W pierwszych dniach bardzo mi brakowało chłopaków. Samotne walenie konia przy pornolach dawało kiepskie orgazmy, a sperma ledwo przy nich wypływała. Myślałem że oszaleję. Drugiego dnia trzepałem pałę chyba z osiem razy, a mimo tego dalej brakowało mi seksu. W środę na szczęście odezwał się Krzysiek, ten poznany na basenie. Trochę mi się o nim zapomniało, pytał co u mnie słychać i wreszcie czy w piątek będę na basenie. Od razu stanął mi na myśl o nim. Chciałem wytrzymać do piątku bez walenia, by mieć lepszy i gęstszy spuścik, ale oczywiście nie potrafiłem.
Wreszcie doczekałem się wyjścia na basen. Rano poniosło mnie przy kąpieli i wygoliłem się cały na zero. Moja dupcia była gładziutka, a pała wydawała się od razu większa. Zakupiłem też obcisłe kąpielówki. Wyglądałem w nich jak rasowy pływak. Postanowiłem, że pojadę chwilę wcześniej, dzięki czemu chciałem już się przebierać razem z Krzyśkiem. Czekałem zaledwie kilka minut, gdy nagle zza rogu wyszedł zadowolony mój nowy kolega, a jaką radość sprawiło mi, że był sam. Jak po chwili wyjaśnił siostra była chora.
Jak zwykle basen był pusty, a przynajmniej tak wyglądał. W przebieralni zrzucaliśmy z siebie kolejne warstwy ubrań, aż zostaliśmy w samych bokserkach. Zauważyłem zawahanie w oczach Krzyśka, ale by go zachęcić zrzuciłem bokserki pierwszy. Ten od razu wzrok skierował wprost w mojego gładziutkiego kutasa, który na to oczywiście zareagował półwzwodem. Krzysiek puścił mi oczko i sam pozbył się bielizny. Wydawał mi się jeszcze większy niż ostatnio, ale to oczywiście tylko złudzenie, bo był po prostu mega długi. Młody wskakując szybko w kąpielòwki skomentował tylko, że sexi wyglądam tak wygolony.
Po chwili weszliśmy na basen i okazało się, że jest w nim już dwóch chłopaków. Na oko mieli po jakieś 25 lat. Raczej nie gadaliśmy z nimi poza przywitaniem przy wejściu. Wygłupialiśmy się z Krzyśkiem, często delikatnie się macając pod wodą. Zauważyłem że jeden z nich często spoglądał w naszym kierunku. Po jakichś 40 minutach chłopacy zawinęli się w kierunku szatni, a my jeszcze pływaliśmy twardo ścigając się.
Gdy minęła godzina, również ruszyliśmy w stronę natrysków. Po wejściu do pomieszczenia, po poprzednikach nie było nawet śladu. Wreszcie mogłem go mieć dla siebie. Krzysiek też chyba już na to czekał, bo ledwo wszedł, a jego kąpielówki leżały na ziemi i jego pała z każdą sekundą była większa i większa. Lekko się speszył, ale stwierdził, że muszę wybaczyć, bo tydzień nie walił. Nie chciałem żeby tylko na waleniu się zakończyło, wiec szybko przejąłem inicjatywę klękając przed nim i delikatnie liżąc mu jaja, zdjąłem jego dłonie z w pełni stojącego drągala. Krzysiek jęknął i nakierował moje usta na swoją pałę, starałem się połknąć jak najwięcej, ale kiepsko mi to wychodziło, bo po prostu była za długa. Czułem, że długo nie wytrzyma, więc wstałem i dałem mu do zrozumienia, że też bym tego chciał. Krzyś nie kazał mi czekać długo i zaczął lizać moją całą pałę z jajami i okolicami dziurki.
Zapragnąłem mieć go w sobie. Tą całą, długą pałę wbitą w moją dupę, aż po same jaja. Nadając troszkę poślizgu żelem, nakładanym moją dziurkę, dałem do zrozumienia czego będę chciał. Jak na pierwszy raz zrobił to dość sprawnie. Delikatnie pojeździł główką po mojej dziurce, co zadziałało jak zaklęcie, otworzyła się na przyjęcie tej maczugi. Na szczęście była ona cienka, ale w momencie jak pchnął i wszedł we mnie po jaja poczułem jak jest ona długa. Walił mnie dość nie równo, ale za każdym razem dopychając tak, że czułem jego jaja rozgniatające się na moich pośladkach. Trwało to może ze trzy minuty, gdy nagle pod prysznic wszedł jeden z dwóch kąpiących się z nami chłopaków. Zbiegło się to z orgazmem Krzyśka, który jęknął głośno i wyskakując z mojej dziurki zaczął tryskać na moją wypiętą dupcie i plecy. Był mocno zdziwiony widząc nas w takiej sytuacji. Stwierdził że bierze tylko żel i już nam nie przeszkadza. Krzysiek obrócił się szybko do ściany, a ja jak wryty wyprostowałem się i ze sterczącą łysą pała stałem przodem do niego.
Zauważyłem, że cały czas idąc po żel patrzył się wprost w moją pałę, więc zaryzykowałem i rzuciłem że niech nie przeprasza, a tylko dołączy się do nas, bo chętnie teraz ja bym się na kogoś zlał. Był już w suchej bieliźnie, w której było widać zarys penisa. Jego ciało było porośnięte ciemnymi włosami, klata, nogi . Ogólnie był bardzo zadbany . Ku mojemu zdziwieniu zaczął do mnie podchodzić. Jak przyznał nawet nie spodziewał się takiego widoku, gdy specjalnie zostawiał ten żel, by po niego się wrócić. Podszedł do mnie kucnął i zaczął łapczywie obciągać mi pałę. Po takim ruchaniu jakie zafundował mi Krzyś dużo mi nie trzeba było. Oznajmiłem jęcząc że tryskam, ale to nie zniechęciło go do łykania mojej pały, wręcz robił to mocniej. Wywaliłem z 5 strzałów w jego gardło. Po tym wstał i wyszedł.
Krzysiek był już gotowy do kolejnej akcji, ale jako, że był sam wcale mu się nie spieszyło do domu, więc namówiłem go na wizytę u mnie w domu. Był tak napalony po tym wszystkim, że od razu się zgodził. Po spłukaniu resztek jego spermy z pleców i pośladków poszliśmy owinięci ręcznikami do szatni. Po wejściu usłyszeliśmy sapanie naszego kolegi spod prysznica. Leżał na ławeczce i walił swoją pałę, tak że jego naturalne nawilżenie ubijało się jak piana. Jego pała nie była ogromna, ale miała w sobie coś, co mnie mega kręciło. Była ciemna i porośnięta czarnymi, prostymi włosami łonowymi. Był tak rozpalony, że nawet nas nie zauważył. Z zamkniętymi oczami nagle trysnął wyrzucając salwy przeźroczystej spermy na klatę i brzuch. Jej krople mieniły się na jego włosach. Wtedy dopiero wrócił do świata żywych i nas zauważył. Szybko wytarł ją w ręcznik i naciągnął boxy, tak jakby wstydził się, że ma mniejszą pałę od nas.
Oznajmiłem mu, że szkoda, że był taki samolubny i nie dał się pobawić swoim sprzętem. Powiedziałem mu też, że będzie jeszcze nie jeden piątek na naprawienie tego błędu. Czym dałem mu do zrozumienia, że bywamy tu w piątki, a raczej myślałem, że tak to odbierze. Miałem nadzieję na to, iż kiedyś jej skosztuje jego nektaru.
Ubraliśmy się i wróciłem z Krzysiem do mojego domu. Jako że rodziców nie było, już od progu zacząłem zrywać ciuchy z jego szczupłego ciała. Po chwili leżeliśmy w salonie, bo do mojego pokoju nie dotarliśmy i w pozycji 69 i obciągaliśmy sobie nasze, pulsujące z podniecenia kutasy. Miałem ochotę rozdziewiczyć jego dziurkę, więc delikatnie zacząłem kierować w jej kierunku moje palce, a po chwili sam wijący się pod wpływem moich ust Krzyś, wyszeptał bym wszedł w niego delikatnie. Starałem się to zrobić najdelikatniej, ale mimo to na początku było widać ból na jego twarzy. Po jakiś dwóch minutach ujeżdżał mnie swobodnie, stękając, a jego penis obijał się o mój brzuch. Nabijałem go do samego końca, co spowodowało, że trysnął niekontrolowanie zalewając mi twarz i klatę. Po chwili doszedłem w nim, a on po zdjęciu condoma z mojej pały, zlał sobie cały mój nektar wprost do ust.
Sporo rozmawialiśmy o seksie, czego by chciał, co mu się spodobało, a co nie i wyszło tak, że spotykaliśmy się bardzo często. Cały czas jednak miałem kontakt z Kacprem i tęskniłem za nim bardzo. Wiedział o moich zabawach z Krzyśkiem i nie miał nic przeciwko, bo wiedział, że w naszym wieku trzeba rozładowywać ciśnienie, a lepiej z kimś kogo zna niż z jakimiś obcymi chłopakami. Dlatego historii z basenu mu nie zdradziłem.
Na basem chodziliśmy z Krzyśkiem co tydzień. Często po nim lądowaliśmy u mnie, korzystając z nieobecności rodziców. Z każdym wyjściem Krzysiek stawał się bardziej otwarty, aż w końcu porzucił całkiem wstyd i obawy. Tak mijały tygodnie, aż dotarliśmy do świąt Wielkanocy. Był to czas kiedy mieliśmy się wreszcie spotkać z Kacprem. Plany te zniszczył telefon ciotki z Belgii. Nie było jej w kraju od czterech lat i nagle sobie przypomniała o rodzinie z Polski. Oczywiście zwaliła się nam na te święta. Byłem załamany i pomysł mi się całkowicie nie spodobał, no ale co ja miałem do gadania.
Mama stwierdziła, że do Kacpra mogę jechać w każdy inny weekend, a ktoś się musi zająć kuzynem, bo będą u nas cały tydzień. Wtedy zapaliła mi się lampka i jak przez mgłę przypomniał mi się chłopak postury Krzyśka z kruczoczarnymi włosami. To o nim wtedy marzyłem gdy waliłem konia. Oczywiście do niczego między nami nie doszło i nawet nie widziałem go nago. Poinformowałem Kacpra, że z naszych planów nic nie będzie. Nie byliśmy zadowoleni, ale postanowiliśmy że majówkę spędzimy razem.
Oczywiście kuzyn miał spać u mnie w pokoju. Musiałem dobrze pochować gumki i żel, co by przez przypadek nie wpadło mu w ręce. Wyczyściłem też historię w komputerze bo po wciśnięciu literki "G" pojawiała się cała lista gejowskich stron z dość mocnymi filmikami i fotami. Zwaliłem konia ze trzy razy na wszelki wypadek, gdyby później się nie dało i czekałem na dzwonek do drzwi.
Rodzice jak zwykle byli w pracy, bo ciotka przyjechała dzień przed świętami, więc to ja musiałem ją przyjąć, czyli przyjąć na klatę grad pytań o to co robię, gdzie się uczę, jak się uczę, co dalej i czy mam dziewczynę. To ostatnie pytane zawsze powodowało zaczerwienienie na mojej twarzy i zdziwienie na twarzy pytającego po odpowiedzi, że nie mam.
Ty taki ładny chłopak nie masz dziewczyny? - zawsze słyszałem po negatywnej odpowiedzi. Nagle moje obawy przerwał dzwonek do drzwi.
To byli oni. Ciotka jak zawsze rzuciła się na mnie, usiłując wyssać ze mnie całusami energię życiową. Z za jej pleców usłyszałem głos mówiący, że nie mamy już po trzynaście lat i żeby wyhamowała z tym okazywaniem miłości.
Spojrzałem przez jej ramie w uścisku i ujrzałem szczupłego chłopaka z czarnymi włosami ułożonymi na żel w obcisłych spodniach przez które od razu rzuciło mi się w oczy to, że jego przyrodzenie wypełnia ich znaczną część w kroku. Po stroju widać było, że nie pochodził z Polski. Obcisła koszulka uwydatniała super ciało. Sebastian bardzo się zmienił od ostatniego razu i to na lepsze. Już wtedy był moją fantazją erotyczną, a co dopiero teraz. Szybko wyrwałem się z objęć ciotki, by móc się z nim przywitać. Początkowo był to nieśmiały uścisk dłoni lecz w końcu on przerodził się w prawdziwego „miśka” dzięki któremu mogłem poczuć tą wypukłość na swoim udzie. Zabrałem bagaże cioci do jej pokoju, a kuzyna poinformowałem, że niestety będzie musiał cisnąć się ze mną. Stwierdził z uśmiechem na twarzy, że to tylko przyjemność, a nie problem. Sebastian był o rok starszy ode mnie.
Przy rozpakowywaniu zauważyłem, że kuzyn mocno o siebie dba. Ilość kosmetyków mówiła sama za siebie, a ciuchów zabrał jak na dwa tygodnie. Po wspólnej herbacie ciotka stwierdziła, że pod nieobecność rodziców „rozpieści trochę swojego siostrzeńca i zabierze mnie na zakupy” i tak to ja musiałem ich zabrać do centrum handlowego, bo ostatnim razem gdy byli, to jeszcze go nie było. Po niecałej godzinie już buszowaliśmy po sklepach z ubraniami. Ciotka chodziła po damskiej części, a ja z Sebą po męskiej. Głupio było mi brać coś ale kuzyn co chwila przymierzał do mnie ciuchy i dorzucał mi kolejne wieszaki na rękę która szybko zaczęła się uginać od ich ciężaru. Sam wybrał sobie kilka rzeczy i pokierowaliśmy się do przymierzalni. Kolejki w sklepach jak to przed świętami były ogromne, więc jak tylko zwolniła się jedna przymierzalnia nie zastanawiając się szybko ją zajęliśmy. Była na tyle duża, że swobodnie we dwójkę się w niej zmieściliśmy. Widać było, że kuzyn zna się na modzie. Stworzył kilka idealnych kompletów, które wyglądały bosko. By nie tracić czasu zrzuciłem koszulkę i spodnie napinając przy tym mięśnie brzucha na „maxa”, by nie wyglądać źle.
Stałem przed Sebą w samych bokserkach, a on bacznie mnie obserwował w lustrze. Zauważyłem, że jego wzrok kierował się w okolice pasa. By oderwać jego wzrok, bo czułem, że mi stanie, zapytałem, czemu nie przymierza swoich ciuchów. Seba wzdrygnął jakby wyrwany ze snu i też zaczął zrzucać koszulkę. Od razu zauważyłem delikatnie obrośnięty brzuch i klatę czarnym jeszcze jakby meszkiem. Na brzuchu miał sześciopak, co potwierdzało, że dba o siebie. Poczułem, że zaraz mi stanie, a to dopiero pierwszy zestaw ciuchów był przymierzany i do tego wszystkie spodnie wybrane przez niego, były obcisłe, co powodowało, że ciągle mój mały się ocierał i z każdą sekundą delikatnie się powiększał. Przy każdej zmianie spodni wzrok kuzyna kierował się na moje bokserki. Spojrzałem na jego wieszak w kabinie i zauważyłem, że sam ma wybrane trzy pary spodni ale ich nie przymierza. Zapytałem szybko dlaczego ich nie mierzy ale on stwierdził, że nie ma ochoty na nie. Zaciekawiło mnie czemu z nich zrezygnował i zacząłem go namawiać by przymierzył. Po chwili zdecydował się je przymierzyć. Rozpiął swoje spodnie i zsunął na ziemię od razu chwytając za wieszak i zasłaniając się nowymi spodniami. Dało mi to do myślenia. Niestety przy zakładaniu już nie udało mu się nic ukryć i zauważyłem, że jego pała jest w pół wzwodzie i z każda chwilą bardziej się powiększa, zaczynając wypełniać nogawkę bokserek. Szybko je założył, ale tak jak moje były one obcisłe, co spowodowało ze teraz widziałem idealnie jego kształt. By nie wywołać paniki u niego na uspokojenie rzuciłem, chyba za małe te spodnie i zacząłem się śmiać. Mimo żartów mój mały na ten widok też bez skrupułów zaczął się prężyć. Sebastian szybko to zauważył i jakby dla swojego usprawiedliwienia rzucił, że mój też płata mi figle. Bez krępacji przymierzaliśmy już reszte ciuchów.
Okazało się, że mimo czterech lat bez kontaktu więź rodzinna się nie zatarła. Głupio było mi brać ciuchy na ciotki rachunek, ale Seba po wyjściu tak wszystko rozegrał, że nawet nie wiedząc wyszedłem ze sklepu, mając kilka zestawów ciuchów za które nawet nie chce wiedzieć ile ciotka zapłaciła.
Po powrocie do domu siostra mamy rzuciła zakupy i stwierdziła, że odwiedzi jeszcze koleżankę przed powrotem moich rodziców. Równało się to temu, że po kilku minutach zostaliśmy sami z kuzynem w domu. Cały czas miałem przed oczami jego obcisłe czarne boksy z jego pałą w nogawce. Udaliśmy się do mojego pokoju gdzie Seba rozpakowywał swoje zakupy i zaproponował byśmy teraz na spokojnie przymierzyli wszystko w domu. Obawiałem się powtórki z przymierzalni. Jedynie uspakajał mnie fakt, że tu jest więcej miejsca i uda mi się ukryć jakoś w razie konieczności mój wzwód. Seba siedział jak w jury top model i bacznie mnie obserwował podczas, gdy ja się przebierałem. Gdy naciągnąłem spodnie i jeszcze nie zdążyłem ich zapiąć, Seba walnął, że te bokserki, to w ogóle nie pasują mi do tych spodni. Ze zdziwieniem spojrzałem na niego, domyślając się do czego zmierza. Oznajmiłem, że nie będę leciał zmieniać „boxów” tylko do przymierzania. Na co on szybko odpowiedział, że nigdzie przecież nie muszę chodzić, bo chyba kuzyna, to się nie powinienem wstydzić. W tym momencie milion myśli napłynęło do mojej głowy i nie koniecznie grzecznych. Mały delikatnie zaczynał się budzić, więc nie dając mu czasu na pełne rozwinięcie, zapytałem jakie mają być pokazując na otwartą szufladę z bokserkami. Sebastian wykazał duże zainteresowanie moją kolekcją „boxów”. Przeglądał je w szufladzie dokładnie, po czym rzucił mi czarne i powiedział takie będą najlepsze. Wyłączyłem myślenie i jednym ruchem zrzuciłem moje „boxy” na ziemie i zacząłem naciągać czarne. Seba wlepiając oczy w moją pałę z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy powiedział:
Widzę, że w naszej rodzinie mamy ponadprzeciętne rozmiary. - Zaczerwieniłem się i naciągnąłem boksy, które to po takim komplemencie powędrowały wraz z moją pałą do góry, co stworzyło piękny namiot. Oczywiście w tej sytuacji ciężko było założyć obcisłe spodnie. Cóż obwiniłem o reakcje kuzyna, stwierdziłem, że w tym wieku wiele nie trzeba i jemu raczej to obojętne kto to wypowiada. Zawsze jest gotowy do akcji. Obracając to wszystko w żart.
Zaproponowałem, by może w oczekiwaniu na jego uspokojenie sam przymierzył swoje ciuchy. Ten wstał pokazując, że raczej też nie da rady. Jego spodnie były całe wypełnione w kroku wielkim stojącym penisem i szybko siadł znów na łóżko. Chciałem też zobaczyć jego pałę, bo chyba bym nie zasnął z ciekawości wieczorem. Na szczęście Seba kupił kąpielówki których nie mierzył w sklepie.
Szorty kąpielowe wcale nie są obcisłe, więc chyba się w nie zmieścisz - Szybko powiedziałem, chcąc wybrnąć z sytuacji i nie stracić szansy zobaczenia go całego nagiego. Nie miał już wtedy wyjścia musiał być konsekwentny i się pokazać. Rozpiął i zsunął obcisłe jeansy, a moim oczom ukazała się większa od mojej na pewno pała w jego obcisłych boksach. Chciał już nasunąć na nie kąpielówki, gdy oznajmiłem z równie cwaniackim uśmiechem jak on, że na basenie, to chyba się kąpie bez bokserek. Seba się zaśmiał i stwierdził że go przechytrzyłem.
Z lekką obawą zsunął „boxy” z ciała. Ujrzałem coś cudownego długą i grubą pałę z czerwioniutkim grzybkiem na końcu, lśniącym od śluzu. Jaja były olbrzymie gładko ogolone, a nad jego sprzętem mała kępka czarnych, pokręconych jak sprężynki włosków równiutko przyciętych. Wypowiedziałem tylko głośne „woow”. Seba wyraźnie się speszył i szybko naciągnął szorty. Nawet w nich było widać jego ogrom.
Teraz się nie uspokoi – Skomentował, a ja miałem w głowie tylko myśl, że ja bym go chętnie uspokoił. Nie mogłem jednak tego powiedzieć, bałem się jego reakcji, wiec zaproponowałem, żeby sobie ulżył i tu nie myśląc rzuciłem, że mam niezłą kolekcje pornoli. Seba postawił warunek, że to będzie nasza tajemnica i zrobimy to razem. Moje marzenia się spełniały właśnie.
Szybko dosiedliśmy się do biurka z kompem, odpaliłem folder z pornolami i po pojawieniu się miniaturek na wielkim ekranie tv, do którego miałem podpiętego kompa, przypomniałem sobie, że moja kolekcja to gayporno. Szybko klinąłem wstecz, ale kuzyn już to zauważył i ze zdziwieniem na twarzy powiedział, że chyba lubimy te samo kino i biorąc myszkę, wrócił do obrazu z moją kolekcją. Wtedy już nie miałem żadnych obaw.
Seba wybrał filmik przedstawiający kilku chłopaków po treningu piłki zabawiających się pod prysznicem. Spojrzał na mnie i zapytał czy zrzucamy ciuchy. Wyraziłem zgodę, zrzucając jako pierwszy koszulkę i „boxy”. On zachował się tak samo i już po chwili siedzieliśmy w samych skarpetach przed kompem, waląc sobie powoli konie.
Bacznie się obserwowaliśmy, chyba bardziej niż ten film lecz każdy z nas czuł lekki dystans przez fakt, że byliśmy rodziną. Postanowiłem rozluźnić tę atmosferę i opowiedziałem mu o braciach z obozu. Seba stwierdził, że w sumie chciałby coś zrobić i jeśli nie mam nic przeciwko. Wtedy kucnął przy moim krześle i delikatnie wsunął moją palę po same jaja sobie w gardło. To było cudowne uczucie widząc jak taki przystojniak obciąga mi. Gdyby nie fakt, że przed ich przyjazdem spuściłem się trzy razy, to już bym pewnie eksplodował. Sebastian robił to co raz szybciej i intensywniej. Widać było, że to nie jego pierwszy raz. Chciałem i ja się pobawić jego sprzętem, więc delikatnie podciągając mu głowę, dając do zrozumienia, żeby wstał.
Miałem już tego dorodnego kutasa przed swoją twarzą. Chłopak był mocno podjarany, bo śluz prawie kapał mu z pały. Zlizałem go w całości i jeszcze przez kilka minut wyciskałem go sobie, masując mocno i powoli jego „ogiera”. Wypływało z niego, jak z tubki, a był wyjątkowo pyszny. Seba jęczał przy tym, a jego wielkie jaja z każdą chwilą były co raz wyżej, aż w zasadzie przykleiły się do sterczącej pały. Wiedziałem, że to zwiastuje jego orgazm i chciałem spróbować jego nektaru. Kuzyn też raczej nie miał zamiaru skończyć w innym miejscu niż moje usta, bo nawet nie dał znać, że dochodzi poza głośnym jękiem i odczuwalnym mocnym skurczem, który szarpnął jego ciałem . Wraz z nim wydobyły się potężne strugi gęstej, słodkiej spermy, zalewające całe moje gardło i wypełniające usta. Seba jednak nie przestawał posuwać moich ust, a ja czułem cały czas jak pojedyncze krople ciągle wypływające z jego już lekko miękkiego kutasa. Po chwili opadł na krzesło i przepraszał że bez uprzedzenia zlał mi się w usta. Stwierdził, że nikt mu nie zrobił takiej pały jak ja dzisiaj.
Jednocześnie powiedział, że też ma zamiar spróbować tutejszego mleczka. Pochylił się do mojego pulsującego z podniecenia przyrodzenia. W zasadzie ledwo wsunął w go usta, by po kilku ruchach zaczął mną szarpać potężny orgazm. Orgazm był wielki, ale wytrysk jak można się domyśleć już mniej. Seba dokładnie wylizał mi pałkę, po czym stwierdził, że teraz chyba mogę przymierzyć te spodnie, rzucając mi najpierw „boxy” z ziemi, a później nowa parę jeansów.
Sam siadał nagi na kanapie, by mnie podziwiać. Jego penis leżał grzecznie do drugiej pary spodni, które przymierzałem, by znów zaczął się podnosić. Jako, że mój mały miał już na tą chwilę dość i doprowadzenie się do orgazmu, nie dało, by już ani kropli spermy, postanowiłem, że zwale porządnie kuzynowi pałę ręką, a mój sobie odpocznie. Seba nie protestował w ogóle i leżał wygodnie z zamkniętymi oczami, podczas gdy ja mu trzepałem w szybkim tempie. Po kilku minutach znów bez zapowiedzi trysnął, chlapiąc nasieniem po pościeli oraz po swojej lekko owłosionej klacie, brzuchu i moim ciele. Zlizałem ją z każdego miejsca, z którego się dało. Jej smak był niesamowity. Sebastian dysząc, wykończony orgazmami, wydusił z siebie, że to będą bardzo miłe święta Wielkanocne.
Następnego dnia w domu byli już wszyscy. Mama latała jak tornado po domu, dopinając wszystko na ostatni guzik, a ciocia krzątała się po kuchni, przygotowując pyszności na okres świąteczny, co było słychać w moim pokoju. Te hałasy były przyczyną tego, że obudziłem się. Przetarłem oczy i spojrzałem na śpiącego obok kuzyna.
Jego cudowne ciało wyglądało tak słodko, kiedy spał. Moje oczy szybko powędrowały w dół i spod kołdry dało się zauważyć, że jego pała jest solidnie naprężona. Musiała stać już dobrą chwilę, gdyż na jego niebieskich „boxach” była już solidna plama od śluzu, który wydobywał się z niej w ogromnych dawkach. Jeszcze nie spotkałem tak śliniącego się kutasa. Pamiętałem zapach i smak tego śluzu, a był tak intensywny, że od razu gdy, to zobaczyłem miałem ochotę wylizać te „boxy” i oczywiście maszynę, z której wydobywał się ten nektar. Po wczorajszej zabawie wiedziałem, że nie muszę się obawiać, więc delikatnie zsunąłem mu bokserki. Moim oczom ukazała się napięta do szczytu możliwości pała. Delikatnie języczkiem zlizałem śluz z „boxów” i zacząłem lizać grzyba, który lśnił dzięki promieniom słońca. Była aż bordowa od tej erekcji. Mój język wyczuwał każdą żyłę na kutasie. Wyglądały one, jakby chciały się z niego wyrwać. Ssałem teraz główkę bardzo delikatnie, bo chciałem sprawdzić, czy da się jak na filmach zrobić komuś loda podczas snu. Niestety moje podniecenie nie pozwoliło na zbytnią delikatność, co spowodowało, że po jakiś dwóch minutach już dość agresywnie obciągałem mu pałę, przy tym masując jego wielkie gładziutkie jaja. Oczywiście spowodowało to, że po chwili zbudził się mój kuzyn. Nie powiedział nic, jedynie położył ręce na moją głowie, narzucając jej swój rytm. Teraz on odchylił głowę do tyłu i zamknął oczy. Dociskał mi głowę do samego końca. Przy jego rozmiarze krztusiłem się , ale ten zapach, smak precumu powodował, że byłem jeszcze bardziej podniecony. Widząc jego, że jego jaja znów są prawie wbite w pałę, wiedziałem, że zaraz tryśnie. Spodziewałem się też, że będzie to ogromna porcja. Bardzo zwolniłem jednocześnie wyciągając swoją pałę z moich spodenek.
Seba widząc jak trzepę sobie konia, podciągnął mnie stopą do góry i zażądał, bym zlał mu się do buzi. Po chwili klęczałem nad nim okrakiem i waliłem pałę delikatnie muskając moim grzybem jego usta. Za każdym razem gdy to robiłem Seba się oblizywał. Trzepał przy tym cały czas swojego kutasa, który idealnie mlaskał dzięki swojemu naturalnemu poślizgowi. Czułem, że to już ten moment, że dłużej nie wytrzymam. Chwyciłem go za żuchwę, powodując, że jego usta się otworzyły i trysnąłem wprost w nie. Kuzyn zaczął pojękiwać, co dało mi do zrozumienia, że zaraz dostanie orgazmu. Szybko się zamieniliśmy pozycjami i to teraz ja miałem przed twarzą ten wulkan, który miał zaraz wybuchnąć. Sebą szarpnął mocny skurcz i poczułem jak moje usta w tym momencie wypełniają się strugą spermy. Przez moment nie byłem pewien, czy on mi się odlewa do ust czy spuszcza. Było tego tyle, że nie byłem w stanie połknąć wszystkiego, pozostałości spływały po mojej brodzie i jego pale, jajach, która ciągle pulsowała w moich ustach. W końcu padł na plecy obok mnie i chwile tak leżeliśmy z jeszcze sterczącymi pałami na wierzchu.
Później każdy się wykąpał i pomagaliśmy w ostatnich przygotowywaniach świątecznych. Oczywiście, gdy było trochę spokoju w domu zabawialiśmy się, nie przekraczając granicy wzajemnego walenia, obciągania i spustów w usta, aż do drugiego dnia świąt, gdy to trochę sobie wypiliśmy domowego wina.
Drugiego dnia świąt rodzice mieli jechać po obiedzie do brata ojca. Udało mi się wynegocjować, żebyśmy nie musieli zostawać z Sebą u nich na noc, tylko wrócimy ojca samochodem, pomysł ten przypadł do gustu tacie, bo mógł się napić z wujkiem. Oni natomiast mieli zostać na noc u nich, a my rano ich odbierzemy z kuzynem. Widziałem od razu błysk w oku Seby gdy usłyszał o tym pomyśle. W efekcie tego już o 20 -tej byliśmy w drodze powrotnej do domu.
Po drodze Sebastian zjechał na stację benzynową i pod pretekstem zakupu energetyków, udał się do sklepu. Po chwili wrócił i ruszyliśmy w dalszą trasę. Popijając „energole”, gadaliśmy o polskich drogach i samochodach. Jako, że mieliśmy do pokonania jeszcze jakieś 70 km drogi w pewnym momencie nastała cisza w samochodzie. Chwilowy brak tematu przerwał kuzyn, pytaniem czy robił mi ktoś kiedyś loda w samochodzie. Nigdy nie miałem takich doświadczeń, więc odpowiedziałem przecząco. Po chwili jazdy włączył migacz i zjechał na malutki parking jakie często można spotkać przy lasach. Na dworze było już ciemno, wokół nie było latarni, jedynie nasze światła rozświetlały kawałek usypanego parkingu i gąszcz drzew lasu za nim. Gdy zgasił silnik i światła zapanował całkowity mrok.
Poczułem jego rękę pomiędzy moimi nogami, opierającą się o fotel i szukającą po ciemku drążka sterowania fotelem, po chwili odjechałem nim do samego końca. Poczułem ciepło oddechu kuzyna na swojej twarzy, pocałował mnie delikatnie po raz pierwszy. Lekko się po tym zmieszał i szybko odsunął, lecz jego dłoń zaczęła masować już stojącą moją pałę przez spodnie. Sytuacja ta mnie bardzo „podjarała”, ten plener, ciemność i my we dwoje w samochodzie, do tego ubrani świątecznie w koszule i marynarki. Postanowiłem, by to była pamiętna chwila, więc puściłem wodze mojej fantazji i odsuwając jego fotel, wskoczyłem na niego i zacząłem rozpinać mu koszulę. On robił to samo, oznaczało to, że tak jak ja miał ochotę na dobrą zabawę. Po chwili marynarki i koszule leżały już na tylnym siedzeniu, a ja całowałem jego męską klatę. Ruchem ręki dał mi do zrozumienia, bym wyłożył się na rozłożonym fotelu i pozwolił mu uczynić, to czego przecież jeszcze nie doświadczyłem nigdy.
Rozpiął moje spodnie i z białych slipów wyciągnął przez rozporek moją stojąca pałę tak, że jaja zostały jeszcze w nich. Jako że włosów na nim nie miałem po goleniu przed basenem wyglądała idealnie. Seba w momencie lizał językiem moja główkę, a ja delikatnie pojękiwałem. Z każdą chwilą wprowadzał coś nowego do techniki obciągania mojej pały. Po niespełna pięciu minutach miałem już totalny odlot, a nie tak szybko miało być w końcu. Oderwałem kuzyna od ssania mojej pały i zaproponowałem, byśmy rozebrali się do naga. Seba otworzył drzwi wysiadł i zaczął zrzucać siebie spodnie, by po chwili stać już przy moich drzwiach ze sterczącym kutasem dając mi do zrozumienia, że czas na mnie. Dzięki otwartym drzwiom zapaliło się światło we wnętrzu auta, przez co widziałem mojego kuzyna w całej okazałości, ze sterczącym kutasem o 20 cm od mojej twarzy. Jego zapach działał jak hipnoza, powodował we mnie ogromny apetyt na obciąganie jej. Ssałem ją i lizałem jak tylko potrafiłem, co bardzo podobało się kuzynowi. Po chwili zabawy zaproponował, bym pozbył się swoich spodni, więc wysiadłem i tak jak on pozbyłem się wszystkiego poza butami i skarpetami.
Staliśmy w dwójkę nadzy pośród lasu. Miałem wielką ochotę na coś więcej ale bałem się, że wtedy wszystko się skończy. Nie chciałem ryzykować. Pieściliśmy swoje ciała nawzajem i co raz częściej docieraliśmy do pośladków. Nasze penisy stojące, skrzyżowane były o siebie i ocierały się przy tym o nasze brzuchy. Seba pchnął mnie na maskę tak, że wylądowałem z tyłkiem wypiętym do góry. Podszedł do mnie i poczułem otarcie jego mokrego penisa w okolicy mojej dziurki. Nie protestowałem, lecz on odwrócił mnie na druga stronę i kucając brał się za obciąganie mojej nabrzmiałej pały i gotowej do kończenia tej zabawy. Jednocześnie przy tym walił sobie konia. Trwało to tylko chwilkę gdy poczułem zbliżającą się falę orgazmu. Wysunąłem mój sprzęt z jego ust i ruszając dwa razy ręką spowodowałem potężny wytrysk, który zalał jego twarz i klatę. Seba też już tego nie wytrzymał i wstając zniżył mnie, pokazując tym jak ma ochotę skończyć. Rozepchał moje usta swoim grzybem i olbrzymie strugi jego nasienia powędrowały wprost w moje gardło. Moc tego spustu była taka wielka, że nawet nie poczułem jej smaku, gdyż od razu lądowała wprost w moim gardle, nie dotykając języka. Ssałem go aż opadł. Kuzyn wytarł się w podkoszulkę i ubraliśmy się w milczeniu.
Wydawało mi się, że oboje nie do końca z tym się dobrze czujemy. Zbyt wiele tematów w dalszej drodze nie mieliśmy. Po powrocie do domu każdy z nas się wykąpał, a gdy ja wróciłem z łazienki na stole stało już wino w charakterystycznej karafce babci, co oznaczało, że to domowe. Rzadko piłem alkohol ale jako, że święta wiec czemu miałbym się nie napić. Seba rozlał do szklanek i w samych „boxach” przenieśliśmy się do mojego pokoju, gdzie grając na konsoli sobie popijaliśmy. Po kilku meczach i szklankach wina, postanowiliśmy zmienić grę. Gdy podszedłem do konsoli, by zmienić grę usłyszałem od kuzyna, że mam zajebistą dupe. Nigdy tak nie mówił, więc zrozumiałem, że poczuł już wino w głowie. We mnie też puściły hamulce i odpowiedziałem, że on ma zajebistą pałę, więc mamy komplet. Nie mogłem mu dać już bardziej dosadnej podpowiedzi.
Seba wstał podszedł do mnie i pocałował. Teraz był to już namiętny pocałunek i długi podczas którego jego ręce powędrowały na moje pośladki, ugniatając je i jednocześnie przyciągając mnie do swojego ciała. Czułem na ciele, jak jego penis się budzi jak twardnieje w „boxach”. W końcu zsunął ze mnie bokserki i stałem przed nim całkiem nagi już nawet bez skarpet na nogach. Mój penis z każda sekunda był wyżej, by w końcu unieść się, aż do samej góry stojąc jak drąg, lecz to nie on miał być teraz objektem zainteresowania mojego napalonego kuzyna.
Alkohol spowodował, że delikatność pieszczot nieco się zatraciła. Palcami sięgał mojej dziurki i sprawdzał jej zachowanie. Zsunąłem z niego również ostatnią cześć, która była dla nas barierą. Jego kutas był gotowy i już cały nawilżony jego śluzem. Seba pchnął mnie na łózko i ze spodni dostał paczke gumek, które musiał zakupić już wcześniej na stacji. Wtedy zrozumiałem, że kuzyn to planował wszystko. Chciałem jednak zostać zerżnięty bez gumy na jego naturalnym poślizgu, bo rzeczywiście miał go bardzo wiele. Gdy wskoczył na łózko i dostawał condoma z paczki, położyłem na jego dłoniach rękę, dając mu do zrozumienia, że nie jest potrzebny. Widać było, że go to podnieciło jeszcze bardziej. Energicznym ruchem zarzucił moje nogi za moje ramiona, jednocześnie wypinając moją dupcię idealnie. Bez zbędnych zabaw napluł mi na dziurkę i przymierzając kutasa, wbił się od razu do jego połowy. Jęknąłem głośno z bólu i od razy zrozumiałem, że to będzie mocna zabawa. Po kilku pchnięciach wyszedł ze mnie i nakazał bym się wypiął. Wziął mnie na pieska. Dopiero po dobrych kilku minutach ból przerodził się w przyjemność. Ruchał mnie jak napalony pies, uderzał z całą siłą we mnie głośno przy tym dysząc. chciałem go doprowadzić do orgazmu, by zalał mnie od środka swoją gorącą lawą. Położyłem go więc na plecach i dosiadłem jak konia. Ujeżdżałem go energicznie, a on masturbował mnie przy tym. Trwało to dość krótki czas, gdy równocześnie doszliśmy. Seba we mnie, wypełniając mnie od środka, a ja na jego klatę i twarz. Po wysunięciu się jego pały, sperma wypływała dość długo z mojej dziurki. Okazało się, że kuzyn jest tylko aktywny, co w niczym nie przeszkadzało i jeszcze dwukrotnie korzystałem z jego pały tej nocy. Jako, że rodziców nie było zasnęliśmy nadzy razem w łóżku.
Rano Seba zrobił mi śniadanie, co jak się okazało było kartą przetargową w tym, by mógł dojść we mnie pod prysznicem, który wzięliśmy zaraz po śniadaniu. Z obolałym dupskiem pojechałem z kuzynem po rodziców i ciotkę i wróciliśmy wszyscy do domu. Jako, że przez ich obecność nie mieliśmy możliwości na jakieś poważniejsze igraszki, postanowiłem, że w piątek koniecznie idziemy na basen. Krzysiek plus kuzyn to mogło się skończyć tylko „mega” wytryskiem, potężnym orgazmem ale nie zdradzałem tajemnicy basenu kuzynowi, aż do momentu przybycia tam...
C.D.N.
TO JEST TEKST KOLEGI , KTÓREMU BETUJE TEKSTY. ON NIE CHCE ZAKŁADAĆ TU KONTA I POZWOLIŁ MI NA PUBLIKACJĘ TEGO OPOWIADANIA NA TYM PORTALU. AUTOREM JEST SPŁAWIK84
02.03.2020 03:00