Zaczęło się niewinnie – jak to zwykle bywa.
Miałem wtedy ledwo co skończone 18 lat, ale nadal wyglądałem jakbym nadal chodził do podstawówki. Niski, szczupły brunet o niebieskich oczach i dziecięcej twarzy. Od kiedy pamiętam nosiłem dłuższe włosy, ludzie często myśleli, że jestem dziewczyną. Stąd też i mój pseudonim – Kessi. Założyłem konto na GaySM.pl. Bardzo wcześnie zacząłem się masturbować, szybko przeszedłem ze zwykłego porno do ostrzejszych klimatów. Jednak nadal byłem prawiczkiem. Ale wiedziałem, że szybko to się zmieni… Dodałem kilka fotek z wypiętą dupcią i od razu rzuciłem się w wir poszukiwań Pana.
Po dwóch godzinach dostałem wiadomość: „Podobasz mi się. Jesteś mój. Od teraz piszesz tylko ze mną. Twój Pan.”.
Zaimponowała mi Jego pewność siebie i przywłaszczenie mnie bez żadnego pytania. Od razu poznałem najważniejsze zasady oraz obowiązki: zwracać się per Pan i wykonywać rozkazy. Od tego dnia nie znałem słowa „nie”. Lubiłem być od kogoś zależny, bardzo mi to pasowało.
Dalej poszło szybko. Czy miałem jakieś hamulce? Marzyłem o tym od zawsze, usłyszałem jakiś czas wcześniej zdanie „Nie pozbędziesz się swoich pokus, póki ich nie doświadczysz”. I tak postanowiłem. Mój Pan postawił jasne warunki: spotkamy się dopiero gdy Pan uzna to za stosowne.
Moim pierwszym zadaniem było nagranie filmiku, jak się masturbuję. Wykonałem to zadanie na tyle dobrze, że dostałem kolejny e-mail: „Ładnie cwelu. Masz 3 godziny na wysłanie mi filmiku, na którym zabawiasz się jakimś przedmiotem. Zaskocz mnie”.
Od razu chwyciłem dezodorant taty i zacząłem wpychać w swój ciasny tyłeczek, jęcząc przy tym niemiłosiernie. Pan był ze mnie zadowolony. Poczułem się…
potrzebny.
Wieczorem dostałem e-mail: „Jutro o 21 stoisz pod moimi drzwiami ze wzrokiem spuszczonym w dół.”. Odpisałem: „Dobrze Panie.”. Bałem się. Ale jednocześnie chciałem tego i nie było mowy o nie stawieniu się na spotkanie.
Stojąc pod drzwiami i czekając na otworzenie nie wiedziałem co mnie czeka. Ale to właśnie potęgowało jeszcze moje podniecenie. Uświadomiłem sobie w tym momencie, że nie wiem nawet jak mój Pan wygląda! Stałem tak z rękoma i wzrokiem opuszczonymi w dół i czekałem co się wydarzy. Usłyszałem przekręcanie zamka u drzwi. Drzwi się otworzyły i usłyszałem „Włazisz”. Nie widziałem Pana, jedynie jego niezwykle męskie jeansy. Drzwi się zamknęły. Pan zakluczył drzwi, a klucz schował do kieszeni spodni. Wtedy w lustrze zobaczyłem swojego Pana. Był dojrzałym, tęgim i bardzo męskim brunetem o potężnych dłoniach. W jednej z nich trzymał czarny, skórzany pas. „To na wypadek gdybyś się spóźnił cwelu” – powiedział i zawiesił pas na haku. „Klękaj suko” – usłyszałem. Bez słowa wykonałem rozkaz. Pan zdjął z wieszaka specjalnie przygotowaną dla mnie smycz i od razu założył mi ją na szyję. Przy nodze Pana przeszedłem na czworakach do salonu. Okna były zasłonięte, a na stole przygotowane były przedmioty, które Pan chciał wykorzystać na mnie. Pan przywiązał smycz do stołu i siłą zdjął mi spodnie. Następnie mocnym pociągnięciem zerwał ze mnie koszulkę i majtki. „Masz szczęście, że wygoliłeś chuja i jaja cwelu.” – usłyszałem. Pan rozkazał mi uklęknąć przed fotelem, do którego chwilę później zostałem przywiązany.
Nie widziałem Pana, jedynie stół. Pan chwycił pas – nie spóźniłem się, ale i tak mnie to nie ominie. Najpierw Pan rozmasował mój malutki tyłeczek swoimi ogromnymi dłońmi, po czym od razu otrzymałem pierwsze uderzenie pasem. Poczułem jego kształt na swoim prawym pośladku. Za pierwszym razem nawet nie jęknąłem, dopiero za trzecim. Wtedy Pan ponownie rozmasował moją dupcię i chwycił za packę, przygotowaną na stole. Uderzenia były bardzo mocne, ale po każdym razie miałem ok. 10 sekund na odpoczynek. Cały czas jęczałem swoim piskliwym głosem. Mniej więcej po 10 uderzeniach Pan zmienił pozycję – stanął rozkroczony nade mną i patrząc na mój tyłek zadał mi jeszcze około 10 ciosów. Pan zdjął swój T-shirt, obkręcił mi go wokół szyi i wyszeptał mi do ucha: „Zawsze o tym marzyłaś suko, co nie?”. Przerażony kiwnąłem kilka razy głową. „- Odpowiadaj!”. „- Tak, Panie!”. „- No, to lubię…” – rzekł Pan, po czym usłyszałem jak ściąga spodnie. Pan odwiązał mnie, chwycił za włosy i usiadł przede mną w fotelu.
W jednej chwili miałem przed oczami jego ogromnego zarośniętego penisa. Pan wyglądał niesamowicie męsko i dominująco. Nie byłem pewny, czy mogę od razu wziąć do ust jego pałę, ale pokusa była silniejsza. Chwyciłem ją swoimi młodymi rączkami i zacząłem lizać. Wtedy, w ciągu sekundy Pan ponownie chwycił mnie za włosy i uderzył w twarz. „Nieładnie suko …” – wyszeptał. Pan wziął zapalniczkę i zapalił papierosa, po czym złapał mnie za brodę i splunął mi do buzi. „Teraz do roboty szmato...”. Zacząłem oblizywać czubek penisa mojego Pana co chwilę patrząc czy Panu się podoba. Nie potrafiłem nic wyczytać z Jego twarzy. Pan wypalił papierosa, strzepując popiół na moich plecach. Nagle złapał mnie za tył głowy i wstał. Natychmiast ponownie splunął do mojej buzi i wepchnął swojego kutasa do mojego gardła. Odchylił moją głowę tak, by mógł patrzyć w moje oczy i powiedział: „Lubisz ssać chuje…”. Poczułem jak trudno mi złapać oddech, a w moich oczach pojawiły się łzy. Gdy jedna z nich zaczęła spływać po prawym policzku, Pan się uśmiechnął. Zaczął posuwać mnie w gardło coraz szybciej kilka razy uderzając mnie przy tym w twarz. Szczególnie wtedy gdy odruchowo odsuwałem głowę albo zaczynałem się krztusić.
Gdy Pan spuścił się w moje gardło, poczułem Jego spermę aż w nosie. Oczywiście wszystko musiałem połknąć. Już myślałem, że zaraz będę mógł iść do domu. Jednak Pan ponownie usiadł na fotelu i powiedział: „Liż moje jaja pizdo”. W tym czasie Pan zabrał ze stołu taśmę, chwycił moje ręce, ułożył je na plecach i obwiązał mi nadgarstki. Pan wstał i wziął ze stołu pałkę policyjną. Kilka razy uderzył mnie nią lekko po pupie, po czym rozszerzył pośladki i splunął na mój odbyt. To było bardzo miłe uczucie. Pan włożył mi pomału swój środkowy palec, obkręcił go, wyjął i splunął ponownie. Następnym razem poczułem już 2 palce rozpychające mój odbyt. Po jakimś czasie wyjął je i włożył policyjną pałkę. Na początku był delikatny. Po minucie ruchy były już bardzo szybkie. Bolało niemiłosiernie, wyłem z bólu, jednak myśl, że sprawia to mojemu Panu przyjemność jakoś ukajała ten ból. Trochę przeraziło mnie, że czuję tę pałkę aż na brzuchu, ale wiedziałem, że Pan wie co robi. Nawet nie poczułem jak Pan ją ze mnie wyjął.
Usłyszałem tylko za sobą: „Teraz dopiero poczujesz co to ból cwelu ”. Pan chwycił mnie od tyłu za włosy i przycisnął moją twarz do podłogi. Nie uklęknął za mną. Złapał za ręce, ugiął kolana i włożył swojego kutasa w mój niewielki odbyt. Posuwał mnie coraz szybszymi ruchami, co jakiś czas uderzając mnie w tyłek. Podobało mi się jak oparł się o moją głowę. Chwilę później poczułem w tyłku niesamowite ciepło.
Pan wyjął penisa, poklepał mnie nim jeszcze kilka razy po dupci, zebrał wypływającą z mojego odbytu spermę na swoje palce, po czym kucnął przy mojej twarzy i włożył mi je do buzi. Zrozumiałem, że wszystko mam wylizać. „Połknij” – powiedział Pan. Wykonałem rozkaz. Pan z uśmiechem poklepał mnie po twarzy i patrząc mi w oczy powiedział: „Dobra sunia”.
Potem spoważniał, włożył mi ponownie palce do buzi i złapał za żuchwę mówiąc: „Nawet dobrze się spisałeś cwelu. Pakuj się, zaraz wraca moja żona. Od teraz przychodzisz do mnie w każdy wtorek i sobotę. Powiedz rodzicom, że chodzisz na korepetycje z angielskiego.”. Uśmiechnąłem się. Pan odpiął smycz i pozwolił mi się ubrać. Na szczęście był gorący sierpniowy dzień, także nikogo nie dziwiło, że idę przez miasto bez koszulki. Czułem się dumny i już odliczałem godziny do kolejnego spotkania. Wychodząc z mieszkania Pana zauważyłem na stole jeszcze wiele ciekawych przyrządów…
Ciekawe czy ci pas cnoty założył
Ale opowiadanie spoko
09.12.2017 23:00
22.11.2017 13:35