Był mój pierwszy raz gdy ciekawość wygrała ze strachem, wstydem a miałem wtedy 19 lat i podjąłem studia. Obudziłem się i rozejrzałem dookoła. Otaczała mnie ciemność. Co się stało? Pomyślałem. Starałem sobie przypomnieć co się wydarzyło wcześniej. Nic nie pamiętałem, nie mogłem sobie przypomnieć kim jestem ani jak się nazywam. Czyżbym miał wypadek i amnezję? Postanowiłem wstać i poszukać jakiś drzwi. W tym momencie uświadomiłem sobie, że nie mogę się ruszyć. O rany jestem sparaliżowany! Czyli miałem wypadek. Ale gdzie jestem? Leżałem tak przez chwilkę, bolała mnie głowa i czułem suchość w ustach. Nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem. Obudził mnie surowy głos.
- wstawaj cwelu !
Otworzyłem oczy. Było jasno a blask żarówki oślepiał. Przede mną stał jakiś stwór. Ubrany był cały na czarno a na twarzy miał czarną lateksową maskę. O rany ja chyba umarłem i jestem w piekle. Pomyślałem. Zamknąłem oczy.
- rusz dupę, ile razy będę powtarzał – postać się odezwała.
Otworzyłem oczy i próbowałem się podnieść. Tym razem się udało. Mogłem ruszać rękami i nogami. Usiadłem na łóżku i jeszcze raz spojrzałem na tą dziwną postać. Pamięć zaczynała powracać. Dotarło do mnie co się stało i gdzie ostatnio byłem. Poszedłem wczoraj na imprezę, pierwszy raz odważyłem się pójść do klubu gejowskiego. To był mój pierwszy raz gdy ciekawość wygrała ze strachem, wstydem. Bawiłem się świetnie, trochę piłem i poznałem mocno zbudowanego faceta. Urwałem się z nim i pojechaliśmy do niego. Było miło, kominek, szampan, przyznałem się, że to mój pierwszy raz, atmosfera robiła się gorąca. On mi się podobał, wysoki, zbudowany, miał zarośnięte ciało. Piłem kolejny kieliszek szampana i.... Od tego momentu nic nie pamiętam. Rozejrzałem się po pokoju. Gołe ceglane ściany. Nie było okna. Całe wyposażenie to łóżko, fotel i szafa. Łóżko było przykryte gumowym prześcieradłem obok leżało pudełko jednorazowych rękawiczek i stały jakieś słoiczki, buteleczki. Czyżbym nadal był w domu tego kolesia?
- z łóżka szmato – rozkazał
- co jest?! – zapytałem
W odpowiedzi otrzymałem "z liścia " po ryju.
- milcz i na kolana – krzyknął
Przestraszyłem się, padłem na kolana. No był taki potężny, władczy a ja z moją nikłą posturą czułem się mały , zagrożony. Kurczę chyba wiem co się dzieje. W klubie ktoś uprzedzał mnie przed tym typkiem. Mówił mi że on lubi ostry sex oraz dominować ale ja się z tego śmiałem, gdyż nie byłem miłośnikiem BDSM. Ostry ok. ale to chyba jakieś nieporozumienie.
- przepraszam ale zaszła chyba jakaś pomyłka... – szeptałem
- w klubie opowiadałeś że chciałeś spróbować jak to jest być z facetem więc będziesz miał co chciałeś ale na moich warunkach. – powiedział
- ale ...
- zamknij mordę cwelu, od momentu jak wszedłeś do mojego domu jesteś moją własnością. – rzekł
- aleee.. – i ponownie dostałem w twarz.
- Masz tu książkę i czas, dwie godziny. Poczytaj dokładnie, to wyjaśni ci sytuację, Po dwóch godzinach wrócę i chcę widzieć posłuszną sukę. – powiedział i rzucając książką pod moje nogi wyszedł.
Podniosłem ją i przeczytałem tytuł „Szkoła bdsm” Usiadłem na łóżku. Coś kiedyś słyszałem o BDSM o sadystach itp ale nigdy nic podobnego nie robiłem i chyba nie chciałem robić. Zakradło się to chyba w moją świadomość i postanowiłem zerknąć na książkę, bo było to nieznane ale intrygujące.
Zacząłem czytać. Po chwili byłem zafascynowany lekturą i czułem jak mój kutas pęcznieje powoli z każdą przeczytaną stroną. Całkiem niezłe. Podobały mi się pewne zasady ale innych się bałem. Byłem mniej więcej w połowie gdy wszedł mój oprawca.
- dwie godziny minęły – powiedział i podszedł do mnie
Podstawy miałem za sobą więc postanowiłem podjąć grę, w końcu może mi się spodoba. Gdy podchodził szybko wróciłem do pozycji na kolanach.
- wybacz Panie ale nie zdążyłem tego przeczytać do końca. – szepnąłem opuszczając głowę
- bardzo ładnie, widzę że już wiesz o co chodzi – powiedział
- tak Panie – szepnąłem
Podszedł do mnie i zaczął gładzić mnie po włosach. Dotykał mojej twarzy, włożył mi palec do ust i kazał go ssać. Potem dotykał moją klatę, powoli gładził skórę i pieścił sutki. Gdy moje podniecenie wyraźnie dało znać o sobie, brutalnie chwycił mnie za jaja, ścisnął i zaczął je wykręcać. Bolało ale nic nie mówiłem.
- szerzej nogi cwelu... – rozkazał
- tak Panie – odparłem i jak tylko mogłem rozszerzyłem nogi.
Teraz badał mojego kutasa, dotykał, poruszył kilka razy. Moja pała stała twarda jak słup. Następnie dotknął moich pośladków. Gładził je i uciskał, nagle klepnął mnie mocno. Krzyknąłem.
- milcz suko – syknął
Powtórzył uderzenie, tym razem przyjąłem je jak należy. Zaczął wkładać palce w mój tyłek.
Syknąłem.
- ciasny jesteś, ruchał cię już ktoś? – zapytał
- nie Panie – odparłem rumieniąc się.
Był delikatny ale stanowczy. Pobawił się chwilkę moim ciałem a potem wyjął z kieszeni obrożę. Założył mi ją na szyję i dopiął smycz. Poprowadził mnie na niej do szafy. Nie pozwolił mi wstać. Otworzył szafę a moim oczom ukazały się pułki pełne różnych przedmiotów. Były tam pejcze, baty, sztuczne członki i inne przedmioty których nigdy nie widziałem.
- sprawdzimy do czego się nadajesz – powiedział i poprowadził mnie do ściany. Były tam umocowane haki i bransolety ze skóry. Przypiął mnie do nich i ustawił w pozycji krzyża. Bałem się tego co miało nastąpić. Podobał mi się ten strach. Zawiązał mi oczy. Po chwili na sutkach poczułem ucisk. Potem następny. Domyśliłem się że zapina mi na sutki klamerki. Po jednej na brodawkę. Potem poczułem jak zakłada mi coś na jaja. Zacisnął jakąś chłodną metalową obręcz i napiął je do granic. To bolało. Jęknąłem.
- Boli Panie
- Wystaw język – powiedział
Wykonałem polecenie, na języku poczułem klamerkę, która boleśnie wbiła się w ciało.
- to nauczy cię cwelu nie odzywać się gdy ci nie pozwalam. – powiedział
Nie mogłem schować języka i po chwili bolały mnie usta. Język ścierpł a po brodzie zaczęła ciec mi ślina. Czułem się strasznie. Klamerki sprawiały ból i czułem się upokorzony takim wyglądem. Zacząłem się zastanawiać czy mi się to podoba. Mój mózg mówił, że nie chce tego, że boli, że to nie dla mnie a ciało wołało o więcej. Kutas drżał z podniecenia.
Bolało mnie całe ciało. Byłem mocno rozciągnięty, stałem na palcach i ledwo dosięgałem do uchwytów. Nagle usłyszałem trzask. Była to migawka aparatu. On robił mi zdjęcia. Na samą myśl o tym zaczerwieniłem się. Ponowny trzask migawki. Podszedł do mnie i poruszył twardym członkiem jednocześnie penetrując ponownie mój tyłek palcem. Jęknąłem. Ponownie zrobił zdjęcie. Moje ciało drżało, z wysiłku ale i z podniecenia. Minęło 20 minut. Uwolnił mnie z więzów i klamerek. Opadłem na podłogę, moje nogi drżały. Pokazał mi zdjęcia. To nie mogłem być ja.
- pokaż mi jak robisz to sam – rozkazał
Wstydziłem się ale zacząłem walić konia na jego oczach, metalowa obręcz na jajach podniecała, sprawiała ból ale ten ból potęgował podniecenie. Dążyłem do szczytu, ruchy mojej ręki stawały się coraz szybsze, napięcie rosło. Po chwili poczułem jak gorąca sperma zalewa mi rękę i strzela w jego stronę. Gwałtownie chwycił mnie za włosy i zmusił do zlizania własnego nasienia ze nogi.
Lizałem go i czułem wielkie oszołomienie. Nie tak wyobrażałem sobie pierwszy kontakt z facetem.
Kazał mi się ubrać i iść do domu. Miałem przyjść w następnym tygodniu. Zawahałem się przez chwilkę przy drzwiach. Od razu dostałem po ryju, po czym chwycił mnie za włosy mówiąc zdecydowanym i ostrym tonem
- tylko pamiętaj że mam Twoje zdjęcia cwelu więc się nie spóźnij
- Tak, Panie – odparłem
Dopiero, gdy byłem na ulicy opadło moje podniecenie i przerażenie oraz dotarła świadomość że zostałem jego cwelem !
10.06.2017 20:38