Erotische Geschichten :: Ja i mój szwagier

*fikcja*

Jestem drobną blondynką o dużych niebieskich oczach i zgrabnej sylwetce. Podobno jestem dość ładna, ale ja sama (jak to kobieta) mam wiele kompleksów, a poza tym jestem dość skromna. Niedawno stuknęła mi trzydziestka i myślałam, że niewiele się zmieni w moim życiu. A jednak...

Ta historia zdarzyła się jakiś miesiąc temu, za każdym razem gdy tylko sobie o tym wszystkim przypomnę moja cipka robi się wilgotna i muszę sobie ulżyć.

Spotykam się ze swoim partnerem od roku, jesteśmy w sobie zakochani i wiem, że to ten jedyny. Jednak mam pewne fantazje, które spełniam i dzięki temu jestem szczęśliwa. Po prostu lubię się szmacić i dawać dupy na szybko, byle gdzie, czasem z byle kim. Powiecie - dziwelas. Być może, ale ogólnie jestem bardzo ułożoną osobą, piastuję wysokie stanowisko a w domu jestem prawdziwą gospodynią i najczulszą kochanką dla swojego partnera.

Pierwsze "wyskoki" zaczęły się jeszcze w liceum. Lubiłam idąc ciemną ulicą, mijając jakichś przypadkowych, podpitych facetów, niby przypadkiem nachylić się i ukazać swoją różową pizdeczkę. Och jaka była ich radość ! Trafiałam się im jak perełka wśród szarości dnia codziennego. Najpierw nieco zszokowani, później coraz bardziej śmiali podchodzili jak do swojej. Brałam takich delikwentów na bok a oni brali mnie - we wszystkie dziurki, zalewali mnie a ja z rozkoszą dawałam się jebać w krzakach jak dzika kotka.
Cudowne chwile trwały, poszłam na studia, gdzie też nie próżnowałam. Zaufani koledzy wiedzieli, że jak chcą dobrze poruchać, to mają zgłosić się do Joaśki. Zawsze wydepilowana, pachnąca i ciasna - zawsze chętna. Uprzedzę Wasze pytania - nie kurwiłam się za kasę, tylko dla przyjemności. Uważam, że wszyscy jesteśmy ludźmi pełnymi potrzeb i żądz i nie ma co udawać świętych. Wszyscy jesteśmy tacy sami, tylko niektórzy jeszcze nie wyszli ze skorupki zakłamania.

Tak mijały mi lata na beztrosce i z czasem poznałam właśnie Pawła - mojego obecnego partnera. Cudowny blondyn o niebieskich oczach, stały bywalec siłowni z doskonałym ciałem. Intelektualista, prawnik, doskonały kochanek i przyjaciel w jednym. Ideał. Oddałam mu się w pełni, nasz seks przepełniony był ogniem, dogłębnym analem, lodami z finishem na mojej drobnej buźce. Nigdy nie powiedziałam Pawłowi o moich upodobaniach. Zrobiłam to tylko dlatego, że naprawdę go kocham i chcę z nim być i nie chcę, żeby się do mnie zraził. Dla mnie jebanie się po kątach jest formą treningu na mieście, udoskonalenia się, wyszlifowania mojej napalonej pizdeczki.

W pierwszych miesiącach naszego bycia razem cyklicznie odbywało się tradycyjnie "zapoznawanie się". A to jego, a to moi rodzice, a to jakieś kuzynostwo wpadło na kolację, a to my odwiedziliśmy jakąś ciotkę. Normalnie jak rodzina.
Poznałam też siostrę Pawła, Julitę no i jej męża... kurewsko przystojnego Michała. Starszy ode mnie o 10 lat, z delikatnym zarostem, idealnym ciałem i boskim uśmiechem. Do tego inteligentny, błyskotliwy i z poczuciem humoru.

Już nasze pierwsze spotkanie na jednej z rodzinnych imprez dało mi do zrozumienia, że jest niezłym kurwiarzem i nieraz Julitkę musiał przyciąć z jakąś inną laską. To się widzi, przynajmniej ja to doskonale odczytuję po tylu latach dawania dupy. Rozbierał mnie wzrokiem (choć na takie rodzinne wyjścia zawsze jestem stosownie i niewyzywająco ubrana - taka dziwka w przebraniu grzecznej żonki), był nad wyraz miły, uprzejmy, wypytywał o mnie, o pracę, zainteresowania. Rodzina Pawła zażartowała: "To nam się para szwagrów trafiła, idealni do naszej rodziny!". Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że faktycznie tak idealnie do siebie przypasowaliśmy (zwłaszcza jego wielki kutas i moja nagrzana cipka).

Tygodnie mijały, kolejne wspólne imprezy, jakieś imieniny, wesela, on zawsze dość blisko, zawsze mieliśmy o czym gadać, zawsze dobrze nam się dinkowało. Tak też było ostatnim razem - na urodzinach Pawła.

Mój facet kończył 35 lat, wyprawiliśmy mu huczne urodziny na wynajętej sali, z tańcami, cateringiem i ogromem alkoholu. Zabawa była zajebista, trochę rodziny, znajomi, przyjaciele - superklimat, świetna muzyka a gdzieś am w tym szalonym tłumie mój szwagier.
Paweł zabawiał gości, gadał i tańczył ze wszystkimi - był bardzo szczęśliwy, to był jego wieczór. Ja ogarniałam wszystko i także byłam typową gospodynią imprezy. W pewnej chwili dosiadł się do mnie Michał, nalał sobie i mnie drinka i zaczęliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Jeden, drugi, szósty drink a my coraz śmielej rozmawialiśmy, tematy przeniosły się na seks, na fantazje i upodobania. Powiedział, że z Julitą ma tak jak ja z Pawłem, że ją kocha i nigdy nie zdradzi (bo dla nas zdrada to zakochanie się w kimś i wówczas seks z miłości). Ja powiedziałam mu, że seks dla mnie też jest ważny, że lubię to i owo. Myślałam, że tak sobie po prostu popiliśmy i żartujemy, więc wyciągnęłam go na parkiet, żeby trochę nas orzeźwić.
Nikogo prawie nie było, bo akurat Paweł testował swój prezent od rodziców na zewnątrz (motocykl) i goście mu kibicowali i robili fotki. Stanęłam z Michałem na skraju parkietu i zaczęliśmy tańczyć. Najpierw jakiś szybszy kawałek, później leciały jakieś wolniejsze piosenki i tak przez kilka minut nic się nie działo.
Aż nagle gdy stałam do niego tyłem poczułam jak podnosi moją spódnicę i zahacza palcami o tyłek, jak mizia mnie po pasku stringów i lekko muska moją gorącą cipkę. Trwało to kilka sekund, wzdrygnęłam się i odskoczyłam. Jednocześnie chciałam, żeby to trwało, ale przecież urodziny, Paweł, goście ! Michał nie zaakceptował mojego sprzeciwu, i pociągnął mnie do siebie, teraz stałam do niego tyłem zupełnie przyklejona plecami do jego brzucha. Wyraźnie czułam na tyłku jego naprężonego kutasa, chciał przebić spodnie i zanurzyć się w mojej ciasnej jamce. Zagryzłam wargi i czekałam na dalszy rozwój zdarzeń.

- Wiem kim jesteś, wiem co robisz jak nikt nie widzi, wiem jak dajesz dupy i piszczysz jak zdzira. Wiem, że kochasz gangbangi z obcymi kolesiami i jebanie do granic możliwości.

W tej chwili prąd przeszedł po moim ciele, ciarki, uderzenie gorąca i totalny szok.

- To miasto nie jest takie małe - kontynuował - mamy wspólnego kolegę, Jacka (w tej chwili pomyślałam tylko o jednym Jacku - moim stałym naganiaczu i bliskim kumplu), znamy się od kilku lat, ostatnio opowiadał mi, że ma dobrą szmulkę do jebania i pokazał Twoje zdjęcie. Ależ byłem w szoku, wszystko mi opowiedział. Moja mała szwagiereczko, dziś to mnie dasz dupy i nie popuszczę aż nie spuszczę Ci się w cipsko.

- Dobrze, masz mnie ! Jestem kurwą, dam Ci się wyjebać, chcę tego odkąd Cię tylko zobaczyłam, ale wiesz, że nikt nie może się o tym dowiedzieć, zniszczymy nasze rodziny, a poza tym są urodziny Pawła i jest tu masa gości.

- Pójdziesz teraz do Pawełka, powiesz, że słabo się już czujesz i jedziesz do domu, ja powiem Julicie, że muszę jechać Tobą, bo zostawiłem przecież u Was kluczyli od naszego mieszkania i też chce już jechać, bo jutro do roboty idę i bla bla bla. Ona wszystko łyknie a Twój Pawełek tez do najinteligentniejszych nie należy.

Tak zrobiłam, przeprosiłam ukochanego i pojechałam taksówką do mieszkania. Na szczęście udało mi się przekonać wszystkich wokół, że nic mi nie jest i mają się bawić i być z Pawłem, bo jeszcze czeka tort i fajerwerki. Michał też przepadł w tłumie szukając Julity.

Weszłam do mieszkania, szybki prysznic, ostre ciuchy, szpilki i perfumy. Byłam nawalona, ale doskonale panowałam nad swoim podnieceniem i wiedziałam czego chce on i czego chcę ja.

Dzwonek. To ON. Otworzyłam i chciałam zagadać, coś, cokolwiek, ale te tylko pchnął mnie wgłąb korytarza i przycisnął mnie do ściany. Stał teraz tyłem do mnie i ocierał się dotykając kutasem moją rozpaloną dupę.

- Wyrucham Cię mała dziwko, tylko na to zasługujesz ! Wiesz jak to jest czuć olbrzyma w sobie? To dziś zobaczyć jak rozrywam Cię od środka, a potem jeszcze zajrzę do Twojej ciaśniejszej szparki, Ty mała kurwo !4

Lubi ostro - pomyślałam. Tak jak lubię, spełnienie marzeń, na które miałam może z godzinę, dwie, musiałam szybko działać i rozłożyć nogi dla mojego ogiera.

Wziął mnie na stojąco, od tylca, rozsunął majteczki, poślinił żołądź, resztkę śliny roztarł po mojej różowej piździe i wjechał jak wielki tłok. Pompował mnie jednocześnie ściskając moje ręce na moich plecach. Jebał jak oszalały, nawet nie miał ściągniętych spodni, tylko wystawił kutasa z jeansów jak typowy samiec. Trwało to kilka minut, podczas których usłyszałam jakim jebadłem jestem, jaka to ze mnie jest dzwika i szmacisko do ruchańska. To lubię!

Przeszliśmy na łóżko - sypialniane łóżko, w którym śpię razem z moim Pawełkiem. Teraz to "święte" miejsce stało się centrum gorącego seksu kochanków, którzy walą się w tajemnicy przed ich partnerami - bratem i siostrą. Na co dzień wzorowi z nas partnerzy, a teraz? Jebiemy się jak szaleni.

Cipka pulsowała a on zrzucając z ciebie i mnie resztę ciuchów jeszcze bardziej posuwał ją dogłębną minetką. Juz na pierwszym spotkaniu jak widziałam jego brodę wiedziałam, że cudownie będzie czuć ją w piździe.

Wziął mnie na pieska, ostro i brutalnie przyciągnął do siebie i bezceremonialnie wsadził pałę w rozgrzane wrota. Chwilę poruchał i w końcu zaczął interesować się mniejszą dziureczką. Och jak ja to kocham, najpierw ostra rozgrzewka w cipce a potem ostry wjazd w tyłek ! Mogę być tak jebana noc i dzień.
Nasmarował śliną dupkę i powoli wjeżdżał w ciasne oczko. Przyspieszał aż w końcu nabrał dzikiego tempa.

Wielki tłok jebie mnie w dupę na łóżku w moim mieszkaniu i nie jest to mój facet, tylko szwagier - myśli kołatały w rytm ruchania. Wszystko wirowało, pot ściekał mi po piersiach a Michał sapał jak samiec zapładniający swoją samiczkę.

W końcu zaczął pulsować mojej ciasnej dupci :

- Zleję się w Tobie, zaleję Cię dziwko !
- Lej do końca, do końca ! Jeszcze ! Chcę tego, spuszczaj się we mnie ! Tak, o tak, mocno !

Tryskał spermą, konwulsje, krzyk, sapanie, jebał do końca. Opadł z sił, wyciągnął go ze mnie a resztki roztarł na moim tyku.

- Od dziś jesteś moją kurewką, będę Cię brał zawsze kiedy zechce. To był pierwszy i ostatni raz jak się ukrywamy po chatach, powinienem Cię wyjebać już na parkiecie, z boku, po kryjomu, to mnie jara !

- Myślisz, że będę się sprzeciwiać? Uśmiechnęłam się lekko jak kurewka, która tylko czekała na te słowa.

Z tej cudownej chwili wyrwał mnie dźwięk zamykających się drzwi wejściowych i kluczyka w zamku. To był Paweł. Co słyszał, co widział, gdzie poszedł? Co będzie dalej ? Dlaczego nam nie przerwał?

Pisać dalej :-) ?
80%
52577
Hinzugefügt oo 30.10.2017 12:40
Abstimmung

Komentarze (3)
Um einen Kommentar hinzuzufügen, müssen Sie eingeloggt.
tomaszm77 zwalilem sobie konia!!! ale jestes dziwka! taka bym chcial jebac!
23.02.2020 12:03
oo Chyba nidlugo wskoczy tu nowe opowiadanie bo mialam znow kilka akcji ze szwagrem... A co najważniejsze udalo mi sie tez skusic jego kolegow wiec brali mnie ostro na dwa baty a raz nawet 3 w dziurkę (oczywiscie moj ukochany anal)
15.04.2019 08:40
jacek795 super opowiadanie pisz jeszcze;)
05.11.2017 00:41

Ähnliche Beiträge

Napalona mamuśka - anal z przyjacielem syna

Kilka dni temu wieczorem na ulicy spotkałam kolegę mojego syna, studenta Politechniki Warszawskiej. Bywał u nas często jako jeszcze licealista. Zawsze był bardzo grzeczny i skromny. Taki dobrze ułożony dzieciak. Miałam akurat chwilę czasu więc przyjęłam jego zaproszenie na spacer. Szliśmy Krakowskim przedmieściem. Michał opowiadał o studiach, wspominał wizyty u nas w domu. Widziałam jak mi się przygląda z boku. Widać był że mu się podobam. Od czasu do czasu jakby przypadkowo... Weiterlesen...

Smak kobiety

Od jakiegoś czasu nachodziły mnie myśli jak by to było pokochać się z drugą kobietą, mam kochanka ale mieszka dość daleko więc niezbyt często się spotykamy, pomyślałam o mojej przyjaciółce Ani która ma podobną sytuację do mojej, jej facet też jest z innego miasta i nie są na co dzień razem, więc też jest trochę wyposzczona, postanowiłam zadziałać. Zadzwoniłam do Ani z zaproszeniem na babskie ploteczki, umówiłyśmy u mnie na sobotnie popołudnie. Cały czas zastanawiałam... Weiterlesen...

Wycieczka w góry - wspomnienie 4

Cała historia miała miejsce jakiś czas temu w naszych polskich górach. Wielu z was ucieka za granice w inne góry, a tu w polskich jest tak pięknie :) Plus są ciekawi ludzie. Cała historia zdarzyła się późnym latem, w czasie gdy szkoły powinny już pracować a dzieci nie stwarzać zagrożenia górskiego powyżej normy.Korzystając z temperatury 25+ jaka zaszczyciła nas ostatni raz w tamtym roku z chłopakiem który wtedy jeszcze był na swoim miejscu, postanowiliśmy wybrać się na... Weiterlesen...