Opowiadania erotyczne :: W restauracji i mały afterek

Przyjeżdżam do Ciebie do miasta około południa w sobotę.
Jestem już u Ciebie nie pierwszy raz,ale zawsze czekasz na dworcu.
Jak zwykle całujemy się na powitanie i za rękę idziemy w kierunku przystanku.
Wsiadamy do autobusu,ale nie zatrzymujemy się pod Twoim domem tylko siedzę spokojnie aż dojedziemy na stare miasto.
Wysiadamy najbliżej jak możemy i idziemy powoli w jego kierunku. Tam za rękę kieruję Cię w stronę jednej z restauracji.Postanowiłem zjeść z Tobą obiad na mieście,Ty zdziwiona tym nie oponujesz tylko mocno całujesz mnie w usta przed wejściem. Gdy już siadamy na miejscach zamawiam dla nas dania. Po jedzeniu wstaje od stolika i daje Ci znaki żebyś poszła za mną. Po chwili lądujemy w dużej kabinie męskiej ubikacji. Miejsca jest dobre kilka metrów kwadratowych więc po zamknięciu zamka spokojnie Cię rozbieram-koszulkę rozpinam,a biustonosz zsuwam i całuję Twoje piersi. Podoba Ci się to jak zwykle,zwłaszcza że kręcę językiem dookoła Twoich aureoli sutków. Po chwili pieszczot oralnych Twoich piersi zabieram się za nawilżanie Twojej piczki. Jeżdżę po niej językiem w górę i w dół, zahaczając raz po raz o groszek łechtaczki. Po chwili do języka dołączają palce,a po kolejnej chwili jesteś tam piekielnie mokra. Postanawiasz mi się odwdzięczyć i odpinasz pasek moich spodni. Zdejmujesz je ze mnie i widzisz moje bokserki prawie prujące się pod naporem mojego penisa w erekcji. Ściągasz mi bieliznę zębami,a mój penis lekko uderza Cie w twarz. Uśmiechasz się i bierzesz go do rąk,wiesz że jedna to za mało więc masujesz go obiema. Po chwili bierzesz go po kawałku do ust. Po chwili znika cały,a po kolejnej ruszasz swoją głową po nim całym.
Jako że nie chcę tego tak szybko kończyć lekko Cię odciągam i biorę na ręce twarzą do mnie. Opieram Twoją nagą pupę o zlew i wchodzę w Ciebie głęboko. Lekko syczysz z podniecenia,ja natomiast zaczynam Cię powoli posuwać. Całuję Cię w usta,a Ty dziko mnie oplatasz ramionami. Po chwili masz orgazm,a ja będąc blisko swojego zdejmuję Cię z mojego penisa. Opadasz na kolana i bosko mi go liżesz. Kończę głęboko w Twoim gardle a Ty połykasz wszystko żeby nie było żadnych śladów. Ja w odpowiedzi również wylizuję Ci do czysta cipkę.
Wychodzimy z łazienki,płacę za rachunek i idziemy w kierunku Twojego domu.Gdy dochodzimy do Twojego domu widać w oknie że w pokoju mamy pali się światło. Nie jest to miła niespodzianka,ale trudno,jesteś zbyt podniecona żeby Cię nie przeruchać tej nocy.
Wchodzimy po schodach pod drzwi,wchodzisz pierwsza do domu a ja mam czekać na sygnał. Rozmawiasz chwilę z mamą po czym dajesz mi sygnał żebym szybko szedł do Ciebie do pokoju. Cicho wchodzę do mieszkania i znajduję jakąś kryjówkę u Ciebie. Ty tymczasem przekonujesz mamę że jesteś zmęczona i żeby Ci nie przeszkadzała. Wracasz do pokoju,zamykasz drzwi i mnie wyjmujesz. Patrzę Ci w oczy i całuję w usta. Stoimy tak chwilę,po czym zaczynamy się rozbierać nawzajem. Gdy stoimy nago wracamy do całowania,ale tym razem czujesz na swojej pipce mojego stojącego drąga. Biorę Cię na ręce,przekręcam do góry nogami i uprawiamy 69 na stojąco. Jest Ci bardzo dobrze i masz orgazm,ja z kolei powstrzymuję swój na później. Kładę Cię na łóżku i liżę po cipeczce raz jeszcze po czym wkładam kondoma. Kupiłem go specjalnie przez internet bo nie jest alergiczny.
Powoli zagłębiam się w Twoim wnętrzu,Twoja cipka mnie oplata już w całości gdy zaczynam się poruszać w jej wnętrzu.
Nie mija dużo czasu i masz orgazm,wijesz się z przyjemności a ja odwracam Cię na brzuch i ponownie wchodzę do twojej ciasnej pipeczki. Lekko Cię podnoszę na kolanka i masuję piersi. Znowu nie mija dużo czasu gdy mój ogromny już penis doprowadza Cię do orgazmu. Tym razem ja jestem już bardzo blisko swojego więc wychodzę z Ciebie i zdejmuje kondoma. Przewracam Cię na plecy,wtedy Ty łapiesz mnie ręką za penisa i doprowadzasz do orgazmu. Potężna dawka spermy leci Ci na twarz,piersi,brzuszek tworząc jeziorko na pępku i leci w kierunku cipki.
Zlizujesz to co masz na twarzy i piersiach,ścieram z brzucha papierem i liżę Cię po cipce do czysta,przy okazji samym językiem doprowadzając do orgazmu. Przy tym ostatnim cichutko wzdychasz,ale słyszy to zza ściany twoja mama.Wstaje i stojąc przy drzwiach pyta się Ciebie czy wszystko ok. Z moim penisem w Tobie odpowiadasz jej szybko że tak,że nie musi wchodzić. Wtedy mama wraca do pokoju a ja całuję Cię w usta. Wchodzę wtedy w Ciebie do końca ostatni raz,bez kondoma po czym zasypiamy przytuleni,z moim penisem w Twojej pochwie. Rano budzimy się wcześnie,Ty postanawiasz obudzić mnie liżąc mi penisa. Wprowadzasz go wzwód po czym dosiadasz go bez kondoma. Ja się budzę i masuję Twoje piersi. Masz po chwili orgazm,a przed moim zeskakujesz ze mnie i łapiesz wszystko do ust żeby nie pobrudzić pościeli. Połykasz wszyściutką spermę z mojego penisa a ja wylizuję Twoją piczkę. Całujemy się wtedy po raz ostatni w usta i ubieramy się. Po cichu wychodzimy na klatkę gdzie całujemy się ostatni raz i ja idę na pociąg a Ty wracasz do mieszkania. Mama budzi się po chwili,ale nie wie co się działo w jej mieszkaniu zeszłej nocy.

60%
2805
Dodał TheWanker 20.11.2017 08:28
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Młodość, czyli Klara z Galerii

Rozglądałam się leniwie po Galerii, szukałam swego kolejnego klienta. Mijały mnie znikome i bardzo nieliczne grupki ludzi, ale nikt nie zwrócił na siebie mojej uwagi. Z doświadczenia wiem, jakiego mężczyznę „wyrwać”, mają wiele cech wspólnych. Początkowo nie zwracają uwagi na jakąś nastolatkę, fakt, że nieco inaczej ubraną, ale nie wyzywająco. Miałam na sobie dopasowaną, odkrywającą pępek i brzuch bluzkę, spod której leciutko wystawał koronkowy stanik opinający... Przeczytaj więcej...

Bóg Wojny: Lewiatan – topór rozkoszy Część 1...

Nasz burdel miał renomę najlepszego w okolicy. Przede wszystkim dlatego, że oferowałyśmy młode ciasne napalone cipki. Jak któraś z dziewczyn przestawała spełniać standardy najwyższej jakości, po prostu wywalano ją na zbity pysk. Wiem to okrutne, ale takie były czasy. Po wybiciu wpień całego Olimpu, na naszych ziemiach panował chaos. Niewiele miejsc było traktowanych z szacunkiem. Burzono świątynie lub przekształcano je w inne placówki. My akurat nie miałyśmy powodu do narzekań... Przeczytaj więcej...

Sam na sam z Wiktorią

Wiktoria była moją dobrą przyjaciółką, znaliśmy się od wielu lat. Często spędzaliśmy ze sobą całe dnie, o wszystkim ze sobą rozmawialiśmy, byliśmy praktycznie nierozłączni. Była ona ode mnie tylko rok starsza, można, więc powiedzieć, że byliśmy rówieśnikami. Sytuacja, o której opowiem wydarzyła się, gdy byłem w pierwszej klasie liceum, a Wiki w drugiej. Były ferie zimowe. Rodzice Wiktorii wyjechali na tydzień w Alpy, podobnie jak moi rodzice, którzy wybrali jednak... Przeczytaj więcej...