W następną sobotę znów wybrałem się nad jezioro. Rozłożyłem koc i czekałem, licząc że znowu zobaczę Klaudię. Minęła godzina zanim stwierdziłem że jednak jej nie zobaczę. Nie było nikogo poza mną, zabrałem się więc za czytanie książki. Po kilkunastu stronach rozebrałem się i wszedłem do jeziora popływać. Zasmakowałem w pływaniu nago, więc i tym razem nie wziąłem majtek. Popływałem trochę, wróciłem na koc i położyłem się. Zamknąłem oczy żeby słońce mnie nie raziło i zdrzemnąłem się. Obudził mnie dźwięk od strony lasu. Spojrzałem w tamtym kierunku. Przez sekundę myślałem że to Klaudia jednak zdecydowała się przyjść. Zamrugałem i zorientowałem się że to pani Ania, moja wychowawczyni. Miała biały kapelusz z szerokim rondem, duże okulary przeciwsłoneczne, niebieską sukienkę, sandały i dużą torbę na ramieniu. Półdługie czarne włosy spięła w kucyk.
- Cześć Patryk! - Przywitała mnie wesoło.
- Dzień dobry, pani Aniu - odpowiedziałem trochę rozczarowany.
- Nie będziesz miał nic przeciwko jak rozłożę się obok ciebie?
- Nie, skądże. - odpowiedziałem bez wahania. Dopiero po chwili zorientowałem się że jestem całkiem nagi. Przed moją nauczycielką. Choć tego dnia w zasadzie już nie byłem w jej klasie, skończyłem szkołę.
Odruchowo chciałem się zasłonić, ale wyszedłbym na głupka robiąc to w tym momencie, więc udałem że to dla mnie zupełnie normalne i siedziałem dalej na kocu z ptakiem na wierzchu.
W międzyczasie pani Ania rozłożyła koc i odłożyła torbę. Rozejrzała się trochę dłużej zatrzymując wzrok na mnie i zaczęła się rozbierać. Podniosłem książkę i udawałem że czytam. Ona zdjęła sandały i rozpięła suwak sukienki. Wysunęła się z niej prezentując swoje zgrabne ciało. Miała mniejsze piersi od Klaudii i nie była tak wcięta w talii ale wciąż wiele kobiet mogło jej pozazdrościć kształtów. Pod sukienką miała białe, sznurowane bikini. Małe trójkąty materiału zasłaniały jej sutki, a trzeci skrywał jej cipkę. Gdyby miała choć jeden włosek łonowy byłoby go widać, tak skąpy był ten komplet. Kiedy odwróciła się do torebki przyjrzałem się jej pupie, pięknie podkreślonej przez sznureczki układające się w kształt litery Y. Poczułem że mi staje, więc odwróciłem wzrok i zmusiłem się do czytania książki.
Liczyłem że stwierdzi że skoro ja jestem nago, to ona też się rozbierze, ale nie zdradzała takiego zamiaru. Wyjęła krem do opalania i zaczęła go nakładać. Nie miałem pomysłu jak ukryć wzwód (miękkie wydanie książki było za małe), więc wstałem i ruszyłem w stronę wody.
- Zaczekaj proszę chwilę - Zawołała za mną. - Nasmarujesz mi plecy.
Szybko wróciłem do niej. Szybko obróciła się na brzuch, podłożyła ręce pod głowę i szeroko rozłożyła nogi. Klęknąłem pomiędzy nimi i podniosłem tubkę z kremem.
- Nasmaruj mnie całą, nie żałuj kremu.
"Jak całą to całą" pomyślałem i zabrałem się za smarowanie, zaczynając od karku. Celowo wykonywałem powolne ruchy i mocno dociskałem dłonie.
- Ooo, tak mi rób. Bardzo przyjemnie - Zamruczała.
Stopniowo przesuwałem się niżej i na boki, tak że czubkami palców dotykałem od boku jej piersi.
- Ma pani bardzo gładką skórę - Zacząłem od delikatnego komplementu. "Jak się połasi to pójdę trochę ostrzej, jak się speszy to wyhamuję".
- Dziękuję - Odpowiedziała. Chyba była mile zaskoczona.
- Uprawia pani... jakiś sport? Ma pani wyrobione mięśnie głębokie. - Brnąłem dalej.
- Tak, ćwiczę jogę. Masz dobre oko, skoro zauważyłeś efekty.
- Jestem koneserem pięknych kobiecych ciał. - Pojechałem po bandzie.
- Dziękuję.
Uznałem to za żółte światło i przestałem gadać, skupiając się na masażu. Zbliżyłem się do dołu pleców, za granicę uznałem sznurek stringów. Wciąż nie byłem pewien co zrobi jeśli dotknę jej pupy. Postanowiłem wycisnąć krem na jej tyłek. W ten sposób będzie mogła zareagować zanim przekroczę granicę.
Nakapałem po kilka kropli na obydwa pośladki i odczekałem krótką chwilę. Żadnej reakcji. Przyłożyłem do nich dłonie. Wciąż nic. Zabrałem się więc za wcieranie kremu i uciskanie jej bułeczek. Z każdym kolejnym ruchem wsuwałem kciuki trochę głębiej między pośladki, w każdej chwili gotów zabrać ręce gdyby kazała przestać. Dotykałem już sznureczka, zacząłem wsuwać się pod niego. Wyczułem jej dziurkę, kilka razy przesunąłem po niej palcem. Ciche westchnienie. Przesunąłem kciuki do pachwin i zacząłem zbliżać się do jej szczelinki. Byłem na zewnętrznych wargach kiedy nagle wyciągnęła ręce spod głowy i rozwiązała majteczki. - Tak będzie ci łatwiej. - Powiedziała i odrzuciła je na bok.
Wróciłem do masażu, tym razem skupiając się na jej płatkach i łechtaczce. Podparła się rękach i wypięła tyłek.
- Wsadź je w końcu do środka.
Wepchnąłem dwa palce do cipki, jeden do pupki, a kciukiem zacząłem masować łechtaczkę. Drugą ręką trzepałem sobie fiuta.
Westchnienia Ani przeszły w głośne jęki, zaczęła się wić. Z cipki mocno już jej kapało, więc przyspieszyłem ruchu. Na minęło dużo czasu kiedy dostała silnego orgazmu - zaczęła drżeć i krzyczeć z rozkoszy, z jej cipki wystrzeliła struga wytrysku. Stymulowałem ją przez cały ten długi i silny orgazm, aż w końcu, po jakichś trzydziestu sekundach opadła na koc i łapała oddech.
- To było niesamowite, jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam.
Podniosła się i zdjęła górę od bikini.
- Daj mi chwilę, to zaraz cię zaspokoję. - Powiedziała i ruszyła w stronę wody.
Przeniosłem się na swój koc (jej był kompletnie mokry) i masowałem się w oczekiwaniu na dalsze wydarzenia.
Po chwili wróciła, cała mokra od wody i lśniąca od kremu. Kiedy tak szła do mnie po piasku wyglądało to jak kadr z dobrego pornola.
Stanęła nade mną, kucnęła i z pomocą ręki nabiła się dupką na mój sprzęt. Pokręciła chwilę biodrami i zaczęła ostro się nabijać. Widać było że to nie jej pierwsze rodeo. Głośne klaśnięcia jej pośladków o moje podbrzusze niosły się po jeziorze.
- Nie znałem pani od tej strony - Wydyszałem.
- Ale chyba cieszysz się z takiego obrotu spraw?
- Zdecydowanie - Odpowiedziałem i zacząłem miętosić jej duże sutki.
Ani zaczęła masować sobie szparkę i po chwili oboje doszliśmy. Ja strzeliłem do jej pupy, ona miała wytrysk na mój brzuch.
Położyła się obok i przez chwilę delikatnie pieściliśmy się nawzajem.
- Zrób mi jeszcze jedną taką palcówkę - Poprosiła.
Obróciłem się tak że byliśmy w 69, tylko że na boku. Zabrała się za obciąganie, a ja wsunąłem w nią dwa palce. Po chwili dołożyłem trzeci. Zacząłem je zginać w środku i szukać punktu G. Gdy wyczułem wypukłość na przedniej ścianie zacząłem szybko poruszać dłonią. Ania jęczała z przyjemności, a jej soczki głośno chlupotały. Po chwili doszedłem w jej ustach, przez chwilę jeszcze lizała mi główkę, po czym połknęła wszystko Skupiłem się na jej szparce i po kilkunastu sekundach dostała kolejnego orgazmu, znów z wytryskiem.
- Jutro, o tej samej porze? - Zapytałem.
- Jasne.
Odpoczęliśmy, popływaliśmy chwilę i wróciliśmy do domów.