem. Listopadowy poranek a raczej noc, budzi mnie mama. Musimy już wstawać bo za półtorej godziny mamy autobus. Przeciągam się jakieś pięć razy, siadam na łóżku i przez dobre 10 minut dochodzę do siebie, wczesne wstawanie z pewnością nie jest dla mnie. Pocieszam się faktem że chociaż nie idę do szkoły, nawet się trochę cieszę przede mną w końcu piękna Ukraina... Przeczytaj więcej...