Wielu mówi o pomaganiu i byciu miłym i wspaniałym ale ilu z was tak na poważnie angażuje się w jakieś pomaganie ? Ilu z was jest dawcą krwi, pomaga dając paczkę do szlachetnej paczki, czy też puszkę jedzenia do schroniska :) ? Pomaganie nie wymaga wiele a mimo to mały gest może zmienić bardzo wiele. Osobiście wspieram często szlachetną paczkę i razem z oją grupą zajmowaliśmy się wyciągnięciem jednej rodziny na prostą. Wszystko się posypało gdy głowa rodziny (tamtej) miała wypadek i matka została z dziećmi sama a tradycyjnie nasze ubezpieczalnie nie pomogły ani troszkę.
Tamtego dnia byliśmy kolejny raz u pani Marysi która ze względu na zbyt wiele pracy także zachorowała i chwilowo z naciągniętymi ścięgnami miała zakaz ruszania. Ja oraz Amanda i Janek pomagaliśmy rpzynosząc darowizne i w drobnych pracach jednakże był jeden problem. Czynsz. Nawet w tak małym mieszkaniu jakie posiadali był czynsz i zalegali już miesiąc, a kolejny był prawie za pasem. Gdy ledwo weszliśmy po chwili wpadł właściciel.
- Witam ja w sprawie czynszu. - rzucił
- Niestety jak pan widzi sytuacja jest kiepska ale niech pan da pani Marysi jeszcze chwilę - Janek dość mocno negocjował bo to on był naszym liderem w całej akcji
- Nie
- Ale widzi pan jak sprawy się mają ? Zdrowie nie dopisuje.
- Trudno za dwa dni drugi miesiąc będę w plecy. JA też mam zobowiązania.
- Tak ale przeciez trochę litości może pan okazać iz rozumienia ? Zna pan sytuację rodziny ?
- Mam to gdzieś.
- Co za człowiek.
- Według umowy mam prawo ich wyrzucić gdy zaczną zalegac dłużej niż 2 miesiące.
- Co za pojebana umowa ?
- Taką podpisali - powiedział prześmiewczo
- Nie widzi pan że leży chora w łóżku ?
- Mam to gdzieś ! Za trzy dni mija drugi meisiąc, potem macie tydzień na oczyszczenie mieszkania lub zapłatę.
Wtedy coś mnie tknęło bo mimo wszystko z jednej strony rozumiem go, a z drugiej panią Marysię. Cóż rozdarcie wewnętrzne, ale zawsze trzeba spojrzeć na sytuację z obu stron żeby móc zadecydować sprawiedliwie i rozsądnie. Wtedy ja się odezwałam
- Może jednak uda nam się dogadac ?
- A macie kasę?
- Ile ?
- Razem z kosztami za pliczniki, obecną naprawę elewacji, dachu.
- Co do cholery ? Nie było żadnej informacji ! - rzuciłam wściekłą
- Widać nie odebrali.
- Kurwa ile ?
- Łącznie pięć tysięcy.
- Ską taka astronomiczna suma ??!!
- Bo remont.
Zamilkłam i siedziałam obserwując i myśląc co zrobić. Janek coś jeszcze dyskutował ale właściciel był bezlitosny. Ale zauważyłam coś innego. Miał namiot w spodniach. W sumie nie był przydki na oko 40 lat, lekko siwawy, wysoki dośc dobrze zbudowany w jeansach i koszulce. Wyraźnie zauważyłam że patrzy na mnie dość znacząco. Miałam czarną bluzkę z rękawami ale dośc obcisłą uwydatniającą moje rozmiary i shorty więc to logiczne że się zainteresował. Dziś o dziwo w staniku więc tym bardziej się interesował. Wtedy ponownie wstałam i podeszłam odciągając Janka
- Dobra moze przejdziemy do pokoju obok i pogadamy na spokojnie ?
Zaproponowałam a on zgodził się bez słowa. Gestem uspokoiłam resztę i poszłąm za nim zamykając drzwi za nami.
- A więc słucham ?
Więcej nie powiedział bo podeszłam do niego i chwyciłam za jaja dosłownie.
- Oboje wiemy o czym myślisz.
- Mów dalej - powiedział nieruchomo gdy ja ciągle trzymałam jego kutasa przez spodnie
- Odpuścisz czynsz, a w zamian zrobię Ci loda.
- Ciekawa propozycja ale myśłisz że narażę się na straty ?
- Loda zrobię do końca z połykiem.
- Już lepiej ale pozwolisz mi zdjąć Twoją bluzkę i stanik i się zabawić.
- Okej.
- No i dojdę gdzie będę chciał, wzamian za czynsz.
- No okej.
Wtedy po prostu zaczał dotykać moich piersi, a następnie zdjął moją bluzkę i po chwili stanik. Chwilę się pobawił po czym pchnął mnie znacząco na ziemię. Rozpięłam mu spodnie i zobaczyłam twardego już kutasa. Był dośc krótki ale gruby, no i przynajmniej wygolony porządnie. Z powodu że był już twardy zaczęłam od razu mu obciągać robiąc to najszybciej jak się dało żeby Ci za ścianą się nie zorientowali. Połykajac go cąłego, i bawiąc się jego jądrami już po chwiliz aczał jęczeć. Gdy jęczał coraz głośniej, chciałam go połknąć całego ale wtedy chwycił mnie za włosy i nakierował kutasa tak że doszedł na moją twarz, a sporo spadło na biust.
- Zlizuj. - rzucił władczo co mnie troszkę podnieciło i w sumie skosztowałam jego spermy i była cąłkiem smaczna.
Tak czy inaczej wróciłam na równe nogi mówiąc.
- Więc jestesmy kwita ?
- Tak za czynsz jest uregulowane, ale nowy miesiąc już za pasem.
- Wiem wiem.
- Wiesz chętnie znowu się TAK rozliczę.
- Jeśli będzie trzeba to pierwszy się o tym dowiesz.
- Pozostaje sprawa z remontem.
- Jak to ? Przecież ...
- Myślisz że będę za stratą ?
- Dobra czego chcesz.
- A jak myślisz.
Po tych słowach wyjął prezerwatywę i położył mi na biust. Wiedziałam o co chodzi więc cóż. Chwyciłam i odpakowałam gumkę ale wtedy mnie przytrzymał
- Załuż ją ustami.
Cóż każdy ma jakieś fetysze. Zrobiłąm to przy okazji chwilę mu obciągając żeby znowu był twardy, następnie wstałam i opuściłam spodenki i bieliznę. Wtedy on odwrócił mnie i przerzucił przez stolik układając mój tyłek tak jak on chciał i po chwili już mnie pieprzył. Cóż tu się zawiodłąm bo trwało to może 5 minut a ja ledwo czułam ze ktoś wszedł. Wiedziałąm że po tkaim czymś potrzebuję jeszcze jednego albo jakiejś zabawki bo czułam niedosyt. W każdym razie skończył ubrał się i powiedział żedług uregulowany zaprasza ponownie i ma inne wolne mieszkania jeszcze.
Wychodząc ostatni raz klepnął mnie w tyłek i powiedział głośno że pani Agnieszka załątwiła sprawę. Kiedy ja wyszłam, jedynie pani Marysia wiedziała co się stąło bo było to widać w jej oczach ale nic nie powiedziała.
P.S. Gdy wyzdrowiała dopiero wtedy mi podziękowała :)
04.08.2017 16:06