Opowiadania erotyczne :: Dziwka - część 8 - Hotel

Nocujesz w hotelach? Hotelowy boy usłużnie odbiera walizkę, dopełniasz formalności na recepcji i tak długo, jak płacisz jesteś hotelowym gościem. Rano śniadanie, wieczorem bar, w nim równie samotna gromadka mężczyzn zabawiająca szklankę Walkera. Hotelowy rytm jest niezmienny pod każdą długością i szerokością geograficzną – od Warszawy, przez Paryż, Chicago, Vancouver po Tokio i Moskwę.
Z perspektywy dziwki hotelowy świat jest nieco bardziej skomplikowany. Po pierwsze, nie jestem hotelowym gościem. Dyskretnie zapytany skąd się wziąłem nie pokażę klucza bądź karty. Po drugie – hotele blokują windy dla gości. Jeżeli mamy się spotkać, musimy zrobić to gdzieś na zewnątrz bądź w hotelowym barze lub lobby i dopiero razem pojedziemy do Twojego pokoju. Tu pojawia się punkt trzeci – być może inni hotelowi goście uznają, że odwiedza cię dawno nie widziany siostrzeniec bądź młoda kuzynka a tematem spotkania będzie ustalenie zasad opieki nad starą babką. Dla hotelowej obsługi wszystko jest jasne. Trzeba by mieć sporo szczęścia by co kilka dni kolejny wujek zatrzymywał się w Victorii .. a poza szczęściem sporą rodzinę.
Kobiety mają jedną przewagę – nieskończoną pojemność damskiej torebki. Przypominam sobie hotelowy duet z Moniką. Całkiem zabawny, facet miał fantazję, czas i pieniądze. Zanim trafiliśmy do pokoju był obiad, dobre wino, mnóstwo anegdotek .. i wreszcie on czeka w pokoju, ja biorę prysznic a Monia, będąc ze mną w łazience zaczyna wyciągać z „torebki” .. pantofle, szpilki, zapasowy komplet bielizny, tubę lubrykantu, dwa opakowania pończoch, pilnik (?), szczotkę do włosów, szczoteczkę do zębów, pastę, chusteczki, kulki małe, kulki duże, kosmetyczkę, korek, długie, dwustronne dildo.. Szukała pomadki. Układając stos na szafce wyglądała jak prestidigitator sięgający w głąb kapelusza po szóstego, siódmego, ósmego królika. Czternaście pozostałych oszczędziła na następny seans.
Po co dwustronne dildo? Poza ordynarnym pierdoleniem idealny pomysł na zabawę. Uwaga, podaję przepis i zasady gry. Kupujemy długie, dwustronne dildo. Kolor raczej jasny, średnica nie przesadna. Permanentnym markerem zaznaczamy połowę, coś jak podział boiska. Z każdej strony z symetrycznie, 8-10 centymetrów od czubka rysujemy dodatkowe linie. Boisko gotowe. Graczy jest dwoje, śmietankę spija obserwator – w naszym wypadku klient płacący za takie atrakcje. Klęczymy tyłem do siebie, pupy naturalnie, wysoko. Czubki dilda do środka, można zaczynać.
Przebieg gry : poruszamy się, ale nie wolno przekroczyć własnej zewnętrznej linii – to punkt karny bądź ujemny, do uzgodnienia. Na znak sędziego należy wyrwać całe dildo z partnerki/partnera przy czym jeden punkt dostajemy za sukces a premię w postaci trzech punktów, jeżeli na dyndającym z tyłka ogonku nie widać linii środkowej. Proste? Och, nie. Jak w każdej grze istnieje mnogość strategii a o zwycięstwie decyduje nie tylko siła zwieracza lecz również spryt. Wyczekać uderzenie rywala i szarpnąć? Jeden punkt murowany. Puścić zaraz na początku i nadziać się na uciekającą, ale dostępną zabawkę gwałtownym ruchem? Szansa na bonus. Innych patentów nie zdradzę – przegrałem wtedy 6:11, ekspertem widać nie jestem.
Wracając do kobiecej przewagi.. jak na raz wyglądać elegancko i przynieść dwa dilda, korek, knebel, ciuchy, gumki, chusteczki, żel, coś pod prysznic i tak dalej .. Obiecać, że na hotelową randkę w ciemno przyjdziesz elegancko ubrany i do marynarki targać plecak – fatalne.
Inna sprawa : hydraulika. Nie licz na cud, hasło przepraszam, tylko ustami n pewno klienta wkurzy. Nie dlatego, że płaci za więcej lecz że więcej oczekuje. Dwudziestu procent hotelowych armatur nie rozkręcisz na tyle, aby się sprawnie wypłukać. Nawet jak, to szansa na niechcianą niespodziankę jest spora a obsrane prześcieradło wygląda fatalnie. Nad drzwiami każdego hotelu płonie niewidocznym ogniem neon – wstąpcie tylko przygotowani.
Inne hotelowe drobiazgi? Spróbuj zabrać wylinki gumek ze sobą. Hotelowa obsługa nie wnika ile razy gość zwalił sobie konia ale czemu robił to w gumie może zaciekawić. Nie posyłając buziaków przystojniakowi z recepcji – poczuje się zazdrosny na myśl o twoim tyłku znikającym w drzwiach. Nie otwieraj drzwi nago gdy zamówiliście coś do pokoju. Oderwałem usta od kutasa, w tyłku miałem korek, czas i miejsce oderwały się od rzeczywistości i dopiero wzrok dziewczyny skierowany na moje podbrzusze nieco mnie ostudził. Powiedziałem szybko przepraszam, przesłoniłem dłonią i wydukałem przepraszam. Fajna była. Powiedziała ładny, uśmiechnęła się i wręczyła tacę zmuszając do chwycenia oburącz. Naprawdę ładny, powtórzyła dodając dobrej zabawy. Odwróciła się na pięcie znikając w głębi korytarza.
Lubię hotele? Tak. Nie ja dbam o porządek. Nikt nie wygłupi się chorym pomysłem. Pierdolę się tak samo jak u Ewy, może nawet mniej bo winko, rozmowa przy barze, kąpiel .. Tymczasowość pokoju gra tym razem na moją korzyść. Gdyby jeszcze hotelowe mydełka nie pachniały jak perfumy osiemdziesięcioletniej ciotki ..


60%
5830
Dodał MeskaDzivka 25.03.2018 21:13
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
PraWiczek98 Ciekawe życie
30.04.2018 10:53

Podobne opowiadania

Obóz w Kołobrzegu

Tamtego lata pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy miałem osiemnaście lat, drugą połowę sierpnia spędzałem na obozie. Słońce grzało od wczesnego ranka do późnego wieczora. Pogodę mieliśmy piękną. Od morza wiał lekki wiaterek, który dawał wytchnienie. Pierwszy raz pojechałem na obóz zupełnie sam. Żadnego kolegi czy kumpla ze szkoły. Wszyscy dookoła zupełnie obcy. Niestety większość osób nie z mojej bajki. Mają zupełnie inne upodobania i zainteresowania. Nie mam o czy... Przeczytaj więcej...

Wujek z bratankiem. (Pełne opowiadanie)

Opowiadanie jest całkowicie fikcyjne, w porównaniu z poprzednimi moimi opowiadaniami, te jest nieco łagodniejsze. Zapraszam do czytania :) Był ciepły lipcowy weekend. Wybraliśmy się z rodzicami nad jezioro, z początku nie chciałem jechać, miałem już plany ze swoją dziewczyną, ale dałem się namówić po tym jak ojciec postawił mi ultimatum - albo weekend z rodziną, albo szlaban na wizyty u dziewczyny do końca wakacji. Z Anią poznaliśmy się na koloniach na pierwszym roku, od... Przeczytaj więcej...

Trener cz. 1

Historia jest trochę ina niż większość tutaj, choć zapewniam że się rozkręci, ale jak wiadomo wstęp też jest ważny :) Przepraszam za wszystkie błędy, powtórzenia itp. Szczera opinia jest ważna, bo mam dużo historii a nie chce zanudzać, jeśli się nie spodoba. Budzę się, jest mi cholernie ciepło, pierwsze promienie słońca przebijają się do pokoju wprost na niego, dobrze umięśnionego bruneta leżącego tylko w bokserkach przez które widać jego sprzęt, wypuklenie jest... Przeczytaj więcej...