Kto powiedział że kobieta źle jeździ ? Chętnie takiej osobie kopnę między nogi... Ja osobiście posiadam większość kategori, od motocykla aż po ciężarówki. Moi rodzice kładli nacisk i tym sposobem mam praktycznie pełną dowolność w tym czym jeżdżę, brakuje mi licencji pilota i patentu żeglarskiego i będzie komplet. Co z tym dizie potrafię jeździć samochodem lepiej niż niektórzy panowie ale nie o tym. Jednak co prześladuje każdego kierowcę ... ? Sytuacja ta miała miejsce dwa lata temu w lato.
Wracałam właśnie z urzędu załątwiać sprawy służbowe, a konkretniej odbierałam papiery do samochodu który kupiłam razem z ojcem. W sumie ja miałam z tym wspólne tylko imię i nazwisko ale w rodzinie zawsze sie pomaga więc tłukłam się do urzędu i to chciałam ogarnąć. Równo o 8 byłam już w kolejce, jednakże musiałam zapuszczać korzenie z pierdolonym numerkiem. Mimo że miałam numer 5 to przede mną było 12 osób co spowodowało deliaktnie mówiąz lekkie poddenerwowanie. Gdy nastała moja kolej, okaząło się że złe okienko i tak o 10 czekałam przy innym okienku z formularzem. W południe w końcu anstała moja kolej i okazało się że jednak poprzednie okienko było poprawne. Wtedy już wściekłą wróciłam po kolejny numerek. Na dodatek dzięń okazał się gorący a my głupki w poczekalni czekaliśmy w temepraturze chyba z 40 stopni. W południe już nie mogłam znieść swojego zapachu. Założyłam na siebie biały stanik, koszulę i krawacik do tego czarny żakiet, czarna spódnica do okolic kolan) ponczochy i lekkie płaskie buty. Chciałąm wyglądać urzędowo jak to mawiają ale trochę się to obracało przeciwko mnie. Brak majtek powodował lekki przewiew, ale wyraźnie czułam na sobie cały mokry stanik i koszulę więc już nie robiłam z tym nic więcej i po prostu zdjęłam krawat bo okazało się że tak wspaniały i pięny dzień spędzę w urzędzie klnąc pod nosem.
O 14 dotarłąm do okienka wściekła ale szczęśliwa. Tam okazało się że jest ktoś ważniejszy i pani kazała mi czekać przed okienkiem przez kolejną godzinę. Gdy wróciła śmiejac się z kawą do połowy wypitą w dłoni, chciałam ją zamordować ale powstrzymałam sie i deliaktnie zwróciłam jej uwagę że już tu byłam, wtedy ponownie rpzeczytałą moje pismo i rzuciła jaka to ona głupia, sięgnęła po kopertę z półki za nią i po sprawie. Całość trwała góra 5 minut , ale przepocona i zadowolona w tempie pioruna dotarłam do samochodu i ruszyłam w drogę natrafiając na korek już po chwili na wyjeździe z miasta. Temperatura rosła, zdenerwowanie też, ja natomiast stojąc w korku zdjęłam rajstopy, i żakiet, rozpięłam koszulę, wyrzuciłam ją na nogi zostawiając tylko jeden przysłowiowy guzik żeby schłądzac się jak tylko się da najmocniej i jechałąm nieudolnie i powoli. Po godzinie w korku i dalej ogromnej temperaturze zdjęłam stanik a koszule zawiązałam na biuście tak że w końcu czułam chłód. Siedząc w aucie nikt nei widział że spódniczka tez była podwinięta mocno a ja jechałam już boso bo miałam dość tej temperatury i tego nie mojego samochodu bez kliamtyzacji. Gdy w koncu dotarłam do pustej drogi włączyłam radio i zadowolona ruszyłam pędem przed siebie. Jak wszyscy wiedzą policja dopuszcza ok 10 km/h więcej więc powinnam byłą jechać maksimum 95-100 ale zdenerwowana id elektująca się wiatrem przekroczyłąm 120 i wtedy stało się. Srebrna vectra ładnie mnie wyprzedziła i zamrugała. Delikatne kurwa pod nosem słyszałby sam święty w niebie bo momentalnie zrozumiałam że czeka mnie madnat za prędkość a to znaczy kolejne opóźnienie no i koszty i ogólnie problemy jak to z policja. Niespecjalnie miałąm ochotę na opóźnieniabo musiałam dojechać do ojca a potem do domu, zwłaszcza że ojciec był na wyjeździe w tamtym momencie.
Gdy się zatrzymałam podszedł do mnie policjant i zaczał typowe
- Dzień dobry. Powodem zatrzymania.
- Tak tak przekroczenie prędkości pisz pan ten mandat bo mi się śpieszy
- Pośpiech konczy się mandatem. Dowodzik prosze i dokumenty.
- Proszę - warknęłam wyraźnie pokazując złość
Siedział tam z 15 minut po czym podszedł ten drugi z alkomatem
- Sprawdizmy teraz Pani trzeźwość.
- Dawaj to bo mi się na prawde śpieszy.
- Prosze pani, prosze nie utrudniać. - dodał sam ostrzej
- Jasne jasne, jakbyście Wy nie utrudniali.
- Proszę uważać na język bo za obraźanie funkcjonariusza na służbie grozi mandat karny w wysokosci...
- Tak TAK wiem ! Dawaj Pan ten alkomat !
- Prosze wysiąść z samochodu ?
- Słucham ?
- Jest pani wyraźnie pobudzona, zachdozi podejrzenie zażycia anrkotyków, w takim wyapdku nie możemy pozwolić pani jechać dalej.
- No choelra co to ma być ?
- Wysiada pani albo mamy zrobić to siłą ? Wtedy dostanie Pani mandat, i koszty odcholowania do pokrycia.
- Tak wysiadam. - warknęłam i wysiadłam z samochodu ciągle tlyko w związanej koszuli i spódniczce.
- Brak butów świadczy o tym że coś pani brała , będziemy musieli chyba jechać do szpitala na badania.
- Żartuje pan ?
- Niestety nie. Prosze dmuchać - i zaczełam test alkomatem.
- Brak alkoholu.
- Właśnie i nci innego może mam udowodnić ? Przejśc w lini prostej ? Dotknąć kurwa palcem prawej ręki lewego policzka ? - krzyknęłam
- Dosyć! Ręce na dach ! - to już było jak w filmie zostałam skuta i przyciśnięta do smaochodu, ale mimo to czułam jego stojącego kutasa na moim tyłku.
- Już ... wystarczy już się uspokoiłam.
- nie sądzę.
- Po prostud aleka droga przede mną a cały dzień spędziłam w urzędzie i nic to nie dało.
- Jeśłi nie czuje się pani na siłąch proszę nie jechać
Wtedy przyszedł ten drugi.
- Co się dzieje ?
- Pani sprawia kłopoty, prawdopodobnie coś ćpała.
- Nic nie śpałam !
- Zabierz ją do radiowozu i porozmawiamy.
- Dobra.
Posadzili mnie z tyłu rozkuwając uprzednio gdy zadeklarowałam spokój, i rozmowa już dalej toczyłą się między mną a tym spokojniejszym.
- Więc pani Agnieszko jest pani w drodze pos tresującym dniu stąd taka reakcja wybuchowa ?
- Tak, przepraszam.
- No dobrze ale itak musimy Panią zabrać na badania a auto odcholować.
- Może chociaż je tu zamknę i zostawię niech stoi.
- Niestety procedury.
- Pięknie cały dzień w urzędach a teraz to
- Śmiem stwierdzić że Panis trój przeczy temu.
- W aucie leży reszta rzeczy które zdjęłam bo jest gorąco a nie mam klimatyzacji.
- Tak ?
- Tak mogę skoczyć i przynieść i wtedy panu udowodnię.
- Nie trzeba mój kolega pójdzie, i zaparkuje smaochód w dozowlonym miejscu. - i wyszedł
- Czy to badanie jest konieczne ?
- Niestety tak.
- A nie możemy skonczyć na upomnieniu ?
- No cóż to zależy.
- Od czego ?
- Wygląda pani jak striptizerka wracająca z pracy. Wyraźnie widać brak stanika, a nie ukrywam pani piersi są tak okazałe że chętnie bym je zobaczył.
- Chwila czy to przekupstwo i szantaż ?
- Propozycja ale jeśli woli Pani badania to możemy ruszyć od razu.
- A gdybym się zgodziąła ?
- To zapomniałbym o tym wyskoku i badaniach.
- A co z mandatem ?
- Nie wiem.
- A gdybym Uwcześniej oswobadzając się i pozwalając Panu sprawdzić mój stan własnymi rękami zrobiła panu loda byłby pan skłonny zapomnieć o moim przewinieniu i mnie puścić ?
- Jeśli mówisz o mnei i omim koledze to tak.
- Dobra zgadzam się.
- Świetnie. - i kiwnął na swojego kolegę.
- Pani Agnieszka miała rację. Tu są jej ubrania. Buty, rajstopy, żakiet, krawat, no i stanik. Wszystko przepocone co świadczy o słuszności jej wersji.
- Słuchaj Jacek dogadałem się z Panią i postanowiłem jej darować i przydzielić upomnienie, ale obiecała nam zadość uczynienie za zmarnowany czas.
- Zadośćuczynnienie w formie ?
- Usiądź z tyłu.
Gdy usiadł powoli roziwązałam koszulę i zdjęłam. Chwilę sama się popieściłam a nastęnie nakierowałam jego ręce na moje sutki, sama naotmiast zdjęłam spódniczkę. Chwilę potme rozpięłam mu spodnie i wyciagnęłam wygolonego cąłkiem sporego kutasa który już był twardy i zaczęłam go lizać i pieścić. Jednocześnie Po dłuższej chwili podniosłam się i przełożyłam tyłek tak żeby był wciśnięty mięzy fotele. Po chwili poczułam dłonie na tyłku a po kolejnej chwili język na cipce. Obciąganie nie trwało długo bo po kilku minutach pierwszy z nich doszedł. Nie było tego dużo więc szybko poszło. Po tym przestałam oblizałam się i tym razem to ja ich zaskoczyłam. Wyszłam przez drzwi od strony kierowcy i pdoeszłam do drugiego policjanta, otworzyłam jego drzwi i w ten sposób rozpięłam i mu spodnie wyciągajac jego kutasa. Był wyraźnie grubszy ale krótszy i z większymi jądrami które od razu zaczęłam pieścić wzbudzając jęki rozkoszy. Po kolejnych kilku minutach i on doszedł, o wiele obficiej od swojego kolegi. Po wszystkim wróciłam na tylne siedzenie a panowie policjanci ponownie usiedli z przodu.
- Więc Pani Agnieszko. Dziś kończy się na upomnieniu ale proszimy się pilnować.
- Dziękuję panie władzo.
Odebrałam swoje rzeczy i dokumenty i nago wyszłam powoli okrążając ich auto. Stanęłam przed maską i położyłam ubrania na ich masce. Odwróciłam się tyłem i powoli założyłam spódniczke i zarzuciłam koszulę w ogóle jej nie ziwązując. Następnie ksierowałam się do swojego auta. Przygotowałam się do jazdy odpaliłam auto i zdecydowałam że czas jechać. Zanim wyjechałąm ten spokojniejszy podszedł raz jeszcze i pochylił się do okna spierając na prawej ręce. Lewą bez ceregieli wsunął wprost między moje nogi, odpowiedziałam rozchylając je i dotykając dliekatnie mojego sutka.
- Słuchaj, jeśłi keidykolwiek będziesz miałą problem z policją, masz tu mój numer. Zadzwoń i coś pomyśłimy ale tylko w tej okolicy. - móiac to dął mi akrteczkę
- Dzięki. - Przeniusł się na mój sutek
- Jeśli bedziesz tez przejazdem to też daj znać, chętnie znowu Cię upomnę.
- Zapamiętam. - wtedy dotknął moich warg a ja delikatnie polizałam jego palce.
- No i chętnie bym się z Tobą spotkał prywatnie.
- Zastanowię się. Paa
Udało mi się wykręcić i niech ktoś powie że z policją nie da się dogadać . Wystarczy chcieć .