Historia wydarzyła się kilka lat temu, kiedy kończyłem liceum. Była bardzo gorąca czerwcowa sobota, postanowiłem ją wykorzystać i pójść nad jezioro. Założyłem koszulkę, szorty i klapki, wziąłem książkę i koc i wybrałem się nad jezioro. Chciałem poczytać i może popływać nago.
Jezioro leży za lasem, mało kto o nim wie, a jeszcze mniej ludzi tam chodzi, liczyłem więc na ciszę i spokój. Na miejscu okazało się że faktycznie nikogo nie ma. Rozłożyłem koc na piasku i próbowałem czytać, ale było tak gorąco i jasno, że nie szło wytrzymać. Przeniosłem się więc z kocem kilka metrów w głąb lasu, w wysoką trawę. Tam warunki były idealne.
Zanurzyłem się w lekturze. Po kilkunastu stronach usłyszałem jakiś odgłos od strony plaży. Lekko uniosłem głowę i zobaczyłem młodą kobietę. Miała całkiem ładną twarz, ale nie kojarzyłem jej. Szybko ją otaksowałem. Opalona brunetka, krótkie włosy, biała sukienka. Duży biust kontrastował z płaskim brzuchem, a wcięcie w talii podkreślało jej szerokie biodra. Kiedy schyliła się żeby rozłożyć koc, zobaczyłem że ma też bardzo zgrabną pupę. Podziękowałem w duchu opatrzności że ustawiłem się właśnie w tym miejscu. Kobieta zdjęła sandały a następnie czujnie się rozejrzała. Chyba mnie nie zauważyła, bo rozpięła sukienkę. Opuściła ją na ziemię i wyprostowała się. Biała koronkowa bielizna jeszcze skrywała jej walory, ale już było na co popatrzeć - miała gładką skórę i fantastyczną figurę. Poczułem że w spodenkach robi mi się ciasno, więc wsunąłem do nich rękę i zacząłem się masować w oczekiwaniu na dalszą część pokazu. Ona kucnęła i zaczęła szukać czegoś w torebce. Zacisnąłem dłoń na fiucie i w tym momencie jakaś gałązka pod moim kocem pękła z donośnym trzaskiem. Na pewno było to słychać na plaży, więc od razu przywarłem do ziemi. Odczekałem chwilę i wyjrzałem ponad trawą. Dziewczyny nie było, leżała tylko jej torebka. Nagle coś mocno przycisnęło mnie do ziemi. Rękę miałem przygwożdżoną i nie mogłem się podnieść.Obróciłem głowę i zobaczyłem że to ona na mnie wskoczyła, siedziała mi na plecach w samej bieliźnie i piorunowała mnie wzrokiem. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe.
- Podobał ci się pokaz, świntuchu? - Zapytała gniewnym tonem.
- Ja tylko czytałem książkę.
- Z ręką w gaciach!?
Spaliłem buraka ze wstydu.
- Nic nie widziałem, tyl-
- Ja cię znam! Ty jesteś Patryk, wyrzuciłeś krzesło przez okno! - Zaczęła uśmiechać się w niepokojący sposób.
- Teraz grzecznie zrobisz co ci każę, bo jak nie, to wszyscy w szkole się dowiedzą jaki z ciebie zboczek.
- Nie masz żadnego dowodu.
Nachyliła się nade mną.
- Nie muszę mieć. Twoja wychowawczyni to moja siostra i zrobi o co ją poproszę.
Rzeczywiście, była podobna do pani Ani, trochę młodsza i trochę ładniejsza.
Zacząłem w panice myśleć nad rozwiązaniem. Jeszcze się tak nie wpakowałem.
- Teraz dostaniesz karę, a potem... zobaczymy.
Zsunęła mi spodenki z pośladków i podniosła leżącą obok gałązkę.
- 20 razy za podglądanie powinno wystarczyć. - Powiedziała i zaczęła mocno okładać mnie po tyłku. Trochę mnie ta "kara" podnieciła.
Kiedy skończyła całą pupę miałem czerwoną.
Odrzuciła patyk i wykręciła mi wolną rękę na plecy.
- Obróć się na plecy i nie szarp się - Rozkazała.
Kiedy zacząłem się obracać złapała mnie za drugą rękę i ją też wsadziła pod plecy. Leżałem z obydwiema dłońmi przyciśniętymi do koca i główką penisa wystającą ze spodenek. Uniosła się lekko, opuściła majtki i kucnęła nad moją twarzą, tyłkiem do mnie.
- Wyliż mi rowek.
Nieśmiało wysunąłem język i zacząłem ostrożnie lizać wokół jej oczka. Pachniała perfumami, a na skórze czułem delikatny smak balsamu. Z początku delikatnie, później coraz śmielej i intensywniej pracowałem językiem. Wreszcie zacząłem napierać i wwiercać się językiem w jej odbyt, na co zareagowała rozkosznym mruknięciem. Zapach i dotyk jej gorącej skóry były niesamowite, poczułem jak znowu mi staje. Napletek zahaczył o gumkę i naga główka wysunęła się na widok. Zauważyła to i uniosła krawędź spodenek, by po chwili puścić je z trzaskiem. Gumka strzeliła mnie prosto w wędzidełko. Syknąłem z bólu a ona zaśmiała się krótko.
- Zasłużyłeś na nagrodę - Przesunęła się w górę mojej głowy. Pośladki wypełniły mi prawie całe pole widzenia, a jej dziurka opierała się na moim nosie. Czekałem skonfundowany.
- Na co czekasz? Liż cipkę - ponagliła mnie lekko.
Wysunąłem na nowo język i zacząłem badać jej ciało. Miała wygoloną, mięsistą cipkę, z grubymi wargami sromowymi. Lizałem i miętosiłem wargami brzoskwinkę. Kiedy przeszedłem do wewnętrznych warg, podciągnęła mi podkoszulek i zaczęła drażnić mi sutki.
- Masz duże sutki jak na faceta. - Podszczypywała i wykręcała brodawki. Tym razem to nie była kara, tylko pieszczota.
Odnalazłem językiem jej dużą łechtaczkę i na niej skupiłem swoje wysiłki. Kręciłem wokół niej kółka, trącałem i ściskałem ustami. Kiedy usłyszałem jej przyśpieszony oddech sam też przyspieszyłem. Po kilku chwilach jęknęła przeciągle, zadrżała i zacisnęła nogi na mojej głowie. Po kilku sekundach drżenie ustało i rozluźniła uścisk. Uspokoiła oddech, powoli wstała i założyła majtki.
- Bądź tutaj jutro, o tej samej porze - powiedziała płaskim tonem i ruszyła w stronę plaży.
Podniosłem się, poprawiłem ubranie i wytarłem twarz z jej soków. Spojrzałem jeszcze za nią. Założyła okulary przeciwsłoneczne i piła wodę z butelki.
Zwinąłem koc, zabrałem książkę i ruszyłem do domu.
W pokoju położyłem sobie lód na tyłek i zacząłem zastanawiać się co robić.
Trochę bałem się co zrobi jeśli nie przyjdę. Po części byłem też ciekaw czego będzie chciała. Pomimo że nie doszedłem, bardzo podobało mi się spotkanie z nią. A co jeśli będzie się mną bawiła aż się jej znudzę, a potem i tak doniesie?
Następnego dnia rano ubrałem się tak samo - koszulka, szorty, klapki - wziąłem koc i poszedłem nad jezioro. Byłem wcześniej niż poprzedniego dnia, więc rozłożyłem koc na plaży i czekałem. Upłynęło dużo czasu i zacząłem się zastanawiać czy mnie nie wystawiła albo nie schowała się w trawie. Tylko co by jej z tego przyszło?
Wreszcie usłyszałem jakiś dźwięk i obróciłem się w jego kierunku. Szła w moją stronę w niebieskiej sukience z torbą i kocem.
- Cześć - Przywitałem ją nieśmiało.
- Cześć. Fajnie że przyszedłeś. - Odparła wesoło.
- Ty wiesz kim jestem, ale ja nie wiem jak się nazywasz - Powiedziałem.
- Nazwisko znasz - Zawiesiła głos. Domyśliłem się że takie samo jak moja nauczycielka. - A na imię mam Klaudia - Zakończyła pogodnie.
Położyła koc i zaczęła się rozbierać. Na pierwszy ogień poszły klapki, zaraz potem zrzuciła sukienkę i rozpięła stanik. Patrzyłem jak zahipnotyzowany. Miała duże, sterczące piersi. Nie nabite piłki, ale kształtne spiczaste cycuszki zakończone różowymi sutkami. Zdjęła majtki i wrzuciła je do torby. Cipka była ciemno różowa, lekko odstająca. Ślina napłynęła mi do ust na ten widok.
- Na co czekasz? Rozbieraj się! - Powiedziała władczym tonem. Szybko zrzuciłem koszulkę i spodenki. Nawet nie starałem się ukryć sterczącego penisa. Zmierzyła mnie szybko wzrokiem, chwilę dłużej zatrzymując się na moim przyrodzeniu. Czekałem na jakąś uwagę, ale nic nie powiedziała i położyła się na kocu. Założyła okulary i wydobyła krem do opalania.
Sam też się położyłem i cierpliwie czekałem aż poprosi o posmarowanie pleców.
Wiedza wyniesiona z pornoli okazała się bezużyteczna - posmarowała się sama, dosięgła każdego zakamarka. Patrzyłem oczarowany jak mięśnie pod jej gładką skórą napinają się przy sięganiu do tyłu, jak piersi tańczą przy szybszych ruchach. Pokaz lepszy od niejednego klubu nocnego. Skończyła i na powrót położyła się na kocu.
Leżeliśmy tak przez kilka minut, aż ptak zaczął mi powoli mięknąć.
Zacząłem się trochę nudzić, gdy nagle Klaudia wstała i przeszła kilka kroków. Śledziłem każdy jej ruch. Kucnęła z rozkraczonymi nogami i palcami rozchyliła wargi sromowe. Przez chwilę nic się nie działo, aż nagle z jej cipki wystrzeliła struga moczu. Przez cały ten czas patrzyła na mnie, a ja skakałem wzrokiem pomiędzy jej krokiem a twarzą. Nie wydawała się w najmniejszym stopniu skrępowana. Kiedy skończyła oparła dłonie za plecami i lekko się odchyliła, jeszcze bardziej się eksponując.
- W torbie mam chusteczki nawilżane, wytrzyj mnie.
W torbie miała masę rzeczy, ale akurat chusteczki były na wierzchu. Wziąłem jedną i z penisem kiwającym się na boki podszedłem do niej i delikatnie i powoli wytarłem jej krocze.
- Może idź popływać, co? Zaraz ci chyba eksploduje.
- Dobry pomysł. - Wyrzuciłem zużytą chusteczkę i wszedłem do jeziora. Woda była bardzo przyjemna, ciepła przy powierzchni. Rozluźniłem się i pływałem dłuższą chwilę. Miałem nadzieję że Klaudia do mnie dołączy, ale siedziała na kocu i grzebała w torbie. W końcu wyszedłem z wody i ruszyłem w stronę koców. Klaudia leżała na plecach, podpierając się na łokciach, z jedną nogą zgiętą w kolanie. Kiedy podszedłem bliżej zobaczyłem że ma między nogami gładkie, czerwone dildo. Nie było wetknięte do jej cipki, czubek był skierowany w górę. Kiedy wstała dildo podniosło się razem z nią, jakby wyrósł jej nagle penis. Lekko zarysowana główka celowała we mnie.
- Wiesz co to jest? - Zapytała.
- Nie.
- To feeldoe. Dzięki temu kobieta może poczuć się jak prawdziwy mężczyzna. Wejdź na koc i wypnij się.
Ułożyłem się na kocu. Podeszła od tyłu i polała mi tyłek olejkiem. Zaczęła masaż od pośladków, przez rowek, po jajka i członka. Szybko mi stanął, a Klaudia skupiła się na mojej dziurce. Zaczęła od bardzo delikatnych pieszczot ustami i językiem, potem dołączyła palec. Masowała i uciskała anusa.
- Rozluźnij się. Jeśli będziesz się napinał to nie będziesz miał z tego żadnej przyjemności.
Spróbowałem rozluźnić zwieracz. Powoli wsunęła we mnie palec, zatrzymała go na chwilę i wyjęła. Powtórzyła to kilka razy i dołożyła drugi palec. Po chwili robiła mi regularną palcówkę.Przerwała na chwilę, polała dildo oliwką i wróciła do masażu.
- Gotowy? - Zapytała i zanim zdążyłem odpowiedzieć, wsunęła czubek do środka.
Odczekała chwilę i pchnęła głębiej. Kiedy naparła na moją prostatę przez mojego penisa jakby przebiegł prąd.
Wycofała się prawie do końca i znowu weszła głęboko. Każdy kolejny ruch był szybszy od poprzedniego aż posuwała mnie całkiem szybko. Przy każdym naciśnięciu na prostatę przechodziło mnie to dziwne uczucie, zaczynające się gdzieś głęboko w środku i kierujące się w stronę czubka mojego kutasa. Po chwili z penisa zaczęło mi cieknąć.
Klaudia zaczęła szybko oddychać, nie wiedziałem - z wysiłku czy podniecenia.
Po kilkunastu pchnięciach kazała mi się obrócić.
Położyłem się na plecach, a ona weszła we mnie na nowo i zaczęła ostro posuwać, trzepiąc mi faję. Byłem już mocno podniecony i kilka ruchów wystarczyło żebym dostał silnego orgazmu z potężnym wytryskiem który pokrył mi brzuch i klatę. Krótko po tym ona też doszła, wysunęła się ze mnie i położyła obok, na kocu. Leżeliśmy chwilę, normując oddechy, po czym weszliśmy do wody się umyć. Tam przyciągnęła mnie do siebie i namiętnie pocałowała. Ubraliśmy się, pożegnali, i każde poszło w swoją stronę.
CDN